Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik235
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ramiro de Maeztu
1
7,2/10
Pisze książki: nauki społeczne (psychologia, socjologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Obrona Hispanidad Ramiro de Maeztu
7,2
Strasznie zmęczyła mnie ta książka. To raczej nie wina tłumaczenia, bo po merytorycznej warstwie zakładam, że autor po prostu miał ciężkie pióro. W dużej mierze to następstwo jego tendencji do przeintelektualizowania, notabene dotychczas kojarzącej mi się głównie z intelektualistami lewicowymi i neokonserwatywnymi (czyli w sumie byłymi lewicowcami). Ramiro de Maeztu ma więc tendencję do nadawania nazbyt szczególnego znaczenia wielu procesom i wydarzeniom, starając się tłumaczyć je najczęściej niedostatecznym stosowaniem się do zasad religijnych.
Kolejnym zarzutem wobec książki jest niekonsekwencja jej autora. Przekonuje on mianowicie, że Hiszpanie w porównaniu do innych Europejczyków kolonizujących odległe ziemie miel jedynie czyste intencje, czyli chcieli głównie nawracać "odkryte" przez siebie ludy i rozwijać ich ziemie oraz nigdy nie odczuwali wyższości względem innych ludów. To po pierwsze raczej nazbyt optymistyczna wizja hiszpańskiego kolonializmu, który jednak jest inaczej oceniany przez samych Latynosów. Ponadto hiszpański myśliciel w kontekście kolonializmu nadaje tak wiele cnót
swojemu krajowi, że polemizowałbym z tezą o braku przekonania Hiszpanów o własnej wyższości...
Oczywiście wiele przedwojennych poglądów de Maeztu nie wytrzymało późniejszej próby czasu. Zwłaszcza niezachwiana wiara w wolny rynek, poparcie dla koncepcji państwa jako nocnego stróża (choć nie w tak radykalnej, libertariańskiej wersji) i idealizowanie rozsądku oraz wykształcenia elit politycznych.
Z drugiej strony dostrzegam też ważne pozytywy książki. Przede wszystkim widać podobieństwa między Polską i Hiszpanią w aspekcie głęboko zakorzenionej wśród wielu przedstawicieli obu narodów ojkofobii i w szukaniu na siłę obcych wzorców. Dodatkowo w obu narodach tkwiły i tkwią do dzisiaj pewne zdrowe odruchy życia społecznego, nie przekładające się jednak na samo funkcjonowanie państwa i jego liderów.
Reasumując, może nie znam się za dobrze na hiszpańskiej myśli politycznej, tym niemniej nie do końca rozumiem, dlaczego jest to książka tak bardzo kultowa dla tamtejszej prawicy (oczywiście poza faktem, że stoi w kontrze do lewicowego podejścia do historii hiszpańskiego imperium kolonialnego).