-
ArtykułySkandynawski kryminał trzyma się solidnie. Michael Katz Krefeld o „Wykolejonym”Ewa Cieślik1
-
ArtykułyTargi Książki i Mediów VIVELO już 16–19 maja w Warszawie. Jakie atrakcje czekają na odwiedzających?LubimyCzytać1
-
ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant8
Biblioteczka
2019-06-21
2018-07-07
2018-03-24
Sentyment zwyciężył i sięgnęłam po kolejną część sagi, z którą dorastałam. Niestety, przebijające się przez lekturę moralizatorstwo oraz boleśnie-patriarchalno-stereotypowe ujęcie ról kobiety i mężczyzny sprawiły, że nie czytałam jej z przyjemnością. Chciałam po prostu sprawdzić, co stanie się dalej, a podejście takie nigdy nie cechowało dla mnie dobrej książki. Po prostu "przebrnęłam".
I zgrzytałam zębami nad wątkiem Róży i Fryderyka, mam nadzieję, że nie tylko ja, a czytelniczki Jeżycjady także wyrosły na świadome swojej wartości kobiety i - mimo serwowanych sugestii - wcale nie widzą w tym happy endu.
Sentyment zwyciężył i sięgnęłam po kolejną część sagi, z którą dorastałam. Niestety, przebijające się przez lekturę moralizatorstwo oraz boleśnie-patriarchalno-stereotypowe ujęcie ról kobiety i mężczyzny sprawiły, że nie czytałam jej z przyjemnością. Chciałam po prostu sprawdzić, co stanie się dalej, a podejście takie nigdy nie cechowało dla mnie dobrej książki. Po prostu...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-03-11
2018-01
Przeurocza, ciepła i życiowa. Nie za słodka, w sam raz. Chichotania nie brakowało.
Przeurocza, ciepła i życiowa. Nie za słodka, w sam raz. Chichotania nie brakowało.
Pokaż mimo to