Brytyjska monarchia od kuchni
- Kategoria:
- reportaż
- Tytuł oryginału:
- Behind the throne
- Wydawnictwo:
- Bellona
- Data wydania:
- 2019-10-26
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-10-26
- Liczba stron:
- 528
- Czas czytania
- 8 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788311157521
- Tłumacz:
- Grażyna Waluga
- Tagi:
- Wielka Brytania monarchia dwór
Wiadomości z życia brytyjskiej rodziny królewskiej wciąż podbijają media, miliony osób na całym świecie codziennie śledzą z zaciekawieniem wszystkie doniesienia zza bram Buckingham Palace.
Monarchowie nie gotują. Nie ubierają się samodzielnie, nie nalewają sobie picia ani nie ścielą łóżka. Podobno przyszły władca Królestwa, jego posiadłości i terytoriów, nawet nie wyciska sobie sam z tubki pasty do zębów, gdyż zadanie to należy do jednego z czterech jego kamerdynerów, który nakłada pastę na królewską szczoteczkę ze zdobionego srebrnego dozownika. Oficjalnie zdementowano za to inną słynną legendę o „rozpieszczaniu członków rodziny królewskiej”, zgodnie z którą każdego ranka przed księciem Walii stawiano siedem gotowanych jaj uszeregowanych według ich twardości, każde opatrzone cyfrą oznaczającą liczbę minut gotowania, tak aby mógł każdego spróbować i wybrać najbardziej mu odpowiadające.
Szczodrze sponsorowany przez swoich poddanych brytyjski dwór zatrudniał rzesze kucharzy, pokojówek, lokajów, mamek, nianiek, ogrodników, sekretarzy i urzędników. Pielęgnowane przez stulecia rytuały dworskie miały na celu utrwalenie wizji monarchy jako osoby wyjątkowej, ważniejszej niż prezydenci czy milionerzy. A jak lepiej to osiągnąć, niż udowadniając, że przyziemne czynności nie przystoją monarsze. Na usługach królowej przez długi czas była choćby pomocnica, która podawała monarchini wachlarz w sypialni, nalewała wodę do mycia rąk i zdejmowała rękawiczki. Ale już wkładanie monarchini obuwia i zdejmowanie go było domeną paziów. Tak było przez wieki, tak jest również dziś.
Nawet obecnie tysiące osób czuwają codziennie nad maksymalnym komfortem zaledwie kilkorga osób z rodziny królewskiej. Co ciekawe, z czasem liczba pracowników rosła – dwór Elżbiety II zatrudnia dziś bowiem blisko 1200 osób, podczas gdy jej babka, królowa Wiktoria miała ich „zaledwie” 921.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 81
- 70
- 25
- 9
- 4
- 4
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
Szybka i dość ciężkostrawna dawka historii ostatnich kilkuset lat monarchii brytyjskiej, przeplatana niezwykle ciekawymi opowieściami o funkcjonowaniu dworu. Ilu ludzi, stowarzyszeń, cechów, rzemieślników i biuralistów było potrzeba żeby Pałac funkcjonował a majestat Korony lśnił niezmąconym blaskiem! Dla niektórych "rojalsi" to klasa próżniacza, pasożyty na zdrowej tkance ludu pracującego i tak dalej... Ja jednak zazdroszczę brytolom tego reliktu. Dla mnie to symbol ciągłości państwa, jego niezmienności, trwania przez wieki; coś, wokół czego można się gromadzić i traktować jak rzecz godną obrony i identyfikowania się z nią. Bo jak tu bronić czy identyfikować się z jakimś tam żałosnym ministrem czy premierem o słomianych włosach? A poza tym jest to świetne uzupełnienie prac MSZ albo Ministerstwa Turystyki, o ile takowe w GB działa. Nie miałabym nic przeciwko dorzucania się z własnych podatków do utrzymywania splendoru Króla, lepsze to niż karmienie wiecznie zmieniających się demagogicznych szarlatanów na rządowych posadach.
Szybka i dość ciężkostrawna dawka historii ostatnich kilkuset lat monarchii brytyjskiej, przeplatana niezwykle ciekawymi opowieściami o funkcjonowaniu dworu. Ilu ludzi, stowarzyszeń, cechów, rzemieślników i biuralistów było potrzeba żeby Pałac funkcjonował a majestat Korony lśnił niezmąconym blaskiem! Dla niektórych "rojalsi" to klasa próżniacza, pasożyty na zdrowej tkance...
więcej Pokaż mimo to