Opinie użytkownika
pierwszy Hrabal za płoty. język, styl - woo! żywa opowieść, magiczna; trochę praskiej uliczki. gwarno, zabawnie/ludycznie, śmiech przez łzy, szybkie wstawanie z kolan, a obok jakoś ciągle ciągnie się życie.
gorsetu - brak. cytatów - brak. jakby nie z mojej półki.
kobiety Ibsena są. eh! Hedda Gabler, teraz Nora. głupio mówić, ale cóż, uwielbiam je.
*
"Pani Linde: Trzeba żyć, panie doktorze.
Rank: Tak, to powszechny pogląd.
Nora: Pan także, doktorze, chciałby jeszcze żyć.
Rank: Oczywiście. Mimo złego samopoczucia chciałbym się jeszcze dręczyć możliwie najdłużej. Wszyscy moi pacjenci pragną tego samego. Podobnie z resztą rzecz...
przeczytane dla Romana. film - obłędny; do dziś pamiętam rolę Emmanuelle Seigner. a książka? straciła na aktualności, choć w swoim czasie musiała być, najmniej, 'mocna'.
*
- Czy miłościwa pani kocha malarza?
Spojrzała na mnie jakby zdziwiona, jednak bez gniewu, a nawet uśmiechnęła się.
- Sympatyzuję z nim. (...)
znam tego człowieka.
*
"Pewna pani, (...) miała dość dobrego smaku, żeby umrzeć młodo. Jakież od razu miejsce w moim sercu! A cóż dopiero jeśli chodzi o samobójstwo! Boże, co za rozkoszny rozgardiasz!
Telefon dzwoni, serce przepełnione, zdania z umysłu krótkie, ale ciężkie od niedomówień, poskramiany ból, a nawet, tak, nieco samooskarżenia!"
*
"Człowiek jest taki,...
przeczytałam i do samego procesu nie przyszło mi do głowy, żeby Jego - Meursaulta - jakoś źle oceniać; beznamiętny, obojętny, introwertyczny, "pogodzony" - tylko tyle.
a co, jeśli to test na empatię?
*
"Obecnie Obcy uznawany jest za jedno z najbardziej niepokojących dzieł literackich stworzonych w XX wieku, które przedstawia bunt wobec absurdu świata" -...
żabusia zapolskiej; trochę modrzejewska z "w ameryce" s. sontag. kobieta przefatalna.
*
"Pani Elvsted: Boże, Boże, pomyśl, Heddo, zniszczyć swoje własne dzieło.
Løvborg: Zniszczyłem swoje własne życie, miałem więc prawo zniszczyć też dzieło swego życia."
*
"Løvborg: Hedda Gabler zamężna? I to za Jörgenem Tesmanem.
Hedda: Tak, różne rzeczy bywają.
Løvborg: Heddo,...
zaczęła się z wolna, liniową narracją i białymi amerykańskimi domkami, po to, aby w połowie rozpaść się na dwie części, za chwilę na cztery, sześć, dwanaście i w końcu - na milion kawałków. wszystko się pobiło.
*
"Byłam prawie pogodzona z losem. Cios spadnie wcześniej czy później, a na razie trzeba się cieszyć każdym najmniejszym drobiazgiem. Byle to trwało jak...
czuję, że zaczęłam Rotha od złej strony. od strony końca. poprawić kolejność, doczytać więcej
Pokaż mimo to
OH
*
"I znowu od dotknięcia tej skóry, tyle razy dotykane i całowanej, a wiecznie nowej, niepojętej, niezgłębionej, przeszedł go tajemniczy dreszcz. <<Nigdy nie pokonam jej>> - pomyślał z rozpaczą. A do tego ten błękit skośnych oczu. <<Tak - w tym jest jej siła, że oddzielnie nie istnieją te rzeczy: to coś w jej skórze i piękne oczy, i głos, i zapach - to wszystko jest...
książka, która pomaga zmienić życie; wielka tęsknota za wolnym, pięknym, ale lekkim i bardzo dalekim duchem; 10/10
*
"A ja, który dotąd sądziłem, że niczego nie potrzebuję, pojąłem nagle, że brak mi wszystkiego."
trudne w odbiorze; 'duże' myśli; skup się; sięgnąć za 10 lat, a potem jeszcze raz - za 20
Pokaż mimo to