Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
- Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Karl Schroeder
Źródło: http://arsmachina.pl/autors/16
7
4,2/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Urodzony: 04.09.1962
KARL SCHROEDER to pisarz science fiction urodzony w Kanadzie w 1962 roku. Do tej pory (stan na czerwiec 2011) autor może poszczycić się 9. powieściami (dziesiąta w przygotowaniu) oraz szeregiem opowiadań.
Cykl Virga, rozpoczęty wydanym w 2006 roku Sun of Suns, to druga z kolei seria książek tego pisarza. Autor chwalony był za stworzony w nim świat przez takie tuzy literatury jak Peter Watts czy Larry Niven. Schroeder mieszka obecnie w Toronto, gdzie pracuje nad ostatnią częścią cyklu virgańskiego o roboczym tytule Ashes of Candesce.http://www.kschroeder.com/
Cykl Virga, rozpoczęty wydanym w 2006 roku Sun of Suns, to druga z kolei seria książek tego pisarza. Autor chwalony był za stworzony w nim świat przez takie tuzy literatury jak Peter Watts czy Larry Niven. Schroeder mieszka obecnie w Toronto, gdzie pracuje nad ostatnią częścią cyklu virgańskiego o roboczym tytule Ashes of Candesce.http://www.kschroeder.com/
4,2/10średnia ocena książek autora
179 przeczytało książki autora
227 chce przeczytać książki autora
6fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 442 (07/2019) Jewgienij T. Olejniczak
6,5
O śmierci Ojca Redaktora dowiedziałem się z LC, więc temat przewodni pożegnania z tą osobowością nie zaskoczył. Forma, jaką wybrała redakcja „NF”, jest w sumie OK – na głębsze analizy znaczenia Macieja Parowskiego dla polskiej fantastyki przyjdzie poczekać. Na razie mamy kilka impresji (z tego najdłuższą pióra Rafała Kosika).
Publicystyka tym razem bez szałowych przyczynków. Jest coś dla fanów autora samurajskiej mangi i polskiej noblistki (wywiady ze Stanem Sakai i Olgą Tokarczuk). Artykuł o kotach w fantastyce stanowczo za krótki (typowa wyliczanka, którą mógłbym wygenerować w kilka sekund googlając). Podobnie, acz może dla wielu jednak bardziej odkrywczo, piszą Witold Vargas o najmniekszych stworzeniach w fantastyce ludowej oraz duet Haska/Stachowicz o początkach telewizji. „Okołodziejczaki” to tym razem również pewna wyliczanka. Może najciekawiej pisze Peter Watts, choć tym razem nie żegna on się z całym naszym światem, lecz tylko z… serialem „Odpowiednik”. A Orbitowski zwraca uwagę na ciekawy film hiszpański o farciarzach bez fartu, czyli nieszczęśliwych szczęściarzach.
Opowiadania oceniam summa summarum na czwórkę. U Polaków tym razem fantastyka religijna Olejniczaka i fantasy debiutantki Pauli Wanarskiej. Pierwszy pisze z rutyną, ale mimo wszystko bez jakiegoś większego zaskoczenia. Coś jak hybryda serialu „Rzym” i historii chrystusowej. A debiutantka potrafi zaintrygować, ale nie jest jeszcze w stanie „wyciągnąć” z pomysłu czegoś więcej niż tylko grubszego szkicu.
Proza zagraniczna to parabola Neila Gaimana (całkiem udana, bo krótka i na temat),fantastyka polityczna Karla Schroedera, wykorzystująca stare systemy gospodarcze plemion kanadyjskich w epoce bitcoina (raczej przewidywalna opowiastka) oraz jednoznacznie najlepszy tekst numeru, czyli koniec świata pod Seattle i na Marsie. Linda Nagata napisała coś, co mogłoby transportować sporo emocji jako film typu „Interstellar”.
Słońce Słońc Karl Schroeder
6,6
Książka ma dwie zalety. Pierwsza to bogaty, barokowy świat, autor ma niezłą wyobraźnię w tym aspekcie. Drugą zaletą jest lekkość przygody, cały czas coś się dzieje, ktoś goni, ucieka, strzela, zabija, ratuje, spiskuje, pojedynkuje. I tak w koło. Niestety jest tez sporo wad. Świat trzeszczy w szwach aż ciarki idą po grzbiecie, od fizyki zaczynając a na realiach społecznych kończąc. Konstrukcja postaci jest w najlepszych momentach znośna, o najgorszych szkoda mówić. Fabularnie rzecz dość prymitywna, masa naiwności i dziecinnego postrzegania świata. Takie zabili go i uciekł dla nastolatków. Rzecz sprawdzi się w dwóch sytuacjach. Pierwsza to stan w którym nie ukończyliśmy jeszcze 18 lat. Druga to plaża, gdy zmaltretowany słońcem mózg wycofa się w hibernację i nie będzie nam potrzebny do niczego innego niż zawiadywanie mięśniami gałek ocznych. Tłumacz nie zna znaczenia słowa 'osławiony', jest też kilka innych niezgrabności w tym aspekcie.