Taniec w ruinach. Przejmujący dziennik młodej Czeczenki.
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Klub dla Ciebie
- Data wydania:
- 2007-09-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-09-01
- Liczba stron:
- 168
- Czas czytania
- 2 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-7404-664-0
"To miał być jej pierwszy bal... Książka zaczyna się i kończy balem. Pierwszy z nich został odwołany. Było to w 1994 roku, gdy wojna dotarła do Oriechowa, małego czeczeńskiego miasteczka., z którego pochodzi Milana Tierłojewa. Drugi bal się odbył; było to w 2006 roku - po dwóch latach spędzonych we Francji młoda kobieta powraca do swego miasteczka i tańczy w gronie bliskich sobie ludzi, uwalniając się na chwilę od cierpień i upiorów przeszłości. Taniec w ruinach to jednocześnie osobisty pamiętnik i dziennik wojenny, w którym odbija się cała współczesna, tragiczna historia tego biednego kraju, jakim jest Czeczenia. Milana opowiada o pospiesznym wyjeździe z domu na wieść o zbliżających się rosyjskich czołgach, o życiu w piwnicach Groznego, o zajęciach na uniwersytecie, na które chodzi się z narażeniem życia, o ucieczce pod bombami do Inguszetii, o euforii i nadziejach okresu między dwiema wojnami, o obławach, "operacjach czyszczenia" i obozach filtracyjnych, a także o niespodziewanym wyjeździe do Paryża. O odkrywaniu Zachodu i powrocie do Czeczenii. Taniec w ruinach to również opowieść o niezwykłym losie młodej kobiety, to przejmujące świadectwo Czeczenki, która pragnie, aby jej naród został w końcu dopuszczony do głosu. Milana Tierłojewa, 26 lat, Czeczenka. Rozpoczęte w Groznym studia kontynuuje w szkole dziennikarstwa i nauk politycznych w Paryżu. Przygotowuje się do powrotu do Czeczenii, gdzie pragnie założyć niezależne pismo. "
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 88
- 83
- 36
- 5
- 5
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Cytaty
(...) My, Czeczeni, jesteśmy sami na tym świecie i zawsze już takimi pozostaniemy, nikt, naprawdę nikt nie przyjdzie nigdy, żeby nam pomóc.
Czeczenia to nie Palestyna, Afganistan czy Irak. To kraj u granic Europy i to, co się u nas rozgrywa, nie ma nic wspólnego z wielkimi proble...
Rozwiń
Opinia
W t2012 roku nie zamierzam robić podsumowań, za mało książek przeczytałam, by miało to więcej sensu. Gdybym jednak miała wymienić pozycję, która najbardziej mnie poruszyła, byłby to z pewnością “Taniec w ruinach” Milany Tierłojewej. Książka jest, jak stwierdza niezbyt wyszukany podtytuł, “przejmującym dziennikiem młodej Czeczenki” i mimo wszystko ten właśnie przymiotnik wydaje mi się najlepiej książkę opisujący. Teoretycznie nie ma nic nadzwyczajnego w fakcie, że książka o wojnie, zwłaszcza ta pisana z perspektywy “zwykłego” człowieka, a nie żołnierza, porusza czytelnika. Taka jej rola i całe szczęście, że nie brakuje wrażliwych pisarzy płci obojga, którzy przybliżają dramaty wojen czytelnikowi oddalonemu wiele kilometrów od miejsca wydarzeń, dzięki czemu możliwe jest zrozumienie, empatia, a nawet pomoc. Nie ma w tym moim zdaniem pogoni za sensacją, a raczej chęć zrozumienia, a nawet, co zabrzmi dość górnolotnie, pragnienie rozwoju własnej wrażliwości, przybliżenie się do ludzkiej krzywdy, nam na szczęście oszczędzonej. Piszę o tym, ponieważ zauważyłam, że “Taniec w ruinach” na półkach w księgarniach, kiedy jeszcze się tam pojawiał, zajmował miejsce pośród wspomnień prześladowanych kobiet różnych kultur, co niestety zapewne nie pomogło książce w dotarciu do szerszego odbiorcy. Nie twierdzę, że te książki nie mają wartości i że są ogólnie złe. Jednak większość tych, które czytałam bądź czytać próbowałam, ma jednak w sobie dużą dozę taniej sensacyjności, która bardzo mnie odrzuca. “Taniec w ruinach” zdecydowanie nie jest pozycją tego rodzaju.
Milana zaczyna spisywać swoje wspomnienia od momentu przygotowań do balu w jej rodzinnym Oriechowie. Balu, który nigdy się nie odbył, choć w świecie widzianym nastoletnimi oczami autorki miał być wydarzeniem niemalże zwrotnym w jej dotychczasowym życiu. Niestety, do Oriechowa dociera wojna, która natychmiast zmienia życie wszystkich mieszkańców i odtąd życie Milany toczy się zupełnie innym torem od tego, który sobie wcześniej wymarzyła. Przeżywa w Czeczenii dwie wojny, opisuje swoją podróż do Rosji, a wreszcie także wyjazd do Paryża w ramach programu Studenci Bez Granic. Przede wszystkim, autorka przedstawia jednak sytuację w Czeczenii, patrząc na nią oczami osoby, która wprawdzie nie bierze udziału w walkach, ale która na froncie ma przyjaciół i rodzinę, a wojna wdziera się w jej życie na każdym kroku. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak w takiej sytuacji trudno zdobyć się na obiektywizm osobie emocjonalnie bezpośrednio zaangażowanej w opisywane wydarzenia, jednak Tierłojewa robi wszystko, by ten obiektywizm zachować. Choć naturalnie czeczeński punkt widzenia jest jest daleko bliższy, nie wybiela swoich rodaków, zwłaszcza pisząc o późniejszej fazie konfliktu, kiedy Czeczeńcy byli prześladowani nie tyle przez Rosjan, ale przez siebie nawzajem, o powszechnej kolaboracji i odejściu od tradycyjnych wartości, tak wcześniej w Czeczenii cenionych.
Próba wzniesienia się ponad konflikt i zobaczenie ludzkich twarzy w narodzie było nie było najeźdźców świadczy w moim odczuciu o ogromnej dojrzałości Milany, jej sile i wielkiej wrażliwości. Nie tylko więc czytelnik poznaje współczesną historię Czeczenii “od środka”, ale też bardzo szybko zaczyna emocjonalnie traktować autorkę, której losy, tak samo jak w przypadku jej rodziny i przyjaciół, ciasno splatają się z wojennymi wydarzeniami. Bardzo szybko nie tyle zaczęłam Milanie kibicować, co traktować ją jako kogoś bliskiego, komu zagraża niebezpieczeństwo. Dużą część książki przeczytałam jadąc pociągiem i aż wstyd mi było wobec współpasażerów, kiedy dyskretnie starałam się co chwila ocierać łzy. “Taniec w ruinach” to książka napisana w sposób osobisty, odważna i głęboko poruszająca. Dla mnie jej lektura była dużym przeżyciem, a rzeczowość i rzetelne przedstawienie faktów (na końcu książki znajduje się nawet kalendarium pozwalające uporządkować wiedzę na temat czeczeńskich wydarzeń) sprawiają, że jest to też pozycja pouczająca i wyjaśniająca wiele, jeśli nie jest się specjalistą od tego wycinka historii. Nie widuję już tego dziennika w księgarniach, ale można go zdobyć na Allegro, zazwyczaj w bardzo atrakcyjnej cenie. Moim zdaniem jest to lektura warta każdej spędzonej nad nią chwili, a dla mnie z pewnością jedna z najważniejszych książek zeszłego roku.
Historia Czeczenii toczy się dalej, wciąż nie jest tam bezpiecznie, ale o tym można przeczytać w innych książkach. Ja mam tylko nadzieję, że Milana jest bezpieczna i nadal walczy o pozostanie sobą, tak jak to miało miejsce w wojennym koszmarze, utalentowaną pisarką i wrażliwą kobietą.
W t2012 roku nie zamierzam robić podsumowań, za mało książek przeczytałam, by miało to więcej sensu. Gdybym jednak miała wymienić pozycję, która najbardziej mnie poruszyła, byłby to z pewnością “Taniec w ruinach” Milany Tierłojewej. Książka jest, jak stwierdza niezbyt wyszukany podtytuł, “przejmującym dziennikiem młodej Czeczenki” i mimo wszystko ten właśnie przymiotnik...
więcej Pokaż mimo to