Gdy wzięłam do ręki te dwie urocze książeczki o zwierzątkach od razu
pomyślałam o mojej najmłodszej pociesze, która mogłaby na nich
ćwiczyć czytanie. Nie da się ukryć - szata graficzna bardzo mnie
zmyliła! Seria "Kraina Uważności" to nie bajeczki dla malców
- a już na pewno nie do nauki czytania, gdyż sporo w nich długich i
trudnych słów. Za to są to bardzo mądrze i z pomysłem napisane utwory
do wspólnej lektury, do rozmów o tym co istotne, co może trapić
młodego czytelnika, o jego lękach i problemach. Książki wprowadzają
pojęcie "uważności" (mindfulness), tak popularnej w ostatnim
czasie samoświadomości. Ciekawie opowiadają o technikach radzenia sobie
ze stresem, z dziecięcymi (lecz nie tylko!) lękami, jak również
przybliżają najmłodszym medytację, jako sposób na rozluźnienie i
odreagowanie tego, co nas trapi. Seria w bardzo przejrzysty sposób ukazuje
różne "uważnościowe" ćwiczenia, a poza tym - co chyba
najistotniejsze - są to miłe, sympatyczne historyjki o zwierzątkach,
którymi zachwycą się dzieci.

"Wilczek Leon, odwaga i uważność" to z kolei opowiastka
pomagająca dzieciom oswajać ich lęki, podpowiadająca skuteczne metody
radzenia sobie ze strachem, który jest bardzo pożyteczną emocją w
naszym życiu.

Seria napisana jest przez Agnieszkę Pawłowską, psycholożkę zajmującą
się na co dzień metodą mindfulness, prowadzącą warsztaty z uważności
dla dorosłych, dla dzieci i młodzieży. Z całą pewnością można więc
stwierdzić, że autorka doskonale wie, o czym pisze, jak również
świetnie umie to przekazać w formie dostosowanej do wieku. Ja jednak
uważam, że koniecznie trzeba czytać je razem z dzieckiem, aby móc na
bieżąco tłumaczyć mu pewne kwestie, wyjaśniać i rozwijać pewne
zagadnienia. Bez komentarzy i bez pomocy osoby dorosłej te książki nie
spełnią swojej funkcji. Niemniej jednak uważam je za bardzo wartościowe
i winni po nie sięgnąć rodzice chcący pomóc swoim dzieciom w
rozwiązaniu pewnych problemów (np. lęki) lub wyjaśnić różnorodność
otaczającego nas świata.

Gdy wzięłam do ręki te dwie urocze książeczki o zwierzątkach od razu
pomyślałam o mojej najmłodszej pociesze, która mogłaby na nich
ćwiczyć czytanie. Nie da się ukryć - szata graficzna bardzo mnie
zmyliła! Seria "Kraina Uważności" to nie bajeczki dla malców
- a już na pewno nie do nauki czytania, gdyż sporo w nich długich i
trudnych słów. Za to są to bardzo mądrze i z...