Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Autor z Wysp Owczych, a tak piękny język polski, że nie jeden Polak mógłby wiele się nauczyć. Bardzo przyjemnie się czyta. Rozbudowana fabuła, ciekawe postaci. Nie ma co się rozpisywać, bierzcie się do czytania! :)

Autor z Wysp Owczych, a tak piękny język polski, że nie jeden Polak mógłby wiele się nauczyć. Bardzo przyjemnie się czyta. Rozbudowana fabuła, ciekawe postaci. Nie ma co się rozpisywać, bierzcie się do czytania! :)

Autorka już na samym początku książki popełnia znaczący błąd merytoryczny, pisząc że zakupy impulsywne i kompulsywne to to samo (bzdura!), a później już jest tylko coraz gorzej. Poziom "Rozmów w toku" w całej odsłonie.

Autorka już na samym początku książki popełnia znaczący błąd merytoryczny, pisząc że zakupy impulsywne i kompulsywne to to samo (bzdura!), a później już jest tylko coraz gorzej. Poziom "Rozmów w toku" w całej odsłonie.

100% trafiona obserwacja kotów :) już dawno nie ubawiłam się tak bardzo przy komiksie!

100% trafiona obserwacja kotów :) już dawno nie ubawiłam się tak bardzo przy komiksie!

Historia i postaci żywcem wyjęte z Millennium Larssona. Panie Zielke, nieładnie tak kopiować Mistrza!

Historia i postaci żywcem wyjęte z Millennium Larssona. Panie Zielke, nieładnie tak kopiować Mistrza!

Tłumaczka-germanistka na tropie w Trójmieście i na Warmii... Chyba wiem skąd Pan Białkowski czerpał inspirację :) A tak na poważnie, warta przeczytania, smutna, ale intrygująca, pochłonęłam w jeden wieczór... i myślę, myślę, myślę... bo ciągle brak mi słów, żeby opisać genialność tego dzieła!

Tłumaczka-germanistka na tropie w Trójmieście i na Warmii... Chyba wiem skąd Pan Białkowski czerpał inspirację :) A tak na poważnie, warta przeczytania, smutna, ale intrygująca, pochłonęłam w jeden wieczór... i myślę, myślę, myślę... bo ciągle brak mi słów, żeby opisać genialność tego dzieła!