Etyka Platona. O formie platońskiej refleksji moralnej

Okładka książki Etyka Platona. O formie platońskiej refleksji moralnej
Joanna Gwiazdecka Wydawnictwo: Wydawnictwo Marek Derewiecki Seria: Daimonion/ Fundamenta Antyk filozofia, etyka
180 str. 3 godz. 0 min.
Kategoria:
filozofia, etyka
Seria:
Daimonion/ Fundamenta Antyk
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Marek Derewiecki
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
180
Czas czytania
3 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
8388524690
Tagi:
Filozofia etyka Platona Platon platońska refleksja moralna aksjologia
Średnia ocen

                6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
4 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
649
575

Na półkach: ,

Profesjonalna, akademicko opracowana interpretacja „Platońskiego filozofowania”, ukazująca jego fundament w namyśle etycznym, a nie ontologicznym czy epistemologicznym. Kolejna praca podkreślająca, że nie o matematykę chodziło (legenda [!] o napisie nad wejściem do Akademii: „Nie ma tu wstępu nikt, kto nie zna geometrii”), czy „podwajanie bytów” (rzeczywistego i idealnego), ale przede wszystkim o troskę o duszę i wewnętrzną przemianę człowieka.

Z jednej strony, będąc po lekturze pism Platona, czytamy o tym, co już wiemy (a przynajmniej co powinniśmy wiedzieć), ale z drugiej, w przestrzeni publicznej i wśród samych akademików krąży tyle kłamstw, banialuków, zabobonów i dubów smalonych na temat Platona, że z przyjemnością dokładam tę (kolejną) pozycję, do rosnącego stosika prac przypominających (tłumaczących) przeintelektualizowanym „profesjonalistom” (patentowanym ćwierćinteligentom z tytułami i nagrodami), czym jest filozofia – bo z pewnością nie jest ona taśmową produkcją bezużytecznej makulatury wypełnionej specjalistycznym bełkotem, sofiści.

--------------------------

„Filozofowanie, jak należy uznać według antycznych autorów, polegało na przejściu wewnętrznej przemiany, która oznaczała zarazem porzucenie dotychczasowego sposobu życia. Wiązała się ona z uznaniem innych wartości i innych zasad niż te, które obowiązywały w przyjętej moralności. Filozoficzna etyka nie była czymś, co funkcjonowało w całkowitym oderwaniu od codziennej praktyki; nie stanowiła intelektualizmu wyznawanego wyłącznie przez myślicieli. Również starania Platona zmierzały do zastąpienia potocznych zasad moralności przez zasady wypływające z filozofii”.

„Ów sposób retora wiązał się też z tym, że występował on przed tłumem. Platon zaprzeczał możliwości nauczenia czegokolwiek tłumu: nie był on partnerem rozmowy, gdyż nie możliwym było wywołanie wiedzy w duszach zgromadzonych. Sofista obcując z tłumem obcował więc zawsze z tymi, którzy wiedzy nie posiadali i dla których wiedza była też niedostępna. Musiał więc, by osiągnąć swój cel, uciekać się do przemocy słownej oraz wytwarzania przekonań, które wprawdzie oddziaływały na tłum, nie niosły jednak ze sobą koniecznej wiedzy. Wszystko związane z tego rodzaju działalnością było w oczach Platona nie tylko kwestią określonej umiejętności, co przede wszystkim kwestią przypadku i swoistej sztuki iluzji uprawianej przez mówców.
Warto na potwierdzenie odwołać się do VI księgi Politei, gdzie pojawia się w tym kontekście problem uprawiania filozofii. Nie można zajmować się nią na forum publicznym i nie istnieje żaden sposób, by skłonić tłum do jej zrozumienia. Tłum, który bez zastanowienia opowiada się za naganami i pochwałami, jest czymś nieprzewidywalnym i nie jest zdolny w żadnym wypadku „stać się” filozofem. Obcowanie z tłumem i jego opiniami podobne jest do umiejętności obchodzenia się z niebezpiecznym i dzikim zwierzęciem, lecz wiedza, jaka jest do tego potrzebna, nie jest mądrością. Nie jest bowiem ani dobre to, czym owo zwierzę się raduje, ani złe to, co je drażni. Sofiści nie posiadali zresztą ścisłego określenia dla uprawianej przez nich sztuki. Umiejętność, jaką sobie przypisywali, była tak ogólna, że odnosiła się do każdej dowolnej techne, sztuka przekonywania to także arytmetyka, malarstwo i wszelkie inne możliwe sztuki. Z pewnością nie mogli konkurować ze znawcami, których jednak zwyciężyli przed tłumem. W owym mistrzowskim obchodzeniu się z tłumem widać najlepiej sofistyczną agonistykę”.

„Różnice między dyskusją Sokratesa z Trazymachem a wcześniejszą rozmową z Polemarchem we wspomnianej kwestii „zgody rozmówcy” podsumować można powołując się na objaśnienie z Menona. W rozmowach mędrców oddających się sporom i współzawodnictwu chodzi przede wszystkim o to, by dyskutować i dowodzić. Inny charakter posiadają rozmowy między przyjaciółmi, gdzie chodzi o to, by dawać prawdziwe odpowiedzi i przyjmować tylko to, co jest zrozumiałe”.

„Postaramy się teraz nieco inaczej, niż zazwyczaj to czyniono, przedstawić działalność platońskiego dialektyka i jego filozoficzny sposób życia. Odniesiemy ową charakterystykę do otaczającej go społeczności – w tym wypadku do tych, których widzimy w dialogach jako jego rozmówców i zarazem jej przedstawicieli. Filozof-dialektyk skonfrontowany został przez Platona ze sławnymi sofistami, politykami a także zwykłymi ateńskimi obywatelami. Oczywiście, mamy tu do czynienia z pewnym uogólnieniem: w dialogach nie widzimy indywidualnych, historycznie ujętych postaci, ale pewne ich typy (sofista, polityk, młody ateński arystokrata). Z konfrontacji owej wynika jednak niezbicie, że filozof w szczególny sposób różni się od pozostałych mieszkańców państwa.
Nie jest ani sofistą, który oferuje swym uczniom sztukę przekonywania ani politykiem, który przewodzi tłumom na zgromadzeniach. Unika on też zwykłych obywatelskich obowiązków. Zazwyczaj poprzestawano na takim właśnie obrazie filozoficznej apolityczności. Ujmijmy jednak ową kwestię inaczej: filozof jest kimś, kto angażuje się w życie państwa i zajmuje określone miejsce pośród innych obywateli, jednak czyni to na swój własny sposób. Zaprzecza to przyjętemu przekonaniu, jakoby Platon jedyną możliwość udziału filozofa w sprawach polis widział w projekcie z Państwa, a poza tym wykluczał sensowność jego politycznej aktywności. Oddanie władzy w ręce filozofów było rozwiązaniem najlepszym i gwarantującym obydwu stronom, filozofowi i państwu, wzajemny pożytek, jednak w istniejącym niedoskonałym państwie filozof nie znajdował się na marginesie politycznego życia. Współtworzył je, jakkolwiek dla wielu był niezrozumiały, co prowadziło, też do nieuniknionego konfliktu. Nie można więc na takiej podstawie wysnuć wniosku, że dla Platona filozof był kimś działającym poza państwem, tak jak np. pieśniarze i poeci, którzy nie przynależeli do polis”.

„Sprawy religijne zawsze były częścią greckiej myśli filozoficznej. Filozofia, szczególnie dla stoików i epikurejczyków, ale także dla platoników, była w równej mierze „drogą życia”, jak i doktryną. W drugim wieku filozofa często można było równie łatwo rozpoznać na ulicy, jak w naszych czasach rozpoznajemy duchownego lub kapłana. Filozof odróżniał się od innych ludzi nie tylko sposobem życia, mówienia, czy nawet ubierania, ale często rzeczywiście wierzył, że najważniejszym jego zajęciem było poszukiwanie Boga”. Etienne Gilson

„Zauważyć przy tym trzeba, za Olofem Gigonem, że zazwyczaj nazbyt jednoznacznie ujmujemy grecką etykę jako etykę eudaimonistyczną. Rozważanie problemu szczęścia i celu ludzkich dążeń przynależy zasadniczo do etyki powinności. Człowiek wybierać powinien nie to, co w naturalny sposób narzuca się mu jako dobro połączone ze szczęściem, ale to, co wiąże się z określonymi obowiązkami wobec samego siebie i paradoksalnie prowadzi do szczęścia zaprzeczającego naturalnym skłonnościom”.

„Na tym polegałoby określenie filozofa, w którym Platon mówi, że znajduje się on zawsze „pomiędzy”, „w środku”. Metafora z Uczty mówi też o „dajmoniczności” filozofa: nie należy on ani do świata ludzi, ani do świata bogów, choć filozoficzna droga prowadzi w kierunku obydwóch tych światów”.

Profesjonalna, akademicko opracowana interpretacja „Platońskiego filozofowania”, ukazująca jego fundament w namyśle etycznym, a nie ontologicznym czy epistemologicznym. Kolejna praca podkreślająca, że nie o matematykę chodziło (legenda [!] o napisie nad wejściem do Akademii: „Nie ma tu wstępu nikt, kto nie zna geometrii”), czy „podwajanie bytów” (rzeczywistego i idealnego),...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    7
  • Chcę przeczytać
    3
  • Posiadam
    2
  • 2 0 2 0
    1
  • Nie posiadam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Etyka Platona. O formie platońskiej refleksji moralnej


Podobne książki

Przeczytaj także