Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Prosta historia, raczej dla młodszych czytelników. Dużo wątków nierozwinietych i wrzuconych jakby niepotrzebnie, jednak sama lektura dość przyjemna w odbiorze

Prosta historia, raczej dla młodszych czytelników. Dużo wątków nierozwinietych i wrzuconych jakby niepotrzebnie, jednak sama lektura dość przyjemna w odbiorze

Książka... dziwna. Choć okładka zapowiada trzymający w napięciu thriller, określiłabym go raczej jako dramat obyczajowy. Z kolei zapowiadany "zaskakujący zwrot akcji" na samym końcu okazuje się banalny do przewidzenia. Nie jest to to, czego się spodziewałam, jednak nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobało. Jeśli założymy, że książka miała być po prostu ciekawa i wciągająca, jak najbardziej zasługuje na 8 gwiazdek. Z kolei jeśli uprzemy się, że z założenia miał to być trzymający w napięciu thriller, nie dałabym mu więcej niż 5.
Postacie zbudowane w ciekawy sposób, ich charaktery są rozwinięte, dzięki czemu problematyka lektury pozwala na głębszą refleksję.
Ogromnym minusem jest tłumaczenie - bardzo często odnosiłam wrażenie, że ktoś wrzucił po prostu tekst w losowego internetowego tłumacza, a potem lekko go skorygował, niezauważając wielu błędów. Język wydaje się jakiś nienaturalny, czasem odnosi się wrażenie kalki z angielskiego. Chociaż da się zrozumieć sens zdania, nie brzmi to płynnie.
Mimo wszystko muszę przyznać, że lektura mnie wciągnęła i ciężko było się oderwać od każdego kolejnego rozdziału.

Książka... dziwna. Choć okładka zapowiada trzymający w napięciu thriller, określiłabym go raczej jako dramat obyczajowy. Z kolei zapowiadany "zaskakujący zwrot akcji" na samym końcu okazuje się banalny do przewidzenia. Nie jest to to, czego się spodziewałam, jednak nie mogę powie...

Rozwiń

Zwiń

Wyjątkowo stereotypowa i seksistowska pozycja. Nie dziwią mnie recenzje urazonych panów, bowiem wszyscy mężczyźni w książce to wyjątkowi idioci. Całość oparta na dziwnych "obserwacjach z życia" autorek, o tym jak to mężczyźni nie potrafią zrobić śniadania czy nie wiedzą do jakiej szkoły chodzą ich dzieci. Końcówka z pseudomorałem o tym, jak to matki polki lubią stawiać się w pozycji męczennic z pewnością znajdzie swoich fanów, bo jest dość prawdziwa. Nie da się jednak ukryć ze to dość banalna i mało odkrywcza prawda. Pomijam już wszelkie błędy fabularne (pomylone imiona bohaterek), językowe (jedno z częściej przewijających się sformułowań to "niemniej jednak" które jest niepoprawne), a nawet ortograficzne. Postacie bardzo mocno przerysowane: żeńskie - jako idealne i niezastąpione, męskie - jako nieporadne życiowo. Mimo to ich charaktery są mało rozwinięte i ciężko uwierzyć, że to prawdziwi ludzie, gdy widzimy tylko 2/3 ich cechy. Absurd goni absurd. Naprawdę trudno uwierzyć, że przeciętny Polak w średnim wieku nie potrafi odróżnić pracownicy seksualnej od ornitologa albo nie słyszał nigdy o Justinie Bieberze.

Wyjątkowo stereotypowa i seksistowska pozycja. Nie dziwią mnie recenzje urazonych panów, bowiem wszyscy mężczyźni w książce to wyjątkowi idioci. Całość oparta na dziwnych "obserwacjach z życia" autorek, o tym jak to mężczyźni nie potrafią zrobić śniadania czy nie wiedzą do jakiej...

Rozwiń

Zwiń

Książka całkiem dobra, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Czyta się ją szybko i lekko - na tyle przyjemnie, że dość proste rozwiązanie zagadki nie jest aż tak dużym minusem. Choć całość wydaje się lekka w odbiorze, samo zakończenie jest dość brutalne - trochę brakuje mi rozwinięcia tego zakończenia. Gdy na końcu fabularnej opowieści kryminalnej możemy przeczytać jedynie cytaty z kodeksu karnego, łatwo pomyśleć, że czytało się jakiś dokument. W związku z tym zakończenie trochę suche, niepasujące do całej konwencji książki. Ogólnie: książka całkiem pozytywna w odbiorze, choć nie wyróżnia się niczym szczególnym i raczej nie zapadnie na długo w pamięć.

Książka całkiem dobra, inspirowana prawdziwymi wydarzeniami. Czyta się ją szybko i lekko - na tyle przyjemnie, że dość proste rozwiązanie zagadki nie jest aż tak dużym minusem. Choć całość wydaje się lekka w odbiorze, samo zakończenie jest dość brutalne - trochę brakuje mi rozwinięcia tego...

Rozwiń

Zwiń