Rzym zachwycał, zachwyca i zapewne zachwycać będzie jeszcze przez długie, długie lata. I chociaż sama nie miałam jeszcze okazji go zwiedzić, to zawsze jest on gdzieś na górze listy moich zagranicznych wyjazdów. Ale przecież nie trzeba kupować biletu lotniczego, żeby gdziekolwiek wyjechać, i mole książkowe doskonale zdają sobie z tego sprawę. A tym razem nie tylko przeniosłam się do samego centrum Rzymu, ale udało mi się również przenieść w czasie.

A to wszystko dzięki książce „Jak przeżyć w starożytnym Rzymie” autorstwa LJ Trafford. Autorka, podobnie jak wcześniej w tej serii Charlotte Booth, zanurza nas w odmętach starożytności i dzięki kilkudziesięciu poradom, jak przetrwać, zdradza nam tajniki życia starożytnych mieszkańców. I robi to w doskonały sposób. Dzięki lekkiemu stylowi jest w stanie przeprowadzić czytelnika przez wszystkie aspekty życia w antycznym Rzymie. A do tego naprawdę trzeba dobrego pióra.

Czy wiecie, że wzięcie rozwodu w Rzymie było bardzo proste? Albo że cesarz Neron aż trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu? Jak często Rzymianie toczyli wojny? Czy chata sławnych założycieli Rzymu jeszcze stoi? Kto mógł być sądzony za cudzołóstwo, a kto zawsze unikał kary?

Najważniejsze, żeby nie podchodzić do tej książki jak do encyklopedii wiedzy o antycznym Rzymie. Jest to pozycja pełna ciekawostek, która może być bardzo przyjemnym wstępem do poszerzenia swojej wiedzy na ten temat. Nie tylko dla doświadczonych czytelników, ale również dla tych młodszych, którzy coś tam jeszcze pamiętają z wiedzy szkolnej i są też po prostu tym zainteresowani.

Książki z tej serii to idealne przykłady tego, że dzięki spotkaniu z historią można się naprawdę dobrze bawić. Zwłaszcza te, które poruszają tematy „Jak przeżyć w…”. Starszych czytelników może dosięgnąć pewne uczucie smutku, że takie pozycje nie pojawiły się na rynku, gdy sami byli w szkole. Sama to poczułam. Ale do starożytności i historii można wrócić w każdym wieku i książka LJ Trafford będzie idealnym na to sposobem.

Kinga Kolenda