Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Kiedy Czornyj zapowiedział tę książkę było mnóstwo gadania, że o Bundym napisano już wszystko, że znowu będzie maczał się w makabrze, że nie da się podjąć tematu na świeżo. A potem… Czornyj zamknął im usta i zmusił do połknięcia własnych języków. Po raz pierwszy po jego książkę sięgnąłem już kilka tygodni po premierze, bo byłem ciekaw reakcji. Pełne emocji komentarze zaciekawiły mnie, a sam Bundiego przeczytałem w dwa dni. Faktycznie Max wymiata.
Narracja pierwszooosbowa nie ma sobie równych i to co się dzieje podczas lektury to jakiś umysłowy Sajgon. Czułem się przeorany, zohydzony, miałem mdłości i ciarki, a jednak historia mnie pochłonęła tak bardzo, że miałem wrażenie że to Bundy a nie Czornyj snuje opowieść o sobie.
Po raz kolejny pojawia się pytanie o kondycję psychiczną autora, ale oboma rękoma podpisuję się pod każdą pochlebną recenzją tej książki. Być może to najlepszy portret prawdziwego mordercy jaki czytałem.

Kiedy Czornyj zapowiedział tę książkę było mnóstwo gadania, że o Bundym napisano już wszystko, że znowu będzie maczał się w makabrze, że nie da się podjąć tematu na świeżo. A potem… Czornyj zamknął im usta i zmusił do połknięcia własnych języków. Po raz pierwszy po jego książkę sięgnąłem już kilka tygodni po premierze, bo byłem ciekaw reakcji. Pełne emocji komentarze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Można nie lubić Czornyja, można zazdrościć mu drogich aut, garniturów i beztroskiego życia jakie wielu ma mu (nie wiedzieć dlaczego) za złe, ale nie można mu odmówić umiejętności tworzenia doskonałych fabuł. Może właśnie ten luz psychiczny jest potrzebny twórcom by tworzyć naprawdę świetne książki, może chodzi o to żeby mieli pełną swobodę twórczą, a do tego podejście do życia jak do towaru, który trzeba chłonąć.
Bo Czornyj chłonie życie i innym pokazuje by robili to samo. Jego książki niosą moim zdaniem przesłanie: żyj chwilą, ciesz się, bo nie wiesz co zdarzy się za moment. To nie są zwykłe kryminały, w których chodzi o morderstwo i śledczego. Cenię Maxa za właśnie to drugie tło i Was zachęcam byście zwrócili na nie uwagę. Wtedy jego książki zyskują dodatkowy smaczek. A Czas Śmierci naprawdę jest smakowity. Nie streszczając fabuły, nadmienię tylko że dwa końcowe zwroty akcji są dla mnie najlepsze jakie czytałem od bardzo dawna. To było doskonałe.
Ano i plejada postaci… czekam na losy Manuela.

Można nie lubić Czornyja, można zazdrościć mu drogich aut, garniturów i beztroskiego życia jakie wielu ma mu (nie wiedzieć dlaczego) za złe, ale nie można mu odmówić umiejętności tworzenia doskonałych fabuł. Może właśnie ten luz psychiczny jest potrzebny twórcom by tworzyć naprawdę świetne książki, może chodzi o to żeby mieli pełną swobodę twórczą, a do tego podejście do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czy zwróciliście uwagę, że Czornyj stworzył cały podgatunek polskiego kryminału? Szereg nazwisk probuje naśladować jego mocne opisy, sposób narracji i dosadność, ale nigdy nikt nawet nie otarł się o emocje jakie wywołuje Max.

Jeżeli nota ma dotyczyć kategorii, Geneza zła zasługuje na 10/10. Daję ją bardzo rzadko, ale w tym przypadku czuję sie jak po najlepszym seansie kinowym. Niemal jakbym po latach na nowo i ze świeżą głową oglądał Kolekcjonera kości, Milczenie owiec albo Siedem. Tak, wcale nie przesadzam. Przekonajcie się sami.

Czornyj po kilku lżejszych pozycjach znów wraca do sedna swojej makabry, krwistosci i mroku. W trakcie lektury ma się wrażenie jakby niewidzialna dłoń zaciskała palce na gardle, a scena z pilarką dosłownie mnie zniedobrzyła. Ohyda i jatka do jakiej zdolny jest tylko Czornyj.

Nie włączam się do rozważań o poczytalności autora, miałem przyjemność wysłuchać go w trakcie spotkania i z pewnością jest nietuzinkowy. Co się w nim kryje? To samo co w nas wszystkich, istotny jest upust emocji oraz perspektywa, jak to sam określił.
Brawo! Ten cykl po krótkim zwątpieniu znowu uważam za kultowy.

Czy zwróciliście uwagę, że Czornyj stworzył cały podgatunek polskiego kryminału? Szereg nazwisk probuje naśladować jego mocne opisy, sposób narracji i dosadność, ale nigdy nikt nawet nie otarł się o emocje jakie wywołuje Max.

Jeżeli nota ma dotyczyć kategorii, Geneza zła zasługuje na 10/10. Daję ją bardzo rzadko, ale w tym przypadku czuję sie jak po najlepszym seansie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wnuki wydały najwyższą notę, a wiadomo, że z wnukami nie można się spierać.
Max Czornyj potrafi zaskakiwać. Przygody Zagadkowych Agentów to mieszanka grozy dla dzieci, humoru, ale również treści niosących przesłanie i naukę. Wielkie brawa za elegancką i bardzo przyjemną oprawę graficzną serii w tym przede wszystkim ilustracje. Już damo ich oglądanie tworzy pretekst do rozmowy i snucia opowieści, a przecież to jest w książkach najważniejsze.

Wnuki wydały najwyższą notę, a wiadomo, że z wnukami nie można się spierać.
Max Czornyj potrafi zaskakiwać. Przygody Zagadkowych Agentów to mieszanka grozy dla dzieci, humoru, ale również treści niosących przesłanie i naukę. Wielkie brawa za elegancką i bardzo przyjemną oprawę graficzną serii w tym przede wszystkim ilustracje. Już damo ich oglądanie tworzy pretekst do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonały psychologicznie portret szalonego doktorka. Narracja pierwszoosobowa znowu robi robotę. Wrażenie pomieszania myśli czytelnika z myślami Mengele to kompletny odjazd, który potrafi zaserwować jedynie Czornyj.

A co do afery Muzeum Auschwitz, muzeum zbłaźniło się i mimo swego czasu chęci, moja noga tam nie postanie. Okazało się, że pisarz powieści lepiej rozumie historię niż oni. Ciekawe czy ekspozycjami też tak manipulują jak zwykłym hejtem. Niech wspomniane tłumaczenia na zagraniczne języki będą dla nich dowodem jak bardzo się mylili.

Doskonały psychologicznie portret szalonego doktorka. Narracja pierwszoosobowa znowu robi robotę. Wrażenie pomieszania myśli czytelnika z myślami Mengele to kompletny odjazd, który potrafi zaserwować jedynie Czornyj.

A co do afery Muzeum Auschwitz, muzeum zbłaźniło się i mimo swego czasu chęci, moja noga tam nie postanie. Okazało się, że pisarz powieści lepiej rozumie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wiele osób pisze, że te książki czyta się jak współczesne przygody Sherlocka Holmesa i coś w tym jest, autor stworzył świat godny Conan Doyla. Przede wszystkim jednak stworzył godnych go bohaterów.

Zmora to moim zdaniem najlepsza część cyklu o Mortaliście Mondzie i wszystkowierzącej Allegrze Szmit, a przez to jedna z najlepszych powieści Czornyja w ogóle.
Od pierwszego zdania do słynnego fade to black trudno się oderwać, bo autor serwuje plejadę zwrotów akcji, gagów i cliffhangerów. Całą powieść czyta się jakby było się w kinie na seansie, ale końcówka jest po prostu arcyfilmowa. Dosłownie siedziałem wbity w fotel widząc oczami wyobraźni pożary, zmagania i cały patos sytuacji.

Mond ubrany w swój czarny garnitur i fedorę, z żelazną logiką, laseczką i opium to polski Holmes. Do tego może nawet w lepszym wydaniu. Nie waham się tego tak nazwać.

Wiele osób pisze, że te książki czyta się jak współczesne przygody Sherlocka Holmesa i coś w tym jest, autor stworzył świat godny Conan Doyla. Przede wszystkim jednak stworzył godnych go bohaterów.

Zmora to moim zdaniem najlepsza część cyklu o Mortaliście Mondzie i wszystkowierzącej Allegrze Szmit, a przez to jedna z najlepszych powieści Czornyja w ogóle.
Od pierwszego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma to jak w wieku niemal starczym czytać książkę dla dzieci do tego w środku lata z fabułą świąteczną. Wrażenia niezapomniane. Zabawa doskonała. No i te piękne ilustracje!

Nie ma to jak w wieku niemal starczym czytać książkę dla dzieci do tego w środku lata z fabułą świąteczną. Wrażenia niezapomniane. Zabawa doskonała. No i te piękne ilustracje!

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powiesc największego skandalisty polskiej literatury od lat. Za sam nonkonformizm zawsze Czornyj będzie miał ode mnie jedną gwiazdkę gratis.
Wina wtapia się w jego literaturę. Jest ostro, dobitnie, bez owijania w bawełnę a przy tym (czego nie dostrzega chyba wielu komentujących) książka jest napisana pięknym językiem i niemal nie ma w niej przekleństw. Krew, pot i flaki są za to w satysfakcjonującej ilości.
Panie Czornyj, tak trzymać! Przerażać, robić swoje, nie wstrzymywać ręki przed żadnym opisem. My czytelnicy je uwielbiamy!

Powiesc największego skandalisty polskiej literatury od lat. Za sam nonkonformizm zawsze Czornyj będzie miał ode mnie jedną gwiazdkę gratis.
Wina wtapia się w jego literaturę. Jest ostro, dobitnie, bez owijania w bawełnę a przy tym (czego nie dostrzega chyba wielu komentujących) książka jest napisana pięknym językiem i niemal nie ma w niej przekleństw. Krew, pot i flaki są...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Takiego Czornyja to ja uwielbiam. Jakbym oglądał najlepszy najmroczniejszy kryminał z lat dziewięćdziesiątych. Jest krwawo, politycznie niepoprawnie, a postać mordercy to kompletne zaskoczenie. No i te klasyczne czornyjowe zwroty akcji, po których opada szczeka i pojawia się pytanie, „ale jak to?!” Motywacja mordercy i jego osobowość to popis psychologiczny, za który należą się ukłony panie Czornyj.

Takiego Czornyja to ja uwielbiam. Jakbym oglądał najlepszy najmroczniejszy kryminał z lat dziewięćdziesiątych. Jest krwawo, politycznie niepoprawnie, a postać mordercy to kompletne zaskoczenie. No i te klasyczne czornyjowe zwroty akcji, po których opada szczeka i pojawia się pytanie, „ale jak to?!” Motywacja mordercy i jego osobowość to popis psychologiczny, za który należą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Premiera wydana w atmosferze skandalu, ale Katem Hitlera Czornyj wybija oponentom miecz z rąk. Wniknięcie w psychikę Reichharta, strumień narracji oraz emocje kipiące w głowie czytelnika, to poziom światowy. Właściwie nie wiem czy czytałem książki, które równie mocno „siadają” w głowie i na psychice.

Czy jako kat poczujemy się zbrodniarzami, czy panami życia i śmierci? Czy wykonamy wyrok na niewinnych? Czy nam to w ogóle oceniać?

W trakcie lektury będziecie musieli odpowiedzieć na te pytania. I nie będzie to łatwe. Spodziewajcie się wyrzutów sumienia, zobrzydzenia oraz ustawicznego niepokoju. Te emocje znalazłem jedynie w czornyjowej serii na faktach. Polecam.

Premiera wydana w atmosferze skandalu, ale Katem Hitlera Czornyj wybija oponentom miecz z rąk. Wniknięcie w psychikę Reichharta, strumień narracji oraz emocje kipiące w głowie czytelnika, to poziom światowy. Właściwie nie wiem czy czytałem książki, które równie mocno „siadają” w głowie i na psychice.

Czy jako kat poczujemy się zbrodniarzami, czy panami życia i śmierci?...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uwielbiam ten duet. Autor stworzył bohaterów, którym kibicujemy i którzy są bardzo realni mimo pewnego przerysowania. Bo ta Allegra potrząsająca bransoletkami, wierząca w rzeczy nadprzyrodzone i rozmaite energie pasuje do racjonalnego mizantropa jakim jest Mond jak pięść do nosa, ale przecież jest w nich coś bardzo nam znajomego z polskiego podwórka. Tajemnica Honoriusza oraz jego siostry podkręca zainteresowanie jego losami, lecz jest też Kraków, ten miejski bohater tak rzadko spotykany w książkach polskich autorów. Możemy podążać prawdziwymi ulicami i odwiedzać prawdziwe knajpy. Dla Krakusów oraz fanów Krakowa takich jak ja to ogromny plus.
Zagadka jest zawiła i morderca ociera się o postać z horroru, lecz w ostatecznym rozrachunku wiemy przecież, że Czornyj wszystko zepnie. I spina z rozmachem, satysfakcjonując wielokrotnymi zwrotami akcji, które jak widzę nie tylko mnie przyprawiły o łomot serca co parę stron.
Inkarnatora się wchłania, nie czyta. Czekam na kolejny tom!

Uwielbiam ten duet. Autor stworzył bohaterów, którym kibicujemy i którzy są bardzo realni mimo pewnego przerysowania. Bo ta Allegra potrząsająca bransoletkami, wierząca w rzeczy nadprzyrodzone i rozmaite energie pasuje do racjonalnego mizantropa jakim jest Mond jak pięść do nosa, ale przecież jest w nich coś bardzo nam znajomego z polskiego podwórka. Tajemnica Honoriusza...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Długo rozważana ocena stanęła na 9/10.
Z jednej strony Niebezpieczna Propozycja ma wszyskich bohaterów do bólu drażniących, ich motywacje zdają się niezrozumiałe, a momentami sztuczne, ale potem nagle bęc! Jak źle jest oceniać po pozorach!
Ze strony na stronę wszystko się spina, jesteśmy w stanie wybaczyć postaciom najgorsze zachowania i stają się nam tak bliscy, że aż namacalnie im współczujemy, a pewnie nie jedna z Was uroni łezkę.
W tej powieści nic nie jest takie jakie są wydaje na początku, wszystko odwraca się o 180 stopni i zmusza do przyznania, że Czornyj jednak "umie w tę grę".
Nie można zaprzeczyć, że w Niebezpiecznej Propozycji każdy szczegół ma znaczenie, choć na początku niektóre z nich wydawały mi się kompletnie zbędne, a momentalnie wzdychamy i gwiżdżemy z podziwu.
Na plus zasługuje również piękny (choć czasami młodzieżowo wulgarny, co jest uzasadnione fabułą) język, do którego autor nas już przyzwyczaił w powieściach "poważniejszych". Podobały mi się też opisy pikantnych "momentów", które zazwyczaj w książkach odpuszczam, bo zioną infantylnością.
Ta pozycja na pewno znajdzie równie wielu fanów, co antyfanów, ale ja bez dwóch zdań jestem w gronie tych pierwszych. Gdyby książka została odłożona w połowie, pewnie trafiłaby na stosik wypadków przy pracy moich ulubionych autorów, ale na szczęście zaufałam Czornyjowi i dałam mu się ogromnie zaskoczyć.
Czytajcie bo warto!

Długo rozważana ocena stanęła na 9/10.
Z jednej strony Niebezpieczna Propozycja ma wszyskich bohaterów do bólu drażniących, ich motywacje zdają się niezrozumiałe, a momentami sztuczne, ale potem nagle bęc! Jak źle jest oceniać po pozorach!
Ze strony na stronę wszystko się spina, jesteśmy w stanie wybaczyć postaciom najgorsze zachowania i stają się nam tak bliscy, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Doskonała zabawa z nietuzinkowymi bohaterami oraz Krakowem w tle. Trochę przypomina Sherlocka Holmesa we współczesności, ale Czornyj nadal Spirytystce własny, makabryczny sznyt oraz błyskawiczne tempo akcji pełne zwrotów oraz zawieszeń. Przez jego zabiegi książka jest praktycznie nieodkładalna.
Od Mortalisty oczarowany zostałem duetem Mond i Szmit, a ich relacja fascynuje tak samo jak motywacje szalonego mordercy. Czy Mortalista jest tym za kogo go mamy? Czy można czytać przyszłość? Co o zabójcach mówią slady śmierci w miejscach zbrodni? O tym wszystkim i wiele więcej przeczytacie w Spirytystce. Ja już czekam na kolejny tom. Seria trafia do mojego ścisłego Top cykli kryminalnych.

Doskonała zabawa z nietuzinkowymi bohaterami oraz Krakowem w tle. Trochę przypomina Sherlocka Holmesa we współczesności, ale Czornyj nadal Spirytystce własny, makabryczny sznyt oraz błyskawiczne tempo akcji pełne zwrotów oraz zawieszeń. Przez jego zabiegi książka jest praktycznie nieodkładalna.
Od Mortalisty oczarowany zostałem duetem Mond i Szmit, a ich relacja fascynuje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To chyba najambitniejsza z powieści Czornyja. Ogrom pracy i zebranych materiałów wymagają słów najwyższego uznania.
Czerwony Terror przenosi nas w czasie, a do tego wrzuca do chorego umysłu psychopaty. Tylko że tym razem nie jest to psychopatyczny seryjny morderca, ale jeden z najbardziej znanych polityków w historii.
Włodzimierz Lenin, bo o nim mowa, zaskoczył mnie wielokrotnie swoim życiorysem, poglądami oraz ewolucją jako działacza komunistycznego.
Czerwony terror czyta się błyskawicznie, nie brakuje w nim zwrotów akcji oraz suspensu. Widać, życie pisze najlepsze scenariusze.
W pełni zasłużone 10/10. W gatunku książka nie ma sobie równych.

To chyba najambitniejsza z powieści Czornyja. Ogrom pracy i zebranych materiałów wymagają słów najwyższego uznania.
Czerwony Terror przenosi nas w czasie, a do tego wrzuca do chorego umysłu psychopaty. Tylko że tym razem nie jest to psychopatyczny seryjny morderca, ale jeden z najbardziej znanych polityków w historii.
Włodzimierz Lenin, bo o nim mowa, zaskoczył mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo dobry tom, w klimacie początku serii. Jest mrocznie, makabrycznie i krwawo. Do tego Deryło w najwyższej formie przy kompletnie pogmatwanej sprawie bestialskiego seryjnego mordercy. Za takie pozycje kocham tę serię i Maxa. Polecam wszystkim odpornym psychicznie.
A dla tych delikatniejszych zostają teraz chociaż Zagadkowi Agenci.

Bardzo dobry tom, w klimacie początku serii. Jest mrocznie, makabrycznie i krwawo. Do tego Deryło w najwyższej formie przy kompletnie pogmatwanej sprawie bestialskiego seryjnego mordercy. Za takie pozycje kocham tę serię i Maxa. Polecam wszystkim odpornym psychicznie.
A dla tych delikatniejszych zostają teraz chociaż Zagadkowi Agenci.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czornyj jest fenomenem, chyba nie ma co do tego wątpliwości. Zdaje się, że pobił już Mroza w ilości gatunków, w których publikuje oraz dogania go w liczbie pozycji. Co ważniejsze żadna jego książka mnie nie rozczarowała. Były dobre i świetne, ale nie było właściwie słabszych.
Tylko ja nie o tym.

Zagadkowi Agenci to początek działalności autora w nowym gatunku, na polu literatury dla dzieci. Mamy tu przeniesione postaci z jego bestsellerowej serii o komisarzu Deryle, tyle że odmłodzone o kilkadziesiąt lat. To wyjątkowy zabieg pozwalający cieszyć się lekturą różnym pokoleniom, a historia Sekretu Magika daje świetną zabawę. Właściwie pasuje zarówno najmłodszym jak i starszym.

Bardzo mi się podobało, że nie była to jedynie prosta historyjka, ale zawiera morał i edukuje. Zamysł słownika pojęć to również bardzo trafne posunięcie, podobnie jak wplecione w fabułę elementy rozbudowujące wiedzę oraz wyobraźnie najmłodszych.

Polecam dzieciom, ich rodzicom i nie tylko. Każdy fan Deryły będzie bawił się doskonale. A poza tym coś z tej zabawy wyniesie.

Czornyj jest fenomenem, chyba nie ma co do tego wątpliwości. Zdaje się, że pobił już Mroza w ilości gatunków, w których publikuje oraz dogania go w liczbie pozycji. Co ważniejsze żadna jego książka mnie nie rozczarowała. Były dobre i świetne, ale nie było właściwie słabszych.
Tylko ja nie o tym.

Zagadkowi Agenci to początek działalności autora w nowym gatunku, na polu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Honoriusz Mond skradł moje serce, choć z Allegrą mogłabym konie kraść. To duet jakiego jeszcze chyba nie było.
W ogóle Mortalista jest kryminałem bardzo nowatorskim mimo gęstej atmosfery rodem z Sherlocka Holmesa. A jednak mamy tu akcje osadzoną we współczesnym Krakowie, Mond podróżuje wypasionym Jaguarem, a Allegra zna ciekawostki o wszystkich religiach świata. Wiele? To tylko wierzchołek góry lodowej i pełnej emocji lektury.
Od śmierci - bo to nią mortalista się zajmuje przechodzimy do oczyszczających atmosferę dialogów, przy których parskałam śmiechem. Rozwiązanie intrygi sprawiło jednak, że szczeka mi opadła. Czornyj po swojemu całkowicie wywiódł mnie w pole.
Macie przed sobą jeden z najlepszych kryminałów ostatnich lat, a może nawet książkę mogąca rywalizować z klasyką Christie i Doyla. Nie wahanie się sięgnąć!

Honoriusz Mond skradł moje serce, choć z Allegrą mogłabym konie kraść. To duet jakiego jeszcze chyba nie było.
W ogóle Mortalista jest kryminałem bardzo nowatorskim mimo gęstej atmosfery rodem z Sherlocka Holmesa. A jednak mamy tu akcje osadzoną we współczesnym Krakowie, Mond podróżuje wypasionym Jaguarem, a Allegra zna ciekawostki o wszystkich religiach świata. Wiele? To...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kolejne studium zła w wykonaniu Czornyja. Ten autor jak mało kto upodobał sobie nurzanie się w beznadziei, cierpieniu, bólu oraz najgorszych ludzkich instynktach. Tak jest również w tym przypadku.
Prawdę powiedziawszy nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, opis był dość lakoniczny, ale wymowna okładka i nazwisko autora kusiły, dlatego zamówiłam jeszcze w przedpremierze. Zaczęłam czytać gdy tylko dotarła i powiem Wam, że to coś, co może zaskoczyć. Smutkiem, portretem ohydnych ludzi, polskich wad narodowych, przywar i kompleksów. Nazywam je polskimi, choć wydaje mi się, że intencją Czornyja było pokazanie, że to wady uniwersalne.
Obcy to książka o... tak brzmi to źle, ale o "obcości" właśnie. I to obcości kogoś, kto powinien czuć się swojo. Autor poruszył tak drażliwy obecnie temat emigracji, granic oraz tolerancji. Zrobił to w sposób nietuzinkowy, tym mocniej siadający na psychikę. Może tak właśnie w tym kraju trzeba?
Naprawdę mocna, mądra i potrzebna książka.

Kolejne studium zła w wykonaniu Czornyja. Ten autor jak mało kto upodobał sobie nurzanie się w beznadziei, cierpieniu, bólu oraz najgorszych ludzkich instynktach. Tak jest również w tym przypadku.
Prawdę powiedziawszy nie wiedziałam czego się spodziewać po tej książce, opis był dość lakoniczny, ale wymowna okładka i nazwisko autora kusiły, dlatego zamówiłam jeszcze w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To co Czornyj wyprawia w serii na faktach, przekracza ludzkie wyobrażenie. Jego umiejętność wejścia w psychikę zwyrodnialców, odtworzenia ich myśli, spostrzeżeń, doświadczeń, to wszystko jest niesamowite.
Od pierwszej części pozostaję pod ogromym wrażeniem, lecz Kat wyrasta na numer jeden. Niby przez pierwsze kilkadziesiąt niewiele się dzieje, budowana jest historia Amona Gotha, poznajemy jego rodzinę, dzieciństwo, perspektywy oraz poglądy aż nagle...
Ależ to było uderzenie w sam mózg. Dosłownie ze strony na stronę robi się niedobrze i z osoby, która wydawała się nam nawet bliska, którą rozumieliśmy zdajemy sobie sprawę, że obcujemy z najgorszym potworem.
Mistrzostwo panie Czornyj. Czekam na następne.

To co Czornyj wyprawia w serii na faktach, przekracza ludzkie wyobrażenie. Jego umiejętność wejścia w psychikę zwyrodnialców, odtworzenia ich myśli, spostrzeżeń, doświadczeń, to wszystko jest niesamowite.
Od pierwszej części pozostaję pod ogromym wrażeniem, lecz Kat wyrasta na numer jeden. Niby przez pierwsze kilkadziesiąt niewiele się dzieje, budowana jest historia Amona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pacjenta należy oceniać nieco inaczej niż dotychczasowe części cyklu, z perspektywy genialnego kryminału a nie pełnej ohydy makabreski dotychczasowych tomów. Wtedy w pełni docenimy jakość tej książki.

Lektura zajęła mi dwa dni przedzielone świątecznymi wyjazdami na cmentarze. Gdyby nie obowiązki skończyłoby się na jednym długim posiedzeniu, bo od akcji trudno się oderwać. Czornyj ma wyjątkową lekkość pióra i umiejetność żonglowania emocjami czytelnika, bo choć nie mamy tu zbyt wielu jego słynnych makabrycznych opisów, to zagadka wysuwa się na pierwszy plan.

Posłowia, które zazwyczaj omijam, u Maxa czytuję jak obowiązkowe części książki. Po nim oraz po przemyśleniu, zamiast 8 daję 10 gwiazdek, gdyż w tej konkretnej kategorii kryminału ocierającego się o czystej krwi sensację to jedna z najlepszych pozycji jakie trafiły w moje ręce.

Pacjenta należy oceniać nieco inaczej niż dotychczasowe części cyklu, z perspektywy genialnego kryminału a nie pełnej ohydy makabreski dotychczasowych tomów. Wtedy w pełni docenimy jakość tej książki.

Lektura zajęła mi dwa dni przedzielone świątecznymi wyjazdami na cmentarze. Gdyby nie obowiązki skończyłoby się na jednym długim posiedzeniu, bo od akcji trudno się oderwać....

więcej Pokaż mimo to