Małgorzata

Profil użytkownika: Małgorzata

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 10 lata temu
12
Przeczytanych
książek
12
Książek
w biblioteczce
12
Opinii
24
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

„Wszyscy mają się dobrze” – ale czy na pewno? Już sam tytuł intryguje i daje do myślenia osobie, która skuszona piękną okładką weźmie do ręki tę książkę i zagłębi się w pełną tajemnic i niedomówień historię kilku pokoleń prawniczej rodziny. To już trzecie wydanie tej powieści. Po raz pierwszy pojawiła się ona na naszym rynku w 1998 roku pod trochę innym tytułem „Doskonała rodzina”. Jest to pierwsza część kilkunastu tomowej sagi o szanowanej w środowisku lokalnym dobrze sytuowanej rodzinie Crightonów.
Właściwie większość zdarzeń rozgrywa się wokół dwóch braci Davida i Jonathana. Poznajemy wyjątkowej urody Tiggy, żonę starszego z bliźniaków, byłą modelkę, której nadrzędnym celem życiowym jest pielęgnacja własnej urody i desperackie próby oszukania mijającego czasu. Obok Jona, w cieniu pięknej szwagierki, nie rzucając się w oczy trwa cicha i spokojna Jenny, na której to wszyscy mogą polegać i chętnie obarczają ją własnymi problemami. Obok głównych bohaterów pojawiają się ich dzieci – zakochana w przystojnym Amerykaninie mądra i pracowita prawniczka Olivia, zwana przez bliskich Livvy, wyrachowany karierowicz Max, który dla prestiżu i majątku gotowy jest nawet poślubić niekochaną, jego zdaniem brzydką i bezbarwną kobietę, którą tak naprawdę pogardza. Autorka także w ciekawy sposób opisuje charaktery najmłodszych latorośli, których spokojny świat dzieciństwa burzą nieracjonalne zachowania dorosłych uchodzących w społeczeństwie za wzory godne naśladowania.
Zakłamanie, obłuda, pasożytnictwo na najbliższych i pozbawione skrupułów wykorzystywanie tych zdawałoby się słabszych, nie dążących za wszelką cenę do „błyszczenia na świeczniku” to wszystko rzuca się w oczy, gdy poznajemy tych rzekomych ludzi sukcesu. Dlaczego są tak zestresowani? Co sprawia, że nie potrafią polubić samych siebie i kreują nieprawdziwe wizerunki nawet kosztem swoich bliskich? Na te właśnie pytania Penny Jordan próbuje odpowiedzieć w swojej książce.
„Wszyscy mają się dobrze” to standardowa powieść obyczajowa, która wciąga czytelnika już od pierwszych stron. Lekki język, wartka akcja i ciekawe typy osobowości to główne atuty tej wielowątkowej lektury. Jakkolwiek wśród bohaterów nie ma typowych czarnych charakterów i ideałów bez skazy, to jednak występują tu postacie, które niewątpliwie każdy czytelnik będzie darzył większą sympatią i nie trzeba długo czekać, żeby rozpoznać kilku ewidentnych egoistów, którzy będą systematycznie działać nam na nerwy. Dlaczego? Tego nie zdradzę. Zachęcam, żebyście po prostu sięgnęli po tę przepełnioną emocjami książkę i przekonali się sami.
Polecam pierwszy tom sagi przede wszystkim osobom kochającym historie z życia wzięte i aprobującym amerykański styl pisania. Wrażliwsi czytelnicy zapewne zastanowią się przez chwilę nad sytuacją rodzinną Crightonów i niecodziennymi relacjami panującymi między poszczególnymi członkami rodu. Ci bardziej niefrasobliwi z zadowoleniem skoncentrują się na szybko rozwijającej się akcji i ciekawych wątkach miłosnych.
Moim zdaniem ta książka doskonale nadaje się na prezent dla każdej pani, niezależnie od jej wieku i wykształcenia. Dla mnie bowiem to takie ponadczasowe czytadło suto okraszone wątkami, które nigdy nie stracą na aktualności i zawsze będą przemawiać do serc ludzkich.
Tym, którzy zdecydują się bliżej poznać rodzinę Crightonów życzę przyjemnej lektury. Wierzę, że spotkanie z nimi dostarczy Wam sporych wrażeń i pobudzi do zastanowienia się nad ludzką psychiką i wpływem wspomnień z dzieciństwa na kształtowanie osobowości człowieka, sposobu postrzegania przez niego świata i podejmowania ważnych życiowych decyzji.
Na koniec bardzo dobra wiadomość dla wszystkich, którzy zapragną, żeby ta książka znalazła się na stałe w ich własnej biblioteczce. Obecnie można ją zakupić w przystępnej promocyjnej cenie w księgarni internetowej Weltbild o 29% taniej. Wystarczy kliknąć na stronie Harlequina ikonkę „kup taniej”, żeby dowiedzieć się więcej i zdecydować, czy aby na pewno jest to pozycja dla mnie. a miałam duży problem z oderwaniem się od tej historii i przyznam, że zerwałam noc, bo musiałam się dowiedzieć, jak się rozwinie akcja i czy moi ulubieni bohaterowie wyjdą na prostą odnajdując swoje własne szczęście.

„Wszyscy mają się dobrze” – ale czy na pewno? Już sam tytuł intryguje i daje do myślenia osobie, która skuszona piękną okładką weźmie do ręki tę książkę i zagłębi się w pełną tajemnic i niedomówień historię kilku pokoleń prawniczej rodziny. To już trzecie wydanie tej powieści. Po raz pierwszy pojawiła się ona na naszym rynku w 1998 roku pod trochę innym tytułem „Doskonała...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Do zakochania jeden krok. A raczej pocałunek! Już z samego założenia nowa seria KISS ma wprowadzać w świat zabawnych i zmysłowych kobiecych opowieści, które będą w stanie zadowolić każdą panią serwując jej odpowiednią dawkę niezapomnianych emocji i wzruszeń tak bardzo cenionych przez wrażliwą płeć piękną. Tak więc sięgałam po moją pierwszą książkę Trish Wylie „Kto się śmieje ostatni” z bardzo pozytywnym nastawieniem. Wierzyłam, że przyjemnie spędzę czas i będę się dobrze bawić. Nie zawiodłam się. Lekki język, wartka akcja i dynamiczne dialogi sprawiły, że trudno było mi się oderwać od lektury. Jakkolwiek głównymi bohaterami są młodzi ludzie i do takich odbiorców w pierwszej kolejności skierowałabym tę historię, to jednak marzenia i pragnienia sympatycznej pary pozostają ponadczasowe. Konfrontacja z nimi wprowadzi w dobry nastrój i zapewni wszystkim, niezależnie od wieku, odpowiednią dawkę „pozytywnej adrenaliny”.
Wiele młodych dziewcząt marzy o sławie i blasku fleszy. Niejedna wszystko by oddała, żeby zostać celebrytką i być rozpoznawalną przez tłumy, ale nie Miranda Kravitz. Jej nie bawi fascynacja tłumu, czy stanie w blasku fleszy. Gdyby mogła, unikałaby zainteresowania mediów. Jedyna córka burmistrza Nowego Jorku pragnie funkcjonować jak normalna, przeciętna młoda kobieta, realizować się w codziennym życiu i mieć prawo do własnych sekretów. Rzecz jasna marzy także o prawdziwej miłości, żeby ktoś ją szczerze, dla niej samej tak po prostu pokochał, a nie żenił się dla splendoru, czy pieniędzy poważanego w mieście ojca.
Będąc pod obstrzałem wścibskich pismaków i czujnych ochroniarzy Miranda czuje się jak egzotyczny ptak zamknięty w złotej klatce. Uważa, że funkcjonując w narzuconym jej przez innych schemacie codziennych czynności nie ma szansy na osobiste szczęście. Stąd jej bunt i wielokrotne próby ucieczki od wścibskich spojrzeń i uciążliwej kontroli. Jej życie zmienia się diametralnie, gdy poznaje intrygującego faceta. Jakkolwiek tajemniczy nieznajomy nie najlepiej realizuje się na parkiecie, to jednak w oczach zafascynowanej Mirandy przybiera postać wymarzonego mężczyzny, takiego zarówno do tańca, jak i do różańca. Czy aby na pewno?
Detektyw Tyler Branningan z dużym sceptycyzmem podchodzi do swojego nowego zadania, jakim jest opieka nad samowolną Mirandą. Narzucony mu obowiązek przejęcia funkcji osobistego ochroniarza rudowłosej piękności określa jako karę i uznaje za jawną degradację. Jednak z czasem, gdy poznaje swoją podopieczną bliżej, przestaje postrzegać wrażliwą dziewczynę jako rozkapryszoną, bogatą pannicę i sam przed sobą uczciwie przyznaje, że przebywanie z dociekliwą Mirandą nie jest wcale takie złe. Dzięki niej dokonuje rozrachunku z demonami przeszłości, uwalnia się od samooskarżeń i zaczyna optymistyczniej patrzeć na otaczający go świat. Tę pozytywną przemianę dostrzegają jego najbliżsi, którzy z otwartymi ramionami przyjmują domniemaną przyjaciółkę Tylera do swojej licznej irlandzkiej rodziny.
W książce nie brak uroczego flirtu, zabawnych scenek sytuacyjnych i ciekawych utarczek damsko - męskich. Dodatkowo autorka zgrabnie wplata w fabułę wątek kryminalny wprowadzając lekkie poczucie zagrożenia i niepewności, co do przebiegu dalszych wydarzeń.
Warto wspomnieć, że bohaterowie Trish Wyle nie są chodzącymi ideałami. Mają swoje słabsze strony, jak każdy z nas, co sprawia, że łatwo się z nimi identyfikować. Piękna dziewczyna nie potrafi gotować i nie bardzo widzi siebie w tradycyjnej roli oddanej pani domu. Natomiast dzielny obrońca prawa nie najlepiej czuje się w tłumie roztańczonego grona, wśród którego przebywanie wydaje mu się dosyć kłopotliwe. Śledząc losy sympatycznych bohaterów nie sposób się nie uśmiechnąć, a dochodząc do szczęśliwego zakończenia z satysfakcją pożegnać z tą ciepłą, relaksującą historią.
Ta książeczka to współczesnym językiem dobrze napisane czytadło na każdą okazję. Z nią w ręku czekając na autobus, czy w gabinecie u dentysty nie odczujesz zbyt powoli upływającego czasu. Czytając na łonie natury musisz uważać, żeby w oderwaniu od rzeczywistości nie przysmażyć sobie pleców. Po ciężko przepracowanym dniu znajdziesz w niej ukojenie i zapomnisz o zmęczeniu. To także wyjątkowo dobry, niezobowiązujący prezent dla przyjaciół, czy znajomych. Po przeczytaniu można podać dalej i w szczególny sposób zapulsować u osób, które potrzebują czegoś lekkiego ku pokrzepieniu serca i poprawienia sobie nastroju.

Do zakochania jeden krok. A raczej pocałunek! Już z samego założenia nowa seria KISS ma wprowadzać w świat zabawnych i zmysłowych kobiecych opowieści, które będą w stanie zadowolić każdą panią serwując jej odpowiednią dawkę niezapomnianych emocji i wzruszeń tak bardzo cenionych przez wrażliwą płeć piękną. Tak więc sięgałam po moją pierwszą książkę Trish Wylie „Kto się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mam książki, które zajmują szczególnie zaszczytne miejsce w mojej biblioteczce. To takie perełki, do których z zadowoleniem niejednokrotnie się powraca i zawsze odnajduje się w nich coś nowego. Przede wszystkim bardzo lubię przenosić się w mroczny okres Średniowiecza, do epoki, w której życie nie szczędzi bohaterom zarówno wielkich uniesień, przykrych niespodzianek, skomplikowanych dylematów moralnych, jak i burzliwych emocji wyrażanych za pomocą pełnych ekspresji, bardzo dynamicznych dialogów. Do takich właśnie pozycji należy moja ulubiona książka Jo Beverley „Nocny zdobywca”. Wartka akcja, barwny język i sympatyczne postacie, których losy można śledzić z zapartym tchem już od pierwszych stron, nie tylko gwarantują dobrą rozrywkę, ale i sprawiają, że czytelnik z pewnym żalem rozstaje się z lekturą, gdy dojdzie już do satysfakcjonującego „Happy-Endu”. Brawurowe pojedynki, śmiertelne zmagania, próby porwania i zastraszenia, misterne intrygi, a przede wszystkim w przepiękny sposób opisana historia miłosna to atuty wiodące, ale nie jedyne tego intrygującego romansu historycznego. Nie brak w nim również i paru humorystycznych momentów. Ich barwny opis wywołuje szczery śmiech. Jak tu się nie roześmiać, gdy delikatna, subtelna dama zgrabnie podstawia nogę silnemu drabowi, a drugiego złoczyńcę sprawnie powala na ziemię z wdziękiem pozbawiając go broni na oczach rozbawionego męża i jego oniemiałych towarzyszy? No cóż, chyba tylko miłość potrafi przemienić wrażliwą pannę z dobrego domu w łaknącą krwi tygrysicę.  A kim są główni bohaterowie? Ona – wykształcona, wychowana w luksusie, hołubiona córka uznanego za zdrajcę tragicznie zmarłego Clarence’a z Summerbourne i on – niepiśmienny rycerz bez ziemi z mieczem w ręku z oddaniem broniący honoru swojego władcy. Claire z miłością wspiera swoją rodzinę. Dla dobra najbliższych gotowa jest wiele poświęcić, także swoje marzenia. Renald de Lisle wzrastał w trudnych warunkach bytowych. Życie pozbawiło go wszelkich złudzeń, gdyż już od najmłodszych lat był zdany na własne siły i z dala od rodziny musiał walczyć, żeby przetrwać. Tylko dzięki swoim umiejętnościom i żmudnym treningom zyskał miano walecznego rycerza. Co może łączyć dwoje tak odmiennych ludzi? Dlaczego nie mogą oderwać od siebie oczu i myśli, chociaż mroczna tajemnica, którą skrywa rycerz, nie daje szans na szczęśliwe pożycie i wspólną przyszłość? W tej niezwykłej powieści niemal każdy z bohaterów musi zmierzyć się z własnymi demonami i pokonać strach przed nieznanym, także przed miłością. Niestety, nie jest ona tutaj uczuciem dającym poczucie bezpieczeństwa i gwarantującym wieczne szczęście. Młody rycerz czuje się wprawdzie gorszy od swojej wybranki, ale bez skrupułów ucieka się do podstępu, żeby zdobyć rękę tej, którą wybrało jego zdradliwe serce. Claire nie znajdzie spokoju, dopóki nie nauczy się akceptować ukochanego takim jakim on jest, z jego wszystkimi wadami i zaletami. Czy zrozumie powody, jakimi kieruje się jej wybranek sięgając po śmiercionośny miecz? „Nocny zdobywca”, wspaniała wielostronicowa powieść o odwadze, poświęceniu i miłości, wzrusza, bawi, a czasem nawet i pobudza do głębszego myślenia poruszając kwestie, na które nie zawsze łatwo znaleźć jednoznaczne odpowiedzi. Lubię momentami sobie pomarzyć cofając się w czasie do przeszłości, gdzie zwykli śmiertelnicy niejednokrotnie musieli walczyć o przetrwanie, a ideały rycerskie z powodu zdrady, buntu, czy chciwości były wystawiane na ciężką próbę. Bohaterowie Jo Beverley to prawdziwi ludzie z krwi i kości, z którymi współczesnemu człowiekowi bardzo łatwo się identyfikować. Uważam, że każdy, kto nie poznał jeszcze innych pozycji tej autorki, sięgając właśnie po tę książkę rozpocznie wielką, niezapomnianą przygodę, od której nie ma już odwrotu. Ja całkiem świadomie pozwoliłam się tej historii zauroczyć i chętnie do niej powracam. Wierzę, że pisarka jeszcze nieraz pozytywnie mnie zaskoczy i dlatego z niecierpliwością wyczekuję jej następnych równie udanych i porywających powieści.

Mam książki, które zajmują szczególnie zaszczytne miejsce w mojej biblioteczce. To takie perełki, do których z zadowoleniem niejednokrotnie się powraca i zawsze odnajduje się w nich coś nowego. Przede wszystkim bardzo lubię przenosić się w mroczny okres Średniowiecza, do epoki, w której życie nie szczędzi bohaterom zarówno wielkich uniesień, przykrych niespodzianek,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Małgorzata

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
12
książek
Średnio w roku
przeczytane
1
książka
Opinie były
pomocne
24
razy
W sumie
wystawione
12
ocen ze średnią 7,0

Spędzone
na czytaniu
79
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
minuta
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]