Postapokaliptyczna łopatologia

Agata Rugor Agata Rugor
18.03.2013
Okładka książki Zatopione miasta Paolo Bacigalupi
Średnia ocen:
6,8 / 10
389 ocen
Czytelnicy: 959 Opinie: 61

Choć na dzień dzisiejszy literacki dorobek Paolo Bacigalupiego ogranicza się do zaledwie trzech powieści i kilku opowiadań, jego nazwisko odbiło się już szerokim echem w fantastycznym światku i stało się rozpoznawalne. Winną takiego stanu rzeczy jest niejaka „Nakręcana dziewczyna”. Trudno się temu rozgłosowi dziwić, bo zgarnięcie za jednym zamachem Locusa, Hugo i Nebuli, w dodatku przy pomocy debiutu, to nie lada wyczyn. Ale i poprzeczka dla kolejnych dzieł automatycznie zostaje wywindowana na niebotyczną wysokość, a wymagania czytelników rosną. Czy „Zatopione Miasta” są w stanie je zaspokoić?

Rzecz cała rozgrywa się w postapokaliptyczno-dystopijnej scenerii. Lodowce uległy znacznemu nadtopieniu, poziom wód w oceanach podniósł się, biorąc w posiadanie ogromne połacie terenów dotąd lądowych – schemat, którym ekolodzy straszną nas nie od dziś. Gdzieś tam podobno zachowała się cywilizacja, lecz w Zatopionych Miastach, pośród wielopiętrowych wieżowców wyrastających wprost z mokradeł, próżno jej szukać. Tu jedyną siłą sprawczą i napędową jest wojna, nieustające konflikty zmilitaryzowanych ugrupowań, walczących w imię wzniosłych, acz pustych idei. W świecie, niepozostawiającym zbyt wiele miejsca na nadzieję, że jeszcze kiedyś „będzie lepiej”, patetyczne i niemające zbyt wielkiego odzwierciedlenia w rzeczywistości ideały niewzruszonego patriotyzmu czy gorliwej religijności wydają się być ostatnimi punktami oparcia. Deskami ratunku, które nadają pozory sensu i spójności krwawym starciom, w których dzieci uzbrojone w maczety i karabiny zabijają się nawzajem.

Wszyscy już dawno nauczyliśmy się ignorować życie, ignorować rzeczy, które zmuszają do myślenia. Rzeczy, do których można wrócić, bo to tylko złudzenie – nie można do niczego wrócić.

Mahlii i Mouse’owi, parze wykorzenionych podrostków, udało się znaleźć schronienie od całego tego szaleństwa – wioskę ukrytą w sercu dżungli. Co prawda nikt tu nie traktuje szczególnie serdecznie jednorękiej dziewczyny o wyraźnie azjatyckich rysach i milczącego, stroniącego od ludzi chłopca, ale wszystko wydaje się lepsze, niż chaos wojny. Względny spokój nie trwa jednak wiecznie. W tym wypadku kończy się dokładnie w momencie, w którym drogi pary bohaterów przecinają się z tą, którą przed zbrojnym pościgiem ucieka Tool. Ta genetycznie zmodyfikowana, półludzka maszyna do zabijania właściwie nie powinna w żaden sposób przejść się czyimkolwiek losem, a już szczególnie takiego młodocianego ścierwa wojny, jak Mahlia. Jednak odtąd Tool staje się czymś w rodzaju towarzysza dziewczynki. Bo Mouse, jej jedyny przyjaciel, któremu w dodatku zawdzięcza życie, zostaje wbrew swojej woli wcielony do jednego ze zbrojnych ugrupowań i co tu poradzić, trzeba go ratować.

W tym momencie fabuła przybiera formę klasycznego motywu drogi – po nitce do kłębka, na przekór przeciwnościom. Próżno tu szukać gwałtownych i nieprzewidywalnych zwrotów akcji czy wątków pobocznych, pozwalających opuścić na moment Mahlię, Mouse’a czy Toola, zmienić perspektywę, zobaczyć świat innymi oczyma.

Ale wydaje się, że to nie na akcję Bacigalupi chciał położyć największy nacisk. Wydarzenia nie mkną do przodu w zawrotnym tempie, gdyż narracja gęsto poprzetykana jest refleksyjnymi komentarzami ze strony bohaterów. Prym wiedzie tu Mahlia, jej wewnętrzne zmagania z samą sobą i światem, w którym przyszło jej żyć, rozważania nad granicami człowieczeństwa, celowością okrucieństwa czy hierarchizowaniem relacji międzyludzkich, wdzięczności i chęci niesienia pomocy wobec prywatnej walki o przetrwanie. I byłoby to wszystko szalenie cennym aspektem powieści, gdyby nie bujnie kwitnąca łopatologia. Protagoniści zadają sobie wciąż te same pytania, odpowiedzi udzielane są skrupulatnie i po wielokroć, nie pozostawiając przestrzeni potrzebnej, by rozwinąć skrzydła samodzielnego wnioskowania i refleksji własnej, dalece przecież cenniejszej od tej całkowicie już ukształtowanej i podanej na tacy przez autora. Być może Bacigalupi najzwyczajniej w świecie za bardzo przejął się swoją mentorską rolą, nie doceniając jednocześnie grupy odbiorczej, do której swą powieść skierował, a którą wydaje się być tak zwana starsza młodzież.

Najboleśniej odczuwanym przeze mnie mankamentem powieści jest jednak bardzo pobieżnie odmalowane tło. Zniszczony świat, tegoż zniszczenia przyczyny i skutki szersze, niż tylko te skupiające się wokół wojny, brutalności i cierpienia, codzienne zwyczaje żyjących tu ludzi, ich sposoby radzenia sobie w sytuacji, w której się znaleźli – jeśli tego typu elementy się pojawiają, to raczej w formie bezkształtnych, kolorowych plam, pozbawionych konturów i detali. Cóż, postapokaliptyczna sceneria Bacigalupiego to klasyczny przykład papierowej dekoracji, nieskutecznie próbującej imitować żywy, oddychający świat.

Odnoszę wrażenie, że wszystko, co znaleźć można w „Zatopionych Miastach”, od fabuły po przesłanie i formę jego podania, lepiej sprawdziłoby jako scenariusz gry komputerowej.

Jednego nie można jednak autorowi odmówić – umiejętności posługiwania się słowem i piórem. To dzięki temu przydługie, zapętlające się refleksje nie zniechęcają całkowicie do kontynuowania lektury, dzięki temu chce się przerzucać kartki, mimo wyraźnego wyobrażenia, dokąd to wszystko prowadzi i jak się skończy. Bacigalupi jest po prostu dobrym pisarzem, nawet kiedy realizuje nie do końca trafione pomysły i zapewne jeszcze nieraz to udowodni (oby nie w kolejnych niecelnych koncepcyjnie strzałach).

Agata Rugor 

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja