rozwińzwiń

Mgła

Okładka książki Mgła James Herbert
Okładka książki Mgła
James Herbert Wydawnictwo: Amber Seria: Horror [Amber] horror
335 str. 5 godz. 35 min.
Kategoria:
horror
Seria:
Horror [Amber]
Tytuł oryginału:
The Fog
Wydawnictwo:
Amber
Data wydania:
1992-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1992-01-01
Liczba stron:
335
Czas czytania
5 godz. 35 min.
Język:
polski
ISBN:
8385423575
Tłumacz:
Maciej Gocman
Tagi:
horror herbert
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
49 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
206
156

Na półkach:

Świetny pomysł na połączenie rezultatów działalności człowieka z medycyną. Powieść wyszła w 1975 roku, ale zupełnie się tego nie czuje. To przestroga, adekwatna także dziś - a może i bardziej niż w 1975. Chciałabym tylko, żeby, gdy nadejdzie katastrofa, cała ludzkość współpracowała ze sobą tak, jak na kartach "Mgły".
Wrażenie robi również różnorodność bohaterów: mamy silną postać kobiecą, geja i lesbijki, osoby o różnych kolorach skóry (choć wspomniane tylko mimochodem). W książce napisanej 50 lat temu. Aż dziwne, że dzisiaj jeszcze nie jest to standard.

Świetny pomysł na połączenie rezultatów działalności człowieka z medycyną. Powieść wyszła w 1975 roku, ale zupełnie się tego nie czuje. To przestroga, adekwatna także dziś - a może i bardziej niż w 1975. Chciałabym tylko, żeby, gdy nadejdzie katastrofa, cała ludzkość współpracowała ze sobą tak, jak na kartach "Mgły".
Wrażenie robi również różnorodność bohaterów: mamy silną...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1104
649

Na półkach: ,

Mgła do nie do końca typowy horror . W wyniku działań człowieka dochodzi do zbiegu przykrych wydarzeń . Najpierw trzęsienie ziemii, a następnie śmiercionośna mgła zagraża egzystencji człowieka w południowej Anglii . Kto jest za to odpowiedzialny ? Jak zapobiec zagładzie ? Sprawnie poprowadzona akcja sprawia , że makabryczna powieść jest przyjemna w odbiorze . Paradoks? Nie , po prostu dobra ręka i lekkie pióro autora . Ta powieść jest ostrzeżeniem dla ludzkości, NIE BAWCIE SiE W BOGÓW!!!

Mgła do nie do końca typowy horror . W wyniku działań człowieka dochodzi do zbiegu przykrych wydarzeń . Najpierw trzęsienie ziemii, a następnie śmiercionośna mgła zagraża egzystencji człowieka w południowej Anglii . Kto jest za to odpowiedzialny ? Jak zapobiec zagładzie ? Sprawnie poprowadzona akcja sprawia , że makabryczna powieść jest przyjemna w odbiorze . Paradoks? Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
42
12

Na półkach:

Ciekawa książka pochądząca ze złotej ery horroru, czytało się szybko, trzymała w napięciu, klimatyczna, trochę krwi też się pojawiło. Nie jest to oczywiście nic wybitnego, bohaterowie mogliby być lepiej nakreśleni ale też nie ma co się oszukiwać, nie to było zamiarem autora. Pasjonaci horroru będą zadowoleni.

Ciekawa książka pochądząca ze złotej ery horroru, czytało się szybko, trzymała w napięciu, klimatyczna, trochę krwi też się pojawiło. Nie jest to oczywiście nic wybitnego, bohaterowie mogliby być lepiej nakreśleni ale też nie ma co się oszukiwać, nie to było zamiarem autora. Pasjonaci horroru będą zadowoleni.

Pokaż mimo to

avatar
272
15

Na półkach:

Zapraszam na bloga :)
https://bookslikeroses.blogspot.com/

Fabuła jest dość prosta, można by rzec. Na samym początku autor umieszcza nas w samym centrum wydarzeń, a więc w miejscu przeciętym wstęgą poszarpanych krawędzi ziemi, spomiędzy których ulatnia się osobliwa mgła. I tu pojawia się pewien klimat charakterystyczny dla powieści grozy. Powoli buduje się również napięcie, więc oczekiwania co do tego że akcja będzie dobrze poprowadzona, wzrasta.
Poznajemy tam Johna Holmana, którego organizm, jak się dość szybko okaże, wypracował sobie odporność na niebezpieczną substancję. I właśnie z tego powodu staje się niezwykle ważną osobistością w kręgu krajowych władz, które we współpracy z naukowcami próbują opanować ten tajemniczy gaz. Sam zamysł wydaje się być całkiem niezły. Niestety jednak całość sprawia wrażenie niedopracowanego; Niektóre wątki są prowadzone oględnie, inne są płytkie, a jeszcze inne przewidywalne. I to sprawia, że przypuszczenie wartkiego przebiegu losów, zaczyna drastycznie słabnąć. Całość nie nastroiła mnie zbyt pozytywnie, mimo że czytało się dobrze dzięki nietrudnemu, chociaż momentami lekko cierpkiemu językowi oraz nie dość obszernym rozdziałom. Myślę, że motorem do działania była też zwyczajna ciekawość postępu w sprawie i nadzieja, że tempo przyspieszy, nabrawszy "soczystości". Były pewne plusy, ale brak charakterności czy wyrazistości postaci, zwięzłość opisów sytuacji i niekiedy niemrawe działania bohaterów, sprawiało że powieść była dość miałka. Coś tam w sobie ma, ale nie do końca i nie tyle, aby można się było tym zachwycić. Dobre "Czytadło" na leniwe popołudnia, od którego nie można wymagać zbyt wiele. Opowieść nie zaskakuje, nie straszny, pomimo tego że jest uznawana za horror. Nie wzbudza żadnych szczególnych uczuć. Dla mnie "Mgła" była okay dla zabicia czasu i tyle.

Zapraszam na bloga :)
https://bookslikeroses.blogspot.com/

Fabuła jest dość prosta, można by rzec. Na samym początku autor umieszcza nas w samym centrum wydarzeń, a więc w miejscu przeciętym wstęgą poszarpanych krawędzi ziemi, spomiędzy których ulatnia się osobliwa mgła. I tu pojawia się pewien klimat charakterystyczny dla powieści grozy. Powoli buduje się również...

więcej Pokaż mimo to

avatar
481
476

Na półkach:

Po drugorzędny horror sięga się albo dla wzbudzenia prostych emocji, albo w celach humorystycznych. Rzadko się zdarza, by jeden przedstawiciel gatunku zaspokajał czytelników obu kategorii: i tych prostodusznych, i tych ironicznych. Ci pierwsi szukają kompetentnego czytadła, ci drudzy - artystycznej katastrofy. Wydaje mi się, że "Mgła" nie trafi ani do jednych, ani do drugich. Po pierwsze, nie ma w niej za grosz atmosfery grozy. Herbert bardzo szybko zabija wątłą tajemnicę przy pomocy pseudonaukowych uzasadnień. Nadmiar informacji nie służy ani suspensowi, ani pogłębieniu intrygi, bo fabuła - mimo zalewu mętnej ekspozycji - pozostaje prosta jak konstrukcja cepa. Po drugie, "Mgła" nie jest aż tak niekompetentnie napisana, żeby być śmieszna. Autor ewidentnie nie mierzył zbyt wysoko, ale i tak rozminął się z celem; o włos, ale się rozminął. Jedyne w zasadzie, za co mogę "Mgłę" pochwalić, to że przebrnąłem przez nią szybko i nie mam do Herberta żalu o zmarnowany czas. Jeżeli więc ten rodzaj literatury to wasza strefa komfortu, nie krępujcie się - niezależnie czy zdecydujecie się na lekturę, czy nie, niewiele stracicie.

Po drugorzędny horror sięga się albo dla wzbudzenia prostych emocji, albo w celach humorystycznych. Rzadko się zdarza, by jeden przedstawiciel gatunku zaspokajał czytelników obu kategorii: i tych prostodusznych, i tych ironicznych. Ci pierwsi szukają kompetentnego czytadła, ci drudzy - artystycznej katastrofy. Wydaje mi się, że "Mgła" nie trafi ani do jednych, ani do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
602
462

Na półkach:

Książka moim zdaniem jest porażką. Nie dość, że napisana jakby z biegu, szybko i bez polotu, to oparta na bredniach. Najciekawsze momenty to raptem jedna, dwie strony, a informacje na których oparta jest fabuła wyssane są z palca. Nie idzie przez to przebrnąć. I jak zawsze jeden przeciętny bohater ratuje ludzkość przez zupełny przypadek. Nie polecam.

Książka moim zdaniem jest porażką. Nie dość, że napisana jakby z biegu, szybko i bez polotu, to oparta na bredniach. Najciekawsze momenty to raptem jedna, dwie strony, a informacje na których oparta jest fabuła wyssane są z palca. Nie idzie przez to przebrnąć. I jak zawsze jeden przeciętny bohater ratuje ludzkość przez zupełny przypadek. Nie polecam.

Pokaż mimo to

avatar
753
55

Na półkach:

Horror klasy B. Nie zmusi cię do żadnych przemyśleń. Prosta rozrywka. Brak ciekawych dialogów, brak wyrazistych bohaterów, brak satysfakcjonującego zakończenia. Rozdziały z głównym bohaterem przeplatane rozdziałami z anonimowymi ludźmi, którzy zaraz mają umrzeć w różnoraki sposób. I nawet jeżeli niektóre opisy szokują, rozdziały te z punktu widzenia konstrukcji historii są kompletnie niepotrzebne. Zmęczyłam, choć książka relatywnie cienka.

Horror klasy B. Nie zmusi cię do żadnych przemyśleń. Prosta rozrywka. Brak ciekawych dialogów, brak wyrazistych bohaterów, brak satysfakcjonującego zakończenia. Rozdziały z głównym bohaterem przeplatane rozdziałami z anonimowymi ludźmi, którzy zaraz mają umrzeć w różnoraki sposób. I nawet jeżeli niektóre opisy szokują, rozdziały te z punktu widzenia konstrukcji historii są...

więcej Pokaż mimo to

avatar
164
24

Na półkach: , ,

Książkę udało mi się nabyć w Dedalusie za 5 zł więc na pewno warto było skorzystać. Jeśli jednak skupić się na samej treści, to powieść całkiem ciekawa, ale kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że wydana została 45 lat temu. Na dzień dzisiejszy wszystko, co opisane w książce jest już czytelnikom, czy fanom kina mniej lub bardziej znane (choć to raczej nie Herbert jest tym, który tu powiela). Jest sporo ciągnących się momentow. Dla miłośników gatunku ok, pozostali raczej znajdą sobie ciekawsze pozycje.

Książkę udało mi się nabyć w Dedalusie za 5 zł więc na pewno warto było skorzystać. Jeśli jednak skupić się na samej treści, to powieść całkiem ciekawa, ale kiedy weźmie się pod uwagę fakt, że wydana została 45 lat temu. Na dzień dzisiejszy wszystko, co opisane w książce jest już czytelnikom, czy fanom kina mniej lub bardziej znane (choć to raczej nie Herbert jest tym,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
642
612

Na półkach: , , , ,

Niemiła niespodzianka - „Mgła”, cieszący się sporym uznaniem pulpowy shocker, łączący typową da horroru makabrę z katastroficznym sci-fi, tytuł uznawany za znaczący w rozwoju całego gatunku, średnio zdał próbę czasu.
+
Na skutek wstrząsu tektonicznego w angielskiej wiosce rozstępuje się ziemia, a z jej głębin wydostaje się tajemnicza Mgła. Każda osoba, która zetknie się z oparem, popada w szaleństwo - kłusownik włamuje się do domu i siekierą morduje napotkaną tam rodzinę, urzędnik bankowy w drodze do pracy najpierw kopie przypadkowych przechodniów w cztery litery (ten slapstickowy gag godny był pióra samego Guya N. Smitha) następnie zaś zamyka w sejfie swego przełożonego, w szczególnie zaś makabrycznej scenie gromada uczniów prywatnej szkoły masakruje dwu nauczycieli, a następnie samych siebie, w morderczo seksualnej orgii.
Dochodzi też do przerażających tragedii - wszyscy mieszkańcy Bornemouth popełniają zbiorowe samobójstwo wchodząc do morza a samolot pasażerski wbija się w biurowy wieżowiec londyńskiego City.
Specjalny sztab powołany przez rząd brytyjski musi sobie poradzić z zagrożeniem. Oczywiście na jaw wychodzi, że „mgła” to wytwór Podłych Wojskowych, tak zwana mykoplazma. Naukowcy potrzebują do wytworzenia środków zaradczych nieco plazmy z samego środka rozrastającego się oparu, a dotarcie tam jest niemożliwe, trująca substancja jest w stanie bowiem przedostać się przez każdy kombinezon. Jedyną osobą, która może pomóc w tej sytuacji jest urzędnik z Ministerstwa Środowiska, który jako pierwszy dostał się pod działanie Mgły, i jako jedyny przeżył. Zyskawszy, niczym po przechorowaniu covida, odporność, podejmie się komandoskiej misji…
+
James Herbert to postać dla Złotej Ery Horroru bardzo ważna. Jego proza jest energiczna, prosta ale zręcznie napisana. Żywo toczące się fabuły wypełnione są szybką akcją,jump scare’ami, makabrą, przemocą i pulpowo traktowanym seksem.
Niby wszystko to jest w „Mgle”, ale, co stwierdzam ze sporym zdumieniem i zawodem, powieść momentami srodze…przynudza. A to jedno, nudę, pulpowemu horrorowi wybaczyć jest trudno.

Prosty pomysł czasami jest najlepszy - budując na banalnym założeniu „morderczej mgły” Herbert raczy czytelników serią makabryczno groteskowych opisów ludzkiego obłędu. Owszem, szarżuje mocno, czy to relacjonując szkolną orgię sado-maso, z homoseksualizmem i pedofilią w tle, czy to grubiańsko oceniając związek dwu lesbijek (nurzały się w zepsuciu, aż w końcu jedną wyrwał z morza zboczenia Prawdziwy Facet…),w końcu uciekając się do slapsticku w stylu Charlie Chaplina (kopiący ludzi w zadki urzędnik bankowy). Niemniej ta część książki to dobrze jakościowo napisany, uchachany campowy horror (jak ktoś lubi takie makabreski luźno związane dopadającym ludzi szaleństwem, niech poczyta „Dzwon Śmierci 2 : Demony” albo „Trzęsawisko 2” Guya N. Smitha).

Kiedy jednak na scenę wkracza Rząd, akcja siada mocno, a długimi stronami czytelnik jest zanudzany opisami mykoplazmy, jej powstania, jej zabezpieczenia itd. Potem naukowcy z lekarzami przerzucają się pomysłami na pokonanie Mgły a strony wolno przewracają się jedna za drugą.
Topornie opisany, monetami wręcz prostacki wątek „romantyczny” głównego bohatera i jego dziewczyny dodatkowo spowalnia akcję i ciągnie wszystko w dół.
Finał w spowitym Mgłą Londynie ma w sobie pewien post-apokaliptyczny powab (komandosi wyruszający na misję są atakowani przez zamienionych przez Mgłę w zombie mieszkańców),jednak nie wystarcza to na uznanie powieści za w pełni udaną.

Dodatkowo powieść jest niekonsekwentna. Zaczyna się w duchu punkowej rebelii, chcąc poniekąd zarzucić Możnym Świata Tego (w szczególności zaś Wojskowym) odpowiedzialność za tragedię, z biegiem jednak stron wszyscy tak bardzo jednoczą się we wspólnej walce z mgłą, że na koniec tylko człowiek czeka na obraz defilady wojskowej i chóralnie wyśpiewane „God Save The Queen”.

Niestety „Mgła” okazała się pozycją rozczarowującą. Ufam, że Herbert potrafi sporo lepiej. Tylko 6/10 (i to naciągane). Konkurencja (Harry Adam Knight - „Fungus”, czy Guy N. Smith „Pragnienie : Plaga” poradzili sobie lepiej)

Niemiła niespodzianka - „Mgła”, cieszący się sporym uznaniem pulpowy shocker, łączący typową da horroru makabrę z katastroficznym sci-fi, tytuł uznawany za znaczący w rozwoju całego gatunku, średnio zdał próbę czasu.
+
Na skutek wstrząsu tektonicznego w angielskiej wiosce rozstępuje się ziemia, a z jej głębin wydostaje się tajemnicza Mgła. Każda osoba, która zetknie się z...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
505
498

Na półkach:

Bardzo szybka, przyjemna lektura w duchu znanych z dzieciństwa i wczesnej młodości horrorów.

Bardzo szybka, przyjemna lektura w duchu znanych z dzieciństwa i wczesnej młodości horrorów.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    549
  • Chcę przeczytać
    215
  • Posiadam
    162
  • Horror
    19
  • Ulubione
    12
  • Teraz czytam
    10
  • James Herbert
    6
  • Chcę w prezencie
    4
  • 2019
    4
  • Horrory
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mgła


Podobne książki

Przeczytaj także