@book.moodpl

„Miłość w Krainie Czarów” to książka w której motyw książek, księgarni odgrywa główną rolę. Ale też jest to romans hate to love. Znajdziemy też okres świąteczny, ale nie jest to według mnie taka typowa świąteczna książka, bardziej zimowa, która idealnie sprawdzi się na czas po świętach. Zwłaszcza jak mamy jeszcze śnieg.
Trey Anders to nasz główny bohater. Jest on w swojej miejscowości dość popularny. Popołudnia spędza w rodzinnej księgarni „Kraina Czarów”, którą założył jego pradziadek. Niestety rodzinny biznes radzi sobie coraz gorzej. Głównie przez sieciówki w których znajdziemy popularne książki. Ale rodzinna nie poddaje się, tylko walczy o to wyjątkowe miejsce. Ariel Spencer to artystyczna dusza, marzy o dostaniu się do Artists’ Studio. Dziewczyna musi znaleźć pracę. Trey nie przepada za Spencer, ale dziewczyna ma smykałkę do sprzedawania książek, a wiadomo że w Krainie Czarów nie jest kolorowo, ale robią wszystko aby uratować to miejsce. Jak zakończy się ich misja ?
„Miłość w Krainie Czarów” to nie tylko książka z elementami świąt. To magiczna historia, gdzie fabuła rozwija się powoli, miłość, zdrada emocjonalna czy trudne dzieciństwo, takie znajdziemy w niej wątki. Ale też strata bliskiej osoby, zaburzenia odżywiania. Dużą rolę odgrywa w powieści wsparcie rodzinne przy prowadzeniu księgarni. Jedna z lepszych książek zimowych jakie miałam okazje czytać.

@book.moodpl

„Miłość w Krainie Czarów” to książka w której motyw książek, księgarni odgrywa główną rolę. Ale też jest to romans hate to love. Znajdziemy też okres świąteczny, ale nie jest to według mnie taka typowa świąteczna książka, bardziej zimowa, która idealnie sprawdzi się na czas po świętach. Zwłaszcza jak mamy jeszcze śnieg.
Trey Anders to nasz główny bohater. Jest...