Bardzo ciężko oceniać takie dzieła jak to. Jego tytuł jest zarazem wyjaśnieniem jego treści - to męka i śmierć Jezusa z Nazaretu - dla chrześcijan Boga, dla islamistów Proroka, dla ateistów postaci historycznej. Historia swój początek bierze w ostatnich naukach Jezusa, a kończy się złożeniem jego ciała w grobie. Myślę, że dla osób, które znają sprawę śmierci Jezusa jedynie z Pisma Świętego zaskoczeniem może być realizm tego dzieła. Anna Emmerich doznała daru wizji tych wydarzeń i opisała je nader realnie z wieloma szczegółami - nieraz bardzo szokującymi. Czyni to książkę tym bardziej ciekawą do przeczytania, bowiem widzimy w niej realny przebieg tej historii, którego próżno szukać w innych dziełach. W Internecie można znaleźć wiele dowodów na to, że te wydarzenia naprawdę w taki sposób się odbyły, a sama autorka podaje wiadomości, których nie miała prawa znać, a które później potwierdzili historycy. Dla chrześcijanina czy katolika ciężko czytać tą książkę beznamiętnie. Nieraz ona wzrusza, nieraz powoduje dreszcz, nieraz powoduje zgorszenie jak okrutny potrafi być człowiek dla drugiego człowieka. Jedynym minusem, który w niej znalazłem (dla mnie oczywiście) jest miejscowe pomieszanie w treści sfery sacrum z profanum. Chodzi mi o to, że autorka zapewne w dobrej woli, nieraz tytułuje postacie biorące udział w tej książce masą tytułów, zajmujących sporo miejsca (które są oczywiście zgodne z prawdą), a co nieco zaburza odbiór książki w danej chwili - czy to jeszcze opis, czy już modlitwa? Nie chciałbym być źle zrozumianym - nie mam nic przeciwko tytułowania Maryi Najświętszą Panną czy Matką Boleściwą, a Jezusa Odkupicielem ludzkości, jednak gdy występuje to w kombinacji "zwykłych" wydarzeń to nieco to razi. Przypominam sobie i parafrazuję nieco słowa nieżyjącego już księdza Piotra Pawlukiewicza (bo dokładnie nie pamiętam ich treści), który stwierdzał mniej więcej, że przecież Jezus budząc się rano nie wołał do Maryi - Wieżo z Kości Słoniowej, czy śniadanie już gotowe? A ona mu nie odpowiadała - Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata - tak jajecznica już zrobiona. Tym lekkim komizmem wskazuję jedynie na lekki minus tej książki, bo takie zdania w niej znajdziemy. Reasumując - na pewno warto by uznający się za chrześcijanina człowiek zapoznał się z tą pozycją. Jest ona na pewno rozwijająca. Pozwala spojrzeć na wydarzenia zawarte w Piśmie Świętym nieco bardziej ludzkim okiem. Myślę, że osoby określające się mianem niewierzących również znajdą w niej coś ciekawego, chociażby topografię i budowę starożytnej Jerozolimy.

Bardzo ciężko oceniać takie dzieła jak to. Jego tytuł jest zarazem wyjaśnieniem jego treści - to męka i śmierć Jezusa z Nazaretu - dla chrześcijan Boga, dla islamistów Proroka, dla ateistów postaci historycznej. Historia swój początek bierze w ostatnich naukach Jezusa, a kończy się złożeniem jego ciała w grobie. Myślę, że dla osób, które znają sprawę śmierci Jezusa jedynie...