Opinie użytkownika
Po lekturze Żon i córek stałam się wręcz głodna kolejnych powieści Gaskell. Niestety była to już ostatnia w mojej biblioteczce, więc chciałam ją dawkować sobie w miarę ostrożnie, bo nie mogłam pozwolić na to, aby tak szybko się skończyła. Niestety wciągnęła mnie na tyle, że przeczytałam ją w sześć dni. Sześć dni spędzonych z książką, która... naprawdę mnie zaskoczyła....
więcej Pokaż mimo to
To druga książka Elizabeth Gaskell, jaką miałam okazję przeczytać. Po lekturze Panien z Cranford, która była jednym wielkim rozczarowaniem, z ochotą podjęłam się czytania Żon i córek, ponieważ musiałam na własnej skórze przekonać się, że spotkanie z twórczością tej wspaniałej pisarki było po prostu zwykłym falstartem.
A jakże. Bardzo szybko zdałam sobie sprawę, że ta...
Słonie, w taki czy inny sposób, zawsze były mi bliskie. Odkąd pamiętam, moim wielkim marzeniem jest wyjazd na afrykańskie Safari i zobaczyć na własne oczy te cudowne, olbrzymie i majestatyczne zwierzęta. Nie wiem dlaczego i skąd wzięło się we mnie takie pragnienie – być może wszystko zaczęło się od małej różowej maskotki słonika, którą dostałam, kiedy byłam niemowlęciem....
więcej Pokaż mimo to
Po lekturze Jeźdźca miedzianego miałam niesamowicie mieszane uczucia co do dalszej przygody z tą sagą. Ale nie ukrywam, że ma w sobie coś, przez co trudno ją tak po prostu odłożyć na półkę. Czym prędzej więc zabrałam się za czytanie.
Patrząc całościowo na obie te książki trudno mi jest określić, która z części jest w jakiś sposób lepsza. Obie miały swoje własne mocne...
Po lekturze Jeźdźca miedzianego miałam niesamowicie mieszane uczucia co do dalszej przygody z tą sagą. Ale nie ukrywam, że ma w sobie coś, przez co trudno ją tak po prostu odłożyć na półkę. Czym prędzej więc zabrałam się za czytanie.
Patrząc całościowo na obie te książki trudno mi jest określić, która z części jest w jakiś sposób lepsza. Obie miały swoje własne mocne...
Z twórczością Paulliny Simons spotkałam się po raz pierwszy podczas lektury Dziewczyny na Times Square. Mimo iż sam początek był lekkim niewypałem, przez większą część książki wzdychałam z zachwytów nas piórem pisarki i jej umiejętnościami opowiadania historii. Wiedziałam, że z Jeźdźcem miedzianym może być podobnie.
Tym razem jednak przygoda zaczęła się gładko. Chemia...
Z twórczością Paulliny Simons spotkałam się po raz pierwszy podczas lektury Dziewczyny na Times Square. Mimo iż sam początek był lekkim niewypałem, przez większą część książki wzdychałam z zachwytów nas piórem pisarki i jej umiejętnościami opowiadania historii. Wiedziałam, że z Jeźdźcem miedzianym może być podobnie.
Tym razem jednak przygoda zaczęła się gładko. Chemia...
Ci, którzy w miarę regularnie zaglądają na mojego bloga, na pewno wiedzą już, że pasjonuję się Formułą 1. Sportem najbardziej zaawansowanym technicznie i jednym z najniebezpieczniejszych na świecie. Absolutnie elitarnym i horrendalnie drogim, ale niezwykle pociągającym i gwarantującym pełny wachlarz emocji. Po 13 latach obserwowania i dojrzewania z F1 jestem pewna, że jest...
więcej Pokaż mimo toNadchodzi zima. Mroźne miesiące to dla mnie czas ciepłej herbaty i dobrej lektury. Za taką uznaję przede wszystkim literaturę klasyczną, w której gustuję od dawna. Dlatego też gdy spadł pierwszy śnieg (początkiem grudnia, jaka szkoda, że nie na święta...) naturalnym moim wyborem było sięgnięcie po jedną z przedstawicielek tego gatunku. Padło na Panie z Cranford Elizabeth...
więcej Pokaż mimo toTrzynasta opowieść budzi we mnie wyjątkowe wspomnienia jeszcze z czasów szkoły średniej. Klasa maturalna, kilka tygodni przed zakończeniem roku szkolnego, sala polonistyczna mojej ulubionej nauczycielki z języka polskiego, która uwielbiała gromadzić wokół siebie przeróżne, często bardzo wyjątkowe książki. Pewnego dnia, mając już w nosie naukę i stres przed egzaminami,...
więcej Pokaż mimo to
Do sięgnięcia po Pokutę zachęciła mnie siostra, która nie mogła przestać zachwycać się nad filmem nakręconym na jej postawie. A że nie jestem zbyt wielką fanką kina i o wiele bliższe są mi książki, postanowiłam sprawdzić, czy te zachwyty udzielą się również mnie.
Wielkie wow i wielkie oczy pojawiły się już po dwóch stronach (mniej więcej dwóch). Po tym czasie też zaczęłam...
Nie ukrywam, że ocenianie książki traktującej o wydarzeniach, które zdarzyły się naprawdę, nie należy dla mnie do najłatwiejszych zadań. Możliwe, iż brak mi doświadczenia, a może po prostu literatura faktu jest trudna w obiektywnej ocenie.
Dlatego postanowiłam, że nie będę rozwodzić się nad poszczególnymi składowymi książki - po prostu o niej opowiem. A opowieść ta...
Do sięgnięcia po Pokutę zachęciła mnie siostra, która nie mogła przestać zachwycać się nad filmem nakręconym na jej postawie. A że nie jestem zbyt wielką fanką kina i o wiele bliższe są mi książki, postanowiłam sprawdzić, czy te zachwyty udzielą się również mnie.
Wielkie wow i wielkie oczy pojawiły się już po dwóch stronach (mniej więcej dwóch). Po tym czasie też zaczęłam...
Są takie książki, których lektura jest niezwykłym przeżyciem. Zupełnie tak, jakbym była w związku z człowiekiem, który zna mnie jak nikt inny i doskonale wie, czego i kiedy potrzebuję. Czuję się doceniana i rozumiana.
Z Sekretnym językiem kwiatów było bardzo podobnie. Wiem, że często to powtarzam, ale tutaj po raz kolejny zadziałała reguła pierwszej strony - jeśli między...
Dwa lata. Dokładnie tyle leżała ta książka na stosiku wstydu, ale kiedy dwie ostatnie przeczytane przeze mnie pozycje okazały się niewypałem (jedna nawet całkiem sporym), musiałam sięgnąć w końcu po coś, co nie będzie mnie od siebie odpychać. Z Osobliwymi i cudownymi przypadkami Avy Lavender poszłam trochę w ciemno, bo tak naprawdę nie wiedziałam, czego się do końca...
więcej Pokaż mimo toPo raz kolejny mogę się pochwalić, że bohaterka mojej dzisiejszej recenzji trafiła do mnie przypadkiem. Z innej bajki znalazła się w paczce wraz z książką, którą kupiłam na wyprzedaży na jednej z facebookowych grup (swoją drogą, jeśli mam być szczera, nie pamiętam, co to była za książka). Sprzedająca dała tym wyraz swojej skruchy za to, że tak długo zwlekała z wysłaniem...
więcej Pokaż mimo toJako że od dłuższego czasu deklaruję uparcie, że mam dość lekkich i nic nie wnoszących obyczajówek, już na wstępie chciałabym zaznaczyć, że książka Tylko pocałunek trafiła do mnie przypadkowo. Naprawdę. Pozycję tę dostał... mój brat od nauczycielki na zakończeniu roku szkolnego w ramach jakiejś nagrody za swoje osiągnięcia. Bardzo go to zdziwiło, tak samo jak i mnie, kiedy...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Huh...
Jeśli zaczynam swoją recenzję od takiego westchnięcia, wiedzcie, że naprawdę trudno mi pozbierać myśli i napisać coś konstruktywnego na temat jakiejś książki. Miałam odłożyć to sobie na inny czas, trochę ochłonąć, ale stwierdziłam, że muszę przelać te wszystkie emocje jak najszybciej, bo wtedy będą szczere i najprawdziwsze. A te emocje są przeróżne! Ogromne! Takie,...
Na Kochani, dlaczego się poddaliście trafiłam w odmętach bookstagramu. Chyba. Ponieważ było to dosyć dawno, a pamięć w pewnych sprawach lubi mnie zawodzić. Skoro tego nie zapamiętałam, najwyraźniej nie był to zbyt warty moment.
Pamiętam jednak, że bardzo spodobał mi się pomysł na fabułę - oryginalny, dość niespotykany - przynajmniej ja nie trafiłam na podobny - i naprawdę...
Siedzę właśnie przy mojej popołudniowej kawie, słuchając albumu Red Taylor Swift. I zastanawiam się, jak i kiedy zdecydowałam się na kupno książki Dwie sekundy przed cudem.
Nie pamiętam już, czy po prostu zwróciłam na nią uwagę podczas wyprzedaży książkowej na jednej z facebookowych grup czy była to jedna z tych pozycji, które widniały na mojej liście "must have".
Może i...