-
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać467 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2017-11-23
2017-03-06
Książeczka przeczytana za jednym posiedzeniem, głównie ze względu na jej rozmiary, jednak pomimo niepowalającej objętości możemy znaleźć tam naprawdę wiele. Mam tutaj na myśli głównie to, że po tej lekturze zostaniemy niejako sprowokowani do zajęcia czy zmiany stanowiska odnośnie eutanazji. Książka jest świetna jako wprowadzenie do problemu, ale jeśli planujemy rozszerzyć swoją wiedzę to zdecydowanie powinniśmy poszukać czegoś innego.
Mamy tutaj cztery działy. Pierwszy dotyczy pojęcia i problemu eutanazji. Zapoznajemy się z definicją i Historią, dowiadujemy się dlaczego eutanazja budzi tak wiele kontrowersji. Stosunkowo najmniej kontrowersji dotyczy pacjentów nieuleczalnie chorych, zachowujących świadomość i korzystających z prawa odmowy do dalszego leczenia. Znacznie więcej dotyczy natomiast spraw kiedy pacjenci nie mogą samodzielnie podjąć decyzji co do zakończenia terapii nierokującej już żadnej nadziei na poprawę ich stanu. Podobne kontrowersje - o ile nie największe - budzi podejmowanie decyzji o swoim losie przez osoby które nie są w stanie jej podjąć, bądź które do takiej decyzji nigdy zdolne nie były (noworodki, osoby upośledzone itd.).
Nie ma powodu przyjmować założenia, że terapia o niewielkich szansach powodzenia i prowadząca w najlepszym razie nie do poprawy stanu chorego, ale do przedłużenia jego życia kosztem znacznego zwiększenia jego cierpień i bólu, musi być bezwzględnie traktowana jako służąca w najlepszy sposób interesom pacjenta.
Nieuleczalnie chorego pacjenta można ogromnym kosztem doprowadzić do pewnego przedłużenia jego agonii lub stanu terminalnego, podczas gdy za pomocą tych samych środków można byłoby uratować życie większej ilości pacjentów, u których możliwa jest poprawa zdrowia czy nawet wyleczenie.
Trzeba pamiętać, że nie chodzi tu o przeciwstawienie ''pieniądze a ludzkie życie'' ale o wybór (nierzadko nieunikniony) ratowania jednego życia kosztem ratowania innego (innych). Choć motywacja może być uzasadniona najszczerszymi pobudkami może stanowić pewną naiwną moralną krótkowzroczność.
Drugi rozdział dotyczy Rodzajów Eutanazji. Wyjaśniona zostaje eutanazja bierna, czynna, dobrowolna, niedobrowolna, przymusowa, eutanazja w formie samobójstwa wspomaganego. Zostajemy zapoznani z instytucją Testamentu życia i mężów zaufania.
Trzeci rozdział dotyczy statusu prawnego eutanazji na świecie i w Polsce. Bardzo ciekawe są tu przykłady Belgii i Holandii, których systemy prawne w zakresie eutanazji są zbliżone. W przypadku ostatniego kraju: Art.2 § 1 Ustawy o zakończeniu życia na żądanie i pomocnictwie w samobójstwie podaje 6 kryteriów ostrożności, które holenderski lekarz kończący życie drugiej osoby lub pomagający jej w samobójstwie musi spełnić:
a) być przekonany, że żądanie pacjenta jest dobrowolne i w pełni przemyślane,
b) być przekonany, że cierpienie pacjenta jest trwałe i nie do zniesienia, i nie ma perspektyw na poprawę stanu;
c) poinformować pacjenta o jego sytuacji i perspektywach;
d) dojść wraz z pacjentem do przekonania, że nie istnieje żadna rozsądna alternatywa rozwiązania istniejącej sytuacji;
e) skonsultować się z co najmniej jednym niezależnym lekarzem, który po osobistym zbadaniu pacjenta musi sporządzić pisemną opinię potwierdzającą spełnienie kryteriów ostrożności wymienionych w punktach od a do d;
f) zakończyć życie pacjenta lub pomóc mu w samobójstwie z zachowaniem wymogów właściwej opieki medycznej.
Pacjent poddawany eutanazji musi mieć co najmniej 12 lat (pacjenci w wieku od 12 do 16 lat muszą otrzymać zgodę rodziców). Ustawodawstwo holenderskie uznaje ważność pisemnego oświadczenia woli pacjenta. Oświadczenie takie może być użyte, kiedy pacjent znajdzie się w śpiączce lub w innym stanie, który uniemożliwia wyrażenie zgody na eutanazję.
Istotne jest również Europejska konwencja bioetyczna z 1997 roku, przyjęta w Oviedo, która została przez Polskę podpisana. Znajdują się w niej postanowienia nakazujące złożenie zgody pacjenta na każdą interwencje medyczną (w szczególności kontynuowania leczenia) w przypadku utraty przez niego zdolności do samodzielnego podejmowania decyzji. Interpretacja wskazuje w tym miejscu na swego rodzaju zalecenie wprowadzenia instytucji testamentów życia.
Ostatni rozdział dotyczy Sporu o legalizację eutanazji. Znajduje się tutaj wiele argumentów popierających i negujących eutanazje. Już na samym początku dostajemy poważną myśl do rozważenia: Utrzymywanie status quo, w którym eutanazja jest nielegalna, następuje za cenę zmuszania do znoszenia cierpień tych wszystkich pacjentów w stanach terminalnych, których wola zakończenia życia nie jest respektowana i którzy w ten sposób są skazywani przez prawo na los, jakiego nie akceptują.
Zdecydowanie polecam, jeśli ktoś ma zamiar wgryźć się w temat, bądź poszukuje swojego rodzaju ''esencji'' tej problematyki.
Książeczka przeczytana za jednym posiedzeniem, głównie ze względu na jej rozmiary, jednak pomimo niepowalającej objętości możemy znaleźć tam naprawdę wiele. Mam tutaj na myśli głównie to, że po tej lekturze zostaniemy niejako sprowokowani do zajęcia czy zmiany stanowiska odnośnie eutanazji. Książka jest świetna jako wprowadzenie do problemu, ale jeśli planujemy rozszerzyć...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Książkę traktować należy jako wprowadzenie do tematu i rozpropagowanie problemu współczesnej polityki kremla. Dla mnie pierwsza połowa książki była niezwykle ciekawa, motywująca do dalszego czytania. Drugą już zdecydowanie męczyłem. Nie pasowała mi ta formuła dialogów, które przeplatają się przez książkę. Nie czuję tego. Nie wiem czy to wymyślone i odwzorowane przemyślenia autora jak mogła ta sytuacja wyglądać czy też realne wypowiedzi (w co raczej ciężko uwierzyć). Nigdzie nie mogłem znaleźć o tym informacji (nie wiem może coś przeoczyłem). Wydaje mi się też, że autor zadając pytanie o charakter postaci Putina jako ''Underwooda czy Dyzmy'' skłania się za drugą opcją. Nie chce tego oczywiście wprost powiedzieć, ale można to wyczuć. Pomimo wszystkich przedstawionych faktów, form działania aparatu władzy Kuczyński wydaje się lekceważyć Rosję i samą postać Putina czego nie kupuję. Nie chodzi o to, że to tezy całkowicie nierealne, bardziej zbyt pobieżnie wytłumaczone przez co czasami ciężko przyznać im rację. Oceńcie sami.
Książkę traktować należy jako wprowadzenie do tematu i rozpropagowanie problemu współczesnej polityki kremla. Dla mnie pierwsza połowa książki była niezwykle ciekawa, motywująca do dalszego czytania. Drugą już zdecydowanie męczyłem. Nie pasowała mi ta formuła dialogów, które przeplatają się przez książkę. Nie czuję tego. Nie wiem czy to wymyślone i odwzorowane przemyślenia ...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to