Moim zdaniem kompletna chałtura. Bardzo słaby warsztat literacki. 20 stron o podróży samolotem, później haos, wydarzenia kompletnie nieuporządkowane. Więcej o opiniach autorki niż o faktach z życia saharyjskich kobiet. Widoczny głęboki kompleks przejawiający się ciągłą potrzebą podkreślania, że kobiety nie są gorsze od mężczyzn. Zbyt wiele osobistych poglądów feministycznych ("Kobiety powinny mieć połowę miejsc na wysokich stanowiskach") i socjalistycznych (kraje ONZ powinny przesyłać więcej pieniędzy),a mało konkretów. Sceny z życia tych kobiet w moim odbiorze posłużyły autorce jedynie jako tło do pisania na własny temat. Do tego dochodzi ogromna nawiność w rodzaju "Wszyscy powinni pomagać biednym to nie będzie nędzy na świecie." I do tego to "okrutne Maroko", ukazane niemalże jako uosobienie szatana. Zdecydowanie nie polecam. Lektura tej książki niczego wartościowego nie wnosi.
wypożyczyłam ją sugerując się opisem na okładce i samą okładką. lubię książki o tej tematyce jednak w tym przypadku odłożyłam ją po 30 stronach... temat kompletnie nie wciągający, autorka wiecej pisze o swoich wrażeniach niż o faktycznym zyciu tamtejszych kobiet..
średnia, chociaż cienka i wydaje sie ze zwięzła i na temat. nic podobnego.