Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Postacie mdłe, totalnie bez wyrazu. Mam wrażenie, że żadna scena nie została opisana dokładnie, tylko wszystko krótko i pobieżnie, żadnych szczegółów. Ckliwe aż za bardzo i naciągane. Jakbym czytała opowiadanie nastolatki.

Postacie mdłe, totalnie bez wyrazu. Mam wrażenie, że żadna scena nie została opisana dokładnie, tylko wszystko krótko i pobieżnie, żadnych szczegółów. Ckliwe aż za bardzo i naciągane. Jakbym czytała opowiadanie nastolatki.

Zastanawiam się, co ja w ogóle przeczytałam. Główna bohaterka to totalna Mary Sue, autorka jest niekonsekwentna w opisywaniu jej charakteru. Reszta bohaterów to tło, praktycznie nikt nie ma w sobie nic charakterystycznego Relacje miedzy nimi są ledwie zarysowane, czy raczej napisane jest "zaprzyjaźniliśmy się" albo "kocham go", ale z czego to wynika? Zero opisów, jak się rozwijały uczucia. Ani jednej sceny opisanej obszernie i szczegółowo. Akcja pędzi do przodu jak na złamanie karku, a wszystko opisywane jest po łebkach, jakby autorka chciała wcisnąć do książki jak najwięcej, aby tylko pokazać, jaka Sasza jest genialna i jak jej wszystko wychodzi, chociaż tyle się w życiu nacierpiała. Mnóstwo absurdów (i nie mówię tu o mafii), nierozwinięte wątki i ogólnie, cóż, beznadzieja po prostu. Poziom nastolatek publikujących opowiadania na blogach. Bardzo, ale to naprawdę bardzo mnie dziwi tak wysoka ocena.

Zastanawiam się, co ja w ogóle przeczytałam. Główna bohaterka to totalna Mary Sue, autorka jest niekonsekwentna w opisywaniu jej charakteru. Reszta bohaterów to tło, praktycznie nikt nie ma w sobie nic charakterystycznego Relacje miedzy nimi są ledwie zarysowane, czy raczej napisane jest "zaprzyjaźniliśmy się" albo "kocham go", ale z czego to wynika? Zero opisów, jak się...

Praktycznie nigdy nie oceniam książek. Ta jednak jest tak beznadziejna i bezsensowna, że musiałam to zaznaczyć.
Postacie jak dla mnie niewiarygodne, wręcz Mary Sue. Słownictwo bardzo ubogie. Na okrągło wałkowane jest to samo. Nie ma też żadnych zaskoczeń w fabule, od razu można się domyślić, co będzie dalej.
Poziom jak z opowiadań pisanych przez czternastolatki w starych, blogowych czasach. Spodziewałam się czegoś lepszego.

Praktycznie nigdy nie oceniam książek. Ta jednak jest tak beznadziejna i bezsensowna, że musiałam to zaznaczyć.
Postacie jak dla mnie niewiarygodne, wręcz Mary Sue. Słownictwo bardzo ubogie. Na okrągło wałkowane jest to samo. Nie ma też żadnych zaskoczeń w fabule, od razu można się domyślić, co będzie dalej.
Poziom jak z opowiadań pisanych przez czternastolatki w starych,...