Od moroszki po morwę
- Kategoria:
- literatura podróżnicza
- Wydawnictwo:
- Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza
- Data wydania:
- 2014-04-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-04-09
- Liczba stron:
- 285
- Czas czytania
- 4 godz. 45 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788320555608
- Tagi:
- podróże praca
Moroszka jest bardzo podobna do polskiej maliny, ale ma żółto-pomarańczowy kolor i rośnie tuż przy ziemi. Występuje na podmokłych terenach wokół jezior, rzek, na bagnach i na zboczach niektórych gór. Zwana jest czasami złotem Laponii, ale chyba nie ze względu na smak, lecz na cenę. W skupach płacą aktualnie 60 koron za kilogram tego owocu.
Jednak dla początkującego zbieracza uzbieranie kilograma to prawdziwa droga przez mękę.
Hjortronu nie jest tak dużo jak na przykład jagód i znalezienie odpowiedniej polanki bywa nieraz bardzo trudne.`
`Ludzie dzielą się na tych, którzy są odkrywcami, zdobywcami, podróżnikami, turystami i tych, którzy zwiedzają świat przed ekranami telewizorów lub poznają go z książek. Ja niczego nie odkrywam, nic nie zdobywam, ale jestem ciekawy świata i ludzi. Niegdyś czytałem podróżnicze opowieści Arkadego Fiedlera, Alfreda Szklarskiego, Aliny i Czesława Centkiewiczów i innych. Od kilkunastu lat zwiedzam i opisuję wszystko co widzę. Czasami moje podróże mają charakter turystyczny, a czasami można je określić jako wyjazd za chlebem...`
(fragment Zamiast wstępu)
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 4
- 3
- 1
Opinia
http://basiapelc.blogspot.com/2014/08/od-moroszki-po-morwe-ireneusz-gebski.html
Z piórem Ireneusza Gębskiego zapoznałam się już wcześniej przy okazji "W cieniu Sheratona" oraz "Mojej żmii". Z blogu autora miałam możliwość dowiedzieć się o jego zamiłowaniu do podróży. Wyjazdy i pobyty zarówno turystyczne, jak i te za chlebem, to główne składowe "Od moroszki po morwę".
Książkę czyta się szybko, treść jest interesująca, język bezpośredni, łatwy w odbiorze, bardzo przystępny.
Na "dzień dobry" zauważyłam brak zdjęć, lub map miejscowości - a w takich książkach jest to niemalże konieczne. Domyślam się jednak, że zdjęcia znacznie podniosłyby cenę książki oraz ze względu na lepszą jakość papieru jej wagę.
Brakowało mi również, aby każde kolejne nowe miejsce było oznaczone dokładnie w tytule - chciałabym widzieć nazwę kraju (nie zawsze od razu czytelnik zdaje sobie sprawę w jakim państwie przebywa) oraz nazwę miejscowości. Nie obraziłabym się także gdyby od razu w tytule był także wskazany czas pobytu w danym miejscu, np: 3 czerwiec - 11 październik 2010 (powrót do kraju/przerwa od 13 lipca do 20 sierpnia 2010).
Podróżując razem z autorem zdałam sobie sprawę, że nie rejestruje on swoich odczuć względem danych miejsc w sposób, który mógłby mnie zadowolić i zachwycić. W opisach zabrakło mi więcej... duszy. Pragnęłam odnaleźć maleńkie momenty, które oczarowałyby mnie i odkrywałyby dla mnie nowe miejsca w sposób zapierający mi dech w piersiach (jakieś opisy natury typu zachodu słońca, roślinności tudzież wspaniałej i mrożącej krew w żyłach burzy z piorunami). Możliwe, że jednak to ja jestem zbyt emocjonalna. Po prostu odczuwam wszystko w inny sposób. Odnosiłam wrażenie, jakbym czytała suche fakty - byłem tu i tu, zapłaciłem za to tyle i tyle (książka jest istną wyliczanką cen, co ma także oczywiście swoje dobre i praktyczne strony). Autor pisał notatki na bieżąco, po całym dniu, na świeżo i dlatego pewnie nie znajdował czasu na dłuższe opisy dotyczące danego dnia.
Lektura jest świetną pomocą dla osób, które wybierają się do pracy m.in.: na zbiory moroszki - występuje tu wiele cennych wskazówek i porad dotyczących zarówno zbierania tego owocu, jak i egzystowania w tamtych warunkach.
Po przeczytaniu "Od moroszki po morwę" mogę tylko pozazdrościć panu Gębskiemu tak intensywnego zwiedzania świata. Mam wrażenie, iż żadne turystyczne wyzwanie nie jest mu straszne. Bywały momenty wesołe, jak i smutne. Podziwiam jego energię i zapał do ciągłej chęci odkrywania świata na nowo.
Chciałam na koniec dodać, iż przepiękny, tajemniczy tytuł oraz genialna okładka zachwyciły mnie doszczętnie i całkowicie skradły moje serce.
http://basiapelc.blogspot.com/2014/08/od-moroszki-po-morwe-ireneusz-gebski.html
więcej Pokaż mimo toZ piórem Ireneusza Gębskiego zapoznałam się już wcześniej przy okazji "W cieniu Sheratona" oraz "Mojej żmii". Z blogu autora miałam możliwość dowiedzieć się o jego zamiłowaniu do podróży. Wyjazdy i pobyty zarówno turystyczne, jak i te za chlebem, to główne składowe "Od moroszki po...