Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Ja zawsze powtarzam, że nie jestem targetem dla tej serii, ale przy poprzednich tomach bawiłam się całkiem nieźle.
Jednak tutaj wyszło coś bardzo złego i ledwo dobrnęłam do końca. Hailie - jako dorosła - była jeszcze bardziej irytująca niż jako nastolatka. Jak to możliwe? Popełniała jeszcze głupsze błędy, podejmowała głupsze decyzje i czasami jej zachowanie była bardzo zastanawiające.
Przykłady?
Kiedy dowiedziała się, że dziewczynka została porwana to była roztrzęsiona i bardzo zdenerwowana, ale w drodze na spotkanie w tej pilnej sprawie... cóż wszyscy wiemy, co się stało w tej limuzynie.
Części z punktu widzenia Santana nic nie wnosiły do tej historii i nawet nie odnosiły się do aktualnej akcji w książce, a np. do tego, co stało się jakoś na początku serii.
Ta część była całkiem nudna i dobrze, że Rodzina Monet kończy się tutaj.

Ja zawsze powtarzam, że nie jestem targetem dla tej serii, ale przy poprzednich tomach bawiłam się całkiem nieźle.
Jednak tutaj wyszło coś bardzo złego i ledwo dobrnęłam do końca. Hailie - jako dorosła - była jeszcze bardziej irytująca niż jako nastolatka. Jak to możliwe? Popełniała jeszcze głupsze błędy, podejmowała głupsze decyzje i czasami jej zachowanie była bardzo...

Wysłuchałam audiobooka w trakcie pracy. Myślę, że Halina Marchwicka z domu Konfitura mogłaby być sąsiadką wielu z nas. Książka fajna na raz, humor taki „wujkowy”, ale nie jest źle :)

Wysłuchałam audiobooka w trakcie pracy. Myślę, że Halina Marchwicka z domu Konfitura mogłaby być sąsiadką wielu z nas. Książka fajna na raz, humor taki „wujkowy”, ale nie jest źle :)

Dzisiaj w moje dłonie wpadły te opowiadania.
Uważam, że krótka forma tekstów jest dużym plusem, bo możemy na świeżo przemyśleć sobie dane historie.
Po prostu poznajemy bohatera danej historii i jego problem czy też sytuację w której się znalazł. I z jednej strony to duży plus, a z drugiej chciałabym wiedzieć jak potoczyły się dalsze losy np. pary z pierwszego opowiadania, która adoptowała dziecko.
To moje pierwsze zetknięcie z literaturą skandynawską i zdecydowanie sięgnę po więcej.

Dzisiaj w moje dłonie wpadły te opowiadania.
Uważam, że krótka forma tekstów jest dużym plusem, bo możemy na świeżo przemyśleć sobie dane historie.
Po prostu poznajemy bohatera danej historii i jego problem czy też sytuację w której się znalazł. I z jednej strony to duży plus, a z drugiej chciałabym wiedzieć jak potoczyły się dalsze losy np. pary z pierwszego opowiadania,...