rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Zdecydowanie lepsze niż cz. 1

Zdecydowanie lepsze niż cz. 1

Pokaż mimo to


Na półkach:

Trzyma poziom

Trzyma poziom

Pokaż mimo to


Na półkach:

Marcin Sergiusz Przybyłek tom I serii Gamedec . Wspaniały a jednocześnie przerazajacy świat przyszłości gdzie ludzkość zatraciła się w wirtualnych światach. Część ludzi niemal porzuciła realny świat dla światów wirtualnych .

Książka przenosi nas w doskonale opisane wyrtualne światy kosmicznych flot, niebezpiecznych łowów, perwersyjnych zabaw erotycznych czy też e-spotu przyszłości .

A skoro ludzie żyją w światach wirtualnych czasem potrzebują tam pomocy i właśnie tu pojawia się Gemedec , wirtualny detektyw za odpowiednią cenę służący pomocą .

Specyfika tej serii książek jest dynamicznie rozwijający się świat gdzie postęp technologiczny pędzi tak szybko że nie nadarzają za nim nawet bochaterowie książki.

Polecam gorąco.

Marcin Sergiusz Przybyłek tom I serii Gamedec . Wspaniały a jednocześnie przerazajacy świat przyszłości gdzie ludzkość zatraciła się w wirtualnych światach. Część ludzi niemal porzuciła realny świat dla światów wirtualnych .

Książka przenosi nas w doskonale opisane wyrtualne światy kosmicznych flot, niebezpiecznych łowów, perwersyjnych zabaw erotycznych czy też e-spotu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Hmmmm... o treści napisano chyba już wszystko... film też chyba każdy fan SF widział wiec tu nie mam co się wymądrzać ...

Egzystencjalne rozterki i rozważania nad człowieczeństwem i jego istotą ... bez banalnych odpowiedzi i recept... tak naprawdę bez rzadnych odpowiedzi na zadane pytania...

... ale najciekawsze jest odczucie... nastrój podczas czytania...
Nie wiem czy jestem jedyny ale z każdym rozdziałem narastało we mnie poczucie beznadziejności... samotności... i mroku... uczucie upadku, apatii i depresji... które wybuchło ze zwielokrotnioną siłą po zakończeniu ... i utrzymywało się jeszcze kilka godzin.

Nie wiem czy przeżyjecie to co ja... ale uważam że watro dać soie szansę żeby to poczuć...

Książka trochę chaotyczna... niektóre zachowania postaci absurdalne i niezrozumiałe... jakby wędrowało się wewnątrz przygnębiającego i wyniszczającego urojenia...

Polecam.

Hmmmm... o treści napisano chyba już wszystko... film też chyba każdy fan SF widział wiec tu nie mam co się wymądrzać ...

Egzystencjalne rozterki i rozważania nad człowieczeństwem i jego istotą ... bez banalnych odpowiedzi i recept... tak naprawdę bez rzadnych odpowiedzi na zadane pytania...

... ale najciekawsze jest odczucie... nastrój podczas czytania...
Nie wiem czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kiedy byłem pacholęciem w wieku szkolnym żyłem w niesłusznym przeświadczeniu ze w pierwszej połowie XV wieku polska była pępkiem świata a nasze potyczki z Krzyżakami głównym wydarzeniem ówczesnej europy... Głupie przekonanie nieprawdaż???

"Trylogia Hysycka" Andrzeja Sapkowskiego to bardzo dobra książka która wśród dodanej przez AS do tego świata magii i mistycyzmu przybliża nas do trochę innej wizji europy w tamtym czasie...

Wśród licznych "Andrzeizmów", o których wspomnę później poznajemy historię śląska, który w mniemaniu większości Polaków jest rdzennie polski i nie zmienia tego nawet fakt iż część rdzennych jego mieszkańców w rubryce narodowość w rozmaitych formularzach wpisuje "Ślązak" a nie jak by to nakazywała nasza logika "Polak"... Zastanawialiście się kiedyś nad tym??? Śląsk ma odrębną tożsamość narodową, którą mimo przechodzenia "z rąk do rąk" zachwał do dziś...

Drugi edukacyjny jakby nie było element tej powieści to fragment burzliwej historii naszych sąsiadów Czechów, na których kiedy my nadal upajaliśmy się zwycięstwem pod grunwaldem, Jurand ze Spycowa gryzł dawno ziemię a Jagiełło był stary że ho ho z niepokojem patrzyła cała Europa. To na Czechów wysyłano krucjaty jako na heretyków, odstępców od wiary... (Grunwald może i miał też trochę takiego zabarwienia ale to było nic w porównaniu z tym co spotkało naszych przemiłych, czytających o wiele więcej książek i pijących znacznie więcej piwa sąsiadów). "Trylogia Husycka" rozjaśnia trochę w głowie w kwestii dość zdystansowanego podejścia Czechów do wiary i kościoła.

Nie będę się tu rozpisywał kim był Jan Hus (spalony na stosie w 1415r), jak skończyła się ta wojna i jakie stosunki łączyły nas z Czechami... Przeczytajcie trylogię a mimo iż jest to powieść fantastyczna dowiecie się sporo o europie XV wieku, Żydach, Czechach, Polakach i innych narodowościach.

A teraz przejdźmy do wspomnianych wcześniej "Andrzeizmów". Jeżeli nie spotkałeś się nigdy wcześniej z twórczością Andrzeja Sapkowskiego postaram się przygotować Cię na to co Cię czeka...

"Andrzeizów" lista:
1. Zawsze jest jakiś superpotężny przeciwnik o niemal nieskończonej potędze i nadludzkich zdolnościach, który co raz ujawnia jakąś koleją niesamowitą moc.

2. Kwestia magii zaczyna się zawsze niewinnie od drobiazgów z każdym rozdziałem czy tomem rozrastając się do absurdalny momentami rozmiarów gdzie podążając ulicą uważać trzeba na czyhające monstra a mijany pucybut może wysłać Ci w plecy siarczystego Fireballa.

3. Język jakim operuje AS jest specyficzny, wynika to ze sporej wiedzy o języku ale no cóż... jedni to kochają, inni nie trawią, musicie sami sprawdzić.

4. Główni bohaterowie choć niepozorni też posiadają różne dziwne właściwości... znają magię, walczą niczym sama Kung Fu Panda samemu powalając całe stada przeciwników czy też najzwyczajniej na świecie pochodzą z innego świata.

5. Rozwój wewnętrzny bohaterów jest raczej powolny jeżeli w ogóle postępuje...


Skoro już wiecie co was czeka to do rzeczy.
Bardzo dobra trylogia ze sporą dozą wartości poznawczych i historycznych. Napisana jak to zwykle u AS z dużym poczuciem humoru i idealnym poczuciem tępa... Przyspieszającą akcję aż się czuje wraz ze skracającymi się zdaniami zamieniającymi się w punkcie kulminacyjnym w równoważniki zdań by wrócić ponownie do spokojnego tępa...

Polecam

Kiedy byłem pacholęciem w wieku szkolnym żyłem w niesłusznym przeświadczeniu ze w pierwszej połowie XV wieku polska była pępkiem świata a nasze potyczki z Krzyżakami głównym wydarzeniem ówczesnej europy... Głupie przekonanie nieprawdaż???

"Trylogia Hysycka" Andrzeja Sapkowskiego to bardzo dobra książka która wśród dodanej przez AS do tego świata magii i mistycyzmu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najczęściej pisze długie elaboraty z których wynika mniej niż nic... tym razem będzie inaczej...

Haker to trochę fabularyzowana biografia, ale nie jak to bywa najczęściej gwizdy rocka, aktora, biznesmena, naukowca czy innego nudnego osobnika lecz kryminalisty, inteligentnego kryminalisty komputerowego, człowieka, który zajmował się o zgrozo kradzieżą nr i danych kart kredytowych i ich sprzedażą...

Problem z tego rodzaju biografiami jest zasadniczo jeden... wielu by chciało takową napisać lecz niewielu ma dość wiedzy na ten temat by być w stanie to zrobić...

Kevin Pousel jest jednym z tych nielicznych właśnie, którzy rzeczoną wiedzę posiadają jako jeden z weteranów i legend hakingu, człowiek który w swoim czasie usłyszał najdłuższy wyrok za przestępstwa komputerowe w historii...

A teraz do rzeczy dlaczego warto ją przeczyć:
1. Haking i hakerzy zostali w naszych umysłach wykreowani przez m.i. Hollywood jako dziwne istoty, patrzące z jakiejś odległej podziemnej norki na rzędy cyfr i potrafiące w jakiś niewiadomy najczęściej bardzo kolorowy sposób wnikać do systemów komputerowych FBI, CIA, ba a nawet samego CBA... W tej książce znajdziecie nieco prawdy o tym co wielokrotnie poruszał już Kevin Mytnik (też legendarny haker) - łamie się ludzi a nie systemu.

2. Książka zawiera trochę praktycznej wiedzy o otaczających nas zagrożeniach związanych z użytkowaniem kart kredytowych. Nie jest groźny dla nas sam Max Butler (ICEMAN), główny bohater książki lecz nasz zaprzyjaźniony źle opłacony pan na stacji benzynowej czy też mała pizzenia za rogiem gdzie nikt nie włożył dostatecznego wysiłku by nasze oszczędności były bezpieczne...

Zaciekawieni ? Polecam, naprawdę warto...

Najczęściej pisze długie elaboraty z których wynika mniej niż nic... tym razem będzie inaczej...

Haker to trochę fabularyzowana biografia, ale nie jak to bywa najczęściej gwizdy rocka, aktora, biznesmena, naukowca czy innego nudnego osobnika lecz kryminalisty, inteligentnego kryminalisty komputerowego, człowieka, który zajmował się o zgrozo kradzieżą nr i danych kart...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Wyobraźcie sobie że jesteście zdolnym, pracującym w zawodzie informatykiem, programistą z gatunku tych pracujących bądź w gigantach elektronicznych bądź "pracujących" na granicy prawa, jednym z tych dla których nie ma w informatyce granic i rzeczy niewykonalnych.

... Świat komputerów otacza nas ze wszystkich stron, reguluje każdy najmniejszy aspekt naszego życia, to czy trafi do nas prąd, gdzie i w jakiej ilości znajdują się nasze pieniądze, wartości spółek giełdowych przeliczane w sposób nie przystający do jej aktywów czy majątku, wyliczane na podstawie ich popularności i renomy, czy też potencjału aktywnych użytkowników jak FB. Medycyna bez maszyn i systemów komputerowych cofnęłaby się w rozwoju o 50 lat. Komputery sterują klimatyzatorami, windami, w znacznym stopniu nawigują i sterują pociągami, samolotami, transportowcami z ropą i masą innego tatałajstwa które nas otacza... Ba internet kreuje nasze opinie i postawy, opinie polityczne, gospodarcze, społeczne, moduluje nasze kontakty z ludźmi poprzez fora , gry i FB, właśnie z niego czerpiemy wiedzę chociażby o powieści Daniela Suareza "Demon".

Udało się? Macie taką wizję świata już w głowie?...
Dobra jedziemy dalej...

Teraz obudźcie w sobie anarchistę z młodości, człowieka który wierzy że gdyby nie korporacje, politycy, państwa i wszechobecna manipulacja świat byłby lepszy... Wystarczy dać mu małego kopa w odpowiednim kierunku...

Tu właśnie wkracza Daniel Suarez (Leinad Zeraus) z powieścią demon znajduje się magiczny informatyk / haker o omnipotencjalnej wiedzy, mogący poprzez zapisy w systemach komputerowych zapanować nad każdym człowiekiem czy korporacją, dać lub zabrać wszystko co ma...

Jest mały problem... ten magik umiera na samym początku książki... Ale miał plan...

Jak myślicie jaką rewolucję przygotował światu?

"Demon" to bardzo dobry techno thriler / kryminała z masą niewymagającej wyrafinowanej wiedzy czytelnika elektroniką w tle... Rytm książki może nie powala, ale historia jest naprawdę ciekawa, naszpikowana dość wyrazistymi postaciami. "Demon" jest opowieścią nadal wyważony w swoich założeniach, elektronika ma w nim nad człowiekiem dużą władze ale nie całkowitą... Zupełnie inaczej wygląda to w kontynuacji czyli powieści "Wolność", to już jest SF pełną gębą gdzie do Terminatora jest już zaledwie jeden krok. Pamiętajcie o tym jeżeli zdecydujecie się sięgnąć po kontynuację...

"Demon" i "Wolność" to powieści dobre ale nie genialne. Pomysł na nią jest naprawdę dobry i z mojego doświadczenia niepodobny do żadnej innej powieści...

Jednak czy jest to książka dla wszystkich ???

Zdecydowanie nie, jeżeli lubisz elektronikę, komputery internet a wizja świata z dwóch pierwszych akapitów recenzji jest Ci bliska powieść może Ci się spodobać, jeżeli czytając pierwsze dwa akapity pomyślałeś "Boże jaki tecnoanarchistyczny bełkot" pomiń tą pozycję i wybierz inną raczej się rozczarujesz... a "Wolność" omijaj szerokim łukiem...

Moje 10/10 jest w 100 % subiektywnym osądem tego tytułu jak i jego kontynuacji, nie sugeruj się oceną... "Demon" dostał ode mnie 10 za przywołanie wspomnień z młodości a nie za kunszt literacki... choć książka jest dobra...

Wyobraźcie sobie że jesteście zdolnym, pracującym w zawodzie informatykiem, programistą z gatunku tych pracujących bądź w gigantach elektronicznych bądź "pracujących" na granicy prawa, jednym z tych dla których nie ma w informatyce granic i rzeczy niewykonalnych.

... Świat komputerów otacza nas ze wszystkich stron, reguluje każdy najmniejszy aspekt naszego życia, to czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Na wstępie dla mało wytrwałych czytelników recenzji Metro 2033 to bardzo dobra książka i jeżeli zastanawiasz się czy ją przeczytać bo np. nie jesteś fanem tego gatunku i masz złe (jak ja) doświadczenia z post apokaliptycznymi rzeczywistościami albo co gorsza po przeczytaniu opisu książki na odwrocie nie jesteście (jak ja nie byłem) przekonani czy dać jej szanso to odpowiadam wam krótko... włączcie googla, znajdźcie najbliższą księgarnie i czy wolicie książkę czy audiobooka pędźcie ile sił w nogach bo naprawdę warto...

1. W postapokaliptycznych rzeczywistościach osadzone są najczęściej (poza kilkoma wyjątkami) denne opowiastki z kategorii "zabili do i uciekł a potem wrócił i zrobili wszystkich tratatatata z kałasza prosto plecy". W Metro 2033 mamy do czynienia z bardzo inteligentną historią o wartkiej wciągającej akcji z ciekawymi wyraźnie zarysowanymi postaciami.

2. W tle zdarzeń mamy do czynienia z rozwojem duchowym głównego bohatera Artema, który konfrontuje swoją wizę i rozumienie świata (oparte na niewielu doświatczeniach i nielicznych książkach) z kolejnymi napotykanymi postaciami, z których każdej postrzeganie rzeczywistości zdeterminowane jest poprzez inne elementy: mistycyzm, wiarę, poglądy polityczne, zabobony, wychowanie czy doświadczenia. Artem nabiera, choć powoli własnej wizji roli człowieka i celu jego istnienia na ziemi, na własny sposób tłumaczyć zaczyna otaczający go świat, staje się mężczyzną nie nagle lecz powolnymi, niezauważalnymi kroczkami.

3. Jest to książka która mimo dość frywolnego gatunku wyraźnie zadaje pytanie przetrwanie człowieka jako gatunku, cel istnienia i kierunek w którym cywilizacja podąża w mniejszym stopniu traktując może o istocie cywilizacji i człowieczeństwa niż Metro 2034 skapująca się raczej na jednostce i jej własnej drodze. Człowieka który w młodości nie widział świata przed zagładą, który w swoim krótkim życiu zdążył poznać jedynie ułamek wiedzy i mądrości zebranej przez jego gatunek przez wieki, człowieka, który kurczowo chwyta się strzępków ocalałych idei dawno porzuconych przez nam współczesnych jako zgubne lub prowadzące do nikąd. Czysta frajda!

4. Dalej już o przyjemniejszych i mniej ulotnych zaletach tej książki.
Powieść dynamiczna o przyjemnym wciągającym, zasysającym wręcz czytelnika miarowym tępię. Wspaniale budowany klimat grozy opary na lęku przed ciemnością i nieznanym. Autor drobiazgowo osadza czytelnika na kolejnych różnych zupełnie stacjach metra, które wypełniają niemal za każdym razem inni ludzie. Mroczność świata udziela się dość szybko i chce się wracać do tego spowitego ciemnością i nieznanymi istotami i zagrożeniami świata. Z czasem chciałoby się towarzyszyć Artemowi w jego drodze lub zostać mitycznym odważnym stalkerem, jednym z ludzi którzy odziani w ochronne zbroje wychodzą na pełną niebezpieczeństw powierzchnię nad metrem by przynosić pod ziemię potrzebne przedmioty czy urządzenia.

5. Czy są jakieś negatywne elementy? Niewiele, dla kogoś kto zna dobrze biologię rażący może być czas ok 20 lat w którym na powierzchni i pod ziemią wyewoluowały nowe gatunki i umiejętności u ludzi... Ale cóż przymroźmy na to oko i pozwólmy się pochłonąć przez ten zachwycający świat po końcu świata.


Mógłbym pewnie dojść tak do 20 pkt. ale myślę że już dano nie czytacie tej recenzji a jesteście w autobusie, samochodzie czy też Metrze pędząc po swój egzemplarz książki.

Na wstępie dla mało wytrwałych czytelników recenzji Metro 2033 to bardzo dobra książka i jeżeli zastanawiasz się czy ją przeczytać bo np. nie jesteś fanem tego gatunku i masz złe (jak ja) doświadczenia z post apokaliptycznymi rzeczywistościami albo co gorsza po przeczytaniu opisu książki na odwrocie nie jesteście (jak ja nie byłem) przekonani czy dać jej szanso to...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Punkty o wadach zawierają drobne spoilery - próbowałem je ukryć...

Książka bardzo dobra, mimo iż odstaje trochę od 2033, jest zupełnie inna ale nadal mieści się w kategorii "fantastyka z wartościami".
Dużo jest (jak w 2033) o człowieku, jego naturze, potrzebach i wartościach a wszytko wplecione zgrabnie w posuwającą się na przód historię. Na plus jest też uzupełnienie zdarzeń z dnia "Apokalipsy" i tego jak życie "przed" mogli wyobrażać sobie Ci, którzy urodzisi się już pod ziemią...
Jest w prawdzie dużo niedomówień, braków i niedopracowanych wątków.
W całość wkrada się duża doza chaosu, który w moim mniemaniu nawet pasuje trochę do świata metra.

Negatywnie oceniam jedynie: - staram się nie spoilerować.
1. Chaotyczne i trudne do ogarnięcia zakończenie z kilkoma niedomówieniami, np. Artema.
2. Wątek Artema jakiś "taki nijaki", nie dowiadujemy się do się stało że Artem jest gdzie jest i co się stało z jego przyjacielem z "Ewangelii" o którym tu nie ma ani słowa.
3. Brakowało mi trochę rozwinięcia wątku Młynarza i Zakonu.
4. Zatracony trochę klimat poznawania stacji.

UWAGA DO WYDAWCY:
Mapka skopiowana jakby z 2033 stacje na których dzieje się akcja oznaczone są jako niezamieszkałe a tam przecież wielkie aglomeracje... No i te stacje są tam już jakiś czas a w 2033 tez pusto w makach... - pozostawia to niesmak niechlujności wydania...

No chyba że autor ma jakiś plan...???

Mimo to będąc osobnikiem który raczej wolno czyta pochłonąłem jak "Turbo ekspres" wykorzystując na czytanie każde wolne 5 min.

Polecam

Punkty o wadach zawierają drobne spoilery - próbowałem je ukryć...

Książka bardzo dobra, mimo iż odstaje trochę od 2033, jest zupełnie inna ale nadal mieści się w kategorii "fantastyka z wartościami".
Dużo jest (jak w 2033) o człowieku, jego naturze, potrzebach i wartościach a wszytko wplecione zgrabnie w posuwającą się na przód historię. Na plus jest też uzupełnienie...

więcej Pokaż mimo to