Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Intruza" przeczytałam w czasie przerwy świątecznej zimą zeszłego roku.
Sięgnęłam po to, bo miałam przerwę w zachwycaniu się nad Sagą Zmierzch
; )

To zupełnie inna książka. Też pasjonująca, ale bardziej... dojrzała. Na szczęście pisana tym samym, prostym, nieskomplikowanym językiem Meyer.

Nie mogłam przestać myśleć o bohaterach, nawet gdy skończyłam czytać książkę. Wciągająca. Czuć w czasie czytania "potęgę miłości" i "istotę człowieczeństwa".

"Intruza" przeczytałam w czasie przerwy świątecznej zimą zeszłego roku.
Sięgnęłam po to, bo miałam przerwę w zachwycaniu się nad Sagą Zmierzch
; )

To zupełnie inna książka. Też pasjonująca, ale bardziej... dojrzała. Na szczęście pisana tym samym, prostym, nieskomplikowanym językiem Meyer.

Nie mogłam przestać myśleć o bohaterach, nawet gdy skończyłam czytać książkę....

Od kilku lat miałam w domu "Romeo i Julię". I od kilku lat zbierałam się na przeczytanie tej książki. Cztery miesiące temu musiałam ją przeczytać, gdy okazało się , że będzie moją następną lekturą.

Trochę się zawiodłam. Niby klasyka romansu, dramatu. Ale ja nie czułam żadnych emocji czytając książkę. Szkoda.

Od kilku lat miałam w domu "Romeo i Julię". I od kilku lat zbierałam się na przeczytanie tej książki. Cztery miesiące temu musiałam ją przeczytać, gdy okazało się , że będzie moją następną lekturą.

Trochę się zawiodłam. Niby klasyka romansu, dramatu. Ale ja nie czułam żadnych emocji czytając książkę. Szkoda.