gfsdgdsgadsgdsag

gfsdgdsgadsgdsag

Uwielbiam styl Grishama, jest konkretny, każde zdanie w jego książkach wydaje się przemyślane. Autor świetnie buduje napięcie dzięki czemu jego powieści czyta się jednym tchem. Ponadto każda z Jego książek zmusza do refleksji. Polecam gorąco uwadze wszystkim i tą pozycję.

Uwielbiam styl Grishama, jest konkretny, każde zdanie w jego książkach wydaje się przemyślane. Autor świetnie buduje napięcie dzięki czemu jego powieści czyta się jednym tchem. Ponadto każda z Jego książek zmusza do refleksji. Polecam gorąco uwadze wszystkim i tą pozycję.

Jak na autora, to wyjątkowa pozycja, taka niekryminalna. Przeczytałam w oryginale i czuć emocje człowieka, który jest poruszony biedą i bezdomnością w Waszyngtonie. Tak naprawdę to jest powieść społeczna, o nierówności nie do pokonania i o całkowicie bezdusznym systemie nie dającym szans.

Jak na autora, to wyjątkowa pozycja, taka niekryminalna. Przeczytałam w oryginale i czuć emocje człowieka, który jest poruszony biedą i bezdomnością w Waszyngtonie. Tak naprawdę to jest powieść społeczna, o nierówności nie do pokonania i o całkowicie bezdusznym systemie nie dającym szans.

Grisham o przemianie mentalności prawnika - z cynicznego karierowicza na troskliwego "obrońcę ulicy".

Napisana w charakterystycznym dla Grishama stylu, ujawnia tajniki palestry nizin społecznych. Kolejna udana książka tego autora.

Grisham o przemianie mentalności prawnika - z cynicznego karierowicza na troskliwego "obrońcę ulicy".

Napisana w charakterystycznym dla Grishama stylu, ujawnia tajniki palestry nizin społecznych. Kolejna udana książka tego autora.

Nie wiem czy jest to najlepsza książka Grishama, ale z pewnością nie jest to ten warsztat, do którego nas przyzwyczaił. Rozprawa sądowa jest tu raczej tylko tłem. Z okładki również wywnioskowałam, że będzie to inna fabuła, ale akcja potoczyła się, jak się potoczyła. Z pewnością ważny jest na uwadze temat, który zostaje tutaj poruszony, a mianowicie bezdomności i biedy. Czy każdy bezdomny to pijak, albo dlaczego ich życie potoczyło się tak, a nie inaczej? Można wysnuć tutaj własne refleksje na ten temat. Tutaj poznajemy młodego prawnika, który postanawia zmienić swoje życie i porzuca bogatą firmę, na pomóc potrzebującym. Nie do końca też rozumiem, jak prawnicy mogą pracować po 80 godzin tygodniowo, a ich wynagrodzenie zawsze ukazywane jest w rocznych dochodach, a nie miesięcznych. Cóż, życie w Ameryce jest zupełnie inne niż u nas :) czy sięgnę ponownie? Pewnie nie, jest to raczej lektura na wieczorny seans z książką, po której może jedynie w pamięci pozostać myśl o tych wszystkich bezdomnych na całym świecie...

Nie wiem czy jest to najlepsza książka Grishama, ale z pewnością nie jest to ten warsztat, do którego nas przyzwyczaił. Rozprawa sądowa jest tu raczej tylko tłem. Z okładki również wywnioskowałam, że będzie to inna fabuła, ale akcja potoczyła się, jak się potoczyła. Z pewnością ważny jest na uwadze temat, który zostaje tutaj poruszony, a mianowicie bezdomności i biedy. Czy...

Wciągająca, ale bez szału. Ot, po prostu ciekawa powieść, pokazująca to co wszyscy wiemy - będąc wysoko zapominamy o tych niżej .

Wciągająca, ale bez szału. Ot, po prostu ciekawa powieść, pokazująca to co wszyscy wiemy - będąc wysoko zapominamy o tych niżej .

W kilku książek Grishama które przeczytałam, ta najmniej mnie wciągnęła. Naturalnie szczytnym jest pomysł pisania o prawniku z wielkiej korporacji, który porzuca pracę i bogactwo, by bronić tych, nad których losem nikt się nie pochyla. Jednak choć sama param się podobnym zajęciem, nie udało mi się wciągnąć w tę historię.

W kilku książek Grishama które przeczytałam, ta najmniej mnie wciągnęła. Naturalnie szczytnym jest pomysł pisania o prawniku z wielkiej korporacji, który porzuca pracę i bogactwo, by bronić tych, nad których losem nikt się nie pochyla. Jednak choć sama param się podobnym zajęciem, nie udało mi się wciągnąć w tę historię.

Historia z jakiegoś równoległego, idealnego świata.
Główny bohater, pracujący w firmie przynoszącej miliony zysku, wiodący przeciętne życie pracoholika, pewnego dnia postanawia coś zmienić w swoim życiu.
Po dramatycznych wydarzeniach w firmie-bezdomny uwięził kilku pracowników i chciał porozmawiać z nimi o problemach bezdomnych, głodnych i zapomnianych ludziach mijanych codziennie na ulicy. Mężczyzna miał żal do uwięzionych-mimo zarobionych milionów, żaden z nich nie myśli o potrzebujących, nie pomaga głodnym.
Jego przemowa trafia do głównego bohatera, który jak za dotknięciem różdżki-rezygnuje z kariery, ułożonego życia w apartamentowcu na rzecz pomocy ubogim.
Kolejnym ciosem dla mężczyzny okazała się śmierć bezdomnej matki z czwórka dzieci. Ta sytuacja dodatkowo zmotywowała Brock`a do walki o ubogich. Szybko odkrył przekręty swojej poprzedniej firmy i wykradł dokumenty ujawniające działanie poza prawem. Głównym celem bohatera stało się wytoczenie procesu i uzyskanie odszkodowania dla ludzi, którzy codziennie muszą szukać miejsca do nocowania.
Książkę czyta się bardzo szybko, niczym jakąś basn, w której nagle pojawia się wybawca, nie zważający na zarobki altruista.

Historia z jakiegoś równoległego, idealnego świata.
Główny bohater, pracujący w firmie przynoszącej miliony zysku, wiodący przeciętne życie pracoholika, pewnego dnia postanawia coś zmienić w swoim życiu.
Po dramatycznych wydarzeniach w firmie-bezdomny uwięził kilku pracowników i chciał porozmawiać z nimi o problemach bezdomnych, głodnych i zapomnianych ludziach mijanych...

Nie jest to typowo grishamowy dramat sądowy. Rozprawa jest tu tłem do głównej sprawy.

Nie jest to typowo grishamowy dramat sądowy. Rozprawa jest tu tłem do głównej sprawy.

Trochę przekazu politycznego ze strony Grishama. Zmusza do drobnej refleksji, ale środowisko, w które uderza wątpię, że sięgnie po tę pozycję.

Warto, zwłaszcza, że całość oparta na istniejących wówczas strukturach i działalnościach.

Trochę przekazu politycznego ze strony Grishama. Zmusza do drobnej refleksji, ale środowisko, w które uderza wątpię, że sięgnie po tę pozycję.

Warto, zwłaszcza, że całość oparta na istniejących wówczas strukturach i działalnościach.