Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Bardzo dobra pozycja, fabuła rozwija się powoli, poznajemy również wątki sprzed kilkudziesięciu lat, które mają wpływ na teraźniejszość. Czyta się dobrze, szybko. Jeden z najlepszych kryminałów jakie miałam przyjemność czytać.

Bardzo dobra pozycja, fabuła rozwija się powoli, poznajemy również wątki sprzed kilkudziesięciu lat, które mają wpływ na teraźniejszość. Czyta się dobrze, szybko. Jeden z najlepszych kryminałów jakie miałam przyjemność czytać.

Zdecydowanie gorsza od części pierwszej. Sam bohater nakreślony bardzo dobrze, ma słabości jak każdy z nas. Fabuła mniej pociągająca niż w części pierwszej, może dlatego, że opisuje również straszny proceder który się odbywa (odbywał, nie orientuję się jak jest teraz) w Bangkoku. Ogólnie trzeba być fanem Nesbo, jego książki nie są dla każdego miłośnika kryminałów.

Zdecydowanie gorsza od części pierwszej. Sam bohater nakreślony bardzo dobrze, ma słabości jak każdy z nas. Fabuła mniej pociągająca niż w części pierwszej, może dlatego, że opisuje również straszny proceder który się odbywa (odbywał, nie orientuję się jak jest teraz) w Bangkoku. Ogólnie trzeba być fanem Nesbo, jego książki nie są dla każdego miłośnika kryminałów.

Uwielbiam czytać kryminały i obok fantastyki to mój drugi ulubiony gatunek książek, ale ta książka niezbyt trafiła w moje gusta. Nie wiem czy nie jest to spowodowane tym, że czytana była po książkach Nesbo. Czyta się szybko, to fakt, ale poziom niestety niski. Strasznie irytowały mnie te same określenia tatuażu. Pocenie się wszystkich bohaterów tak, że muszą się co chwilę wycierać i wszechobecna smolista kawa. Sam pomysł dość ciekawy, koniec jednak jest rozczarowujący. Gdyby była troszkę lepiej napisana, to ocena podskoczyłaby na mocną 7.

Uwielbiam czytać kryminały i obok fantastyki to mój drugi ulubiony gatunek książek, ale ta książka niezbyt trafiła w moje gusta. Nie wiem czy nie jest to spowodowane tym, że czytana była po książkach Nesbo. Czyta się szybko, to fakt, ale poziom niestety niski. Strasznie irytowały mnie te same określenia tatuażu. Pocenie się wszystkich bohaterów tak, że muszą się co chwilę...