rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Czwórka koleżanek na prośbę jednej z nich, spotyka się ponownie w starym, prawie już zatopionym Młynie, by zmierzyć się z tragicznymi wydarzeniami sprzed lat w nowym świetle i przypomnieć sobie zasady gry, która niegdyś je połączyła. Gry w kłamstwa...

Mam dość mieszane uczucia w stosunku do tej powieści. Generalnie rzecz biorąc jest napisana w sposób poprawny. Nie ma nad wyraz górnolotnych stwierdzeń i czyta się ją z łatwością, bardzo przyjemnie, bez jakichkolwiek problemów ze zrozumieniem jej sensu.
Sam pomysł jest bardzo ciekawy i przykuł moją uwagę, gdy zapoznawałam się z opisem książki, dlatego też postanowiłam ją przeczytać i zrecenzować dla Was.
Charaktery bohaterów są skonstruowane różnorodnie, co również urozmaica lekturę.
Jednak nie poczułam tutaj żadnego szczególnego budowania napięcia. Po zakończeniu każdego rozdziału nie świerzbiła mnie ręka z podniecenia, czy ekscytacji, by z chęcią przewrócić kolejną stronę. Akcja się po prostu toczy. Nie dzieje się nic irytująco nudnego, lecz nie niecierpliwiłam się też z nadejściem kolejnego rozdziału.
Nie twierdzę, że książka nie przypadła mi do gustu, bo jest wręcz odwrotnie, lecz spodziewałam się po niej większej dawki emocji i nieoczekiwanych zwrotów akcji.

Reasumując, książka jest bardzo przyjemna, mimo iż nie należy do lekkich. Historia w niej przedstawiona jest niezwykle ciekawa, lecz mogłaby być ukazana w bardziej wartki sposób. Mimo wszystko czytelnik nie zasypia podczas lektury. Dlatego też mogę Wam ją polecić 😉

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Czwórka koleżanek na prośbę jednej z nich, spotyka się ponownie w starym, prawie już zatopionym Młynie, by zmierzyć się z tragicznymi wydarzeniami sprzed lat w nowym świetle i przypomnieć sobie zasady gry, która niegdyś je połączyła. Gry w kłamstwa...

Mam dość mieszane uczucia w stosunku do tej powieści. Generalnie rzecz biorąc jest napisana w sposób poprawny. Nie ma nad...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Drive” to historia o młodej i ambitnej dziewczynie, która bezprecedensowo dąży do tego, by zostać dziennikarką muzyczną. Pomieszkuje u starszej siostry, dzięki której poznaje intrygującego, tajemniczego i jak się później okazuje... zakazanego chłopaka, do którego z czasem zaczyna czuć coś więcej. Dodatkowo na horyzoncie, wraz z szansą na rozpoczęcie kariery w wybranej przez siebie branży, pojawia się również zniewalający pracodawca... Którą drogą podąży bohaterka? Który mężczyzna okaże się tym właściwym?

Powieść demaskuje ciemne strony powszechnie pożądanej przez młodych ludzi wolności i dorosłości. Wyidealizowane poglądy głównej bohaterki na temat samodzielności w dorosłym życiu, pękają w wyniku zderzenia z jego brutalnym realizmem. W moim odczuciu jest to najbardziej moralizatorski aspekt powieści. Istotny zwłaszcza dla młodszych czytelników, którzy sięgną po ten tytuł.

Z powodu odwagi i bezpośredniości głównej bohaterki, lektura również często wydawała się być taka, jak sama Stella. Niestety nie bardzo przypadło mi to do gustu, gdyż o ile podczas fragmentów przedstawiających codzienne czynności i sytuacje jej charakter był znośny, to podczas scen romantycznych, nastrój zwyczajnie opadał i ustępował miejsca ordynarności i niesmakowi. Jej bezpruderyjny charakter mógłby spokojnie zdominować resztę bohaterów, odbierając tym samym sens całej powieści. Całe szczęście z czasem ów zadziorny charakter malał na sile i przekonałam się zarówno do charakteru Stelli, jak i decyzji, które podejmowała i emocji, jakie nią kierowały. Podobała mi się jej wewnętrzna przemiana, będąca znaczącym tłem dla całej powieści.

Książkę podzieliłabym na dwie części pod względem emocjonalnym. Pierwsza połowa ukazuje ciemną, smutną i niepewną historię głównych bohaterów, która działa depresyjnie na czytelnika. Wszystko zmienia się jednak w drugiej części lektury. Jest to bowiem uczuciowy, porywający rollercoaster, w którym nie potrafiłam przewidzieć decyzji głównej bohaterki i wydarzeń, do których one prowadziły. Do końca nie wiedziałam, który mężczyzna okaże się tym jedynym i czy w ogóle będzie to jeden z głównych bohaterów...

Książka to słodko-gorzki obraz dorastania, spełniania marzeń, a przede wszystkim miłości. Okraszony przy tym świetną ścieżką dźwiękową zadowoli każdego miłośnika niebanalnych romansów o głębokim znaczeniu. Gorąco polecam „Drive” takim właśnie czytelnikom! Nie zawiedziecie się!

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

„Drive” to historia o młodej i ambitnej dziewczynie, która bezprecedensowo dąży do tego, by zostać dziennikarką muzyczną. Pomieszkuje u starszej siostry, dzięki której poznaje intrygującego, tajemniczego i jak się później okazuje... zakazanego chłopaka, do którego z czasem zaczyna czuć coś więcej. Dodatkowo na horyzoncie, wraz z szansą na rozpoczęcie kariery w wybranej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Młody student o imieniu Michał ze wzajemnością wpada w oko dojrzałej i wysoko usytuowanej na szczeblach kariery Pani Prezes. Dzięki małej pomocy kolegi i współlokatora, bohater wchodzi z kobietą w układ, polegający na spełnianiu jej intymnych żądań w zamian za sowite wynagrodzenie. To wszystko jednak ma odbywać się pod warunkiem, że żadne z nich nie zaangażuje się emocjonalnie, a będzie to tylko biznesowy układ. Niemniej jednak chłopak szybko zaczyna liczyć na coś więcej... Czy kobieta nagnie zasady gry? A może sama zacznie odwzajemniać jego uczucia?

Treść książki jest bardzo zbliżona do „50 twarzy Greya”, dlatego na pierwszy rzut oka czytelnik widzi w niej tylko podróbkę niniejszej powieści. Jednak pod płaszczykiem pozornie płytkiej tematyki zbliżonej do wszystkim znanego już bestsellera, kryje się głębsze przesłanie o poszukiwaniu swojej drogi w życiu, tudzież o wartościach oraz ideałach, jakimi można się kierować. Pomimo powierzchownej relacji bohaterów, oboje uczą się czegoś od siebie i uświadamiają się nawzajem, a także pomagają w realizacji upatrzonych celów i trwają przy sobie. Ich relacja nie jest zatem tak płytka, jak mogłoby się wydawać. Cieszę się, że autorka nie skupiła się tylko na erotycznym wydźwięku powieści, ale skłoniła czytelnika również do chwili refleksji.

Powieść czyta się szybko i sprawnie. Jest napisana przystępnym językiem, który nie urąga intelektowi czytelnika. Jedyne co mnie denerwowało podczas lektury to niektóre prymitywne zwroty, które Michał kierował w stronę Pani Prezes podczas fragmentów ściśle erotycznych oraz dialogi, które miały miejsce między głównym bohaterem a jego współlokatorem - Dawidem. Takiego prymitywnego osobnika już dawno nie spotkałam w żadnej książce. Stałe dodawane do każdej wypowiedzi wyrażenie „hi hi hi” irytowało mnie niemiłosiernie ale zdaje sobie sprawę z tego, że autorka zrobiła to umyślnie i miało to na celu napiętnowanie charakteru Dawida.

Reasumując… Książkę polecam nie tylko entuzjastom przygód rodem z „50 twarzy Greya”, lecz również każdemu, kto chce rozluźnić się nad lekturą, a przy tym zastanowić się nad pewnymi prawidłowościami ludzkiego żywota.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Młody student o imieniu Michał ze wzajemnością wpada w oko dojrzałej i wysoko usytuowanej na szczeblach kariery Pani Prezes. Dzięki małej pomocy kolegi i współlokatora, bohater wchodzi z kobietą w układ, polegający na spełnianiu jej intymnych żądań w zamian za sowite wynagrodzenie. To wszystko jednak ma odbywać się pod warunkiem, że żadne z nich nie zaangażuje się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Eva i Alex... Ona krzywdzona niegdyś przez partnera, on krzywdzony przez rodziców. Oboje z niebagatelnym bagażem doświadczeń. Oboje zranieni i zniszczeni. Ich historie łączą się w pewnym momencie i zmieniają życie obojga. Muszą nauczyć się przebywać w swoim towarzystwie i walczyć z demonami, które wiją się pod fasadą ich dotychczasowych żyć. Jak potoczą się losy bohaterów? Czy odzyskają spokój, na który zasłużyli?

To nie jest kolejna oczywista powieść erotyczna, w której główni bohaterowie wskakują sobie do łóżek po pierwszym spontanicznym spotkaniu i wyznają sobie miłość. To historia o stopniowym budowaniu zaufania, o odzyskiwaniu pewności i wiary w siebie, o przełamywaniu barier zbudowanych przez traumatyczne wydarzenia z przeszłości oraz o walce z samym sobą. Nie znajdziemy tutaj również ordynarnych zwrotów i opisów nawet w najbardziej brutalnych scenach. Autorka wykazała się precyzyjnym piórem, którego nie powstydziłaby się nawet moja ulubiona pisarka - Colleen Hoover.

„Zapisane w pamięci” to 738 stron przepełnionych uczuciami, emocjami, namiętnością, bólem i życiowymi refleksjami. Mimo masywnej objętości, akcja powieści nie zwalnia ani na moment. Gdy główny wątek romantyczny nabiera na sile i czytelnik jest pewien, że wszystko ułoży się po jego myśli, nagle wkracza wątek kryminalny owiany silną dozą tajemnicy i nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Lektura nie przyprawia ani razu o nudę a do tego niesie ze sobą piękne i głębokie przesłanie.

Godnym podziwu było dla mnie wprowadzenie fragmentów piosenek przed każdym rozdziałem. Autorka wykazała się szczególnym kunsztem dobierając słowa tak, by idealnie współgrały z wydarzeniami, mającymi miejsce w powieści. Fenomenalny zabieg przeprowadzony w doskonały sposób.

Cytaty, które zamieściłam w tej recenzji są najlepszym dowodem na genialne pióro autorki. Głębia słów jakimi opisuje przeżycia bohaterów jest niesamowita! Czytelnik oddaje się całkowicie lekturze i zanurza w świat Evy i Alexa, zatracając się w fali emocji, które przekazuje w tak barwny i filozoficzny sposób.

Zawsze, gdy czuję niemoc czytelniczą lub chłonę kolejne książki machinalnie, czekając na coś naprawdę wciągającego i wartościowego, wydawnictwo NieZwykle daje mi szansę zrecenzować takie cudne perełki jak ta. Oddając się lekturze takich tytułów, znów czuję werwę do czytania i ponownie widzę sens tego, co robię. Recenzowanie tego typu książek, bogatych w brutalne realia rzeczywistości, lecz przedstawione pokrzepiający i dający nadzieje sposób, jest czystą przyjemnością. Dawno nie czytałam tak wzruszającej i prawdziwej książki, ujmującej za serce.

Z wielkim żalem i bólem w sercu czytałam ostatnie strony powieści, gdyż nie chciałam się rozstawać z jej bohaterami. Nie potrafię ubrać w słowa ogromu emocji, jakie wiążę z lekturą tej książki. Była niesamowita! Nietuzinkowa! Każdy dialog, każdy opis, tekst piosenki... Niewyobrażalny zachwyt targa mną, gdy wracam pamięcią do scen zawartych w powieści. Naprawdę brak mi słów, by opisać jak bardzo jestem nią zachwycona. Mam wrażenie, że ten akapit to jeden wielki bełkot w stosunku do kunsztu literackiego, jakim wykazała się autorka, tworząc „Zapisane w pamięci”. Życzę więcej takich arcydzieł Pani Ewo. Na pewno po nie sięgnę

Nie pozostaje mi już nic innego jak tylko polecić Wam lekturę rzeczonego tytułu i życzyć wspaniałych przeżyć podczas wgłębiania się i zatracania w świat Evy i Alexa, który - zapewniam - pochłonie Was doszczętnie i zostawi niezłego kaca książkowego. Długo nie zapomnicie o tej parze. I nie przerażajcie się objętością. Tak pięknej historii, ukazującej proces diametralnej przemiany głównych bohaterów nie mógłby zostać przedstawiony w krótszej formie. Powieść jest warta lektury każdej swej strony. Nic dodać, nic ująć... Arcydzieło!

Eva i Alex... Ona krzywdzona niegdyś przez partnera, on krzywdzony przez rodziców. Oboje z niebagatelnym bagażem doświadczeń. Oboje zranieni i zniszczeni. Ich historie łączą się w pewnym momencie i zmieniają życie obojga. Muszą nauczyć się przebywać w swoim towarzystwie i walczyć z demonami, które wiją się pod fasadą ich dotychczasowych żyć. Jak potoczą się losy bohaterów?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Odkąd przeczytałam powieść „Adam”, Agaty Czykierdy-Grabowskiej uznałam, że jest to moja ulubiona polska autorka. I czytając recenzje innych zauważyłam, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona. Książki tej autorki czyta się naprawdę z ogromną przyjemnością i wręcz nie można doczekać się kolejnych.

Tym razem dotarła do mnie powieść pod tytułem „Sezon na lisa”. Brałam ją w ciemno nawet nie czytając opisu, bo wiedziałam, że autorka mnie nie zawiedzie. I miałam rację.
Historia opowiada o rudowłosej Pauli oraz Olku – których niektórzy z Was już podobno znają! Tym razem ich losy spotykają się w Lisiej Dolinie, gdzie Olek próbuje zarobić pieniądze na wyjazd do Kanady a Paula chce pomóc swojemu niepełnosprawnemu, młodszemu braciszkowi. Nawet właścicielka pensjonatu – Anna- nie może oprzeć się urokowi Olka, jednak on skupiony jest na rudowłosej lisicy. Na samym początku nie przepadają za sobą. Paula jest pyskata, nie da sobą pomiatać, ale na szczęście Olek nie daje za wygraną i stara się jak najbardziej poznać dziewczynę i w końcu mu się to udaje.

Według mnie to zupełnie dwie różne postaci, za które jestem wdzięczna. Pokazują, że pomimo tak różnych charakterów można się dogadać, a nawet i zakochać się w sobie.
Na swojej drodze spotykają wiele problemów. Drobne wypadki Pauli, wyjazdy do jej rodzinnego domu, starcia z Anną, ale na szczęście wszystko dobrze się kończy.

Nie chce szczegółowo opisywać całej książki, ponieważ wiem z jaką radością ją czytałam i chcę, aby ta radość była również z Wami. Z czystym sumieniem polecam tę pozycję. Nawet jeśli nie lubicie typowych romansów. Uwierzcie mi, warto. Zakochacie się w książkach Agaty Czykierdy-Grabowskiej tak samo jak ja!

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Odkąd przeczytałam powieść „Adam”, Agaty Czykierdy-Grabowskiej uznałam, że jest to moja ulubiona polska autorka. I czytając recenzje innych zauważyłam, że nie jestem w tym odczuciu odosobniona. Książki tej autorki czyta się naprawdę z ogromną przyjemnością i wręcz nie można doczekać się kolejnych.

Tym razem dotarła do mnie powieść pod tytułem „Sezon na lisa”. Brałam ją w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwa zupełnie różne charaktery połączone miłością do muzyki. Jedna dozgonna przyjaźń. Zaufanie wystawione na próbę z powodu niewyjaśnionej śmierci kolegi w tajemniczych okolicznościach... jak potoczą się losy dwójki przyjaciół? Kto stoi za morderstwem?

Ze względu na opis zamieszczony na tylnej okładce książki, sięgając po tę pozycję miałam nadzieję, że będę miała do czynienia z ciekawym, lekkim kryminałem dla młodzieży. Jednak podczas lektury doszłam do wniosku, że ów wątek kryminalny gdzieś się zgubił. Stał się tłem do wielu wydarzeń o różnej tematyce, które miały miejsce w powieści, gdyż mamy tutaj i trochę miłości, i trochę tajemniczości, a przede wszystkim pasje i siłę męskiej przyjaźni. Natomiast nie dostrzegłam żadnych cech charakterystycznych dla kryminału, takich jak wartka akcja trzymająca w napięciu, czy też mnogość nieprzewidywalnych zwrotów akcji.

Jedyne, co naprawdę mnie czasem męczyło to nic niewnoszące do całości tekstu dialogi. W pewnych momentach można było spokojnie przekartkować parę stron, a czytelnik i tak wiedziałby co wydarzyło się w fabule. Wydaje mi się to zwykłym zapełnianiem treści na siłę, a przez to i marnowaniem papieru.

Niemniej jednak jest to zdecydowanie powieść, która przypadnie do gustu młodzieży. Właśnie ze względu na cechy, wymienione przeze mnie w drugim akapicie. Mamy bowiem tutaj po troszce z paru różnych gatunków literackich. Zwłaszcza dla niewymagającego czytelnika, który nie ma nastroju na górnolotną i wciągającą lekturę, „Misfit” będzie idealną pozycją.


Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Dwa zupełnie różne charaktery połączone miłością do muzyki. Jedna dozgonna przyjaźń. Zaufanie wystawione na próbę z powodu niewyjaśnionej śmierci kolegi w tajemniczych okolicznościach... jak potoczą się losy dwójki przyjaciół? Kto stoi za morderstwem?

Ze względu na opis zamieszczony na tylnej okładce książki, sięgając po tę pozycję miałam nadzieję, że będę miała do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedyś obawiałam się takich książek. Uważałam, że będą to typowe poradniki jak z rozmiaru L dojść szybko do rozmiaru XS. A ta pozycja taka właśnie nie jest. Na początku książka przez dłuższy czas leżała na mojej półce – mówiłam sobie: „A i tak to nic ci nie da”. Ale kiedy już zaczęłam czytać, uświadomiłam sobie, że to zupełnie coś innego.

Wszyscy wiemy, że tematy związane z zaburzeniami odżywiania w naszych czasach są naprawdę ważne. Coraz więcej osób ma ten problem i nie powinniśmy go ignorować.
Bardzo podobało mi się to, że autorka książki opisała między innymi swoją historię – ponieważ sama zmagała się z takimi problemami. Jej na szczęście udało się pokonać tę „chorobę”, ale większość ludzi nie potrafi sobie z tym poradzić.
Książka zawiera naprawdę wiele informacji na tematy, których nikt praktycznie nie podejmuje. Poznajemy prawdę o ćwiczeniach takich jak cardio, czy trening siłowy, aby z naszego ciała zrobić ładną, kobiecą sylwetkę. Autorka opowiada również o tym, że dążymy do fit wyglądu jak z magazynów, z mediów społecznościowych. Niestety niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że większość tych zdjęć jest przerabianych.

Czy dążenie do idealnego wyglądu, aby na pewno jest zdrowe? - Na to pytanie znajdziecie odpowiedź w książce „Rozmiar szczęścia nie daje. O zaburzeniach odżywiania i nie tylko.”

Pióro autorki jest przyjemne. Czyta się lekko i łatwo, pomimo trudnego podjętego przez nią tematu. Bardzo ciekawa była lektura fragmentów, w których autorka pisała o jej własnych przeżyciach, które mnie osobiście poruszyły. Wcześniej nawet nie potrafiłam sobie wyobrazić przez co takie osoby mogą przechodzić – ale po przeczytaniu wszystko stało się jasne.

Jest to obowiązkowa lektura dla osób, które zmagają się z problemami odżywiania oraz dla osób, które interesują się powyższymi tematami. Jeżeli również chcesz zacząć odpowiednią dietę – najpierw sięgnij po tę pozycję. Na pewno Ci to pomoże.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Kiedyś obawiałam się takich książek. Uważałam, że będą to typowe poradniki jak z rozmiaru L dojść szybko do rozmiaru XS. A ta pozycja taka właśnie nie jest. Na początku książka przez dłuższy czas leżała na mojej półce – mówiłam sobie: „A i tak to nic ci nie da”. Ale kiedy już zaczęłam czytać, uświadomiłam sobie, że to zupełnie coś innego.

Wszyscy wiemy, że tematy związane...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytułowa zagubiona w życiu dziewczyna to czternastoletnia Luiza, która po przeprowadzce do Łodzi, doświadcza w szkole wielu upokorzeń i przykrości ze strony rówieśników. W pewnym momencie jej stan psychiczny jest tak słaby, że każdy kolejny, nawet najmniejszy cios, potrafi ją całkowicie załamać. Czy dziewczyna odnajdzie jeszcze szczęście i radość z życia?

Spodziewałam się ciężkich i traumatycznych ran na psychice bohaterki, spowodowanych skomplikowanymi i dołującymi wydarzeniami na nie wiadomo jak wielką skalę. Jednak autorka ukazuje czytelnikowi jak banalne mogą być czyny, które dogłębnie potrafią zranić młodą, dojrzewającą osobę. Ludzie często doszukują się bardzo złożonych i nieoczywistych przyczyn w depresji bliskich im osób, których ten problem dotyczy, a czasem prawda znajduje się na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba się uważnie przyjrzeć.

Historia Luizy przypomina mi trochę zdarzenia, jakie miały miejsce w książce pt. „13 powodów”. Jednak z przykrością stwierdzam, że „Zagubiona w życiu” wydaje mi się jej kiepską podróbką.

Powieść napisana jest w sposób prosty, a nawet dziecinny rzekłabym. Nie ma tutaj górnolotnych zwrotów i względnie wyszukanego słownictwa. Mimo tego, że narratorem nie jest główna bohaterka, podczas lektury można odnieść właśnie takie wrażenie.

Niestety mimo ilości stron, lektura nie była dla mnie czymś przyjemnym i ambitnym ale przebrnęłam przez nią i tego też Wam życzę, jeśli zdecydujecie się sięgnąć po ten tytuł. Polecam ją jednak zdecydowanie młodzieży, gdyż niewątpliwie niesie ze sobą pewien mądry przekaz, z którym powinni się zapoznać dojrzewający nastolatkowie.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Tytułowa zagubiona w życiu dziewczyna to czternastoletnia Luiza, która po przeprowadzce do Łodzi, doświadcza w szkole wielu upokorzeń i przykrości ze strony rówieśników. W pewnym momencie jej stan psychiczny jest tak słaby, że każdy kolejny, nawet najmniejszy cios, potrafi ją całkowicie załamać. Czy dziewczyna odnajdzie jeszcze szczęście i radość z życia?

Spodziewałam się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jak sam tytuł powieści wskazuje, wydarzenia w niej zawarte mają miejsce przed zdarzeniami, zaistniałymi w pierwszym odcinku ekranizacji, czyli zmierzają do feralnego dnia 4 lipca, po którym to losy wszystkich bohaterów zmieniają się nieodwracalnie.

Podczas lektury tej książki dowiadujemy się jakie głębsze przemyślenia mieli bohaterowie. Poznajemy ich charaktery bardziej szczegółowo i dogłębnie. Czytamy to, co nie zostało wypowiedziane, a zaledwie nakreślone w serialu.

Narratorami są niemal wszyscy główni bohaterowie, którzy najczęściej pojawiają się w ekranizacji, lecz tak jak w serialu, główną narracje, wprowadzającą tajemniczy klimat rodem z thrillera, prowadzi niezawodny Jughead.

Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie, gdyż napisana jest w sposób swobodny, dzięki pojawiającym się często graficznym przerywnikom między rozdziałami w postaci ilustracji, przedstawiających wymianę wiadomości esemesowych, bądź mailowych między bohaterami, a także drobne ogłoszenia, notatki prasowe, czy zawiadomienia itp.

Nie pozostało mi więc nic innego, jak zachęcić Was do sięgnięcia po tę pozycję. Być może dzięki jej lekturze niektórzy z Was zmienią swoje zdanie na temat pewnych bohaterów lub znajdą nowych ulubieńców... Zapewniam, że książka przypadnie do gustu każdemu entuzjaście serialu, a tych, którzy jeszcze nie mieli okazji go obejrzeć, zachęci do naprawienia swojego błędu i włączenia pierwszego odcinka! 😉

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Jak sam tytuł powieści wskazuje, wydarzenia w niej zawarte mają miejsce przed zdarzeniami, zaistniałymi w pierwszym odcinku ekranizacji, czyli zmierzają do feralnego dnia 4 lipca, po którym to losy wszystkich bohaterów zmieniają się nieodwracalnie.

Podczas lektury tej książki dowiadujemy się jakie głębsze przemyślenia mieli bohaterowie. Poznajemy ich charaktery bardziej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnego dnia Derby dostaje druzgocącą wiadomość od siostry, z której dowiaduje się, że musi przyjechać do rodzinnego domu, by spotkać się z umierającą matką. Jednak jej priorytety zmieniają się znacznie w trakcie podróży, kiedy to z powodu warunków pogodowych zostaje uwięziona z czterema przypadkowymi osobami w niewielkim budynku na odludziu. W pewnym momencie odkrywa, że w aucie jednego z nich znajduje się ranne dziecko, zamknięte w klatce. Derby będzie musiała dociec prawdy i dowiedzieć się kto więzi dziewczynkę, a także zrobić wszystko, by ją uwolnić. Do jakich czynów posunie się dziewczyna? Kto okaże się złoczyńcą? Czy dziewczyna wróci do rodzinnego domu cała i zdrowa?

Akcja powieści zmienia z godziny na godzinę, bo tak podzielone są rozdziały. Co może stać się w odstępie czasu tak krótkim jak mniej więcej 11 godzin? Otóż zarówno nic, jak i wiele. Sądziłam, że budowanie napięcia będzie silniejsze, akcja bardziej wartka i dramatyczna, a tymczasem przez pierwszą połowę lektury mamy tutaj głównie poznawanie się bohaterów, kilkukrotne podchody do auta i gierki słowne. Dopiero w drugiej połowie powieści akcja na miarę thrillera naprawdę zaczęła mieć miejsce. Szkoda tylko, że trochę czytelnik musi na nią poczekać. Niemniej jednak było warto! Ilość zwrotów akcji jest nie do pomyślenia. Zadziwiające jak wiele może się wydarzyć w tak opustoszałej okolicy.

Oprócz połowicznie wartkiej akcji, denerwowały mnie również charaktery porywaczy. Byli na tyle szaleni i mało rozgarnięci zarazem, że w pewnych chwilach myślałam, że czytam zwykłą młodzieżówkę, gdyż odznaczali się zupełnym brakiem profesjonalizmu. Nie byli nawet na tyle rozumni, zaradni i skoordynowani ruchowo, by zatrzymać Derby w budynku na chwilę dłuższą niż niecałą godzinę.

Nie twierdzę, iż powieść jest kiepska, bo uważam sam pomysł za oryginalny, gdyż nigdy dotąd nie czytałam książki, której akcja zamykała się w tak wąskich ramach czasowych. Spodziewałam się jednak po niej czegoś więcej. Brakowało mi akcji na początku powieści i niecierpliwiłam się, czekając aż dotrę do połowy powieści, by w końcu zaczęło się coś dziać. I to bardzo intensywnie. Niemniej jednak przeczytałam ją szybko i bez trudu, co świadczy o tym, że książka jest dobra, gdyż nie trzeba męczyć się z nużącą akcją i bezbarwnymi bohaterami. W tym przypadku aż tak źle nie było.

Reasumując stwierdzam, że książka zadowoliła mnie tylko połowicznie. Ciągłość wartkiej akcji nie jest taka, jak powinna być, ale daje radę. Potencjał był, z realizacją troszkę gorzej. Zatem, jeśli macie ochotę na mocny dreszczyk emocji z niewymagającą, łatwą w odbiorze fabułą z gatunku thriller, a także jesteście cierpliwi na tyle, by czekać aż w połowie lektury akcja zacznie się rozkręcać, to śmiało sięgajcie po „Bezbronne” ;)

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Pewnego dnia Derby dostaje druzgocącą wiadomość od siostry, z której dowiaduje się, że musi przyjechać do rodzinnego domu, by spotkać się z umierającą matką. Jednak jej priorytety zmieniają się znacznie w trakcie podróży, kiedy to z powodu warunków pogodowych zostaje uwięziona z czterema przypadkowymi osobami w niewielkim budynku na odludziu. W pewnym momencie odkrywa, że w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Dwudziestopięcioletnia Wendy to kobieta straumatyzowana, niepewna siebie, niedoceniania przez ojca, a w dodatku niedawno została zdradzona. Ku jej pocieszę, na horyzoncie pojawia się nowy obiekt westchnień. Czy kobieta będzie potrafiła tak łatwo zapomnieć o przeszłości i dać szansę nowo poznanemu mężczyźnie? A może to właśnie on okaże się kluczem do jej nowej, barwnej i o niebo lepszej przyszłości?

Wendy to inteligentna psycholożka i fakt ten został przez autorkę świetnie odzwierciedlony w narracji, którą prowadzi bohaterka. Analizuje w niej najdrobniejsze cechy i szczegóły każdej napotkanej osoby, tworząc tym samym na poczekaniu jej profil psychologiczny. Jest to na tyle trafny zabieg, że scala całą fabułę, a także świetnie oddaje charakter i wewnętrzne przeżycia bohaterki, zatem czytelnik z łatwością i empatią potrafi zatracić się w jej przeżyciach i skomplikowanych realiach, z jakimi musi mierzyć się na co dzień.

Ze względu na tragiczne wydarzenia z przeszłości oraz fakt, iż ojciec wciąż gardzi Wendy, a mężczyzna, w którym do tej pory widziała swoją ostoję zdradził ją, kobieta szuka kogoś, u kogo znajdzie pocieszenie, czułość, troskę, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. Kogoś, kto dowartościuje ją na tyle, by mogła znów spojrzeć w lustro i zobaczyć w nim pewną siebie, odważną i pełnowartościową kobietę, którą nie czuje się już od lat. Jej pragnienia zaczynają urzeczywistniać się, gdy bohaterka przebywa coraz częściej w towarzystwie Jima, a w jej sercu zagnieżdża się nasionko miłości. Jednak pozory często bywają mylne, a sielanka szybko się kończy.

Jedynym, co przeszkadzało mi w powieści, było zachowanie głównej bohaterki w niektórych momentach. Z początku przyjmowałam za normalne obsesyjne porównywanie przez bohaterkę dwóch rywalizujących o jej względy mężczyzn, lecz po dłuższym czasie ciągłe ubolewanie nad straconym mężczyzną, który dopuścił się zdrady, stało się czymś irytującym. Wendy nie mogła oddać się całkowicie nowemu uczuciu, gdyż wciąż z tyłu głowy pojawiały jej się przebłyski wspólnych chwil, spędzonych z Warrenem. Nawet jeśli mężczyzny nie było w pobliżu, a ona miała świetną okazję, by zaangażować się w poważny związek z Jimem. Pod tym jednym względem bohaterka wyjątkowo mnie irytowała.

Głównym wątkiem w powieści jest oczywiście miłość, która niejednokrotnie burzy krew w żyłach Wendy. Jednak mniej więcej w połowie lektury można dostrzec silny i dominujący wątek kryminalny, który okazuje się klamrą, łącząca wydarzenia z traumatycznej przeszłości bohaterki, rzucając na sprawę nowe światło.

Autorka skutecznie przyćmiła uwagę czytelnika, tworząc piękną love story po to, by zaraz wciągnąć go w wir intryg i pozwolić, aby porwał go wartki nurt akcji. Perfekcyjny zabieg, który wywarł na mnie fenomenalne wrażenie. Jestem urzeczona lekturą i na pewno jeszcze nie raz wrócę do niej w przyszłości.

Jeśli jesteście zatem fanami niebanalnych historii romantycznych, bądź balansujecie pomiędzy literaturą o tematyce miłosnej, a kryminałami to „Winna” jest zdecydowanie dla Was!
I pamiętajcie! Nie dajcie się zwieść pozorom...

Dwudziestopięcioletnia Wendy to kobieta straumatyzowana, niepewna siebie, niedoceniania przez ojca, a w dodatku niedawno została zdradzona. Ku jej pocieszę, na horyzoncie pojawia się nowy obiekt westchnień. Czy kobieta będzie potrafiła tak łatwo zapomnieć o przeszłości i dać szansę nowo poznanemu mężczyźnie? A może to właśnie on okaże się kluczem do jej nowej, barwnej i o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pewnego dnia nad jeziorem zostaje znaleziona młoda kobieta. Niedługo później okazuje się, że po drugiej stronie jeziora znajduje się również martwe niemowlę, które może być powiązane ze sprawą morderstwa denatki. Co łączy obie ofiary? Kto jest mordercą? Na te pytania postarają się odpowiedzieć komisarz Piotr Kruk oraz jego przyjaciel - podkomisarz Marcin Kołodziej.

W tej znacznie okrojonej w ilość stron powieści, autorka niezbyt intensywnie buduje napięcie a już na pewno nie trzyma w niepewności. Czytelnik raczej mknie szybko przez kolejne kartki i poznaje losy bohaterów, którzy swoją drogą nie są postaciami o złożonych charakterach i traumatycznych przeżyciach z przeszłości, które ukształtowały ich obecną postawę wobec życia.

Pomysł na fabułę był bardzo ciekawy, dlatego też jeszcze bardziej żałuje, że zabrakło tutaj wartkiej akcji i zawiłych intryg oraz wielu zwrotów akcji, jakie pojawiają się na ogół w książkach o tematyce kryminalnej, którą „Kruk” niewątpliwie jest. Gdyby wszystkie sprawy, jakimi zajmuje się na co dzień policja były rozwiązywane tak szybko i łatwo, to świat byłby lepszy i piękniejszy.

Książkę mogę zdecydowanie opisać jednym słowem: konkretna. Składa się głównie z dialogów a opisy są krótkie, lecz treściwe. Przekazują tylko najistotniejsze informacje. Czyta się ją zatem szybko, łatwo i przyjemnie, a nawet można pochłonąć ją na raz. Jeśli macie zatem wolną godzinkę lub dwie, jesteście entuzjastami krótkich i niewymagających tytułów, które nie męczą opisami i przedstawiają szybko oraz zwięźle akcję, to „Kruk” jest zdecydowanie dla Was!

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Pewnego dnia nad jeziorem zostaje znaleziona młoda kobieta. Niedługo później okazuje się, że po drugiej stronie jeziora znajduje się również martwe niemowlę, które może być powiązane ze sprawą morderstwa denatki. Co łączy obie ofiary? Kto jest mordercą? Na te pytania postarają się odpowiedzieć komisarz Piotr Kruk oraz jego przyjaciel - podkomisarz Marcin Kołodziej.

W tej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Morgan to ambitna pani prezes stojąca na czele dobrze prosperującej i odnoszącej sukcesy korporacji, zajmującej się projektowaniem i szyciem ubrań dla ekskluzywnej klienteli. Jeż życie osobiste również świetnie się układa. Ma kochającego męża i dzieci. Sielanka ta ma swoje zakończenie, gdy nasza bohaterka dowiaduje się, że jej mąż zaginął... Do jakich kroków posunie się Morgan, by odnaleźć miłość swego życia i przywrócić równowagę w jej dotychczas idealnym życiu?
Opisy w powieści są dość długie i częste ale to głównie dlatego, że autorka zamieściła w nich gamę refleksji, uczuć i emocji, jakie targały główną bohaterką. Pomaga to znacznie w uzmysłowieniu sobie przez czytelnika chociaż namiastki tego, co przeżywa Morgan.
Z początku akcja oscyluje wokół wątku dotyczącego zaginięcia męża głównej bohaterki, jednak na późniejszych stronach historia ta staje się tylko tłem do wydarzeń z przed lat, które powracają do Morgan ze zdwojoną siłą, komplikując jej obecną sytuację. A może jednak jej sprzyjają... Zatem główny wątek kryminalny przeradza się z czasem w romans. Zarówno miłośnicy kryminałów, jak i powieści romantycznych będą urzeczeni lekturą.
Nawet jeśli jeszcze nie jesteście przekonani do sięgnięcia po „Odwet”, to zapewniam Was, że zakończenie powieści skłoniłoby Was do pochylenia się nad nią. Bowiem prawdziwa kumulacja emocji ma miejsce właśnie na ostatnich stronach książki. Ja już nie mogę się doczekać kiedy będę miała okazje sięgnąć po kolejny tom, jeśli tylko powstanie.
Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Morgan to ambitna pani prezes stojąca na czele dobrze prosperującej i odnoszącej sukcesy korporacji, zajmującej się projektowaniem i szyciem ubrań dla ekskluzywnej klienteli. Jeż życie osobiste również świetnie się układa. Ma kochającego męża i dzieci. Sielanka ta ma swoje zakończenie, gdy nasza bohaterka dowiaduje się, że jej mąż zaginął... Do jakich kroków posunie się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Poruszająca, wyciskająca łzy z oczu historia o zakazanym owocu i przykrych konsekwencjach jego posmakowania.

Brinkley była wychowywana przez matkę i ojczyma w sposób zaciekle surowy. Musiała prowadzić się dobrze i obracać się w gronie szanowanych i powszechnie lubianych i bogatych osób, do których niejaki Dane James na pewno nie należał, a mimo wszystko przyciągnął szczególną uwagę Brinkley. Dziewczyna dostała jeden wyraźny zakaz: za żadne skarby nie spouchwalać się z chłopakiem! Co się stanie, gdy dziewczyna złamie ów zakaz? Jakie będą skutki tego czynu?

Niebywałe w jak piękny sposób główna bohaterka prowadzi narrację. Przedstawia zarówno swoje wewnętrzne przeżycia, uczucia, emocje, a także świat przedstawiony w sposób barwny i malowniczy. Pomaga to czytelnikowi przeżywać wszystkie wydarzenia razem z nią. Niesie to ze sobą oczywiście gamę przeróżnych i niejednokrotnie skrajnych emocji takich jak radość, gniew, rozczarowanie, szczęście, a przede wszystkim ogromną ilość wzruszeń. Zatem przygotujcie chusteczki!

Nie spotkamy tutaj ordynarnych zwrotów i bezpruderyjnych scen ociekających niepohamowanym erotyzmem. To czuła, wzruszająca, zmysłowa i romantyczna powieść, która ukazuje miłość z bardziej uczuciowej strony niż pożądliwej. Pragnieniem bohaterów nie jest bowiem zaspokojenie narastającej w nich poprzez dojrzewające hormony żądzy. Jedyne czego pragną to wewnętrzna i głęboka chęć opieki i ochrony siebie nawzajem, a przy tym oddanie się zmysłowości chwili, na którą tak długo czekali, a nie mogli się jej oddać.

Trudy życia, jakie musieli pokonać główni bohaterowie ukazują nam prawdziwe arkana dorastania. Nie takiego, w którym wszystko mamy zapewnione przez rodziców i tylko prześlizgujemy się gładko przez kolejne lata, które prowadzą nas do przekroczenia wieku odpowiedzialnego za stanie się dorosłym. Autorka przedstawia nam dwa charaktery pokrzywdzone przez bliskich i społeczeństwo, które w imię miłości obrały sobie własne cele. Po ich samodzielnym, ciężkim i długotrwałym osiągnięciu mogły znów się połączyć dzięki sile uczucia, jakim kierowali się przez lata, by znaleźć się w tym miejscu, w którym ostatecznie się spotkali.

Ogrom przesłań i głębokich refleksji, jakie niesie ze sobą ta książka jest niebywała. Nie jest to tylko opowieść o ponadczasowej sile miłości i trudach samodzielnej, lecz owocnej drogi do dorosłości. To przede wszystkim historia o umiejętności wybaczania bez względu na to jak koszmarna była przeszłość i cierpienie, które ze sobą niosła, gdyż z każdego dotkliwego przeżycia możemy wynieść siłę, która w przyszłości będzie nam niejednokrotnie potrzebna i okaże się bardzo pomocna.

Poruszająca, wyciskająca łzy z oczu historia o zakazanym owocu i przykrych konsekwencjach jego posmakowania.

Brinkley była wychowywana przez matkę i ojczyma w sposób zaciekle surowy. Musiała prowadzić się dobrze i obracać się w gronie szanowanych i powszechnie lubianych i bogatych osób, do których niejaki Dane James na pewno nie należał, a mimo wszystko przyciągnął...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Strażnicy” to lektura wymagająca dość skupienia ze względu na sposób w jaki została napisana. Autorka operuje tutaj staropolszczyzną, czy też średniowiecznymi zwrotami. Trudno mi dokładnie określić epokę i nie chce się wypowiadać jako ekspertka, gdyż zdecydowanie nią nie jestem i takie klimaty są mi odległe, jednak nie jest to język współczesny i głównie to utrudniało mi koncentracje nad lekturą. Jeśli mimo wszystko odnajdujecie się w takiej tematyce i nie przeszkadza Wam ów nieco archaiczny styl to nie widzę przeszkód przez sięgnięciem po tę powieść.

Bardzo podobają mi się nietuzinkowe, poetyckie, a przede wszystkim barwne porównania zawarte w książce. Pobudzają zmysły, pozwalają zatracić się w lekturze i dać wciągnąć w tajemniczy świat powieści. Jednak momentami owe porównania giną w tłumie obszernych opisów, które czasami męczą i zniechęcają czytelnika do dalszej lektury. Oczywiście dokładne zobrazowanie świata przedstawionego w książce, szczególnie o takiej tematyce, jest istotne w rzeczy samej, ale w tym przypadku momentami było odrobine zbyt rozległe.

Niewątpliwie od samego początku lektury rozgrywa się akcja. Bez zbędnych wprowadzeń i straty czasu na przedstawienie bohaterów i ich charakterów. Wspomniani bohaterowie robią to sami podczas dialogów z kompanami podróży. Uważam, że w książkach o takiej tematyce powinno się stosować właśnie taki zabieg. Oszczędza to czas czytelnika i od razu zachęca go do przewracania kolejnych kartek powieści.

Jeśli, więc interesuje Was tematyka średniowiecznych sporów, legend, czarów, wiedźm, rycerzy oraz buntowniczek gotowych do walki w imię narodu, to ta pozycja zdecydowanie przypadnie Wam do gustu! Jeśli oczywiście nie macie nic przeciwko stylowi, w jakim jest napisana, o czym wspomniałam już wcześniej.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

„Strażnicy” to lektura wymagająca dość skupienia ze względu na sposób w jaki została napisana. Autorka operuje tutaj staropolszczyzną, czy też średniowiecznymi zwrotami. Trudno mi dokładnie określić epokę i nie chce się wypowiadać jako ekspertka, gdyż zdecydowanie nią nie jestem i takie klimaty są mi odległe, jednak nie jest to język współczesny i głównie to utrudniało mi...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Zakochane Trójmiasto Adrian Bednarek, Augusta Docher, K.N. Haner, Anna Kasiuk, Jolanta Kosowska, Daniel Koziarski, Agnieszka Lingas-Łoniewska, Nina Reichter, Anna Szafrańska, Małgorzata Warda
Ocena 7,1
Zakochane Trój... Adrian Bednarek, Au...

Na półkach:

W przypadku antologii zwykle bywa tak, że przewijają się przez nią przeróżne opowiadania z historiami o wielowymiarowym charakterze. W tym przypadku są to opowiadania o tematyce romantycznej. Mimo to ile autorów, tyle pojęć i definicji miłości. Przeplatają się tutaj wątki dramatyczne, humorystyczne, traumatyczne, przepełnione szczęściem ale również rozpaczą. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Takie krótkie opowieści mają to do siebie, że szybko się kończą i zanim zdążymy się zżyć z bohaterami na dobre to już historia się kończy i pozostaje ciekawość co wydarzyłoby się dalej, gdyby książka miała kontynuacje, dotyczącą przeczytanego właśnie opowiadania. Jednak „Zakochane miasto” koi nasz niedosyt kolejną ujmującą historią, która czai się na nas po przewróceniu kartki i wczytaniu się w kolejną opowieść. Nie mogłam zatem czuć się zawiedziona ani przez chwilę.

Lektura tej powieści była dla mnie niewątpliwie świetną okazją do zapoznania się z twórczością większości autorów, z których dziełami nie miałam do tej pory styczności, a „Zakochane Trójmiasto” dało mi taką możliwość i zachęciło wręcz do lektury innych powieści tychże autorów. Uważam, że jest to jeden z ważniejszych plusów antologii. Każdy może poznać chociaż namiastkę stylu w jakim piszą autorzy i sięgnąć po więcej książek z ich dorobku.

Jak sugeruje tytuł, historie zawarte w książce mają miejsce w okolicach Trójmiasta. I tutaj pojawia się minimalny, jeden jedyny, subtelny minusik. W niektórych opowiadaniach zabrakło magii tego miejsca. Miałam wrażenie, że nie jest ono nawet tłem do pewnych wydarzeń. Jego nazwa została użyta parę razy i gdyby została zastąpiona zupełnie inną, nie miałoby to wpływu na dalsze losy i charakter relacji bohaterów. Pocieszający jest jednak fakt, iż w większości historii Trójmiasto tworzy doskonałe scalenie fabuły i nadaje pięknego klimatu i atmosfery wydarzeniom, które łączą poszczególne postacie.

Nic dodać, nic ująć. W innych okolicznościach natury takie historie z życia wzięte byłyby momentami tylko smutną prozą życia, a Trójmiasto dodaje im charakteru i magii. Rozkoszuje się zatem tym niebywałym klimatem powieści, wczytując się w nią bez opamiętania! Gorąco polecam! A jeśli Panowie czytają ten post, to radzę podarować „Zakochane Trójmiasto” swojej drugiej połówce w prezencie walentynkowym, gdyż owe święto zbliża się wielkimi krokami a zapewniam Was, że taki upominek przypadnie do gustu każdej niepoprawnej romantyczce, bądź po prostu zakochanej kobiecie.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

W przypadku antologii zwykle bywa tak, że przewijają się przez nią przeróżne opowiadania z historiami o wielowymiarowym charakterze. W tym przypadku są to opowiadania o tematyce romantycznej. Mimo to ile autorów, tyle pojęć i definicji miłości. Przeplatają się tutaj wątki dramatyczne, humorystyczne, traumatyczne, przepełnione szczęściem ale również rozpaczą. Każdy znajdzie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pięć historii. Pięć miejsc i czasów. Pięć prawd o człowieku. – Tyle słów mogłoby wystarczyć, aby opisać tę książkę.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z pozycjami Tomasza Mroczkowskiego, ale po przeczytaniu „Wędrówka Ananaru i inne opowiadania” jestem pewna, że kiedyś sięgnę do innych dzieł jego twórczości.
"Julia przebudziła się gwałtownie. Ciało drgnęło jakby poparzone prądem i w jednej chwili serce podskoczyło jej do gardła, bezsprzecznie wykonując polecenie z głębi mózgu. Tak daleko wracać nie można. Wspomnienia też potrafią ranić, a ich moc czasami jest silniejsza od najefektywniejszej trucizny, co gorsza, dusza ulega powolnej, bolesnej korozji, zatapiając się w morzu apatii i samotności." Jest to fragment z książki, który pozwoliłam sobie przytoczyć do tej krótkiej recenzji. Nie ukrywam, że to akurat ta opowieść („Niespełniony sen”) najbardziej przypadła mi do gustu. Pełna refleksji i skłaniająca nas do głębokich przemyśleń nad sensem życia i prawidłowościami regulującymi jego formę i jakość.
Jak już wspomniałam wcześniej w książce pojawia się pięciu bohaterów. Każdy z nich posiada inną historie. Zapewniam Was, że każda z nich jest zupełnie inna i wciąga z każdą przewróconą kartką coraz bardziej.
Ostrzegam, że nie jest to prosta i łatwa książka. Wymaga od nas całkowitego skupienia, aby żaden wątek nam nie umknął. Historie są dopracowane do perfekcji. Czytając powieść Pana Tomasza byłam pod wrażeniem z jaką łatwością potrafi przelać swoje przemyślenia na papier. Jego lekkie pióro ujęło mnie całkowicie. Opisy są cudowne. Czasami zapominałam o Bożym świecie i czułam się jakbym była razem z bohaterem i pomagała mu we wszystkich problemach.
Jeśli lubicie książki, które posiadają tajemnice i skłaniają do refleksji, to zdecydowanie powinniście sięgnąć po tę pozycję.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Pięć historii. Pięć miejsc i czasów. Pięć prawd o człowieku. – Tyle słów mogłoby wystarczyć, aby opisać tę książkę.
Nigdy wcześniej nie miałam styczności z pozycjami Tomasza Mroczkowskiego, ale po przeczytaniu „Wędrówka Ananaru i inne opowiadania” jestem pewna, że kiedyś sięgnę do innych dzieł jego twórczości.
"Julia przebudziła się gwałtownie. Ciało drgnęło jakby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książkę, którą chciałabym Wam w skrócie przedstawić i zdecydowanie zachęcić do jej lektury to „Trzy razy miłość”, Jolanty Kosowskiej.
Główną bohaterką jest studiująca medycynę Martyna. Odpowiedzialna, spokojna i wiedząca czego chce dziewczyna, która podczas studiów pracuje oraz uczy się we Wrocławiu. Pewnego dnia poznaje Łukasza. Na początku, nie jest pewna swoich uczuć do chłopaka, ale po pewnym czasie daje mu jednak szansę. Studiuje on fizjoterapię, a jego marzeniem – a raczej jego rodziców – było to, aby dostał się na medycynę. Ojciec Łukasza dowiaduje się, że Martyna udziela korepetycji z przedmiotów ścisłych. Proponuje jej niebagatelną sumę pieniędzy pod warunkiem, że przygotuje chłopaka do zdania ponownych egzaminów, by mógł dostać się na dany kierunek. Dziewczyna oczywiście nie godzi się na taki układ, ale ze względu na to, że kocha chłopaka, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i pomóc mu. Jednak po czasie ich relacje ulegają zmianie, a poprzez zaangażowanie bohaterki w nauczanie Łukasza, sama zapomina o swoich studenckich obowiązkach. Jakie będą ostateczne konsekwencje tej relacji?

Już sam fakt, że wydarzenia zawarte w książce odbywają się w tak symbolicznym miejscu jak Wrocław są tutaj istotne. W moim odczuciu bowiem to miejsce jest charakterystycznym polskim miastem miłości. Mam nadzieję, że również jesteście tego zdania. Jeśli nie, zapraszam do lektury „Trzy razy miłość”, gdyż w powieści idealnie przedstawiony jest romantyczny klimat tego miejsca. Na pewno się w nim zakochacie. A przynajmniej tego Wam życzę 😉

Pierwszy raz mam styczność z książką tej autorki, ale mogę zapewnić Was, że książkę czyta się bardzo przyjemnie. Jest pisana prostym, zrozumiałym dla czytelnika językiem.
Według mnie jest to powieść pełna uczuć, smutków, żalu ale również radosnych chwil. Jedyne na co zwróciłam uwagę to to, że nie jest podzielona na rozdziały. Nie uważam, aby była to duża przeszkoda, po prostu trzeba się do tego przyzwyczaić.

Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Książkę, którą chciałabym Wam w skrócie przedstawić i zdecydowanie zachęcić do jej lektury to „Trzy razy miłość”, Jolanty Kosowskiej.
Główną bohaterką jest studiująca medycynę Martyna. Odpowiedzialna, spokojna i wiedząca czego chce dziewczyna, która podczas studiów pracuje oraz uczy się we Wrocławiu. Pewnego dnia poznaje Łukasza. Na początku, nie jest pewna swoich uczuć do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Rachel i Jack pochodzą z dwóch różnych światów, lecz łączy ich miłość i... dziecko, którego się spodziewają. Znają się krótko i nie wiedzą o sobie wszystkiego. A może nie wiedzą tak naprawdę niczego? Wszystko na to wskazuje, gdy Rachel zaczyna podejrzewać partnera o zatajanie prawdy o swojej tajemniczej przeszłości...

Pod względem budowy książka jest podzielona na rzeczywistość obecną przeplataną wydarzeniami sprzed roku. Zabieg ten ma na celu budowanie napięcia i dawkowanie emocji oraz odkrywanie prawdy i przyczyn krok po kroku, podsycając ciekawość czytelnika. W tym przypadku cel został niepodważalnie osiągnięty a książkę czytało się szybko i przyjemnie.

Niebywałe w jak złożony i dramatyczny sposób może być przedstawiona sprawa o morderstwo. Spodziewałam się czegoś spektakularnego jak w innych thrillerach, czy też kryminałach, jakie do tej pory czytałam. Gdy jednak główny wątek zaczął się wyjaśniać byłam nieco zawiedziona, iż z gamy wszystkich możliwych scenariuszy, które pojawiły się w mojej głowie, autorka zaskoczyła mnie czymś na pozór banalnym. Jednak z każdą kolejną stroną akcja przybierała na sile a na jaw wychodziły kolejne podejrzenia i niezbite dowody na przewinienia, których dopuścił się główny bohater.

Treść wciągnęła mnie do tego stopnia, że przeczytałam książkę niemal w jeden dzień. I tego Wam też życzę, jeśli sięgniecie po ten tytuł. A jest po co! Zdecydowanie polecam i życzę emocjonującej lektury :)

Rachel i Jack pochodzą z dwóch różnych światów, lecz łączy ich miłość i... dziecko, którego się spodziewają. Znają się krótko i nie wiedzą o sobie wszystkiego. A może nie wiedzą tak naprawdę niczego? Wszystko na to wskazuje, gdy Rachel zaczyna podejrzewać partnera o zatajanie prawdy o swojej tajemniczej przeszłości...

Pod względem budowy książka jest podzielona na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po burzliwych przeżyciach miłosnych ze swej przeszłości Nadia czuje awersje do związków i woli skupić się na karierze. Pewnego dnia dostaje bardzo intratną propozycję, by wykazać się na stanowisku menedżera klubu w Berlinie. Tam jednak los uśmiecha się do niej nie tylko pod względem zawodowym, lecz również miłosnym. A tam gdzie miłość, pojawia się również zazdrość oraz intryga. Czy uczucie tych dwojga przetrwa burzę, którą wywoła natrętna kochanka Dominica, Amanda?

Lektura była bardzo przyjemna ale nadzwyczajnych fajerwerków nie było. To kolejna bardzo dobrze napisana powieść romantyczna, tudzież erotyczna, która przyciąga ciekawą fabułą i sympatycznymi bohaterami o intrygujących charakterach. Czyta się szybko i milutko.

Znajdziemy tutaj trochę humoru, trochę intryg, trochę dramatyzmu, seksu oczywiście też nie zabrakło, jak przystało na porządną powieść erotyczną. Zwroty akcji szokują, bohaterowie dają się lubić. Jednym słowem wszystko co dobra książka o takim charakterze powinna zawierać. Jednak zabrakło mi tutaj tego jednego, jedynego pierwiastka, który czyniłby ją wyjątkową i nie mogłabym wyrzucić jej przez dłuższy czas z pamięci, czy też nie spać po nocach. Dlatego właśnie zaszczyci moją kolekcję zdobywając 8/10 gwiazdek. Z chęcią przeczytam kolejny jej tom, gdy tylko się pojawi.

Reasumując chciałabym Wam polecić tę pozycję i zachęcić do jej lektury. To idealny tytuł, jeśli znajdziecie chwilkę czasu wolnego na relaks i chcecie go spędzić z przyjemną, niewymagającą książką, po której bez efektów ubocznych w postaci kaca książkowego, czy nieprzespanych nocy, wrócicie do realnej rzeczywistości.

Recenzja pochodzi z mojego bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/

Po burzliwych przeżyciach miłosnych ze swej przeszłości Nadia czuje awersje do związków i woli skupić się na karierze. Pewnego dnia dostaje bardzo intratną propozycję, by wykazać się na stanowisku menedżera klubu w Berlinie. Tam jednak los uśmiecha się do niej nie tylko pod względem zawodowym, lecz również miłosnym. A tam gdzie miłość, pojawia się również zazdrość oraz...

więcej Pokaż mimo to