rozwińzwiń

Sachalin

Okładka książki Sachalin Anton Czechow
Okładka książki Sachalin
Anton Czechow Wydawnictwo: Czytelnik publicystyka literacka, eseje
476 str. 7 godz. 56 min.
Kategoria:
publicystyka literacka, eseje
Tytuł oryginału:
Остров Сахалин
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1995-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1995-01-01
Liczba stron:
476
Czas czytania
7 godz. 56 min.
Język:
polski
ISBN:
8307021383
Tłumacz:
I. Bajkowska
Tagi:
literatura faktu podróż Rosja Sachalin
Średnia ocen

7,6 7,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,6 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1030
131

Na półkach:

To bardziej raport socjologiczny niż reportaż. Autor był na wyspie kilka miesięcy, włożył ogrom pracy w przeprowadzenie ankiety z kilkoma tysiącami ludzi. Korzystał też obficie z archiwów. Dużą część książki stanowią monotonne zestawienia, ile w danej wsi jest dziesięcin ziemi, ile rogacizny, ilu gospodarzy samotnych, z żonami, z konkubinami etc. Jaki procent w danym roku więźniów uciekało, w jakich miesiącach, w jakich okolicznościach łapano taki procent, w jakich inny procent etc. Jeśli ktoś oczekuje literackiego reportażu, to może się zawieść. Ale opowieści o różnych zdarzeniach i losach więźniów też są, tyle że stanowią uboczną, krótką ilustrację ogólnych wywodów o sytuacji na wyspie. Nie zaznajomimy się tu bliżej z żadnym mieszkańcem wyspy, jak to jest w reportażach. Mimo to nawet te epizodycznie opowiedzane losy są sugestywne i mogą zapadać w pamięć.

To bardziej raport socjologiczny niż reportaż. Autor był na wyspie kilka miesięcy, włożył ogrom pracy w przeprowadzenie ankiety z kilkoma tysiącami ludzi. Korzystał też obficie z archiwów. Dużą część książki stanowią monotonne zestawienia, ile w danej wsi jest dziesięcin ziemi, ile rogacizny, ilu gospodarzy samotnych, z żonami, z konkubinami etc. Jaki procent w danym roku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
513
513

Na półkach:

Była tam też katolicka Warszawa ... vel Jurty Popowskie.
Przydałaby się mapka. Szkoda też, że nie ma (ówczesnych) zdjęć.
Rosyjska Kreta. 15 lat przed Cuszimą. Nazwa wyspy z mongolskiego.
Miejsce zesłań katorżników. Królestwo nieformalnych związków. Też soboli, niedźwiedzi, jeleni, lisów, rosomaków, wydr, rysi i ... tygrysów ? Nie jest tak pięknie ... Osada jest nudna i ponura, i ludzie są w niej nudni i ponurzy ... Tajga, zimny klimat i podła ziemia. Na niej skazańcy. Gigantyczne paprocie i trawy. Tubylcy - Giliacy, tunguscy Orokowie, a na południu Ajnowie.
Momentami sucha relacja, ale trzeba docenić intencje autora.

Była tam też katolicka Warszawa ... vel Jurty Popowskie.
Przydałaby się mapka. Szkoda też, że nie ma (ówczesnych) zdjęć.
Rosyjska Kreta. 15 lat przed Cuszimą. Nazwa wyspy z mongolskiego.
Miejsce zesłań katorżników. Królestwo nieformalnych związków. Też soboli, niedźwiedzi, jeleni, lisów, rosomaków, wydr, rysi i ... tygrysów ? Nie jest tak pięknie ... Osada jest nudna i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
40
40

Na półkach:

Czechow przypłynął na Sachalin w lipcu 1890 roku, przeczytawszy uprzednio ponad sto prac poświęconych wyspie. Z pewnością nie był zaskoczony skalą barbarzyństwa, jakie na niej zastał, może więc dlatego jego relacja z tego “piekła na ziemi”, jak sam nazwał potem to miejsce, sprawia wrażenie chłodnej i zdystansowanej. Zaskakująco mało jest tu portretów konkretnych ludzi, które tak doskonale Czechow malował w swych dziełach literackich, mnóstwo miejsca poświęca się natomiast opisom historii wyspy i sposobu funkcjonowania kolonii karnej. Trzeba przyznać, że nie wszystkie rozdziały są równie zajmujące; niektóre porażają opisywanym w nich okrucieństwem (szczególnie te poświęcone kobietom i dzieciom),inne nieco przytłaczają nadmiarem suchych i bardzo szczegółowych danych statystycznych.

Nie oznacza to jednak, że praca Czechowa straciła cokolwiek ze swej siły oddziaływania - to wciąż wstrząsająca demaskacja okrutnej i dehumanizującej władzy, używającej człowieka jako narzędzia do przymusowej pracy i kolonizacji nowych ziem. Podstawowe cele uwięzienia, a więc ukaranie, ale też próba naprawy przestępcy, zostały na wyspie podporządkowane celom politycznym. Jak pisze autor: “Kolonia nosi miano wychowawczej, ale na Sachalinie nie ma żadnych instytucji ani osób, które specjalnie zajmowałyby się wychowywaniem przestępców; nie ma też na ten temat żadnych instrukcji ani przepisów (...)”. Przebywający na katordze więźniowie, zmuszani do przekraczających ich siły prac, fatalnie karmieni i przetrzymywani w nieludzkich warunkach, zamiast zyskiwać szansę na poprawę swego losu, byli systematycznie niszczeni zdrowotnie, psychicznie i moralnie. Za podsumowanie działalności kolonii niech posłużą tragikomiczne słowa sachalińskiego inspektora więziennego: “Jeżeli ostatecznie ze 100 katorżników jakichś 20 wychodzi na ludzi, zawdzięczamy to nie tyle działaniom naprawczym, jakie tutaj wdrażamy, ile naszym rosyjskim sądom, które przesyłają na katorgę tak wielu dobrych, porządnych skazanych”.

***

Więcej recenzji na:
https://www.instagram.com/dwa.akapity/
https://www.facebook.com/dwa.akapity/

Czechow przypłynął na Sachalin w lipcu 1890 roku, przeczytawszy uprzednio ponad sto prac poświęconych wyspie. Z pewnością nie był zaskoczony skalą barbarzyństwa, jakie na niej zastał, może więc dlatego jego relacja z tego “piekła na ziemi”, jak sam nazwał potem to miejsce, sprawia wrażenie chłodnej i zdystansowanej. Zaskakująco mało jest tu portretów konkretnych ludzi,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
19
17

Na półkach:

Uwielbiam opowiadania i dramaty Czechowa. Tym razem sięgnęłam po ten nieznany mi reportaż z jego podróży na Sachalin w 1890 r. Jakże inny od jego pozostałych prac. Jest to wstrząsająca lektura, która w bardzo detaliczny sposób ukazuje okrutny żywot katorżników i osiedleńców, a także obnaża beznadzieję koncepcji zasiedlenia wyspy, w którą nawet nie wierzą władze obecne na wyspie. Jednostka ludzka nie miała żadnego znaczenia. Lektura piękna, ale przygnębiająca, dla osób z silnymi nerwami.

Uwielbiam opowiadania i dramaty Czechowa. Tym razem sięgnęłam po ten nieznany mi reportaż z jego podróży na Sachalin w 1890 r. Jakże inny od jego pozostałych prac. Jest to wstrząsająca lektura, która w bardzo detaliczny sposób ukazuje okrutny żywot katorżników i osiedleńców, a także obnaża beznadzieję koncepcji zasiedlenia wyspy, w którą nawet nie wierzą władze obecne na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
129

Na półkach:

Można napisać reportaż pięknym językiem? Okazuje się, że reportaż może być napisany pięknie. A może dlatego, że to reportaż który powstał w XIX wieku? Może te współczesne "muszą" być ubogie językowo i nierzadko bogate w wlugaryzmy?

Można napisać reportaż pięknym językiem? Okazuje się, że reportaż może być napisany pięknie. A może dlatego, że to reportaż który powstał w XIX wieku? Może te współczesne "muszą" być ubogie językowo i nierzadko bogate w wlugaryzmy?

Pokaż mimo to

avatar
395
246

Na półkach: , , ,

Usystematyzowane w rozdziałach obserwacje Czechowa o naturze Sachalinu, więźniach, demografii. Skrupulatne i wnikliwe, w naszych realiach punkt widzenia autora czasem rozbieżny ze współczesną moralnością. Aczkolwiek świeże i wnikliwe spojrzenie.

Usystematyzowane w rozdziałach obserwacje Czechowa o naturze Sachalinu, więźniach, demografii. Skrupulatne i wnikliwe, w naszych realiach punkt widzenia autora czasem rozbieżny ze współczesną moralnością. Aczkolwiek świeże i wnikliwe spojrzenie.

Pokaż mimo to

avatar
713
694

Na półkach:

„Wstrząsający opis prawzoru Gułagu napisany przez mistrza literatury rosyjskiej”.

Myślę że dla większości miłośników literatury Antona Czechow nie jest autorem kojarzącym się z literaturą faktu czy reportażem. Ten wielki rosyjski dramaturg i nowelista ma jednak w swoim ogromnym, literackim, dorobku również i taką pozycję i jest nią właśnie prezentowana tutaj książka „Wyspa Sachalin. Notatki z podróży”.

Stała się ona owocem trzymiesięcznej podróży jaką odbył auror w 1890 roku na rosyjską wyspę Sachalin, miejsce zesłań i katorgi XIX wiecznej Rosji.

To wyłaniający się z treści okrutny, ponury, wynaturzony choć wbrew pozorom, wielowymiarowy świat strasznej ludzkiej katorgi, wpisany w surowy i nieprzyjazny człowiekowi klimat wyspy na „krańcach świata”. Bo jeśli miejsce to nie było piekłem w czystej postaci to z całą pewnością było jego przedsionkiem.

Mimo odległego historycznego kontekstu jest to, bez wątpienia, jedna z tych lektur wobec których nikt nie pozostaje obojętny a bezmiar ludzkiego cierpienia, wyniszczającej pracy fizycznej, powszechnego głodu, wszechobecnych choroby, zimna, nędzy i braku nadziei na poprawę swego losu dosłownie przytłacza odbiorcę.

Bardzo rozbudowana warstwa opisowa i skrupulatność dokumentacyjna (niekiedy trochę nużąca-przyznaje) kreśli nam dramatyczne losy tych wszystkich, których życiowym nieszczęściem stało się zesłanie na ową nieludzka ziemią.
Czechow w swoich relacjach jest niezwykle dokładny czy wręcz drobiazgowy, dokumentując niemal wszystkie przejawy egzystencji na Sachalinie, zarówno w odniesieniu do więźniów, strażników, rosyjskiej administracji jak i nielicznej na tym terenie ludności miejscowej z ich zadziwiającą kulturą i obyczajami.

To ukazane na konkretnych przykładach bezwzględne i zbrodnicze oblicze carskiego systemu, odciskającego, w takim czy innym stopniu, swoje piętno, na wszystkich, bez wyjątku, bohaterach reportażu, stając się wstrząsającym świadectwem owych tragicznych czasów.

Warto zwrócić również uwagę na niezwykle plastyczne i sugestywne opisy przyrody oraz klimatu wyspy, będące wyrazem zarówno znakomitego pióra aurora jak i ciekawego spojrzenia na ten odległy geograficznie fragment dawnej Rosji.

Książka Antona Czechowa ” Wyspa Sachalin. Notatki z podróży” to poruszająca lekcja historii z której wnioski wyciągnąć powinniśmy wszyscy tym bardziej i jak uczy nas historia oraz współczesność pewne procesy i mechanizmy sprawowania władzy w Rosji są, niestety, niezmienne. Gorąco polecam.

„Wstrząsający opis prawzoru Gułagu napisany przez mistrza literatury rosyjskiej”.

Myślę że dla większości miłośników literatury Antona Czechow nie jest autorem kojarzącym się z literaturą faktu czy reportażem. Ten wielki rosyjski dramaturg i nowelista ma jednak w swoim ogromnym, literackim, dorobku również i taką pozycję i jest nią właśnie prezentowana tutaj książka ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
497
258

Na półkach:

130 lat dzieli wyprawę Czechowa na Sachalin od dzisiaj. 130 lat, świat niby całkiem inny, a jakby taki sam. Nie wiadomo - śmiać się czy płakać.

Na samym wstępie wypadałoby zaznaczyć - to nie jest książka rozrywkowa. Czechow jako reporter jest bardzo skrupulatny i można się zanudzić opisami ludności, ich stanu cywilnego, ilości rogacizny czy ziemi przypadającej na gospodarstwo. Rozdziały podążają swoim schematem, autor przechodzi od zagadnień formalnych do opisu społeczeństwa i przytaczania różnych historii czy anegdot. Ta druga część jest oczywiście bardziej zajmująca, ale równocześnie dużo bardziej makabryczna.

O ile to czy wartość historyczna książki jest interesująca może być kwestią sporną, tak obraz społeczeństwa na Sachalinie jak i Rosji jako takiej, wyłaniający się z kartek jest bezdyskusyjnie fascynujący. Zwłaszcza to jak mało różnią się niektóre kwestie pomimo ponad wieku dzielącego powstanie "Wyspy Sachalin" a naszymi czasami. Najwyraźniej już tam podejmowana była kwestia zasiłku na dzieci i jego zasadności.

Czy książka jest drastyczna? I tak i nie. Dużo wydarzeń tutaj opisanych jest okropne, ale Czechow traktuje je wszystkie z profesjonalnym pragmatyzmem. Czuć ten rosyjski fatalizm, charakterystyczny dla ich literatury. Klimat panujący całemu reportażowi jest w pewien sposób magiczny, jak gdyby świat katorgi na wyspie na krańcu świata istniał w pewnym oderwaniu od rzeczywistości. W brudnym, brutalnym i w większości nieszczególnie rozgarniętym społeczeństwie Sachalinu znajdują się dość nietypowe w swoim wydźwięku momenty piękna. Jak choćby dziadek uciekający z katorgi na okoliczne wzgórze, by chociaż przez chwilę pomarzyć, że jest prawdziwie wolny. I te takie perły w błocie ukryte są pomiędzy matkami kupczącymi własnymi dziećmi, sadystycznymi strażnikami czy więźniami mordującymi innych dla paru groszy. Wszystko to jest okraszone apatią, beznadzieją i brakiem perspektyw. Co zrobić - takie życie na katordze.

Nie jest to szczęśliwa książka, chociaż znajdą się elementy przewrotnego humoru - niemniej jednak ciężko włożyć "Wyspę Sachalin" na półkę z książkami rozrywkowymi. Czy warto? Jak najbardziej, chociażby dla samego stylu pisania Czechowa, a to nie jedyna wartościowa rzecz w jego reportażu - bo wiecie, Sachalin to nie tylko odległa przeszłość. Rosja lubi swoje makabryczne tradycje i dalej zsyła ludzi na tą okropną wyspę - także i dziś. Zwłaszcza naszych sąsiadów. 130 lat i świat taki sam - chyba jednak płakać.

https://www.facebook.com/gniazdoszeptunow

130 lat dzieli wyprawę Czechowa na Sachalin od dzisiaj. 130 lat, świat niby całkiem inny, a jakby taki sam. Nie wiadomo - śmiać się czy płakać.

Na samym wstępie wypadałoby zaznaczyć - to nie jest książka rozrywkowa. Czechow jako reporter jest bardzo skrupulatny i można się zanudzić opisami ludności, ich stanu cywilnego, ilości rogacizny czy ziemi przypadającej na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1729
1712

Na półkach:

Anton Czechow doskonałym pisarzem był. Udowodnił to w wielu swoich dziełach, udowadnia i w Wyspie Sachalin. Jest to kawał dziewiętnastowiecznego, porządnie napisanego, rzetelnego reportażu. Są to drobiazgowo gromadzone notatki z podróży na Sachalin, którą Czechow odbył w 1890 roku.
Sachalin, odizolowany daleki nieznany, z ludżmi o zaskakującej mentalności i sposobie bycia, z reguły mieszkającymi tam z przymusu, będącymi katorżnikami. Nieliczni, bardzo nieliczni mieszkali tam, na końcu ówczesnego świata z własnej woli. Zapiski Czechowa, los zesłanych, wstrząsnęły dziewiętnastowiecznym światem, wstrząsają i teraz w XXI wieku. Ponadczasowe zapiski o ludzkim losie, cierpieniu, nędzy i swoistych zasadach, lub ich braku, jakie się w społeczności zesłańców wykształciły.
Czechow odwiedził wszystkie ówczesne więzienia, osiedla, miejsca zesłania na wyspie Sachalin. Materiał, który zebrał jest szokujący. Nawet nie wiem, jak ubrać w słowa wrażenia, jakie mi towarzyszą po tej lekturze. Czytałam książkę przez ostatnie kilka tygodni, we fragmentach, po trochu. Inaczej się nie dało. Czechow, mistrz raczej małych form, zabrał nas do świata, o którego istnieniu niewielu wiedziało w XIX wieku, a w XXI wieku większość albo zapomniała albo wypiera tę wiedzę. Szokująca podróż.
Sachalin XIX wieku to miejsce całkowicie nieprzyjazne, odarte z człowieczeństwa, niezdatne do życia. Tacy sami byli zamieszkujący ten teren ludzie. Po krótkim okresie zesłania na Sachalin, nic ich nie łączyło ze starym życiem. Często nawet wspomnienia wyrzucali z pamięci.
A jednak w tym miejscu mieszkała garstka osób, które nie były zesłańcami. Nie było ich wielu, ale zawsze. Rdzenni mieszkańcy to inny język, zadziwiające obyczaje, dziwna mentalność i obyczaje. Opowieść o nich jest zaskakującym urozmaiceniem gułagowej literatury.
Polecam. Świetna, szokująca, na bardzo długo pozostająca w pamięci książka.Jeżeli jej nie znajcie koniecznie musicie poznać. Warto. Każdy od czasu do czasu potrzebuje lektury, która uderzy w splot słoneczny, pozostanie w pamięci i sprawi, że docenimy to co mamy.

Anton Czechow doskonałym pisarzem był. Udowodnił to w wielu swoich dziełach, udowadnia i w Wyspie Sachalin. Jest to kawał dziewiętnastowiecznego, porządnie napisanego, rzetelnego reportażu. Są to drobiazgowo gromadzone notatki z podróży na Sachalin, którą Czechow odbył w 1890 roku.
Sachalin, odizolowany daleki nieznany, z ludżmi o zaskakującej mentalności i sposobie bycia,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1443
1443

Na półkach:

Przyznaję... z tą książką mi trochę zeszło... z przyczyn różnych. Pierwszą był fakt, że od wiadomego czasu unikam wszystkiego co ruskie. Drugą - to trudny temat, przygnębiający, straszny. Anton Czechow miał ogromny talent, znałam jego książki, opowiadania i zawsze lubiłam jego pióro. Tutaj także nie zawodzi i w odróżnieniu od innych wielkich rosyjskich pisarzy, typu Dostojewski, Bułhakow - obnażał ruską tyranię, okrucieństwo, zamordyzm. Cóż... inni wielbili "wielką rosję" - oczywiście nie odmawiam im talentu, czytałam ich dzieła i zachwycałam się, ale... to "ale" zdaje się być ALE trzeba BYĆ CZŁOWIEKIEM, by zasłużyć na oklaski.
WYSPA SACHALIN jest reportażem, świetną pracą dziennikarską - mocna rzecz. Czechow pisze bezkompromisowo, pewnie, prawdziwie. Siłą tej książki jest fakt, że autor jest świadkiem tych okropności. To bez wątpienia wyjątkowe świadectwo.
Ta WYSPA, ten pierwowzór Gułagu, to piekło dla zesłańców, więźniów - to kropla, w której odbija się historia ruskiego miru. Wstrząsające - można rzec... lecz przecież nic się nie zmieniło. Tam tak zawsze było, tam tak jest nadal. Interesy z nimi? Zbrodnia.
Mi brak słów, już nie ma co pisać. Jeśli jesteście ciekawi mojego zdania, moich opinii - to one były takie same przed tą piekielną wojną, jak i teraz. Jest to świadectwo, że skoro ktoś tak malutki jak ja widział - to nie widzieli tego wielcy? Nie sądzę. W wielu recenzjach z poprzednich lat wspominałam czasem o Rosji i o ślepym zachwycie zachodu Moskwą. Niech się dalej zachwycają. Nie się zachwycają...
Książka oczywiście jest świetnie wydana. Zysk i S-ka nie zawodzi, to marka, którą szanuję i jedno z moich ulubionych wydawnictw. Zawsze proponują coś ciekawego i mam wrażenie, że w ich ofercie każdy znajdzie coś dla siebie.

potworna rzeczywistość - było i jest
7/10
Wydawnictwo Zysk i S-ka

Przyznaję... z tą książką mi trochę zeszło... z przyczyn różnych. Pierwszą był fakt, że od wiadomego czasu unikam wszystkiego co ruskie. Drugą - to trudny temat, przygnębiający, straszny. Anton Czechow miał ogromny talent, znałam jego książki, opowiadania i zawsze lubiłam jego pióro. Tutaj także nie zawodzi i w odróżnieniu od innych wielkich rosyjskich pisarzy, typu...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    212
  • Przeczytane
    81
  • Posiadam
    15
  • Teraz czytam
    5
  • 2022
    4
  • Reportaż
    3
  • Literatura rosyjska
    3
  • 2023
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Chcę kupić
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sachalin


Podobne książki

Przeczytaj także