Opinie użytkownika
Powieść science fiction wydana 1898r. (w Polsce 1899r.).
Tak w tysiąc osiemset!
Więc trochę się zmieniło to co wiemy i to co może być s-f. Ale co ciekawe to tylko na początku bo z czasem okazuje się, że po inwazji na ziemię to nie ważne czy w XIX czy XXI wieku świat i przeżycie na nim będzie wyglądało podobnie.
Bardzo lubię gdy książka jest dobrze zilustrowana a ta jest i...
Przyznam trudna, męcząca ale chyba zawsze aktualna. Zwłaszcza dla nas Polaków. Jeśli ktoś myśli, że taki świat nie jest możliwy to lepiej niech posypie głowę popiołem, założy zgrzebny wór, zamknie się w pustelni i medytuje aż nastąpi olśnienie.
Pokaż mimo to
Zacznijmy od cytatów, które zapadły mi w pamięci:
„Dokąd idzie dusza, kiedy umiera się w piekle?”
„Jedna z zalet współdziałania z czasem, a nie przeciwstawiania się mu, polega na tym, że się go nie marnuje”
Jest to pięknie wydany ale opasły tom (wolałbym kilka cieńszych) zawierający:
- „Świat Rocannona” (10/10)
- „Planeta wygnania” (9/10)
- „Miasto złudzeń” (8/10)
- „Lewa...
W mojej kolejności czytania to 5 tom i jak na razie najsłabszy.
Nie chodzi tu o pomysł bo jest całkiem fajny ale o styl który jest jakiś trochę inny od pozostałych (pewnie z chęci nawiązania przez Terry’ego Pratchetta do Shakespeare’a).
Jak dla mnie łączenie Makbeta i Świata Dysku do siebie nie pasuje.
Początek cyklu "Wiedźmy" fajny pomysł na główną bohaterkę. Daje jeszcze duże możliwości. Ciekawe czy autor je wykorzysta w kolejnych tomach?
Pokaż mimo to
Literatura to kultura.
I tu mamy kolejny przykład książki napisanej językiem kultury a w dodatku z humorem. Co do przygody to jest to kontynuacja historii bohaterów z „Straż! Straż!” i „Zbrojni”.
Świetnie napisania.
Ciekawa historia a autor nie zniża się do wulgaryzmów, używając kulturalnego języka. Widzicie marni pisarczykowie?
Da się bez chamstwa?
Świetnie napisana, kulturalnym, pozbawionym wulgaryzmów językiem.
Naszpikowana inteligentnym i niejednokrotnie zawoalowanym humorem.
Co do wulgaryzmów po jakie sięgają niestety ostatnio pisarze to warto przypomnieć, że Słownik Poprawnej Polszczyzny PWN zaznacza, że „Występują one przeważnie w mowie ludzi o niskim poziomie kulturalnym i umysłowym…”
Ot i nic dodać nic ująć....
@8! – wulgarne słownictwo (bo trzeba piętnować za to autorów)
Zaczyna się historią o Karsie Orlongu i jest to kawał dobrego heroic fantasy. Niestety później jest jak w poprzednich częściach - marnie. Czyli malazańskie flaki z olejem. Gdyby nie ten początek to dałbym tej książce max 4/10. Stiwen Erikson ma całkiem niezłe pomysły ale na ~300str. a ciągnie to przez ~900str....
Bardzo różny poziom. Od najwyższego za jaki uważam np. "Wesele w Atomicach" do całkiem słabych. Niestety chyba tych słabszych jest jednak więcej. Jeśli ktoś chce coś ekstra od Sławomira Mrożka to ja polecam osobną książkę: "Czekoladki dla Prezesa".
Pokaż mimo to
Jak zarobić na czymś co nie jest nic warte?
Wykorzystać znane nazwisko (Stephen King), w tytule nawiązać do czegoś co już było i się dobrze kojarzy, wsadzić to w dobrą oprawę, trochę zareklamować i pewnie ktoś się nabierze i kupi.
Nie wiem co się dzieje z ZYSK I S-KA? Czytelnicy czekają na dalsze wydania tego co rozpoczęli (Gra o tron. Edycja ilustrowana, Koło czasu…) a ci...
Świetne rysunki i dobry scenariusz. Przygoda najwyraźniej będzie miała ciąg dalszy bo ten album jej jeszcze nie zamyka.
Pokaż mimo to
Świat komiksu chyba upada. Marveloskie komiksy dostają wyższe oceny od Thorgala. Dlaczego? Bo tam oceniają tylko fani tego gatunku? Mi nawet do głowy by nie przyszło aby czytać MARVELA bo tego nie lubię.
A po Thorgala sięgają malkontenci? Czy już brak prawdziwych miłośników tego cyklu?
Kreska R. Surżenko jakoś mi w Thorgalu aktualnie najbardziej odpowiada. A komiks należy oceniać również pod względem graficznym.
Pokaż mimo to
Jeśli albumy tak ściśle się ze sobą łączą to powinniśmy krócej czekać na kolejne. I mam coraz bardziej nieodparte wrażenie, że Thorgal jako postać staje się coraz bardziej nie bohaterem ale "wioskowym głupkiem" który dla własnych zasad i wygody potrafi zniszczyć możliwości rozwoju ludzi.
ISDN mojego wydania: 978-83-281-5290-8
Jak dla mnie to główna seria Thorgala traci klimat. Nie chodzi to o wstawki s-f bo to zawsze było ale coś jest tu gorzej od serii pobocznych.
Pokaż mimo toDo albumu nie siadamy nie zaliczając serii LOUVE powiedzmy do t.7 włącznie. Zresztą dowiemy się tego na pierwszej stronie. A Album równie dobrze mógłby być t.8 serii LOUVE.
Pokaż mimo to
Kiedyś każdy album, każdy komiks to była osobna historia.
Teraz przygoda Ciągnie się przez kilka zeszytów a na dodatek przeplata się między seriami. Nie wystarczy już przeczytać jednego wyrwanego z całości serii komiksu. Trzeba być na bieżąco. Może dlatego takie niskie oceny? Bo pewnie niewielu zostało takich jak ja, czytających "Thorgala" od pierwszego wydania w...
Każdy kolejny album serii LOUVE mocno nawiązuje również do głównej serii THORGAL. Będą się musieli scenarzyści pilnować z każdą serią aby nie zaburzyć całości.
A mamy już łączące się ze sobą komiksy z serii:
- THORGAL (w Polsce od 1988r. świat od 1980r.)
- KRISS DE VALNOR (od 2010r.)
- LOUVE (od 2011r.)
- MŁODZIEŃCZE LATA (od 2013r.)
- SAGA (od 2023r.)