Opinie użytkownika
Anegdoty, kulisy polityki i najważniejszych dla Polski wydarzeń kilkudziesięciu ostatnich lat. Wiele ciekawych, ale i trudnych historii. Bardzo interesujący i przyjemny do czytania wywiad-rzeka! Są też zdjęcia z prywatnych zbiorów Prezydenta. Sporo autopromocji i samouwielbienia, ale takie to już prawo wyróżniających się i ponadprzeciętnie inteligentnych jednostek 🙄...
więcej Pokaż mimo to„Zaginione skarby Mistrza”[1]. Tak zachęca nas wydawca do zapoznania się z najnowszą książką Jarosława Grzędowicza. Ja po przeczytaniu jego dwóch czy trzech książek fanem „Mistrza” się nie stałem – raczej traktowałem go jako jednego z najpopularniejszych autorów polskiej fantastyki, który niespecjalnie wpasował się w moje gusta (włącznie z kultową dla wielu serią „Pan...
więcej Pokaż mimo toPoruszona tematyka niezwykle ciekawa, ale książka zbytnio rozwleczona i po pewnym czasie staje się ciężka i męcząca. Aczkolwiek wielki szacunek dla autorki za wkład pracy, bo ilości przypisów nie powstydziłaby się dobra pozycja stricte naukowa.
Pokaż mimo toTrochę "Fallouta", "Marsjanina", "Seksmisji", "Powrotu do prze/przyszłości"... Z dodatkiem historii miłosnej... Zapytuję się: dlaczego tak krótko i gdzie jest kontynuacja?
Pokaż mimo toBardzo nierówno... Spokojnie można było ze wszystkich opowiadań zostawić połowę najlepszych z nich i pewnie ocena byłaby min. 2 punkty wyższa.
Pokaż mimo toNie za bardzo rozumiem "wielkość" tej pozycji... Z trudem przeczytałem połowę (dalej nie było sensu kontynuować, bo najzwyczajniej w świecie nie byłem ciekawy co spotka mnie na następnej stronie) i tylko momentami potrafiła mnie rozbawić czy wywołać jakiekolwiek inne pozytywne emocje. Zamysł autora w prowadzeniu akcji, styl pisania i poczucie humoru są OK, ale gdyby to była...
więcej Pokaż mimo to
"Przybysz", czyli tramwajowe czytadło dumnie nazwane thrillerem
Zanim zabrałem się za czytanie, sprawdziłem w internecie, kim jest Hilary Norman. Niestety, dowiedziałem się, że "Przybysz" jest już trzecią z kolei historią o detektywie policji w Miami - Samie Beckecie. Niezbyt mi się to spodobało, bo istniało ryzyko, że mogę dołączyć do bohaterów w samym środku akcji i nie...
Przede wszystkim książka jest bardzo nierówna. Są momenty, że atmosfera i klimat budowane są całkiem przyzwoicie, ale napotykamy na przykład całkowicie nierealistyczne albo po prostu głupie rozwiązanie danego wątku i cała magia pryska. To samo tyczy się przeskoków pomiędzy różnymi scenami - raz fajnie buduje to odpowiednie napięcie, a innym wprowadza chaos i zagubienie...
więcej Pokaż mimo to