Sekrety życia pisarzy i artystów
Życie wielkich twórców zawsze miewało swoje wzloty i upadki. Ale o upadkach biografowie nie lubili pisać. Zajmowali się albo samą twórczością, tak jakby dzieło nie zostało stworzone przez żywego człowieka, albo publikowali hagiografie.
Piotr Łopuszański, zabiera nas w podróż w czasie, swobodnie przemieszczając się pomiędzy epokami. Odkrywa tajemnice artystów malarzy (płci obojga), wielkich pisarzy – i to nie tylko polskich, a kończy esejem o Gustawie Holoubku, ostrożnie zdejmując z twarzy aktora wszystkie Srebrne i Złote Maski, którymi za życia go uhonorowano.
Fascynująca opowieść o życiowych sekretach wielkich twórców. Intelektualna uczta, w której czytelnik zamiast tanich plotek i insynuacji znajdzie zaskakujące wnioski erudyty zakochanego w historii. Bagaż wiedzy, znajomość tematu i swoboda łączenia faktów zachwycą każdego poszukiwacza tajemnic.
Giorgione i Tycjan – światło, kolory i różnice talentu. Wszystkie zagadki księcia malarzy.
Adam Mickiewicz – hreczkosiej z Białej Rusi w czasie pobytu na Ukrainie zapisuje po polsku „Litwo, Ojczyzno moja”. Więc dlaczego miałby być Żydem?
Bolesław Prus – na nagrobku napisano mu; „serce serc”, chociaż jako scjentysta, badał rzeczywistość szkiełkiem i okiem, a serce omijał z daleka.
Henryk Sienkiewicz – mały rycerz literatury. Ku pokrzepieniu serc (i wypełnieniu sakiewki)
Stefan Żeromski – syzyfowe prace nad biografią pisarza i wieczne kłopoty z cenzurą – w każdej epoce.
Marcel Proust – nadwrażliwy maminsynek nadopiekuńczej matki. Modny, banalny ale czy czytany?
Doktor Tadeusz Żeleński – bez dogmatów czyli cała prawda o „Boyszewiku”. (Im się człowiek robi starszy, wszystko w nim po trochu parszy - wieje.)
Tadeusz Pruszkowski – wino, kobiety i śpiew. Bogate życie artysty i banalny koniec jednostki zgniecionej przez historię
Skamandryci – genialni poeci z bolesnymi zadrami, slalom pomiędzy sztuką a polityką
Zofia Stryjeńska – Murzyńska czupryna i bogowie słowiańscy - chorobliwa nieśmiałość i pozory ognistego temperamentu: tragiczne losy genialnej artystki
Gustaw Holoubek – Gucio/Konrad przy stoliczku Konwickiego. (A kajdany wiszą w szatni)
Lubię poznawać fakty, które zmieniają mój dawny, wyniesiony ze szkoły stosunek
do uznanych wielkości. Przedstawiam życie i zagadki związane z wielkimi postaciami, dociekam przyczyn postępowania moich bohaterów, przytaczam dotyczące ich
anegdoty. Mam nadzieję, że lektura sprawi Państwu przyjemność i skłoni do refleksji.
Piotr Łopuszański
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 28
- 13
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Pożyczyłam tę książkę, ponieważ poleciła mi ją koleżanka: "Ty interesujesz się literaturą, więc koniecznie musisz to przeczytać". Zaczęłam mieć wątpliwości, gdy tylko zobaczyłam wydawcę. Pomyślałam, że jeśli będzie w niej zbyt dużo wiadomej ideologii i propagandy, nie będę jej czytała. Trochę tego było, ale szczękościsku nie dostałam.
Po obejrzeniu spisu treści stwierdziłam, że nie rozumiem klucza, według którego autor wybierał sobie bohaterów. Mamy tu bowiem Tycjana, Mickiewicza, Prusa, Sienkiewicza, Żeromskiego, Tadeusza Żeleńskiego, Skamandrytów, Tadeusza Pruszkowskiego, Zofię Stryjeńską i Holoubka (?).
Widać brak zasady i konsekwencji w tym doborze. Może więc książka powinna zostać opatrzona podtytułem np. Zbiór szkiców biograficznych.
Całość czyta się dosyć żmudnie. Uderza brak uporządkowanej struktury rozdziałów. Autor przytacza mnóstwo faktów, z dużą dowolnością skacze po życiorysach swoich bohaterów. Nie zawsze trzyma się chronologii. W efekcie czytelnicy, słabiej obeznani z biografiami niektórych postaci, mogą mieć poczucie chaosu.
Jednak mimo wszystko można w tej publikacji znaleźć sporo nieznanych faktów z życia sławnych osób. Są to sekrety i tajemnice skrywane przez rodziny i przemilczane w oficjalnych biografiach, gdyż nie dodają bohaterom splendoru.
Na pytanie: czy książka jest tylko zbiorem sensacyjnych plotek o znanych postaciach? - odpowiedziałbym przecząco. Piotr Łopuszański prezentuje fakty znalezione w dokumentach, które budzą zaufanie. Opiera się na aktach sądowych,dokumentach urzędowych, listach, wspomnieniach i opracowaniach naukowych.
Wiele mitów o znanych postaciach zostaje przez autora obalonych lub raczej odkłamanych. Łopuszański jest dość bezkompromisowy w wytykaniu przemilczeń i przekłamań, które wytropił w opracowaniach znanych biografów. Nie oszczędza też spadkobierców znanych postaci, którzy skrzętnie ukrywali lub nawet niszczyli kompromitujące ich bliskich dowody.
Bardzo interesujący jest rozdział poświęcony Mickiewiczowi. Nie wyłania się z niego portret uduchowionego wieszcza narodowego, a raczej wizerunek mistrza autokreacji o podwójnej moralności. Łopuszański opisuje stosunek poety do powstania listopadowego. Można go streścić (parafrazując słowa znanej osobistości) następująco: "Nie muszę i wcale nie chcę".
Mickiewicz poczynił wiele zabiegów, aby do powstania nie dołączyć. Gdy wybuchło, był z przyjaciółmi w Rzymie. Oni np. Garczyński, Mochnacki, Czajkowski (późniejszy Sadyk-Pasza) od razu dołączyli do powstania. Mickiewicz natomiast w towarzystwie dwóch Rosjan udał się do Paryża i dopiero, gdy powstanie upadało, przybył do Księstwa Poznańskiego. Nie zbierał tam jednak funduszy czy broni dla powstańców (co starali się wmawiać Polakom późniejsi biografowie poety), ale namiętnie romansował z Konstancją Łubieńską, której mąż walczył wtedy w powstaniu.
Tak podsumował postawę Mickiewicza gen. Dezydery Chłapowski:
"kiedy się wszyscy bili, on tutaj (...) z niecną kobietą złe życie przez 4 miesiące prowadził". Dodam tylko, że tych "niecnych" kobiet było więcej.
Zaskakuje też pogardliwy stosunek Mickiewicza do kochanki, o której napisał:
"jest to kobieta, którą każdy, co wiersze pisze, przewracać by mógł na prawo i lewo".
Oczywiście Mickiewicz nie był żołnierzem i nie musiał iść do powstania, ale jego postawa była dla rodaków bardzo ważna. Mógł zbierać fundusze dla powstańców, jak Słowacki, protestować wobec okrutnego traktowania przez Rosjan pokonanych powstańców.
Mickiewicz jednak, bez skrupułów, wszedł w buty autorytetu moralnego i duchowego przywódcy narodu. Napisał rzewny utwór "Śmierć Pułkownika" oraz oskarżycielską wobec cara "Redutę Ordona" i przy okazji utrącił Słowackiego, którego zaczęto publicznie łajać za to, że w czasie powstania przebywał w Paryżu.
W przypadku Mickiewicza rysuje się nam portret człowieka o podwójnej moralności. Oprócz tego pojawiają się pytania o szczerość jego patriotyzmu. Dlaczego po procesie Filomatów i Filaretów tak szybko złagodzono mu karę? Dlaczego tolerował wśród swoich znajomych płatnych agentów cara, którzy nie kryli się ze swoją działalnością (Sobańska)? Czemu w okresie mistycznym wezwał braci towiańczyków do żarliwej modlitwy za cara Aleksandra I i dlaczego w 1846 r. napisał, wraz z nimi, wiernopoddańczy list do cara Mikołaja? Gdyby nie akceptował treści tego listu, to podobnie jak Słowacki, zerwałby z tym ruchem.
No cóż, nie da się ukryć, że postawa poety wobec caratu jest dosyć dwuznaczna.
Łopuszański nie oszczędza też Żeromskiego opisując jego pogardliwy stosunek do kobiet i rozwiązły tryb życia np. "płacenie" ubogim szwaczkom za seks filiżanką kawy i komentarze w stylu "dobrze, że są takie tanie". Żeromski był właściwie bigamistą, miał dwie żony, co jego córka z drugiego małżeństwa, Monika Żeromska skrzętnie ukrywała, dopóki żyła (do 2001r.). Będąc mężem Oktawii, matki ich syna Adama, w 1913r. Żeromski zamieszkał we Florencji z Anną Zawadzką, gdzie urodziła im się córka. W rejestrze urodzeń USC we Florencji zanotowano, że dziewczynka Monika jest córką "małżonków" Stefana Żeromskiego i Anny Zawadzkiej. Będąc w niezalegalizowanym związku z Anną, pisywał płomienne miłosne listy do żony zapewniając ją o żarliwości jego uczuć do niej. Żeromski zostawił Oktawię dopiero po śmierci ich syna Adama. Całkowicie pominął ją też w testamencie.
Prawdę o poczynaniach "sumienia narodu" ustalił i ujawnił dopiero, po śmierci Moniki Żeromskiej, prof. Zdzisław Jerzy Adamczyk.
Piotr Łopuszański przedstawia w swojej książce również fascynujące fakty z życia Zofii Stryjeńskiej, mało subtelne zachowania Prusa oraz kulisy romansów Sienkiewicza z Mariami: Keller, Szetkiewiczową, Radziejowską, Babską i Maryneczką Romanowską. Ta ostatnia o wiele lat młodsza od pisarza, porzuciła męża po 6. tygodniach małżeństwa, a jej macocha uwikłała literata w bardzo kompromitujący go skandal obyczajowy.
Sądzę, że warto sięgnąć po tę książkę, aby się przekonać, że często nic nie jest takim, jakim się wydaje, że ludzie nie zawsze bywają nieskazitelni oraz że niektórzy potrafią sprytnie ukryć swoje prawdziwe oblicze a nawet wykreować się na bohaterów.
Przeczytana w ramach październikowego wyzwania czytelniczego LC: książka, którą ktoś mi polecił.
Pożyczyłam tę książkę, ponieważ poleciła mi ją koleżanka: "Ty interesujesz się literaturą, więc koniecznie musisz to przeczytać". Zaczęłam mieć wątpliwości, gdy tylko zobaczyłam wydawcę. Pomyślałam, że jeśli będzie w niej zbyt dużo wiadomej ideologii i propagandy, nie będę jej czytała. Trochę tego było, ale szczękościsku nie dostałam.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo obejrzeniu spisu treści...