Najlepsza komedia jaką przeczytałam, całą książkę wręcz pochłonęłam śmiejąc się przy tym do łez.

Najlepsza komedia jaką przeczytałam, całą książkę wręcz pochłonęłam śmiejąc się przy tym do łez.

Komedia - trochę romantyczna, trochę kryminalna... chyba się starzeję :) do tej pory nie ciągnęło mnie do tego typu książek, jednak przyznam, że jestem zadowolona z lektury. Starsze panie bawią się w swatki swoich dzieci i przy okazji wplątują się w sprawy mafijne i robią pod górkę policji. Koniec zapowiada ciąg dalszy

Komedia - trochę romantyczna, trochę kryminalna... chyba się starzeję :) do tej pory nie ciągnęło mnie do tego typu książek, jednak przyznam, że jestem zadowolona z lektury. Starsze panie bawią się w swatki swoich dzieci i przy okazji wplątują się w sprawy mafijne i robią pod górkę policji. Koniec zapowiada ciąg dalszy

Przyjemne czytadło. Wątek miłosny wraz ze współczesną wersją swatania miesza się nam z porachunkami gangsterski mi i akcjami kryminalnymi, które łączy główna bohaterka Ania. Czyta się przyjemnie, choć nierówno - są momenty wciągające, pełne zwrotów akcji i plot twistów, by za moment totalnie zwolnić. Sporo wątków, różnych postaci; momentami miałam lekkie zagubienie. Może nawet sięgnę po kontynuację? ;)

Przyjemne czytadło. Wątek miłosny wraz ze współczesną wersją swatania miesza się nam z porachunkami gangsterski mi i akcjami kryminalnymi, które łączy główna bohaterka Ania. Czyta się przyjemnie, choć nierówno - są momenty wciągające, pełne zwrotów akcji i plot twistów, by za moment totalnie zwolnić. Sporo wątków, różnych postaci; momentami miałam lekkie zagubienie. Może...

Miało być lekko, zabawnie i odstresowująco. Szkoda, że nikt mnie nie uprzedził, że to książka głównie o perypetiach starszych pań, a nie romansidło. Dlatego zaczęłam i skończyłam po przeczytaniu jednej trzeciej czytadła. No cóż, może mój humor, jest mniej wrażliwy na menopauzę matek swatek?
Fakt, że nigdy nie ulegałam stereotypom oczekiwań społecznych spowodował, że nabrałam uprzedzeń do fabuły już na początku czytania. Odstraszyło mnie główne założenie autorki, że do szczęścia matki konieczne jest zamążpójście córki.
Trzydziestoletnia córka Ania do wyswatania, jej matka Beata z tytułowym "klubem matek swatek" w akcji. Do tego apsztyfikanci, wróżki, typy spod ciemnej gwiazdy, intrygi, gry pozorów, wykreowane sytuacje...
Lubię fantasy, ale gdy z założenia ma nią być, a nie kryje się pod maską komedii romantycznej.
Dlatego z czystym sumieniem odnoszę dwa tomy do biblioteki. Niech ktoś inny się rozerwie w trakcie tej lektury. Bo ja "Klub matek swatek" i " Klub matek swatek. Operacja: Londyn"
ODPUSZCZAM!
NIE POLECAM!!!

Miało być lekko, zabawnie i odstresowująco. Szkoda, że nikt mnie nie uprzedził, że to książka głównie o perypetiach starszych pań, a nie romansidło. Dlatego zaczęłam i skończyłam po przeczytaniu jednej trzeciej czytadła. No cóż, może mój humor, jest mniej wrażliwy na menopauzę matek swatek?
Fakt, że nigdy nie ulegałam stereotypom oczekiwań społecznych spowodował, że...

Zabrałam Beatę, Danutę, Jadwigę i Krystynę na bałtycką plażę i z zaciekawieniem przysłuchiwałam się ich tajnym rozmowom, zagłuszanym szumem fal. W świetle zachodzącego w morzu słońca patrzyłam, jak Ania tańczy na piasku z Markiem, kątem oka zerkając tęsknie w stronę Wiktora. Zaprosiłam na kawę Matyldę i Fryderyka i wysłuchałam ich trudnych życiowych historii, które zazwyczaj obracają przed ludźmi w żart. W porcie spotkałam pana Mariana, który leżał na swoim kartonie i z błogim uśmiechem na muśniętej latem twarzy przyglądał się radosnym przechodniom.

Dobrze było spotkać ich po latach, w tym samym miejscu.

@papierowa.julia

Zabrałam Beatę, Danutę, Jadwigę i Krystynę na bałtycką plażę i z zaciekawieniem przysłuchiwałam się ich tajnym rozmowom, zagłuszanym szumem fal. W świetle zachodzącego w morzu słońca patrzyłam, jak Ania tańczy na piasku z Markiem, kątem oka zerkając tęsknie w stronę Wiktora. Zaprosiłam na kawę Matyldę i Fryderyka i wysłuchałam ich trudnych życiowych historii, które...

Zaczyna się jako fajne czytadło obyczajowe. I tu autorka daje radę.
W którymś jednak momencie można odnieść wrażenie, że autorka stwierdziła, że książka jest zbyt sztampowa i zaczęła dokładać mafię, wywiad, Aston Martina (Jamesa Bonda nie dołożyła),przez co zacząłem to traktować jako bajeczkę. Szkoda, że nikt mnie nie uprzedził.

Zaczyna się jako fajne czytadło obyczajowe. I tu autorka daje radę.
W którymś jednak momencie można odnieść wrażenie, że autorka stwierdziła, że książka jest zbyt sztampowa i zaczęła dokładać mafię, wywiad, Aston Martina (Jamesa Bonda nie dołożyła),przez co zacząłem to traktować jako bajeczkę. Szkoda, że nikt mnie nie uprzedził.

Książka którą czyta się lekko, momentami można sie pośmiać. W sam raz lektura na plażę w upalny dzień.

Książka którą czyta się lekko, momentami można sie pośmiać. W sam raz lektura na plażę w upalny dzień.

Spodziewałam się raczej przeciętno-nudnawej pozycji, a tu proszę, niespodzianka! Z przyjemnością czytałam historię starszych pań starających się wydać za mąż córkę jednej z nich. Humor sytuacyjny, dowcipne dialogi, wątek kryminalny (może nieco naciągany) i oczywiście zawirowania uczuciowe Ani, głównej młodej bohaterki. Polecam na odstresowanie, być może będziecie tak jak ja, chichotać podczas czytania.

Spodziewałam się raczej przeciętno-nudnawej pozycji, a tu proszę, niespodzianka! Z przyjemnością czytałam historię starszych pań starających się wydać za mąż córkę jednej z nich. Humor sytuacyjny, dowcipne dialogi, wątek kryminalny (może nieco naciągany) i oczywiście zawirowania uczuciowe Ani, głównej młodej bohaterki. Polecam na odstresowanie, być może będziecie tak jak...

Chciałam lekkiej i zabawnej lektury,po dość specyficznym thrillerze,a wynudziła i drażniła mnie ta książka jak nigdy żadna chyba..😒
Książka głównie o perypetiach starszych pań, zupełnie mnie nie przekonała a już na pewno nie rozbawiła..😉

Chciałam lekkiej i zabawnej lektury,po dość specyficznym thrillerze,a wynudziła i drażniła mnie ta książka jak nigdy żadna chyba..😒
Książka głównie o perypetiach starszych pań, zupełnie mnie nie przekonała a już na pewno nie rozbawiła..😉

Jak zwykle uśmiałam się do łez z Ewą Stec. Z tą historią utożsami się bez problemu większość dziewczyn około trzydziestki, które nie mają stałego partnera.

Mamie Ani „staropanieństwo” córki spędza sen z powiek. Dziewczyna skończyła studia, ma pracę i waśnie kupiła na kredyt swoje pierwsze mieszkanie, ale Beata zamiast tego wolałaby raczej zięcia i wnuki. Dlatego postanawia skorzystać z profesjonalnej pomocy. Klub Matek Swatek złamie najtwardszą singielkę i najtwardszego singla.

Choć Ania jest przemiłą dziewczyną, obdarzoną odpowiednią dawką zdrowego rozsądku i poczuciem humoru, niestety nie jest w stanie odwrócić uwagi czytelnika od Mamusiek. Te babeczki absolutnie rozpierdzielają system. Swatanie własnych dzieci jest dla nich na tyle poważną sprawą, że nie cofną się przed niczym. Jadwiga, emerytowana sekretarka agencji wywiadowczej, swoim sprytem i przebiegłością zawstydziłaby samego Jamesa Bonda.

„Klub Matek Swatek” to przezabawna historia, która rozbawi największego ponuraka… Czy raczej ponuraczkę, bo skierowana jest przecież głównie do kobiet. Autorce udało się stworzyć wielowymiarowe postaci, które bez trudu skradną serca czytelników. Mnie najbardziej urzekła Jadwig. Gdy dorosnę, chcę być Jadwigą ;)

Jak zwykle uśmiałam się do łez z Ewą Stec. Z tą historią utożsami się bez problemu większość dziewczyn około trzydziestki, które nie mają stałego partnera.

Mamie Ani „staropanieństwo” córki spędza sen z powiek. Dziewczyna skończyła studia, ma pracę i waśnie kupiła na kredyt swoje pierwsze mieszkanie, ale Beata zamiast tego wolałaby raczej zięcia i wnuki. Dlatego postanawia...