Opinie użytkownika
Lekka, słodka książka. Choć historia Summer dużo lepsza niż Carlo... język momentami zbyt egzaltowany, lecz nie jest to zbytnio drażniące. Krótko, zwięźle i przytulnie.
Pokaż mimo toOjej... Cóż rzec... Daję dwa tylko dlatego, że moja polonistka powtarzała, że nie stawia się jedynki za napisaną pracę. Okładka rewelacyjna - skłoniła mnie do lektury, jednak po kilku stronach wiedziałam, że to błąd. Ta książka jest błędem. Nic w niej nie ma. Styl banalny, momentami tak drętwy, że musiałam się zmuszać do brnięcia dalej, bohaterowie nierzeczywiści. Nie wiem...
więcej Pokaż mimo toDobra książka. Spodziewałam się wprawdzie nie tak oczywistej historii za zamkniętymi drzwiami, jednak i tak jest to ciekawa lektura. Każde słowo jest tu przesiąknięte strachem i nie da się od tego strachu uciec. Nawet zwykła, towarzyska kolacja czy impreza urodzinowa odbywają się za grubym szkłem. Bo na pierwszym planie zawsze jest strach. To ciągłe napięcie jest męczące,...
więcej Pokaż mimo toNie no nie... Początek jest nawet obiecujący. Urokliwy klimat, zapach gór wręcz się czuje i ta jazda pociągiem w nieznane... Ale niestety im dalej w las, tym większa wycinka. Przybyłek wykreowała w swoim umyśle bohaterów i zapomniała tchnąć w nich życie. I Olga i Janek mówią językiem autorki, zbyt poetyckim, zbyt egzaltowanym. Sami nigdy nie dochodzą do głosu, a może są aż...
więcej Pokaż mimo toCudna książka, taka magiczna, klimatyczna... Połknęłam ją jednym haustem. Choć czasami balansowała na granicach banału (te rozterki typu "kocha nie kocha", "unieszczęśliwiam go to muszę odejść", te naćpane imprezy itp.). Może zbyt dużo egzaltacji i uniesień, zwłaszcza w drugiej części powieści. No i te sceny erotyczne trochę zakrawają o tani harlequin. Ale jest w tej...
więcej Pokaż mimo toNiestety mój umysł nie ogarnął tej powieści. Zagubiłam się w mnogości wątków i postaci. Zanim ogarnęłam Cybanta, pojawiał się Maciek - i tak wkoło, wkoło, wkoło... A wszystko słabo zlepione główną bohaterką, której jest w "Lampionach" jak na lekarstwo. Przy pisaniu powieści ponoć przyświecała Bondzie myśl Arystotelesa, że miasto składa się z różnych ludzi. Moim skromnym...
więcej Pokaż mimo toDawno się tak nie uśmiałam. Dobrze napisana małżeńska tragikomedia. Świetna lektura na jesienny wieczór. Kryminał to wprawdzie żaden, lecz oczekiwałam dobrze napisanej fabuły, aniżeli zagmatwanej intrygi, dlatego też rozczarowana nie jestem.
Pokaż mimo toNuda, nuda i jeszcze raz nuda. Główna bohaterka Fay jest tak irytująco głupia, że aż włos się na głowie jeży. Aż się sobie dziwię, że skończyłam czytać tę powieść, bo miałam chęć rzucić nią o podłogę sto tysięcy razy. Fay nie jest altruistką, jest masochistką, która pozwala, aby matka nią pomiatała, a siostra Edie traktowała ją jak dojną krowę. Bo przecież "trzeba brać...
więcej Pokaż mimo toWalczyłam z tą książką i szczęśliwie dobrnęłam do końca. Drażniły mnie ciągłe retrospekcje, dziwaczny, nonszalancki styl i te ciągłe powtórzenia... Te same sytuacje były opisywane wielokrotnie przez te same osoby, tym samym słownictwem. Mamy pięciu narratorów, a styl monotonny, mdły. Jedynie Paweł trochę się wyróżnia. Miałam wrażenie, że czytam wkoło, o tym samym, ciągle te...
więcej Pokaż mimo toOjej, mdłe, niezręcznie napisane, dialogi (zwłaszcza pod koniec) śmiesznie górnolotne... ("przyjmuję ten dar miłości z miłością" i takie tam bla bla bla. Nie, no nie.
Pokaż mimo toTo moje pierwsze spotkanie z Chyłką i Zordonem. Co więcej, pierwsze spotkanie z autorem. Prawda jest taka, że wypożyczyłam ten kryminał na chybił trafił, bez wcześniejszego rekonesansu. I nie wiedziałam czego się spodziewać. Pierwsze stronice powieści mile mnie zaskoczyły. W konsekwencji, jakieś połowę książki połknęłam z niemałą przyjemnością. Jednak niespodziewanie...
więcej Pokaż mimo toKawał bardzo dobrej prozy. Spodziewałam się, powieści z przymrużeniem oka, w stylu "Lotu nad kukułczym gniazdem". Jakże się omyliłam! W tej książce wszystko jest na serio: każde słowo, każdy bohater, każdy problem, no i przede wszystkim tytuł. Bo jest to rzeczywiście opowieść o pacjentach z oddziału chorych na raka, o ich rodzinach, lekarzach. Można się aż zagubić w gąszczu...
więcej Pokaż mimo toPierwsze sto pięćdziesiąt stron było męczarnią. Brnęłam, brnęłam, co chwila osiadając na mieliźnie. Wymęczona narracja, nawiązywała do pierwszych romansów Roberts, za którymi nie przepadam. Później było znacznie lepiej. Styl autorki nabrał lekkości, humoru. Bardziej przypominał powieści, które lubię ("W samo południe", "Poszukiwania"). Typowy kryminał to wprawdzie nie jest,...
więcej Pokaż mimo toTrochę przegadana ta trzecia część "Trylogii czasu". Dwie pierwsze były bardziej dopracowane. Jako czytelniczka miałam poczucie, że sceny, dialogi są takie jakie powinny być. W "Zieleni szmaragdu" już tego poczucia nie mam. Tak jakby Kerstin Gier, chcąc trzymać w napięciu, uciekała od postawienia kropki nad "i". Brakuje tu głębi rozmów, chemii, magii między Gwen i Gideonem,...
więcej Pokaż mimo to"Czerwień rubinu" naprawdę mnie wciągnęła. Sama jestem zaskoczona jak bardzo. Mimo momentami irytująco "dziewczyńskiej", pierwszoosobowej narracji Gwendolyn, tych wszystkich kluch w gardle, ochów i achów. Choć pewnie dziesięć lat temu byłabym tymi wszystkimi nastoletnimi dramatami zachwycona. Magia tej powieści jest tak silna, że nie da się nią delektować. Ją się pochłania...
więcej Pokaż mimo toCzytałam tę książkę ruski rok. Już na początku zirytowała mnie nieznośnie poetycka narracja. Zupełnie nie pasowała do Matyldy, uparcie kreowanej na zdecydowaną, konkretną, nowoczesną... I ten cały naciągany dialog z babką!?! Kiedy już się przyzwyczaiłam do Michała, Pawła, całego Zawrocia, nawet wciągnęłam - bach!, historia ze Świrem, cudaczna, nie wiem czemu pachnąca...
więcej Pokaż mimo toThriller polityczny - tak to doskonały komentarz. Pierwsze(!?!) 500 stron jest trochę nudne, praktycznie zero akcji. Długie zawiłości. Za to resztę, czyta się jednym tchem. Jedna z niewielu książek, po zakończeniu której, nie ma się dziwnego niedosytu. Praktycznie wszystko zostało powiedziane, a raczej napisane. Żal mi tylko, że druk książki Daga Svensona, przemknął bez...
więcej Pokaż mimo toNo cóż... Nie dołączę do peanów na cześć "Syrenki". Powieść dość dobrze się czyta, ale w kulminacyjnych momentach jest szalenie irytująca. Lackberg przemilcza w narracji tak wiele, że czytelnik traci grunt pod nogami. (Przykładowo Christian opowiada historię niebieskiej sukienki żonie, potem żona opowiada ją Erice, ale czytelnika zapoznać z tą "szokującą" historią...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to