Na samym początku poznajemy główną bohaterkę, Karinę Letnicką. Kobieta przeżywa bardzo ciężki okres w życiu, ponieważ nie może wyjść z depresji wywołanej śmiercią męża i syna. Zginęli w wypadku. Ucieczką od wszystkich uczuć są złe wybory - alkohol, ból. Zatraca się w tym wszystkim aż nadto.
Jest bardzo samotna, mieszkanie w ogromnym domu dodatkowo ją przytłacza.
Kiedy koleżanka proponuje jej zatrudnienie zawodowej towarzyszki, Karina się waha, jednak postanawia spróbować. To właśnie wtedy w jej życiu pojawia się Daria. Dziewczyna zupełnie inna, niż spodziewałaby się główna zainteresowana. Z czasem jednak, między kobietami pojawia się nić porozumienia, przywiązania, a towarzyszka przychodzi do niej z ogromnym problemem, który Karina ma zamiar rozwiązać, albo przynajmniej dowiedzieć się prawdy.

Czy wszystko, co dzieje się później, jest tylko kwestią przypadku? Pasmo nieszczęść rozciąga sie coraz bardziej, w życiu bohaterki pojawia się też ktoś nowy.

Ufff, lubię zagłębiać się w historie tego typu. Thrillery psychologiczne potrafią zawrócić w mojej głowie, namieszać, poruszyć wszystkie szare komórki, a na sam koniec i tak wywołać szok.

"Ostatnie kłamstwo" to fabuła przepełniona tajemnicą i napięciem ciągle wiszącym w powietrzu. Może nie czułam tego od samego początku, ale gdy tylko atmosfera zaczęła robić się coraz bardziej gęsta, kiedy na jaw wyszła pierwsza skrywana tajemnica, serce przyspieszyło i zaczęła się dobra zabawa. Pojawiły się dodatkowe wątki, które początkowo mogą wydać się mniej zrozumiałe, ale cierpliwości, na koniec wszystko odnajdzie odpowiednie miejsce, Autor nie pozostawia żadnych niejasności.

Główne tło, stanowi utrata najbliższych, radzenie sobie z tą ogromną stratą. Każdy robi to na swój własny sposób, nie zawsze akceptowany przez otoczenie. Takie wydarzenia potrafią odmienić człowieka całkowicie. W końcu przeszłość i chęć odnalezienia winnych, potrafią ukształtować, ukierunkować na kolejne działania.

Minusem tej historii są zdecydowanie błędy językowe. Po tej stronie zabrakło dopracowania. Niemniej jednak, całość pochłania, pomysł na fabułę jest znakomity, żałuję tylko, że wszystko skończyło się tak szybko.

Na samym początku poznajemy główną bohaterkę, Karinę Letnicką. Kobieta przeżywa bardzo ciężki okres w życiu, ponieważ nie może wyjść z depresji wywołanej śmiercią męża i syna. Zginęli w wypadku. Ucieczką od wszystkich uczuć są złe wybory - alkohol, ból. Zatraca się w tym wszystkim aż nadto.
Jest bardzo samotna, mieszkanie w ogromnym domu dodatkowo ją przytłacza.
Kiedy...