Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Szkoda, że Arsmachina skończyła działalność, bo chętnie kupiłabym kolejne części o świecie Virgi. Sama koncepcja ogromnego balonu, w którym mieszczą się sztuczne słońca jest niezwykle ciekawa, pozwala na przykład na prowadzenie bitew kosmicznych bez obawy o brak tlenu czy wessanie w próżnię. Wiadomo, że przy bliższym spojrzeniu wiele konceptów będzie nielogicznych i niemożliwych z naukowego punktu widzenia, ale nie jest to aż tak ważne. Historia jest ciekawa i pełna akcji, chociaż nie określiłabym jej jako specjalnie unikatową czy zaskakującą.

Szkoda, że Arsmachina skończyła działalność, bo chętnie kupiłabym kolejne części o świecie Virgi. Sama koncepcja ogromnego balonu, w którym mieszczą się sztuczne słońca jest niezwykle ciekawa, pozwala na przykład na prowadzenie bitew kosmicznych bez obawy o brak tlenu czy wessanie w próżnię. Wiadomo, że przy bliższym spojrzeniu wiele konceptów będzie nielogicznych i...

Nie jestem fanem militarnych sci-fi, w tym gatunku wolę akcję związaną z ludźmi czy kosmitami w kontekście polityki, podchodów, tajemnic oraz rozwoju bohaterów. Ta seria jednak mnie przekonała. Jak? Nie mam pojęcia, praktycznie cała akcja książki odbywa się w kokpitach różnych statków kosmicznych oraz dotyczy manewrów wojskowych. Pomimo to autorowi udało się stworzyć postacie takie jak Trevor Grey, dzięki którym nagle zaczyna nam zależeć na dobrym wyniku bitwy. Koncepcja osobliwości technologicznej oraz połączenia rozwoju technologii z duchową przemianą w tle budzi niemałą ciekawość, ale dla mnie jednym z większych atutów tej książki (i całej serii) są opisy kosmitów razem z tokiem myślenia. Fascynujące dzieło.

Nie jestem fanem militarnych sci-fi, w tym gatunku wolę akcję związaną z ludźmi czy kosmitami w kontekście polityki, podchodów, tajemnic oraz rozwoju bohaterów. Ta seria jednak mnie przekonała. Jak? Nie mam pojęcia, praktycznie cała akcja książki odbywa się w kokpitach różnych statków kosmicznych oraz dotyczy manewrów wojskowych. Pomimo to autorowi udało się stworzyć...

Świetna, ciekawa fantastyka z przytupem. Czasami być może zbyt dosadna, ale trudno oczekiwać świętości przy Apokalipsie. Główny bohater ma głowę na karku, a fabuła wkręca od pierwszej strony, jak zaczęłam, to nawet nie zorientowałam się, że już koniec. Szczerze jestem zaskoczona, że jeszcze nikt nie złapał praw do robienia gry na podstawie tej serii, uniwersum gotowe do adaptacji.

Świetna, ciekawa fantastyka z przytupem. Czasami być może zbyt dosadna, ale trudno oczekiwać świętości przy Apokalipsie. Główny bohater ma głowę na karku, a fabuła wkręca od pierwszej strony, jak zaczęłam, to nawet nie zorientowałam się, że już koniec. Szczerze jestem zaskoczona, że jeszcze nikt nie złapał praw do robienia gry na podstawie tej serii, uniwersum gotowe do...