"Mam interes nielegalny, nikt mi nic nie zrobi,
A kto z mordy nie przypasi, powyrywam nogl..."

Witamy w dzielnicy kontrolowanej przez tokijski półświatek. W dzielnicy gdzie ściera się mafia japońska, chińska, koreańska i tajlandzka. Gdzie gliniarze są skorumpowani, a żeby przetrwać trzeba mieć silne pięści albo bardzo szybkie nogi. Jednocześnie, paradoksalnie, ważne i silne są zasady i zależności, a większość bohaterów ma jasno określony, choć nieoczywisty, kodeks moralny.
Witamy w świecie, gdzie grubą rybą próbuje zostać dwóch młodzieńców - lichwiarz Itami i właściciel host-klubu Karasawa, Przede wszystkim śledzimy losy tego drugiego, będącego głównym bohaterem. Osobnika bezwzględnego, bezczelnego i obdarzonego charyzmą za sześciu. Oraz rzucającego wyzwanie wszystkim - od Jakuzy, przez Triadę po policję.
Ludzie! Jak ja potrzebowałam takiej mangi! Jak ja tęskniłam za tytułem, gdzie mężczyźni to w lwiej części to banda samców alfa walczących o tytuł uber-samca, gdzie problemy rozwiązuje zimna inteligencja i szybkie pięści/noże/broń palna. Gdzie nigdy nie wiadomo, kto okaże się zdrajcą, a kto bohaterem (o ile to określenie pasuje do naszej bandy wariatów),a lobiety sprowadzone są do roli ozdoby lub ofiary. Tak, w naszym czasach to brzmi paskudnie, ale idealnie wpasowuje się w konwencję ociekających testosteronem lat 90-tych.
I ja to kupuję. Ta manga to czystej wody sensacja z czasów, gdy na ekranach rządzili mafiosi i równie bezwzględni gliniarze. Począwszy od klimatu, przez poczucie humoru, po konwencję graficzną.
Postacie są narysowane szczegółową, wyidealizowaną ale w miarę naturalistyczną kreską, co powoduje, że niestety, część bohaterów jest do siebie podoba. Rysownik nie unika jednak ukazywania brzydoty, postaci starych czy otyłych. Tła są mega szczegółowe, a sceny akcji szybkie i dynamiczne.
Przemoc jest intensywna, acz póki co, a przeczytałam pierwsze dwa tomy, nieszczególnie brutalna. Niby jest obcinanie kończyn, czy strzelaniny, o licznych bójkach nie zapominając, ale nie jest to poziom znany z niektórych tytułów. Seksu jest dużo, ale również trudno tu znaleźć anatomiczne wygibasy rodem z ostrego porno - ot, rysunki nie pozostawiają nic dla wyobraźni, nie wchodząc w zbytnie szczegóły.
Fabuła wydaje się być dość skomplikowana i mało oczywista. Często nie wiadomo, co chodzi bohaterom po głowach, a że jest ich istne zatrzęsienie, to i czasem trudno się połapać kto, co., z kim i dlaczego Ale zobaczę, co będzie w dalszych tomach.
Na koniec, czy polecam? Dorosłym czytelnikom jak najbardziej. To kawał dobrego komiksu mafijnego, z wszystkimi wadami i zaletami gatunku. Oczywiście, ze względu choćby na sposób traktowania kobiet, raczej nie miałby szans na ukazanie się współcześnie, ale wyszedł w latach 2000 i za to bardzo dziękuję wydawnictwu. Good jooob JPF!

"Mam interes nielegalny, nikt mi nic nie zrobi,
A kto z mordy nie przypasi, powyrywam nogl..."

Witamy w dzielnicy kontrolowanej przez tokijski półświatek. W dzielnicy gdzie ściera się mafia japońska, chińska, koreańska i tajlandzka. Gdzie gliniarze są skorumpowani, a żeby przetrwać trzeba mieć silne pięści albo bardzo szybkie nogi. Jednocześnie, paradoksalnie, ważne i...

Taka męska manga. Przypomina "Crying Freeman", bo yakuza.

Taka męska manga. Przypomina "Crying Freeman", bo yakuza.