Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jest to naprawdę wciągająca i emocjonująca lektura. Widziałam tutaj wiele pozytywnych opinii o tej książce, dlatego zabierając je za lekturę nie obawiałam się tego, że może nie przypaść mi do gustu. Już dosyć dawno czytałam książkę o takim charakterze i z taką historią w tle, więc byłam jej bardzo ciekawa.
Czy śmierć młodej dziewczyny i sprawa zaginięcia innej dziewczyny sprzed lat jakoś się łączą? Czy ktoś może mieć informacje o tych sprawach? Czy uda się rozwiązać obie sprawy, a może już na z zawsze szczegóły z nimi związane zostaną nie poznane? Czy posądzone zostały osoby, które nie mają z tą sprawą nic wspólnego?
Czytając tę książkę czułam dziwny niepokój, niektóre opisy wywoływały dreszcze na plecach. Jednak już od pierwszych stron wcisnęłam się w jej lekturę i nie mogłam się oderwać. Autorka sprawnie manewruje pomiędzy teraźniejszością a przeszłością rzucając światło na na pozór dwie, w ogóle nie łączące się ze sobą sprawy. Jednak ze strony na stronę dowiadujemy się coraz więcej rzeczy. Natomiast do końca ciężko domyślić się tego, jakie będzie zakończenie. A zakończenie po prostu wbija w fotel! Świetne napisana, trzymająca w napięciu do samego końca historia, pozostawiająca po sobie na długo ślad w pamięci czytelnika. Bardzo Wam ją polecam!

Jest to naprawdę wciągająca i emocjonująca lektura. Widziałam tutaj wiele pozytywnych opinii o tej książce, dlatego zabierając je za lekturę nie obawiałam się tego, że może nie przypaść mi do gustu. Już dosyć dawno czytałam książkę o takim charakterze i z taką historią w tle, więc byłam jej bardzo ciekawa.
Czy śmierć młodej dziewczyny i sprawa zaginięcia innej dziewczyny...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Domek nad potokiem" to kolejna urzekająca powieść autorki, która porusza też trudne tematy. Wydawać by się mogło, że książka będzie sielska - czy nie tak wskazuje tytuł i okładka? Jednak wczytując się w tę historię widzimy, jakie rozterki towarzyszą bohaterom. Każde z nich zostało w pewnien sposób poturbowane przez życie i chcą po prostu uciec od problemów, a częściowo także je rozwiązać. Los krzyżuje ich drogi i sprawia, że na pozór zwykłe spotkanie zmienia się w znajomość, której oboje się nie spodziewali. Chęć, a raczej konieczność zaczęcia nowego życia sprawia, że decydują się oni na kroki, których kiedyś nawet by się nie podjęli. To wszystko sprawia, że na nowo odnajdują spokój, chociaż droga to tego jest kręta i wyboista. Bohaterka dostaje w spadku domek, który zmienia jej dotychczasowe życie. Tajemnice rodzinne skrywane przez lata zaczynają wychodzić na jaw, a ona sama pragnie tylko poznać prawdę, która została przed nią zatajona. Sielskość natury, która otacza bohaterów nie jest w stanie przykryć bolesnych emocji, które także towarzyszą podczas lektury książki. Autorka sprytnie łączy zarówno lekkość, jak i bolesną stronę tej historii. Pokazuje, jak zza ciemnych chmur, może wyjść piękne słońce i rozjaśnić życie. Tak jak właśnie stało się na przykładzie bohaterów. Ta książka to pełna emocji historia, która pokazuje, że nie można się poddawać i zawsze dążyć do szczęścia, chociaż nie zawsze droga do niego jest łatwa. Pokazuje jak wiele zmian może zajść w życiu i nawet jeśli nie zawsze są one dobre, to bywa że właśnie są po coś. Chociaż książka porusza trudne tematy, to czytało mi się ją naprawdę bardzo dobrze i to kolejne udane spotkanie z twórczością tej autorki 😊

"Domek nad potokiem" to kolejna urzekająca powieść autorki, która porusza też trudne tematy. Wydawać by się mogło, że książka będzie sielska - czy nie tak wskazuje tytuł i okładka? Jednak wczytując się w tę historię widzimy, jakie rozterki towarzyszą bohaterom. Każde z nich zostało w pewnien sposób poturbowane przez życie i chcą po prostu uciec od problemów, a częściowo...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Zdejmij z nieba księżyc" to poruszająca do głębi historia o stracie i radzeniu sobie z żałobą. Bohaterowie tej książki byli zbyt młodzi, gdy los ich rozdzielił. Ona - światełko w jego życiu, ukochana kobieta, najlepsza przyjaciółka... Odeszła.
On - już teraz wdowiec, nie mogący poradzić sobie ze stratą żony, pogłębiający się w rozpaczy. Wtedy w jego ręce trafiają listy. Od żony. Listy, które pisała dla niego czując, że to ostatnie miesiące jej życia. Listy które mają zmotywować go do powrotu do normalności. Czy to się uda? Czy słowa żony przelane na papier dadzą mu motywacji do działania?
Ta książka zadaje ciosy z każdej strony. Zostawia poczucie niesprawiedliwości. Poczucie, że coś poszło nie tak, że tak nie powinno być. Przecież była taka młoda... A z drugiej strony daje nadzieję, pokazuje, że osoba, która odeszła patrzy z góry i chce lepszego życia dla swoich pogrążonych w rozpaczy bliskich. Bolesne doświadczenia przedstawione w tej książce prowadzą do tych zdecydowanie przyjemniejszych. Jednak droga do tego jest długa, przechodzimy ją razem z bohaterem, jesteśmy przy nim w tych złych chwilach i widzimy jego przemianę. Historia ta daje promyk nadziei, jednak wcześniej rozrywa serce na kawałki. Chyba najbardziej poruszały mnie momenty listów. Przecież ona powinna przy nim być... A będzie z nim tylko w listach i wspomnieniach. Czytałam tę książkę, a w niektórych momentach gardło po prostu mi się zaciskało. W innych uroniłam łzę, albo dwie... To nie zdarza mi się często podczas czytania, więc niech będzie to dla Was podsumowaniem tej recenzji. Zapytacie, czy warto przeczytać ? Warto, jak najbardziej warto.

"Zdejmij z nieba księżyc" to poruszająca do głębi historia o stracie i radzeniu sobie z żałobą. Bohaterowie tej książki byli zbyt młodzi, gdy los ich rozdzielił. Ona - światełko w jego życiu, ukochana kobieta, najlepsza przyjaciółka... Odeszła.
On - już teraz wdowiec, nie mogący poradzić sobie ze stratą żony, pogłębiający się w rozpaczy. Wtedy w jego ręce trafiają listy. Od...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Emily nagle dowiaduje się, że rodzinny biznes, kurort narciarski - będzie przepisany na nią. Postawiona przed tą decyzją nie wie, co ma odpowiedzieć. Do tego dostaje propozycje przygotowania gwiazdy filmowej Zacha Rydera do jego nowej roli. To dla niej wielka radość, poniewaz jest jego fanką. Ale jest też profesjonalistką, która nie może zakochać się w swoim kliencie. Jednak życie zaskoczy ją bardziej, niż myślała.
Przyznam, że mam wielki problem żeby ocenić tę książkę. Przeczytałam ją szybko, jednak niczym mnie ona nie zaskoczyła, a momentami wręcz denerwowała. Szczególnie zachowanie Emily i jej przyjaciółki, które są kobietami przed trzydziestką, a niestety wcale się tak nie zachowują. Momentami czułam się jakbym czytała książkę o zakochanych nastolatkach i bardzo mi to przeszkadzało w kontekście tej historii. Uczucie, które połączyło bohaterów też bardzo mnie zdziwiło... Zach ledwo poznał Emily, a już był w niej zakochany, prawie nic o sobie nie wiedzieli. Klimatu świąt tutaj tyle, co nic, a liczyłam na coś więcej. Ciągłe podkreślanie z jak ważnej rodziny pochodzi Emily również odbierało mi radość z czytania, a niektóre dialogi wydawały mi się prowadzone na siłę. Chciałabym mieć więcej dobrego do powiedzenia o tej książce, ale niestety jest inaczej. Jedyny plus jest taki, że naprawdę szybko się ją czyta. Szkoda, że ten potencjał klimatu kurortu narciarskiego i zimowej scenerii nie został wykorzystany. Miałam wrażenie, że w tej książce wszystko dzieje się za szybko.

Emily nagle dowiaduje się, że rodzinny biznes, kurort narciarski - będzie przepisany na nią. Postawiona przed tą decyzją nie wie, co ma odpowiedzieć. Do tego dostaje propozycje przygotowania gwiazdy filmowej Zacha Rydera do jego nowej roli. To dla niej wielka radość, poniewaz jest jego fanką. Ale jest też profesjonalistką, która nie może zakochać się w swoim kliencie....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Jesień w Przytulnej" to kolejna już część losów rodziny Gawroszów. Na jaw wychodzą kolejne skrywane tajemnice, a rodzinę czekają trudne wyzwania. Na pozór wydaje się, że będzie to lekka powieść obyczajowa, jednak jest to istny rollercoaster emocji i daleko jej do lekkości i sielskości. Chociaż jest ona pełna ciepłych chwil, które chwytają za serce to skrywa też w sobie o wiele cięższe, bolesne wydarzenia, które łamią serce. Jestem pod wrażeniem tego, jak autorka łączy opowieść o relacjach rodzinnych z różnymi wątkami. W tej książce dzieje się dużo, jednak jest to tak wyważone i dobrze napisane, że przez książkę po prostu się płynie. Uwielbiam czytać kolejne losy rodziny Gawroszów, chociaż nie zawsze są one łatwe, to cieszy mnie z jaką wzajemną miłością pomagają oni sobie, pomimo tego, że nie zawsze jest kolorowo, a skrywane sekrety bardzo ranią, kiedy wychodzą na jaw. Jednak oni pomimo wszystko zawsze stoją za sobą murem.
To idealna lektura na jesienny wieczór, a ja już z niecierpliwością wypatruje kolejnej części losów tej rodziny 😊

"Jesień w Przytulnej" to kolejna już część losów rodziny Gawroszów. Na jaw wychodzą kolejne skrywane tajemnice, a rodzinę czekają trudne wyzwania. Na pozór wydaje się, że będzie to lekka powieść obyczajowa, jednak jest to istny rollercoaster emocji i daleko jej do lekkości i sielskości. Chociaż jest ona pełna ciepłych chwil, które chwytają za serce to skrywa też w sobie o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy jedne buty mogą namieszać w życiu dwóch kobiet? I nie chodzi tutaj o sytuację, gdy dwie kobiety odnalazły buty idealne, ale została ostatnia para, a obie noszą ten sam rozmiar 😅
Jak okazuje się na przykładzie tej książki mogą i to nawet bardzo. I chociaż były naprawdę piękne, to zamieszanie jakiego narobiły było wielkie.
Sam przeżywa trudny okres w życiu. Walczy o ocalenie małżeństwa i posady w pracy, ale nie jest to łatwe. Kiedy z konieczności, jaka wytworzyła się przez pomyłkę, musi założyć buty znanego projektanta nabiera pewności siebie.
W tym samym czasie Nisha, właścicielka tych butów, bogata mieszkanka Manhattanu wpada w kłopoty. Porzucona przez męża i pozbawiona pieniędzy zdaje sobie sprawę z tego, że dookoła jej beztroskiego dotychczas życia znajduje się także inny świat.
To słodko-gorzka historia pokazująca, że pieniądze w życiu to nie wszystko. Pokazuje, jak łatwo zatracić się w czymś i nie dostrzegać tego, na co wypadałoby zwrócić uwagę. Obie bohaterki trochę zagubiły się w życiu. Po jakimś czasie zaczęły rozumieć, co tak naprawdę jest ważne w życiu, a to wszystko za sprawą jednych szpilek. Kobieca solidarność i siła sprawiły, że postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce i zawalczyć o to, co w ich życiu ważne. Sam zrozumiała, że musi inaczej spojrzeć na męża. Nisha zdała sobie sprawę z tego, że pieniądze to nie wszystko i do tej pory była zaślepiona mężem oraz jego pieniędzmi. Za pomocą przyjaciółek obie dały radę zmienić swoje życia, a Nisha otworzyła oczy i postanowiła poświęcić więcej czasu oraz zrozumienia synowi.
To skłaniająca do refleksji nad życiem historia, pokazująca, że czasami rzeczy dziejące się przez przypadek, mogą zmienić je na lepsze, może tak naprawdę nic nie jest przypadkiem?
Bardzo dobrze spędziłam z tą książką czas. Historia z humorem, ale także głębszym przekazem. Mogę Wam ją polecić 😊

Czy jedne buty mogą namieszać w życiu dwóch kobiet? I nie chodzi tutaj o sytuację, gdy dwie kobiety odnalazły buty idealne, ale została ostatnia para, a obie noszą ten sam rozmiar 😅
Jak okazuje się na przykładzie tej książki mogą i to nawet bardzo. I chociaż były naprawdę piękne, to zamieszanie jakiego narobiły było wielkie.
Sam przeżywa trudny okres w życiu. Walczy o...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Bohaterka książki "Siedem razy eks" właśnie chce to zrobić. Esther na pierwszy rzut oka ma wszystko, jednak w życiu ciągle brakuje jej drugiej połówki. W czasopismie zauważa artykuł o tym, że kobieta doświadcza w swoim życiu siedmiu relacji: Pierwszej miłości, Wypadku Przy Pracy, Faceta Na Zakładkę, Seks- przyjaźni, Niewykorzystanej Okazji, Drania i Poważnego związku. Oczywiście znajduje znajduje się ta Prawdziwa miłość. Esther dochodzi do wniosku, że wszystkie z wymienionych relacji ma za sobą. Postanawia odnowić stare relacje, sprawiając tym samym, że dowie się wiele zarówno o sobie, jak i o dawnych miłościach. Kto wie, być może zaprowadzi ją to do miłości życia?
Ta książka zdecydowanie ma swój specyficzny klimat i humor. Perypetie Esther czyta się szybko i dobrze spędza się z nią czas, jednak przyznam, że były momenty, gdzie nie zawsze łapałam ten humor 😅 Jednak książka i tak mi się podobała. Historia Esther pokazuje jak łatwo czasami ulegamy temu co przeczytamy i bierzemy to sobie za bardzo do serca. Ona chcąc zmienić swoje życie ujrzała w artykule samą siebie, chociaż wcale tak nie było. Wmówiła sobie, że to niewykorzystana szansa, a teraz los się do niej uśmiecha. Po tym momentami brutalnym powrocie do przeszłości zrozumiała, że nie wszystko na siłę i czasami to, na co czekamy przyjdzie w najmniej oczekiwanym momencie. Nie warto tego popędzać za wszelką cenę.
To co przeżyła Esther pokazuje, że czasami warto odpuścić i nie dążyć do czegoś pomimo wszystko

Bohaterka książki "Siedem razy eks" właśnie chce to zrobić. Esther na pierwszy rzut oka ma wszystko, jednak w życiu ciągle brakuje jej drugiej połówki. W czasopismie zauważa artykuł o tym, że kobieta doświadcza w swoim życiu siedmiu relacji: Pierwszej miłości, Wypadku Przy Pracy, Faceta Na Zakładkę, Seks- przyjaźni, Niewykorzystanej Okazji, Drania i Poważnego związku. ...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Archer's voice" to wznowienie być może znanej Wam już książki "Bez słów" Mii Sheridan. Tutaj mamy inny tytuł, okładkę oraz ciąg dalszy epilogu. Kojarzyłam poprzednie wydanie, ale go nie czytałam, więc po tę sięgnęłam z ciekawością.
Bree chciała ukryć się w małym miasteczku przed przeszłością i zapomnieć o tym czego doświadczyła. Nagle na jej drodze staje Archer - uważany za dziwaka, żyjący we własnym świecie, nierozmawiający z nikim z miasteczka. Bree czuje, że coś zaczyna ciągnąć ją do chłopaka. Po jakimś czasie odkrywa, że ma on w sobie o wiele więcej, niż zwykli mówić o nim mieszkańcy. Pomiędzy wszystkim czego doświadczyli i doświadczają próbują szukać sposobu na wzajemne zaufanie sobie. Chociaż nie jest to łatwe zadanie.
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się aż tylu emocji, gdy sięgałam po tę książkę. Już od początku bardzo mnie zaciekawiła, nie mogłam się od niej oderwać, a ze strony na stronę coraz bardziej przeżywałam to, co dzieje się pomiędzy bohaterami. Książka porusza wiele kwestii, skłania do refleksji i pokazuje, że nie można oceniać ludzi po okładce, bo być może w ich życiu zadziały się rzeczy, przez które są jacy są.
Historia Bree i Archera pokazuje, jak ważna czasami bywa upartość w dążeniu do celu. A także jak ważne jest zrozumienie i chęć bycia obok. Ona chce mu pomóc, on chce się otworzyć na nowe, jednak kłody rzucane im po drodze sprawiają, że Archer nie jest pewny samego siebie. Zmiana jaką przechodzą oni oraz ich relacja naprawdę zaskakują. Był moment w tej książce, gdy moje serce zamarło i bałam się, że wszystko skończy się nie tak, jak myślałam. Na szczęście było inaczej. Zakończenie książki daje wiarę w to, że po każdej burzy wychodzi słońce i zawsze warto czekać na te piękne, lepsze dni. Ta książka to emocjonalna bomba, która poprowadzi Was przez drogę zwątpienia, zmian, zrozumienia do naprawdę zaskakującego zakończenia.
Polecam Wam ją bardzo mocno 😊

"Archer's voice" to wznowienie być może znanej Wam już książki "Bez słów" Mii Sheridan. Tutaj mamy inny tytuł, okładkę oraz ciąg dalszy epilogu. Kojarzyłam poprzednie wydanie, ale go nie czytałam, więc po tę sięgnęłam z ciekawością.
Bree chciała ukryć się w małym miasteczku przed przeszłością i zapomnieć o tym czego doświadczyła. Nagle na jej drodze staje Archer - uważany...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Nora, tego nie ma w scenariuszu" zachęciła mnie swoim opisem. Liczyłam na historię, która wciągnie mnie i tak właśnie było.
Nora Hamilton pisze romantyczne scenariusze filmowe. Wydawać by się mogło, że świetnie zna się na miłości. Niestety sama jest samotną matką, ponieważ jej mąż postanowił od niej odejść. Daje jej to świetną okazję na napisane scenariusza na podstawie jej przeżyć. Zostaje on najlepszym scenariuszem, jaki kiedykolwiek napisała, a jej dom planem filmowym. Do roli jej byłego męża zostaje wybrany Leo Vance- najprzystojniejszy aktor. Gdy zdjęcia się kończą Leo wcale nie chce opuszczać domu Nory. Wychodzi on z propozycją zapłaty za to, że będzie mógł spędzić tydzień w jej domu. Siedem dni, które mijają w rodzinnej atmosferze. Siedem dni, by się zakochać i po drodze złamać komuś serce.
Nie mogłam oderwać się od tej historii, a Nora i Leo na pewno zapadną w moją pamięć na długo. To naprawdę świetnie napisana historia, która wciąga od pierwszej strony. Ciekawy pomysł na fabułę, niebanalna historia romantyczna. Ciepła, pełna emocji, ale momentami bolesna. Słodko-gorzka historia o uczuciu z kamerami w tle. Dosłownie i w przenośni. Chwytająca za serce i podnosząca na duchu. Pokazująca życie i miłość w sposób nieprzekoloryzowany. Rozbijająca serce na kawałki, by po chwili otoczyć je pozytywnymi emocjami, niczym plaster ranę. Ukazująca drogę do sukcesu, która nie była łatwa. Zarówno sukcesu w życiu prywatnym, jak i zawodowym.
Tej książki nie da się odłożyć, ale im bliżej końca tym ciężej pogodzić się z myślą, że to koniec przygody z bohaterami. Jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczona tą książką. Cieszę się, że mogłam po nią sięgnąć. Bardzo mocno Wam ją polecam 😊

"Nora, tego nie ma w scenariuszu" zachęciła mnie swoim opisem. Liczyłam na historię, która wciągnie mnie i tak właśnie było.
Nora Hamilton pisze romantyczne scenariusze filmowe. Wydawać by się mogło, że świetnie zna się na miłości. Niestety sama jest samotną matką, ponieważ jej mąż postanowił od niej odejść. Daje jej to świetną okazję na napisane scenariusza na podstawie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Katarzyna Michalak tworzy historie pełne emocji i to tych mocno skomplikowanych. Do tego potrafi nieźle zaintrygować, buduje ciągle napięcie.
"Lato w Przytulnej" to kolejne spotkanie z rodziną Gawrosz. Rodziną, która stoi za sobą murem, ale skrywa wiele tajemnic. Momentami zbyt wiele.
W tej książce dzieje się dużo, bohaterowie znowu muszą zmagać się z wieloma problemami, dużo tu niewyjaśnionych spraw. Autorka skubia się na zawirowaniach w życiu bohaterów, ale co chwilę daje nam coś nowego, coś czego zupełnie nie można było się spodziewać.
W tej książce dzieje się wiele, ale przez nią się płynie. Jest to naprawdę fajnie napisana historia, pełna wątków, które łącza się razem. Tajemnice podsycają tę historię, jednak nadal zbyt wiele nie mamy wyjaśnione. Czekam z niecierpliwością na kolejną część, ta seria bardzo mnie wciągnęła 😊 książki czyta się błyskawicznie, a dostarczają naprawdę mnóstwa emocji.

Katarzyna Michalak tworzy historie pełne emocji i to tych mocno skomplikowanych. Do tego potrafi nieźle zaintrygować, buduje ciągle napięcie.
"Lato w Przytulnej" to kolejne spotkanie z rodziną Gawrosz. Rodziną, która stoi za sobą murem, ale skrywa wiele tajemnic. Momentami zbyt wiele.
W tej książce dzieje się dużo, bohaterowie znowu muszą zmagać się z wieloma problemami,...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie sądziłam, że "Gdy wschodzi słońce" tak mi się spodoba. Klimat starej winnicy to coś, co dodało książce charakteru. Bohaterowie - temperamentni, z nietypowym humorem, z nutą zaciętości. I historia, która porusza.
Rowan i Harry poznają się przypadkiem. Z bagażem z przeszłości nie oczekują od tej znajomości zbyt wiele, jednak coraz lepiej czują się w swoim towarzystwie. Niestety nie obywa się bez przeciwności losu... Dokąd zaprowadzą one naszą dwójkę bohaterów?
O tym przekonacie się, jeśli sięgnięcie po tę książkę. A mówię Wam, zdecydowanie warto. Chociaż momentami miałam ochotę potrząsnąć bohaterami, to naprawdę byłam bardzo ciekawa jak to wszystko się potoczy. To poruszająca serce historia, pokazująca naprawdę różne emocje, uświadamiająca, że czasem naprawdę warto walczyć, tym bardziej, jeśli mówi nam to nasze serce. Pięknie napisana, sięgająca najczulszych strun, otulająca rodzinną atmosferą i klimatem winnicy. Dodam jeszcze, że są tutaj momentami dosyć pikantne sceny, więc książka jest skierowana do starszych czytelników 😊
Polecam Wam ją bardzo mocno!

Nie sądziłam, że "Gdy wschodzi słońce" tak mi się spodoba. Klimat starej winnicy to coś, co dodało książce charakteru. Bohaterowie - temperamentni, z nietypowym humorem, z nutą zaciętości. I historia, która porusza.
Rowan i Harry poznają się przypadkiem. Z bagażem z przeszłości nie oczekują od tej znajomości zbyt wiele, jednak coraz lepiej czują się w swoim towarzystwie....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Wszystkie mroczne miejsca" to książka, w której akcja zaczyna się już na początku. Od pierwszych stron spotykamy się z trudnymi wydarzeniami i śledztwem. Towarzyszą nam tutaj także trudne emocje bohaterów.
Im dalej, tym więcej niewiadomych i nagłych zwrotów. Pojawiają się nowe okoliczności, ale niestety lista osób podejrzanych wydłuża się. Główna bohaterka przestaje czuć się pewnie we własnym domu, a demony z przeszłości nie dają jej normalnie funkcjonować.
Policjanci robią wszystko, by rozwiązać sprawę śmierci jej męża, jednak na jaw wychodzą powiązania, które komplikują śledztwo.
Kto okaże się mordercą? Jak potoczą się losy Molly?
Książkę czytało mi się bardzo szybko i dobrze. Zwroty akcji, bohaterowie, cała historia są naprawdę dobrze poprowadzone. Nie da się tu nudzić i nie da się domyślić, jakie będzie zakończenie. Byłam w szoku, gdy okazało się, kto stoi za zbrodnią, która zabrała męża Molly. Nie spodziewałam się, że sprawy potoczą się właśnie tak. To naprawdę wciągająca historia, o której ciężko się oderwać.

"Wszystkie mroczne miejsca" to książka, w której akcja zaczyna się już na początku. Od pierwszych stron spotykamy się z trudnymi wydarzeniami i śledztwem. Towarzyszą nam tutaj także trudne emocje bohaterów.
Im dalej, tym więcej niewiadomych i nagłych zwrotów. Pojawiają się nowe okoliczności, ale niestety lista osób podejrzanych wydłuża się. Główna bohaterka przestaje czuć...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia opowiada o Dylanie, który pomaga cioci w jej restauracji. Chce jej pomóc finansowo i postanawia zgłosić się do konkursu pieczenia ciasteczek księżycowych, gdzie może wygrać nagrodę.
Przez przypadek poznaje on Theo- chłopaka z zupełnie innego świata. Bogatego, który obraca się we wpływowym towarzystwie.
Theo proponuje mu, żeby udawał jego chłopaka podczas uroczystości rodzinnej.
Do czego zaprowadzi ich to wszystko? Kto będzie próbował namieszać w tej znajomości?
Przyznam szczerze, że nie spodziewałam się tak fajnie napisanej książki, w którą tak bardzo się wczytam. Tak lekko i przyjemnie mi się ją czytało, chociaż książka nie zawsze była przyjemna. Były momenty, w których irytowały mnie te intrygi przeciw głównym bohaterom.
Ta książka pokazuje, że miłość może zaskoczyć w każdym momencie. Pokazuje walkę o uczucie i to, że warto mieć przy sobie osobę, która zrobi dla nas wszystko. Relacja głównych bohaterów jest po prostu urocza. Polubiłam ich tak jak bohaterów Heartstopper, żałuję, że ta książka była taka krótka, bo z chęcią poczytałabym więcej 🤗
Jestem pozytywnie zaskoczona. Motyw gastronomii jest bliski mojemu sercu, więc tym bardziej książka zebrała kolejnego plusa. I do tego urocza okładka 🤩
Bardzo polecam Wam tę książkę!

Historia opowiada o Dylanie, który pomaga cioci w jej restauracji. Chce jej pomóc finansowo i postanawia zgłosić się do konkursu pieczenia ciasteczek księżycowych, gdzie może wygrać nagrodę.
Przez przypadek poznaje on Theo- chłopaka z zupełnie innego świata. Bogatego, który obraca się we wpływowym towarzystwie.
Theo proponuje mu, żeby udawał jego chłopaka podczas...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Szczęśliwe połączenie" to książka z jednej strony trochę lekka, z drugiej przejmująca.
Nina w ostatniej klasie liceum wybiera się na kurs radiowy i trafia do grupy osób, których nie kojarzy. Jedyną z osób, które zna jest jej przyjaciel z dzieciństwa Jamie, którego jednak chciała unikać. Nic nie idzie zgodnie z planem, ściągają na siebie złość znanych fandomów.
A do tego prywatnie rodzina Niny także przechodzi rewolucje. Wydawało jej się, że wszystko pójdzie bezproblemowo, jednak już od początku pojawiają się schody...
Ktoś, kto zacznie ją czytać może powiedzieć, "oni nie wiedzą, co to prawdziwe problemy". Jednak to są właśnie problemy nastolatków, które nie powinny być zamiatane pod dywan. Dla nich audycja w radio była czymś, od czego zależało ich postrzeganie przez innych. Trochę z nią namieszali, było trochę zawodów, ale ostatecznie wszystko skończyło się dobrze.
Zawirowania pomiędzy dwójką naszych bohaterów także ostatecznie znalazły rozwiązanie. Stare sprawy zostały wyjaśnione, a oni mogli zacząć wszystko od nowa.
A do tego mamy tutaj powrót do muzyki lat 90., bardzo podoba mi się nawiązanie do tego okresu muzycznego.
Całość składa się na historię pełną emocji, ukazującą różne problemy nastolatków oraz ich odczucia w danej chwili. Przez książkę się płynie, jest ona naprawdę świetnie napisana, a do tego nie mogę nie wspomnieć jak piękna jest ta okładka. To historia warta uwagi, przy której dobrze spędza się czas. Myślę, że jeśli po nią sięgnięcie to nie zawiedziecie się 😊 bardzo polecam!

"Szczęśliwe połączenie" to książka z jednej strony trochę lekka, z drugiej przejmująca.
Nina w ostatniej klasie liceum wybiera się na kurs radiowy i trafia do grupy osób, których nie kojarzy. Jedyną z osób, które zna jest jej przyjaciel z dzieciństwa Jamie, którego jednak chciała unikać. Nic nie idzie zgodnie z planem, ściągają na siebie złość znanych fandomów.
A do tego...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"To, co zostaje w nas na zawsze" zainteresowała mnie bardzo swoim opisem. Liczyłam na lekturę pełną emocji i poniekąd tak było. Jednak nie były to tylko emocje pozytywne.
Knox to mężczyzna do którego nie jest łatwo się zbliżyć. Lubi własne towarzystwo i nie toleruje sensacji.
Naomi nie tylko uciekła sprzed ołtarza, ale także pokonała długą drogę by pomóc swojej siostrze. Pojawia się w małym miasteczku, gdzie Tina nie ma dobrych opinii, a na dodatek jest ciągle z nią mylona. I już na początku Naomi ma przez nią problemy.
Po początkowych zawirowaniach Knox postanawia pomóc Naomi. Oboje nie spodziewają się jak ta niezbyt chciana znajomość się rozwinie.
Tak bardzo chciałabym powiedzieć, że ta książka zachwyciła mnie w stu procentach i nie mogę powiedzieć złego słowa o bohaterach. Niestety tak nie jest, postać Knoxa sprawiła, że momentami miałam ochotę rzucić książką o ścianę. Rozumiem, że poniekąd jego postać musiała być tak wykreowana jednak momentami miałam wrażenie,że jest tego za dużo. Jego postawa i egoistyczne myślenie naprawdę sprawiały, że książka trochę traciła w moich oczach. Cały pomysł na fabułę oraz to jak została ona przestawiona, sama postać Naomi oraz klimat małego miasteczka bardzo mi się podobały. Książkę czytało mi się dobrze pomimo jej rozmiarów, ale gdy pojawiał się Knox już nie było tak kolorowo. Postawa Naomi do której czasami też miałam małe "ale" naprawdę momentami mi zaimponowała, szczególnie wtedy, gdy wykazała się odwagą i chciała za wszelką cenę pomóc swojej siostrze oraz siostrzenicy. Pokazało to jak ważna dla niej jest rodzina i jej bezpieczeństwo.
Podsumowując nie do końca jest to tym, czego oczekiwałam głównie właśnie ze względów wymienionych wyżej, jednak patrząc na całokształt i przymykając oko na Knoxa, nawet mi się podobała. A zakończenie książki naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyło😊

"To, co zostaje w nas na zawsze" zainteresowała mnie bardzo swoim opisem. Liczyłam na lekturę pełną emocji i poniekąd tak było. Jednak nie były to tylko emocje pozytywne.
Knox to mężczyzna do którego nie jest łatwo się zbliżyć. Lubi własne towarzystwo i nie toleruje sensacji.
Naomi nie tylko uciekła sprzed ołtarza, ale także pokonała długą drogę by pomóc swojej siostrze....

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Co to była za historia! "Shameless" skusiła mnie swoim opisem, a że dawno czytałam taką książkę pomyślałam, że fajnie będzie wyjść trochę ze strefy obyczajówek.
Książkę czytało mi się naprawdę szybko, chociaż przyznam, że były momenty, gdy miałam ochotę potrząsnąć główną bohaterką, żeby w końcu się na coś zdecydowała.
Ava wiedzie życie, którego pozazdrościłaby jej nie jedna osoba. Córka prawnika, właścicielka firmy PR, narzeczona Masona Browna- człowieka, którego zazdrościć jej nie jedna kobieta.
Kobieta ma wszystko, poza wolnością. Wspomina czas, gdy Weston "Flame" Calvill pokazał jej, co to oznacza.
Dziesięć lat później ich drogi znowu się krzyżują, co niesie za sobą lawinę zdarzeń...
Trzeba przyznać, że autorka potrafi dolać oliwy do ognia. Książka jest naprawdę pełna gorących opisów, a całość składa się na emocjonalny rollercoaster - tu dostaniemy chyba wszystko. Ogień wylewa się z kartek tej książki, intryga goni intrygę, a miłość próbuje to wszystko przezwyciężyć. Niech Was nie zwiedzie urocza okładka, historia w niej zawarta już wcale taka urocza nie jest. Odkrywane są brudne interesy ekskluzywnego świata oraz wpływowych ludzi. Powstają plany, które potrafią zniszczyć wiele. Padają słowa, które przebijają serce niczym sztylet. Zderzają się ze sobą ogień i woda. To pełna emocji historia pokazująca siłę uczucia, która przez lata nie zgasła. Ukazująca jak niewiele trzeba, żeby wszystko zniszczyć, żeby zostać z niczym. Czytając tę książkę, chce się powiedzieć "Stara miłość nie rdzewieje...".
Chociaż tak jak wspomniałam główna bohaterka momentami lekko mnie irytowała, to cała książka naprawdę mi się podobała. Dużo się w niej działo, była lekko pokręcona, ale bardzo dobrze spędziłam z nią czas. Polecam 🔥

Co to była za historia! "Shameless" skusiła mnie swoim opisem, a że dawno czytałam taką książkę pomyślałam, że fajnie będzie wyjść trochę ze strefy obyczajówek.
Książkę czytało mi się naprawdę szybko, chociaż przyznam, że były momenty, gdy miałam ochotę potrząsnąć główną bohaterką, żeby w końcu się na coś zdecydowała.
Ava wiedzie życie, którego pozazdrościłaby jej nie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery, a morderstwo" to książka, która skusiła mnie pomimo tego, że zwykle po takie książki nie sięgam. Jednak w tej było coś, co mnie zaciekawiło i z lekką dozą rezerwy, ale i ciekawością sięgnęłam po nią.
Wiktoriańska Anglia to nie jest to, z czym mam często do czynienia w książkach, ale tutaj nawet spodobał mi się klimat. Główna bohaterka jest wdową i razem z córką zaczyna życie w nowym domu, a także szykuje się na przyjazd siostry. Wydaje się, że w końcu wszystko zaczyna układać się po jej myśli, jednak nie do końca. Wkrótce musi przekonywać innych, że to nie ona stoi za śmiercią męża. Zaczyna zastanawiać się także, czy jej mąż naprawdę został zamordowany. Wykorzysta kilka czynników, aby dowiedzieć się, czy morderca skrywa się blisko.
Przyznam szczerze, że historia mnie zaskoczyła, chociaż na początku ciężko było mi się wczytać w nią, ze względu na czasy, w których się odgrywa, ponieważ zdecydowanie lepiej czyta mi się książki, których akcja dzieje się w teraźniejszości lub niedalekiej przeszłości. Jednak historia zaintrygowała mnie już od pierwszych stron.
Początkowo wszystko rozgrywa się powoli, są różne tropy i różne sytuacje, które trochę odciągają od głównego wątku, jednak mają ze sobą wiele wspólnego. Najbardziej Interesująca była dla mnie druga połowa książki, gdzie działo się najwięcej, a samo zakończenie, było naprawdę sporym zaskoczeniem, ponieważ nie spodziewałam się takiego finału. Postać głównej bohaterki bardzo mnie zaskoczyła, nie sądziłam że będzie ona taka charakterna.
I chociaż nie jest to rodzaj historii, po który sięgam często, to cieszę się, że wyszłam ze swojej strefy komfortu i sięgnęłam po tę książkę, ponieważ spędziłam przy niej dobrze czas, a samą historię uważam za naprawdę ciekawie skonstruowaną. Sporo tu zaskoczeń i nieoczywistych faktów. Myślę, że to historia warta uwagi😊

"Poradnik prawdziwej damy. Dobre maniery, a morderstwo" to książka, która skusiła mnie pomimo tego, że zwykle po takie książki nie sięgam. Jednak w tej było coś, co mnie zaciekawiło i z lekką dozą rezerwy, ale i ciekawością sięgnęłam po nią.
Wiktoriańska Anglia to nie jest to, z czym mam często do czynienia w książkach, ale tutaj nawet spodobał mi się klimat. Główna...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Na drugim końcu lata" to kolejna książka autorki wydana przez @mediarodzina.wydawnictwo . I kolejna z cudowną okładką 😁 Nie oceniajmy jednak książki po okładce (chociaż tutaj trudno tego nie robić). Sama historia jest na pozór lekka, ale porusza różne tematy.
Sloane się przeprowadza, a w nowym miejscu poznaje Verę i Gabe'a, których matką była malarka. Ostatni jej obraz zadedykowany był rodzinie, niestety został on sprzedany, a kupiec nie jest znany. Sloane pomaga im odnaleźć ten obraz, jednak nie spodziewa się jak wiele te poszukiwania jej dadzą...
To słodko- gorzka historia o przyjaźni, miłości, więzach rodzinnych. Książka, przy której nie raz się zaśmiejecie, ale i nie raz nasuną się Wam refleksje na temat życia. Urocza okładka sugeruje lekką i zabawną historię, jednak to co dostajemy, jest także pełne ważnego przekazu.
Dostajemy dawkę emocji, która otwiera oczy na wiele rzeczy. Myślę, że to naprawdę wartościowa książka.
Pokazuje co w życiu jest ważne, jakie relacje należy pielęgnować i o czym nie zapomniać. Autorka pod osłoną lekkości całej historii daje nam emocje, które przenikają serce. Młodzi ludzie na pewno wyniosą z niej naukę i otworzą oczy na to, co ważne.

"Na drugim końcu lata" to kolejna książka autorki wydana przez @mediarodzina.wydawnictwo . I kolejna z cudowną okładką 😁 Nie oceniajmy jednak książki po okładce (chociaż tutaj trudno tego nie robić). Sama historia jest na pozór lekka, ale porusza różne tematy.
Sloane się przeprowadza, a w nowym miejscu poznaje Verę i Gabe'a, których matką była malarka. Ostatni jej obraz...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Ta książka porusza naprawdę ważne tematy, tematy często przemilczane, unikane, ale wciąż będące dużym l.
Główna bohaterka zostaje zamieszana w aferę, która niszczy całe jej dotychczasowe życie. Zostaje wyśmiana, jej marzenia zaczynają legnąć w gruzach, a najbliższy przyjaciel doprowadza ją do szału. Jak zakończy się ta historia?
Danny, oj Danny... Jaki ty jesteś wkurzający. Naprawdę miałam ochotę potrząsnąć nim i powiedzieć, żeby w końcu się uspokoił. Tak irytującej postaci chyba dawno nie spotkałam w książce 🙈 Ale! Ja wiem, że on musiał taki być. I wiem, jaki był zamysł jego postaci, dlaczego był taki, a nie inny. Co nie zmienia faktu, że wpieniał mnie i to mocno😂
"Nic wam nie jestem winna" to książka, która zwraca uwagę na problemy wśród młodzieży, ale nie tylko. Książka, która pokazuje, że ludzkie ciało to nie jest przedmiot, który można wytknąć palcem. Uświadamia, jakie zagrożenie niesie za sobą internet i zdjęcia w nim przesyłane. A co najważniejsze pokazuje, że dziewczyny/kobiety to nie przedmioty, a ich ciała nie są zabawkami, którymi może pobawić się każdy.

Ta książka porusza naprawdę ważne tematy, tematy często przemilczane, unikane, ale wciąż będące dużym l.
Główna bohaterka zostaje zamieszana w aferę, która niszczy całe jej dotychczasowe życie. Zostaje wyśmiana, jej marzenia zaczynają legnąć w gruzach, a najbliższy przyjaciel doprowadza ją do szału. Jak zakończy się ta historia?
Danny, oj Danny... Jaki ty jesteś...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

"Piętno Katriny" to książka, która od razu skusiła mnie swoim opisem.
Miasteczko dotknięte huraganem Katrina, próbuje wrócić do życia sprzed tego wydarzenia, jednak już nigdy nic nie będzie takie samo.
Amy decyduje, że to właśnie tam będzie jej przystań na najbliższy czas, jednak nie spodziewa się tego, co się wydarzy. Poznaje tam pewną rodzinę... I już wkrótce zdaje sobie sprawę, że wiążą się z nią tajemnicze rzeczy.
Ta książka fascynuje opisem miasteczka po tragicznych wydarzeniach. Pokazuje trudne przeżycia, traumy i wydarzenia, które mrożą krew w żyłach. A do tego dzieje się tam coś, na co nikt nie może znaleźć odpowiedzi. Amy uświadomia sobie, że łączy ją z tym miejscem więcej niż myśli.
Nie spodziewałam się, że ta książka aż tak mnie zaangażuje. Nie mogłam oderwać się od lektury, każde wydarzenie mnie fascynowało i sprawiało, że chciałam tylko więcej i więcej. A z drugiej strony tak bardzo tej książki nie chciałam kończyć...
Traumatyczne przeżycia, nadprzyrodzone zdolności, rodzinne tajemnice i tragedie. To wszystko i wiele więcej znajdziecie w tej książce.
Po jej przeczytaniu miałam tylko jedno określenie na tę historię. Wow. Po prostu wow.

"Piętno Katriny" to książka, która od razu skusiła mnie swoim opisem.
Miasteczko dotknięte huraganem Katrina, próbuje wrócić do życia sprzed tego wydarzenia, jednak już nigdy nic nie będzie takie samo.
Amy decyduje, że to właśnie tam będzie jej przystań na najbliższy czas, jednak nie spodziewa się tego, co się wydarzy. Poznaje tam pewną rodzinę... I już wkrótce zdaje sobie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to