Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Spodziewałam się czegoś innego - zmyliły mnie tytuł i opis książki. Z tego co widzę, nie jestem jedyną osobą, którą nieco zaskoczyła treść tej pozycji. I choć wydaje mi się, że to raczej ksiażka przeznaczona dla pasjonatów biologii i nauk pokrewnych - którzy pragną się czegoś dowiedzieć w przystępnej formie - to i tak polecam bo czuć, że autor nie tylko zna się na rzeczy, ale żywo pasjonuje zagadnieniami, o których pisze. Poza tym okładka - moim zdaniem świetna!

Spodziewałam się czegoś innego - zmyliły mnie tytuł i opis książki. Z tego co widzę, nie jestem jedyną osobą, którą nieco zaskoczyła treść tej pozycji. I choć wydaje mi się, że to raczej ksiażka przeznaczona dla pasjonatów biologii i nauk pokrewnych - którzy pragną się czegoś dowiedzieć w przystępnej formie - to i tak polecam bo czuć, że autor nie tylko zna się na rzeczy,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Myślałam, że coś z tego będzie - niestety szybko się okazało, że nie. Takie troszkę czytadło z kiosku. Szkoda.

Myślałam, że coś z tego będzie - niestety szybko się okazało, że nie. Takie troszkę czytadło z kiosku. Szkoda.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawa - zbudowana niemal z samych dialogów. Z pewnością nie nadaje się do czytania w tramwaju, wymaga skupienia, jest dość wymagająca. Myślę, że za jakiś czas do niej wrócę bo odnoszę wrażenie, że ukrywa się w tej powieści coś, czego podczas pierwszej lektury nie zdołałam jeszcze odkryć.

Ciekawa - zbudowana niemal z samych dialogów. Z pewnością nie nadaje się do czytania w tramwaju, wymaga skupienia, jest dość wymagająca. Myślę, że za jakiś czas do niej wrócę bo odnoszę wrażenie, że ukrywa się w tej powieści coś, czego podczas pierwszej lektury nie zdołałam jeszcze odkryć.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Życie Simony rzeczywiście było niezwyczajne i fascynujące. Jawi się ona jako postać bardzo intrygująca i ciekawa. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Mam wrażenie, że warsztat pisarski autorki odrobinę kuleje, ale nie przeszkadza to jakoś szczególnie. Czuję jednak pewien niedosyt. Chciałabym bowiem znaleźć w tej pozycji więcej informacji o życiu codziennym w Dziedzince, o zawiązywaniu - niezwykłych przecież - relacji ze zwierzętami i mieszkaniu z nimi pod jednym dachem. Bardzo interesują mnie też dalsze losy podopiecznych Simony - Żabki, Koraska, Pepsi, Coli, oślicy, saren, pawi itd. Czy w czasie gdy umarła miała jakieś zwierzęta i co się z nimi stało? Pozwolę sobie też nieco się przyczepić do wydania tej książki - jest dość cukierkowe. Książka wygląda trochę jak dodatek do jakiegoś pisma kobiecego. Autorka, jak się okazuje, pisuje do takich właśnie magazynów, co oczywiście może być przypadkiem. Przyjęło się, że w wakacje najlepiej czytać coś odpowiednio lekkiego - ten tytuł taki jest, a że pozwala nam poznać bliżej tak nietuzinkową kobietę, można tę książkę tym bardziej z czystym sumieniem polecić. Oby więcej takich czarownic chodziło po świecie :)

Życie Simony rzeczywiście było niezwyczajne i fascynujące. Jawi się ona jako postać bardzo intrygująca i ciekawa. Książkę czyta się łatwo, szybko i przyjemnie. Mam wrażenie, że warsztat pisarski autorki odrobinę kuleje, ale nie przeszkadza to jakoś szczególnie. Czuję jednak pewien niedosyt. Chciałabym bowiem znaleźć w tej pozycji więcej informacji o życiu codziennym w...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Żyjący z wilkami Shaun Ellis, Penny Junor
Ocena 8,0
Żyjący z wilkami Shaun Ellis, Penny ...

Na półkach: ,

Książka jest bardzo interesująca we fragmentach dotyczących zachowania wilków i pracy z nimi. Obiecująco też się zaczyna i jest sprawnie napisana, dzięki czemu lektura postępuje niezwykle szybko. Mam jednak problem z głównym bohaterem, który czasami, jak dla mnie, za bardzo skupia się na sobie i wątkach ze swojego życia. Miejscami jest to uzasadnione bo tłumaczy podejście do wilków czy psów, jego fascynację zwierzętami. Zbyt wiele jest tam jednak wątków bardzo osobistych, które w moim odczuciu były zbędne i robiły z książki telenowele. Czasami odnosiłam też wrażenie, że wilki są tylko pretekstem do pokazania jakim ten nasz "żyjący z wilkami" jest świetnym, nietuzinkowym facetem. Pan od wilków trochę więc, moim zdaniem, gwiazdorzy - nie wzbudził przez to mojej sympatii, zakłócając tym samym odbiór książki. Wilki przeciwnie - cudowne :)

Książka jest bardzo interesująca we fragmentach dotyczących zachowania wilków i pracy z nimi. Obiecująco też się zaczyna i jest sprawnie napisana, dzięki czemu lektura postępuje niezwykle szybko. Mam jednak problem z głównym bohaterem, który czasami, jak dla mnie, za bardzo skupia się na sobie i wątkach ze swojego życia. Miejscami jest to uzasadnione bo tłumaczy podejście...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chyba nie potrafię ocenić tej książki. Tak z grubsza widzę to jednak podobnie do Sulej i Chutnik: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,17552952,Karolina_Sulej__Czuje_sie_dziewczyna_i_nie_zamierzam.html

Chyba nie potrafię ocenić tej książki. Tak z grubsza widzę to jednak podobnie do Sulej i Chutnik: http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,127763,17552952,Karolina_Sulej__Czuje_sie_dziewczyna_i_nie_zamierzam.html

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kontrowersyjna postać ale książka napisana świetnie.

Kontrowersyjna postać ale książka napisana świetnie.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cesare Lombroso głosił pierwszą całościową teorię kryminologiczną, mówiącą, że człowiek nie staje się przestępcą, ale się nim rodzi. Uważał recydywistów za odmienny typ biologiczny, poddany regresji ewolucyjnej, i postulował, iż „urodzonego zbrodniarza” można rozpoznać po swoistych proporcjach ciała oraz charakterystycznych jego defektach.

Jednym z obiektów jego badań byli na przykład anarchiści. W książce poświęconej ruchowi anarchistycznemu określił on (na podstawie kształtu i budowy czaszki) jego działaczy, jako szaleńców i zbrodniarzy z defektami moralnymi, umysłowymi i fizycznymi.

Choć jego badania zostały ostatecznie odrzucone i skompromitowane, znalazł on wielu naśladowców, którzy długo jeszcze powielali jego „naukowe” dowody na kryminogenność anarchizmu oraz rozliczne teorie dotyczące przestępców z urodzenia i innych zagadnień, które studiował z tak wielką pasją. Oczywiście dzisiaj jego badania można włożyć między ponure bajki.

Lombroso interesował się również tatuażem. W związku z czym popełnił rzeczoną publikację. Należy tę książkę traktować z przymrużeniem oka, jako ciekawostkę. Wystarczy spojrzeć jakie jeszcze pozycje znajdują się tej serii. Wszystko to dla śmiechu.

Cesare Lombroso głosił pierwszą całościową teorię kryminologiczną, mówiącą, że człowiek nie staje się przestępcą, ale się nim rodzi. Uważał recydywistów za odmienny typ biologiczny, poddany regresji ewolucyjnej, i postulował, iż „urodzonego zbrodniarza” można rozpoznać po swoistych proporcjach ciała oraz charakterystycznych jego defektach.

Jednym z obiektów jego badań byli...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cudna.

Cudna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dość męcząca - myślałam, że już nigdy nie dobrnę do końca. Na początku było nieźle ale z czasem książka stała się tłem dla innych pozycji, które czytałam w tym samym czasie.I tak kończyłam pochłaniać kolejne książki, podczas gdy "Ameksyka" była w wiecznym czytaniu. Jak dla mnie nierówna. Kilka dobrych, wciągających rozdziałów, m.in. o migrantach, warunkach pracy w fabrycznych molochach, tzw. kobietobójstwie, czy ośrodkach dla narkomanów i osób z zaburzeniami psychicznymi. Reszta to strzelaniny, tortury, przemyt narkotyków i broni, rządy gangów, umoczenie w ciemne interesy tych co u władzy etc. W odpowiedniej dawce to rzeczy ciekawe ale w "Ameksyce" było tego, według mnie, za dużo. Wszytko to, w dodatku, poprzeplatane tu i ówdzie sylwetkami "prawdziwych facetów", istnych macho w meksykańskim lub amerykańskim wydaniu. Autor poświęca wiele liter na tych ostatnich sprawiedliwych, uczciwych gliniarzy i teksańskich cowboys, którzy wspominają, jak niegdyś, z poświęceniem i "w starym stylu", strzegli granicy. Trochę nuda, trochę śmiesznie. Ukłon w stronę autora za solidną robotę oraz poświęcenie (i za te kilka ciekawych rozdziałów) ale co za dużo to niezdrowo - niektóre wątki nie wymagały takiego rozwlekania. Tak czy siak, myślę, że warto jednak przeczytać - szczególnie jeśli kogoś ta tematyka pociąga. W temacie jest też "Przemytnik doskonały" (również Czarne). Jeszcze jej nie czytałam ale podobno jest bardzo dobra a i dawka informacji o narkobiznesie, zawarta w niej, znacznie mniejsza (książka jest cieniutka) - może wystarczająca?

Dość męcząca - myślałam, że już nigdy nie dobrnę do końca. Na początku było nieźle ale z czasem książka stała się tłem dla innych pozycji, które czytałam w tym samym czasie.I tak kończyłam pochłaniać kolejne książki, podczas gdy "Ameksyka" była w wiecznym czytaniu. Jak dla mnie nierówna. Kilka dobrych, wciągających rozdziałów, m.in. o migrantach, warunkach pracy w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niedawno przeczytałam tę książkę po raz drugi. Chciałam się przekonać czy zrobi ona na mnie tak duże wrażenie jak kilka lat temu gdy pierwszy raz po nią sięgnęłam. Okazało się, ze nie trafia ona do mnie tak bardzo jak wcześniej, nadal jednak zaliczam ją do ulubionych.
Pierwsza część książki, która traktuje o pobycie głównej bohaterki w NY nie jest zbyt fascynująca. Mnie osobiście Esther na początku nieco drażniła swoją infantylnością. To też dziewczyna, która widzi, że nie pasuje nie tylko do reszty dziewcząt, z którymi mieszka w Amazonce ale po prostu do rzeczywistości w której przyszło jej żyć. To z jednej strony sprawia, że czuje się w jakiś sposób wyróżniona, z drugiej jednak rodzi w niej przymus dopasowania się do reszty (reszty którą podskórnie uważa za gorszą). Niektóre jej uwagi dotyczące innych postaci występujących w Szklanym kloszu sprawiały więc, że przekręcałam oczami i myślałam o bohaterce, jak o niedojrzałej dziewczynie, która znowu przesadza (jak w przypadku rzekomej hipokryzji jej niedoszłego narzeczonego). Choć z drugiej strony trzeba pamiętać, że były to inne czasy i inna obyczajowość, w którą Esther się po części wpisywała ale której też się często wymykała. I to właśnie owe „wymykanie” się było jednym z ciekawszych elementów książki Plath. Kwestionuje ona bowiem ustalony porządek rzeczy, buntuje się przeciwko przeznaczeniu kobiety przede wszystkim do roli matki i żony. Esther (a także sama Sylvia bo książka jest mocno autobiograficzna) pragnie się w tych oczekiwaniach spełnić ale nie wyobraża sobie też zniknięcia w cieniu męża i rezygnacji z pisarskiej kariery na rzecz prowadzenia domu i wychowywania dzieci. Od życia pragnie po prostu znacznie więcej niż oferuje jej ówczesne społeczeństwo.Chce mieć wszystko i to właśnie (między innymi) świadomość tego, że upragnione "wszystko" nie jest i nie będzie nigdy możliwe powoli pogrąża ją w chaosie własnego umysłu.

W dalszej części powieści stykamy się więc z chorobą bohaterki, jej stopniowym oddalaniem się od wszystkiego w co uwikłało ją życie, chęcią ucieczki nawet od tego co wcześniej sprawiało radość i wydawało się ważne. Umysł spętany chorobą i rozpaczą kieruje w końcu Esther do ciemnej szczeliny piwnicy, w której znaleźć ma ona ostateczne schronienie przed życiem. Zarówno ta jak i inne próby samobójcze kończą się jednak "niepowodzeniem". Dziewczyna zmuszona przez rodzinę zaczyna się leczyć. W ośrodku do którego trafia zostaje poddana wstrząsom elektrycznym. Jej umysł powoli się oczyszcza, do końca pozostaje jednak niezwykle kruchy.
W książce czytamy też o niemożności porozumienia z matką, mierzeniu się ze wspomnieniem po ojcu, trudnych relacjach z płcią przeciwną i społeczeństwem, które choć powierzchownie empatyczne woli zachować ostrożność w zetknięciu z "wariatem". Wszystko to okraszone jeszcze nieco niedojrzałym, nie do końca chyba uświadomionym ale jednak feministycznym komentarzem bohaterki, która widzi, czuje i chce znacznie więcej niż otaczający ją ludzie. Jest to dobra literatura, którą z czystym sumieniem mogę polecić.

Niedawno przeczytałam tę książkę po raz drugi. Chciałam się przekonać czy zrobi ona na mnie tak duże wrażenie jak kilka lat temu gdy pierwszy raz po nią sięgnęłam. Okazało się, ze nie trafia ona do mnie tak bardzo jak wcześniej, nadal jednak zaliczam ją do ulubionych.
Pierwsza część książki, która traktuje o pobycie głównej bohaterki w NY nie jest zbyt fascynująca. Mnie...

więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to