rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , ,

Kilka fajnych faktów, nietypowe spojrzenie na niektóre zagadnienia związane ze zmianami klimatu, ale w wielu przypadkach tezy mocno naciągane lub wyolbrzymione, pokazujące zagadnienie tylko z jednego punktu widzenia. Dla przykładu: fast fashion nie jest takie złe, bo dzięki masowej produkcji ubrań Bangladesz, Wietnam i inne podobne kraje mogą się rozwijać i zwiększają swoje PKB. No jasne, to prawda, ale jest milion innych powodów, dla których fast fashion jest złe. Kropka.
Książka spoko dla osób, które mają już spore podstawy wiedzy nt zmian klimatu i mogą skonfrontować wypowiedzi autora z innymi źródłami , natomiast świeżakom w temacie, raczej nie polecam.

Kilka fajnych faktów, nietypowe spojrzenie na niektóre zagadnienia związane ze zmianami klimatu, ale w wielu przypadkach tezy mocno naciągane lub wyolbrzymione, pokazujące zagadnienie tylko z jednego punktu widzenia. Dla przykładu: fast fashion nie jest takie złe, bo dzięki masowej produkcji ubrań Bangladesz, Wietnam i inne podobne kraje mogą się rozwijać i zwiększają swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Czytałam już książki traktujące o zmianie klimatu i o tym jak ważne są zmiany systemowe, co powinni zrobić politycy, wielkie korporacje etc. Czytałam już książki o tym, że ja jako Kowalski mogę przestać jeść mięso, ograniczyć konsumpcję, przerzucić się na rower etc.
Ta książka to coś pomiędzy - pokazuje, że samemu i w kooperatywie z paroma osobami można działać na skalę większą niż skala własnego domu i mieć pozytywny wpływ na otaczające nas środowisko.
Podoba mi się struktura książki, logika rozdziałów, przytaczanie ogromnej ilości faktów i ogromnej ilości przykładów. Czyta się ją szybko i przyjemnie.
Na mnie wywarła duże wrażenie i zmotywowała do działań na rzecz mojego otoczenia.

Czytałam już książki traktujące o zmianie klimatu i o tym jak ważne są zmiany systemowe, co powinni zrobić politycy, wielkie korporacje etc. Czytałam już książki o tym, że ja jako Kowalski mogę przestać jeść mięso, ograniczyć konsumpcję, przerzucić się na rower etc.
Ta książka to coś pomiędzy - pokazuje, że samemu i w kooperatywie z paroma osobami można działać na skalę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Wydawało mi się, że o rodzicielstwie bliskości i wychowaniu dzieci przeczytałam i nasłuchałam się już na prawdę wiele, a jednak ta książka w wielu miejscach mnie zaskoczyła i dała do myślenia.
Gdybym tylko pisała po książkach zaznaczyłabym w niej chyba co trzecie zdanie.
Polecam każdemu rodzicowi bez względu na liczbę posiadanych dzieci.

Wydawało mi się, że o rodzicielstwie bliskości i wychowaniu dzieci przeczytałam i nasłuchałam się już na prawdę wiele, a jednak ta książka w wielu miejscach mnie zaskoczyła i dała do myślenia.
Gdybym tylko pisała po książkach zaznaczyłabym w niej chyba co trzecie zdanie.
Polecam każdemu rodzicowi bez względu na liczbę posiadanych dzieci.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Otwiera oczy na wiele spraw.

Otwiera oczy na wiele spraw.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

To moja pierwsza książka tego autora i trochę się rozczarowałam. Niewiele wnosi, mało przykładów. Natomiast, co ciekawe, czytając te kilka przykładów dialogów w książce zauważyłam, że autor krytykuje propozycje odpowiedzi, które, moim zdaniem, mogłyby być zaproponowane przez innych autorytetów rodzicielstwa bliskości.
Poza tym mam wrażenie, że miejscami w tłumaczeniu na polski zatracił się sens myśli autora.

To moja pierwsza książka tego autora i trochę się rozczarowałam. Niewiele wnosi, mało przykładów. Natomiast, co ciekawe, czytając te kilka przykładów dialogów w książce zauważyłam, że autor krytykuje propozycje odpowiedzi, które, moim zdaniem, mogłyby być zaproponowane przez innych autorytetów rodzicielstwa bliskości.
Poza tym mam wrażenie, że miejscami w tłumaczeniu na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie do końca rozumiem zachwyty nad tą książką. Może jej nie zrozumiałam odpowiednio? Momentami bardzo ciekawa, kilka cytatów sobie zapisałam, jednak mam wrażenie, że ciągle wałkowane są te same zagadnienia. Wydaje mi się, że możnaby spokojnie odchudzić tę książkę o połowę bez straty na zawartości.
Brakowało mi też przykładów do omawianych zagadnień - gdzieniegdzie pojawiały się, jednak w wielu miejscach zastanawiałam się "ok, teoria teorią, a jak to zrobić w praktyce?"

Nie do końca rozumiem zachwyty nad tą książką. Może jej nie zrozumiałam odpowiednio? Momentami bardzo ciekawa, kilka cytatów sobie zapisałam, jednak mam wrażenie, że ciągle wałkowane są te same zagadnienia. Wydaje mi się, że możnaby spokojnie odchudzić tę książkę o połowę bez straty na zawartości.
Brakowało mi też przykładów do omawianych zagadnień - gdzieniegdzie pojawiały...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

O metodzie Domana nauki czytania i matematyki czytałam, co nieco wcześniej w internecie, natomiast dopiero książka pozwoliła mi zrozumieć założenia:
- dlaczego karty należy pokazywać tak szybko i często je zmieniać
- dlaczego sesje powinny być takie krótkie
- dlaczego pokazujemy najpierw karty z kropkami, a dopiero później wprowadzamy cyfry, etc.

I dopiero dzięki książce, zrozumiałam, dlaczego to w ogóle działa i w jaki sposób np. dziecko dwuletnie jest w stanie pojąć proces mnożenia, jeśli pokazuję mu tylko przykładowe działania (a nie uczę mnożenia tak jak nas uczono: grupując dane ilości w wiersze i kolumny).

Będę dopiero wprowadzać tę metodę nauki, więc zobaczymy, jak zadziała w praktyce, natomiast 10 gwiazdek daję już za samo otworzenie oczu na to, jak bardzo różni się sposób rozumowania i uczenia się dziecka i osoby dorosłej.

O metodzie Domana nauki czytania i matematyki czytałam, co nieco wcześniej w internecie, natomiast dopiero książka pozwoliła mi zrozumieć założenia:
- dlaczego karty należy pokazywać tak szybko i często je zmieniać
- dlaczego sesje powinny być takie krótkie
- dlaczego pokazujemy najpierw karty z kropkami, a dopiero później wprowadzamy cyfry, etc.

I dopiero dzięki książce,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Biorąc pod uwagę szum wokół książki liczyłam na coś więcej. Czytałam i cały czas czekałam aż książka zacznie trzymać w napięciu, co niestety do samego końca nie nastąpiło. Jedynie fragment z wydłubywaniem oka trochę mną wstrząsnął.
Książka jest poprawna, ciekawy jest podział na króciutkie rozdziały, okładka jest rewelacyjna.
I tyle.

Biorąc pod uwagę szum wokół książki liczyłam na coś więcej. Czytałam i cały czas czekałam aż książka zacznie trzymać w napięciu, co niestety do samego końca nie nastąpiło. Jedynie fragment z wydłubywaniem oka trochę mną wstrząsnął.
Książka jest poprawna, ciekawy jest podział na króciutkie rozdziały, okładka jest rewelacyjna.
I tyle.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie wiem, czy to kwestia oryginalnego języka, czy tłumaczenia, ale czyta się tę książkę fatalnie. Uwielbiam książki o jedzeniu, jednak przez tę nie udało mi się przebrnąć. Odłożyłam po kilkunastu stronach.

Nie wiem, czy to kwestia oryginalnego języka, czy tłumaczenia, ale czyta się tę książkę fatalnie. Uwielbiam książki o jedzeniu, jednak przez tę nie udało mi się przebrnąć. Odłożyłam po kilkunastu stronach.

Pokaż mimo to