Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Czytając książkę Cyber Mariana, po wątpliwej przyjemności przeczytania autobiografii innych youtuberów, aż chce się powiedzieć: Marian, robisz to dobrze! Tak, w końcu przeczytałam książkę lubianego przeze mnie youtubera i się nie zawiodłam, a w zasadzie to nawet jestem zaskoczona jak dobrze mu ona wyszła!
Zacznę od tego, że Marian naprawdę miał przeżycia godne opisania w książce i podzielenia się nimi ze swoimi widzami w taki właśnie sposób. Opisuje on swoje życie od dzieciństwa, ale nie skupia się, jak niektórzy koledzy po fachu, na nic nieznaczących epizodach, tylko opowiada najważniejsze, naprawdę ciekawe historie. Opisuje swoją trudną walkę z chorobą, początki swojej kariery na youtube. Mało tego, na tych początkach nie kończy, tylko opisuje swoje produkcje od początku kanału aż do teraz i związane z nimi anegdoty, co bardzo mi się spodobało. Do tego podzielił się z nami swoim doświadczeniem i udzielił wielu rad dla początkujących youtuberów. Najbardziej jednak cieszy mnie to, że książkę napisał w swoim stylu. Nie odstawił Cyber Mariana, by zwykły sposób napisać zwykłą autobiografię, ale stworzył swoje dzieło, napisane w marianowski sposób i okraszone wprost genialną marianowską grafiką. Dzięki temu nie tylko z przyjemnością czyta się kolejne strony, ale też z przyjemnością się na nie patrzy i jest się ciekawym, co jest na kolejnych. Naprawdę jestem zachwycona pomysłem Mariana i serdecznie mu gratuluję, że nie poszedł po najmniejszej linii oporu, ale stworzył po prostu marianowskie arcydzieło. Pokazał, że nie tylko potrafi robić świetne filmiki, ale też przelać swoją genialną wyobraźnie i postać na papier. A to czego nie mógł pokazać na papierze, pokazał dzięki swojej aplikacji, z której niestety nie mogłam skorzystać, ale mam nadzieję, że się mi uda, bo naprawdę jest to bardzo innowacyjne i ciekawa jestem tego co tam się znajduję. Przez tę książkę Cyber Marian jeszcze bardziej urósł w moich oczach i stwierdzam, że naprawdę jest niesamowitą osobowością. Książkę oczywiście zdecydowanie polecam każdemu jego widzowi, nie zawiedziecie się!

Czytając książkę Cyber Mariana, po wątpliwej przyjemności przeczytania autobiografii innych youtuberów, aż chce się powiedzieć: Marian, robisz to dobrze! Tak, w końcu przeczytałam książkę lubianego przeze mnie youtubera i się nie zawiodłam, a w zasadzie to nawet jestem zaskoczona jak dobrze mu ona wyszła!
Zacznę od tego, że Marian naprawdę miał przeżycia godne opisania w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ech... Lubię i szanuję Martina i jego twórczość, jestem jego wiernym widzem, więc książkę oczywiście zakupiłam i przeczytałam. Ale jak to się mówi - szału nie ma. W sumie to muszę przyznać, że się zawiodłam. Jednym słowem - nuda. Dowiadujemy się różnych faktów z jego życia, a w zasadzie chyba wszystkich - dzieciństwo, szkoła, miłość, filmowa pasja, początki kariery youtubera, jego obecne problemy i przemyślenia z nią związane. Dla jego widzów powinno to być ciekawe. Ale nie do końca jest. Wiadome, że w wieku 25 lat nie można napisać zbyt rozbudowanej i porywającej autobiografii (zwłaszcza jeśli mimo wszystko życie Martina nie było szczególnie wyjątkowe), więc wszystkie wątki są bardzo szczegółowo opisane, jak na przykład przedszkolne i szkolne przygody, które nie są zbyt interesujące. Po prostu nie było o czym pisać, to pisał o wszystkim. Mam mieszane uczucia, bo niby fajnie, że poprzez tę książkę poznajemy tego Martina "spoza youtuba", ale jednak bez przesady, tym bardziej, że historie nie były w jakiś świetny sposób opisane i książka mi się trochę ciągnęła. Może chodzi też o przedstawienie treści. Kompletnie nie rozumiem zamysłu dialogu z "terapeutą" przeplatanego wstawkami historii ewidentnie po prostu napisanych, po których wracamy do rozmowy jakby nigdy nic, jakby nadal trwała. Czasem miałam wrażenie, że wypowiedzi "terapeuty" zostały wtrącone w środek jednej wypowiedzi Martina już po napisaniu, bo nic nie wnosiły i nie było do nich żadnego odniesienia, a wypowiedź były jakby w środku przedzielona. "Śmiech miesza się ze łzami" - ja się nie zaśmiałam ani razu, ani nawet nie uśmiechnęłam, o łzach już nie mówiąc. Ogólnie mimo całej sympatii do Martina książkę z bólem serca oceniam słabo. Ale nie odradzam jej jego widzom, jeśli chcą go trochę bliżej poznać, bo mimo wszystko coś się z niej można dowiedzieć. Mnie książka nie porwała, ale może będziecie mieli inne odczucia i do Was taki sposób przedstawiania treści trafi i będzie ciekawy. Jednak nie należy mieć zbyt wielkich oczekiwań co do treści, a już na pewno nie należy się spodziewać żadnej komedii.

Ech... Lubię i szanuję Martina i jego twórczość, jestem jego wiernym widzem, więc książkę oczywiście zakupiłam i przeczytałam. Ale jak to się mówi - szału nie ma. W sumie to muszę przyznać, że się zawiodłam. Jednym słowem - nuda. Dowiadujemy się różnych faktów z jego życia, a w zasadzie chyba wszystkich - dzieciństwo, szkoła, miłość, filmowa pasja, początki kariery...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dla fanów na pewno nie lada gratka, możemy poznać historię Karola od dzieciństwa przez przedszkole, podstawówkę, gimnazjum i liceum, a kończąc na youtubowej karierze. Dowiadujemy się o jego życiu, które nie zawsze było kolorowe - o jego traumach, wpadkach, miłych, ale także niemiłych doświadczeniach, o przyjaźni, miłości, szkole, treningach, grach, początkach jego kariery. W sumie to praktycznie o wszystkim. Karol odsłania przed nami całe swoje życie i jest w tej książce po prostu szczery. Znajduje się w niej też sporo zdjęć z osobistych zasobów Karola. Więc jak już mówiłam jeśli ktoś go lubi i chcę się o nim dowiedzieć czegoś więcej, poznać tego Karola spoza youtuba, to książkę powinien przeczytać ;) A ten pozayoutubowy Karol jest całkowicie inny niż sobie wyobrażamy znając go z jego filmików, sama się o tym przekonałam i muszę przyznać, że się zaskoczyłam ;) Podoba mi się też oprawa graficzna książki, utrzymana w klimacie elektroniki i gier, czyli tego czym żyje autor.
Jeśli chodzi o minusy to czasem wydawało mi się jakby była zrobiona trochę chaotycznie - tu wspomnę o jednym wątku, zaczynam inny, potem wracam do tamtego, rozwijam go, jestem w okresie liceum, nagle okazuje się, że jednak wracamy do gimnazjum, znowu przechodzimy do liceum. Zaczynamy jakiś wątek, ciągniemy go, a okazuje się, że się cofnęliśmy i teraz dopiero następuje wspomniany wcześniej wątek i w końcu już się gubimy i nie wiemy, w którym momencie życia Kaiko jesteśmy. Brakuje mi trochę tego uporządkowania, chronologii, która na początku jeszcze jest zachowana, ale tak w gimnazjum i dalej trochę się gubi. Może się czepiam, ale mnie takie niuanse denerwują, po prostu chyba jestem pedantką :D Pewnie wielu tego nawet nie zauważyło, bo nie obchodzą ich takie szczegóły, aczkolwiek ja zwróciłam na to uwagę. W książce jest też kilka błędów językowych i trochę ubogie słownictwo. No ale jest to pierwsza książka tego młodego człowieka, który przecież nie jest pisarzem, tylko gamerem, więc nie powinniśmy zbyt wiele wymagać :D Mimo wszystko Karol w fajny sposób podzielił się z nami swoją historią i książkę całkiem przyjemnie się czytało pomijając te pare moich zastrzeżeń ;) No ale książka to książka i pomimo mojej sympatii do autora ocenę muszę dać adekwatną do tego jaka jest. W każdym razie zakupu nie żałuję, trzeba wspierać swoich ulubieńców i myślę, że jest to obowiązkowa pozycja dla jego subskrybentów :D Których serdecznie pozdrawiam! ;)

Dla fanów na pewno nie lada gratka, możemy poznać historię Karola od dzieciństwa przez przedszkole, podstawówkę, gimnazjum i liceum, a kończąc na youtubowej karierze. Dowiadujemy się o jego życiu, które nie zawsze było kolorowe - o jego traumach, wpadkach, miłych, ale także niemiłych doświadczeniach, o przyjaźni, miłości, szkole, treningach, grach, początkach jego kariery....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uwielbiam LP zatem oczywiste było iż muszę tą książkę przeczytać. :) Autor na szczęście był wspaniałomyślny i zrobił naprawdę ciekawa biografię, którą można czytać z wielkim zapałem i bez znudzenia. Wielokrotnie są w niej przytoczone wypowiedzi muzyków co jest dużym atutem. Zaletą są także zdjęcia i znajdująca się na końcu dyskografia. Dzięki tej książce mogłam bliżej poznać członków ulubionego zespołu, dowiedzieć się więcej o ich życiu prywatnym, problemach jak i tego jak powstał zespół, jak tworzą muzykę, jak postrzegają świat, co jest dla nich ważne. Dokładnie, rok po roku opisane są najważniejsze wydarzenia z życia zespołu - płyty, koncerty itp., jak i prywatnego życia członków, ich przemyśleń i uczuć. Znajdują się też w niej opisy powstania poszczególnych piosenek i ich znaczenia. Myślę że jest to naprawdę świetna biografia.

Uwielbiam LP zatem oczywiste było iż muszę tą książkę przeczytać. :) Autor na szczęście był wspaniałomyślny i zrobił naprawdę ciekawa biografię, którą można czytać z wielkim zapałem i bez znudzenia. Wielokrotnie są w niej przytoczone wypowiedzi muzyków co jest dużym atutem. Zaletą są także zdjęcia i znajdująca się na końcu dyskografia. Dzięki tej książce mogłam bliżej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W książce tej zawarte jest wiele zdjęć koni uporządkowanych według pór roku, w których zostały zrobione. Są one naprawdę śliczne. Tekstu jest w niej niewiele. Głównie autorka pisze tam o tym co konie w danej porze roku mogą robić i opisuje kilka historii, z którymi spotkała się podczas robienie zdjęć. Na pewno spodoba się temu kto lubi oglądać profesjonalne zdjęcia koni :)

W książce tej zawarte jest wiele zdjęć koni uporządkowanych według pór roku, w których zostały zrobione. Są one naprawdę śliczne. Tekstu jest w niej niewiele. Głównie autorka pisze tam o tym co konie w danej porze roku mogą robić i opisuje kilka historii, z którymi spotkała się podczas robienie zdjęć. Na pewno spodoba się temu kto lubi oglądać profesjonalne zdjęcia koni :)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Mroczną noc" czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Mimo tych 300 stron przeczytałam ją praktycznie w jeden dzień, w ciągu kilku godzin. Przewracałam kartki jedna za drugą i ani się obejrzałam a już skończyłam książkę. A to dlatego, że nie było w niej jakichś długich opisów, akcja toczyła się szybko, czasem aż za szybko, bo to wszystko dzieje się w ciągu kilku dni, a akcji starczyłoby na miesiąc. Więc za styl pisania autorka ma u mnie plus. :)
Jeśli chodzi o fabułę to pomysł na książkę jest moim zdaniem bardzo dobry, inny niż zwykle się spotyka w książkach fantasy. Historia wojowników zmagających się z drzemiącymi w nich demonami jest bardzo interesująca i wciągająca.
Więc wszystko byłoby super gdyby nie pewien drażniący (przynajmniej mnie) motyw. A mianowicie miłość Maddoksa i Ashlyn. Ashlyn spotyka demona i zamiast się go bać, chce z nim iść do domu i praktycznie od razu się zakochuje. To samo dzieje się z nim. Aż dziwne było to jak bronił dziewczyny poznanej dosłownie dzień wcześniej i w dodatku nie będąc pewnym czy nie jest Przynętą, przed wieloletnimi przyjaciółmi, gotowy nawet dla niej ich zabić. No to było dla mnie trochę nienormalne. W ogóle cała ta ich miłość była taka nienormalna i "szybka" - ledwo się poznali a już się zakochali i to nieśmiertelnik w śmiertelniczce! Rozumiem, że miłość nie zna granic, ale nie przesadzajmy, nawet w książce fantasy.
W zasadzie to czasem miałam odczucie, że autorka pisze zamiast powieści fantasy, erotyk! Nic tylko Maddox myśli o nagiej Ashlyn i o tym jak będzie ją hmm... posiadał. A ona też to samo. I non stop tylko " ten pożąda tą, ta pożąda tego"... W końcu to jak się kochali było tak szczegółowo opisane, że naprawdę można było pomyśleć, że czyta się jakiegoś erotyka...
Znowu inny wojownik (nie będę pisać jaki żeby zbytnio nie zdradzać fabuły) poznał dziewczynę i od razu się w niej zakochał i od razu zazdrosny i w ogóle... A końcowa scena była moim zdaniem okropnie naciągana, jak w jakimś tanim romansidle. Naprawdę w zasadzie to był to bardzo rozbudowany erotycznie romans, dla którego tłem byli fantastyczni wojownicy, bo praktycznie połowa książka to opisy tego jak Maddox pożąda Ashlyn i na odwrót. Mimo iż skąpo przebijająca się spod fali pożądania historia wojowników i ich walki z łowcami zainteresowała mnie, to raczej nie sięgnę po kolejne książki z tej serii, bo sądząc po opisach będą to opowieści o pożądaniu kolejnych wojowników do kolejnych kobiet z tłem fantasy i myślę że nie podołam. Jak dla mnie okropna szkoda, bo historia zapowiadała się naprawdę ciekawie, ale widzę, że autorka bardziej skupiła się na romansie niż fantastycznej opowieści. Wykorzystała taki cudowny pomysł po to by go... zalać miłością i pożądaniem bohaterów. Wielka szkoda...

"Mroczną noc" czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Mimo tych 300 stron przeczytałam ją praktycznie w jeden dzień, w ciągu kilku godzin. Przewracałam kartki jedna za drugą i ani się obejrzałam a już skończyłam książkę. A to dlatego, że nie było w niej jakichś długich opisów, akcja toczyła się szybko, czasem aż za szybko, bo to wszystko dzieje się w ciągu kilku dni, a akcji...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo fajna książka, interesująca:)

Bardzo fajna książka, interesująca:)

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Piękna opowieść:)

Piękna opowieść:)

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka świetna bardzo mi pomogła zrozumieć różne zachowania koni:)

Książka świetna bardzo mi pomogła zrozumieć różne zachowania koni:)

Pokaż mimo to