6/10
Całkiem przyjemna lektura na jeden wieczór - momentami zabawna, a momentami wzruszająca. Ale czegoś tu zabrakło i nie potrafiłam zżyć się z bohaterami.

6/10
Całkiem przyjemna lektura na jeden wieczór - momentami zabawna, a momentami wzruszająca. Ale czegoś tu zabrakło i nie potrafiłam zżyć się z bohaterami.

Cudny romans

Cudny romans

Uwielbiam książki, w których bohaterowie spotykają się po latach, uwielbiam emocje jakie towarzyszą wraz z tym spotkaniem i byłam ogromnie ciekawa również i tej pozycji!

Choć okładka jest niepozorna, to ta historia wywoła w was burzę emocji i wyciśnie wszystkie łzy. Nie spodziewałam się, że aż tak na mnie wpłynie i wywoła tyle emocji, bo naprawdę bardzo się w nią wciągnęłam i ją przeżywałam.

Były oczywiście też momenty, w których się śmiałam, co jest idealnym dopełnieniem tej historii i oderwaniem się od smutnych momentów, a łzy smutku można zastąpić łzami śmiechu, choć nie na długo.

Pióro autorki jest naprawdę przyjemne, a książkę czytało mi się szybko, choć przez niektóre fragmenty czytanie szło mi trochę wolniej, ponieważ musiałam odpocząć i odłożyć na chwilę książkę. Jest naprawdę poruszająca, ale ja uwielbiam książki, które sprawiają, że płaczę.

W tej historii znajdziecie wszystkie emocje, od smutku aż po śmiech, a po drodze wszystkie pozostałe. Jest to słodko gorzka historia, która jednocześnie jest cudowna i ogromnie ją polecam.

𝟗,𝟓/𝟏𝟎✯

Uwielbiam książki, w których bohaterowie spotykają się po latach, uwielbiam emocje jakie towarzyszą wraz z tym spotkaniem i byłam ogromnie ciekawa również i tej pozycji!

Choć okładka jest niepozorna, to ta historia wywoła w was burzę emocji i wyciśnie wszystkie łzy. Nie spodziewałam się, że aż tak na mnie wpłynie i wywoła tyle emocji, bo naprawdę bardzo się w nią...

[współpraca recenzencka @wydawnictwopapieroweserca]
Gdy tylko przeczytałam, że główna bohaterka jest fanką One Direction, wiedziałam, że się dogadamy. Cudowna historia wspaniałej dziewczyny, jej chorego ojca i pewnego cwaniaka.

Wyruszamy w podróż, aby poruszyć wasze emocje. W podróż do Eatonville. Tam bowiem wraca Rosalie, aby opiekować się swoim chorym na nowotwór ojcem, który na domiar złego nie ma zamiaru przeciwstawiać się chorobie i akceptuje wyrok, na który skazał go los. Obydwoje wiedzą, że mają przed sobą zaledwie rok razem.

Rosalie zdaje sobie sprawę, że 2 lata temu zostawiła w tym miejscu nierozwiązana sprawę, której będzie musiała stawić czoło właśnie dziś. Sprawą tą jest kłótnia z jej najlepszym przyjacielem dzieciństwa, a zarazem sąsiadem zza płotu – Liamem.

Zgrzyty na szkolnym korytarzu, wspólne odsiadywanie kozy, przepychanki. Ale też ograniczanie chłopakom z drużyny kontaktu z ,,nową dziewczyną”. Te wszystkie prztyczki w nos są jak miotełka do kurzu, która pozwala na nowo nadać blask ich relacji. Nasi bohaterowie stają się o siebie tak zazdrośni, czego nie dają po sobie poznać. Ukazuje to jak związani byli ze sobą przed nieporozumieniem, które pozwoliło przekreślić, to co przez tak wiele lat wspólnie budowali.

Zwróciłam mocno uwagę na to, jak świetnie udało się autorce zbudować charaktery, których aktualny stan ma swój zalążek w ich dzieciństwie. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Lód nie rozłamuje się gwałtownie, lecz stopniowo. Nie wystarczy jedno przepraszam, aby było kolorowo. Bohaterowie zostają ze swoja refleksją, przemyśleniami, których natchnieniem są również bardzo dobre postacie drugoplanowe, z których każda obecna ma sens i jest ogromną częścią historii Rosalie i Liama.

Rosalie napotyka wiele wyzwań zarówno na ścieżce zawodowej, jak i na polu rodzinnym związanych z opieką nad chorym ojcem, ale i kompletnie obcą dla niej matką. Mimo jej hardości, wytrwałości, nie jest idealna, nie jest niezłomna, a ludzie którzy ja otaczają maj sukces. Dzieje się kompletne przeciwieństwo jednego z największych lęków Rose, czyli strachu przed samotnością, która nawet w najmniejszym stopniu jej nie dogadania.

Nie wiem jak wy, ale ja się spłakałam i to kilka razy. A kto nie czytał, temu serdecznie polecam.

[współpraca recenzencka @wydawnictwopapieroweserca]
Gdy tylko przeczytałam, że główna bohaterka jest fanką One Direction, wiedziałam, że się dogadamy. Cudowna historia wspaniałej dziewczyny, jej chorego ojca i pewnego cwaniaka.

Wyruszamy w podróż, aby poruszyć wasze emocje. W podróż do Eatonville. Tam bowiem wraca Rosalie, aby opiekować się swoim chorym na nowotwór ojcem,...

To książka o zranieniu, cierpieniu oraz wybaczeniu 💜

"– Nie o to mi chodzi. – Podszedł do niej. – Ale wiedz, że się zemszczę. Wyszedłem przez ciebie na głupka.
– To chyba żadna nowość?"

Historia Rosalie i Liama, którzy najpierw byli przyjaciółmi, potem wszystko się zepsuło, a następnie po 2 latach spotykają się ponownie. Co z tego wyniknie?

Rosalie wraca do domu ojca, by się nim zaopiekować, ponieważ jest poważnie chory. Jej pasją jest dziennikarstwo, dlatego zgłasza się do szkolnej gazetki. Tym sposobem co sobotę musi bywać na meczach futbolu, którego zasad kompletnie nie rozumie, by później móc pisać o nich artykuły.

Liam to złoty chłopak Eatonville - jest najlepszym rozgrywającym i kapitanem drużyny futbolowej. Od czasu wyjazdu Rose z miasta zmienił się, zamienił aparat na futbol, często kłócił się z bliskimi. Dzięki temu chciał uzyskać aprobatę ojca, który ich opuścił.

2 lata wcześniej wydarzyło się coś, po czym ich przyjaźń całkowicie się zmieniła. Po okropnej kłótni Rosalie wyjechała, zostawiając Liama, a także tatę.

Czy dawna przyjaźń, a także coś więcej może powrócić po zranieniu i bolesnych słowach rzuconych w gniewie? Czy tej dwójce uda się przejść ciężką drogę w kierunku wybaczenia?

Uwielbiam potyczki słowne Rose i Liama, a także ich chemię i iskry 🔥

To historia o niedopowiedzeniach, o tym jak słowa rzucone w gniewie i kłótni potrafią zranić najbliższych, i o tym, kiedy strach przejmuje nasze myśli. Co by było, gdyby Liam nie bał się poznania prawdy i nie oskarżył Rosalie? Można jedynie się domyślać i wynieść z tego ważną lekcję dla siebie. Prawda bywa uzdrawiająca, nawet ta bolesna.

Ważnym motywem w tej historii jest wybaczenie. Czy po zadanym bólu może nadejść słońce, zwłaszcza w tak deszczowym miasteczku, jakim jest Eatonville? Powrót Rose nie jest łatwy ani dla niej, ani dla Liama. Ich potyczki kończą się w kozie albo w kąciku woźnego, a przecież kiedyś byli dla siebie najważniejsi. Emocje wychodzące z nich tylko potwierdzają te wszystkie uczucia, których nie da się ukryć. Od nienawiści do miłości jest cienka linia, tylko czy oni kiedykolwiek tak naprawdę się nienawidzili?

Jednym z ważniejszych wątków jest też relacja ojca z Rose. Od początku wiadomo o jego śmiertelnej chorobie i czasie, jaki im pozostał. Dla nastolatki to wszystko jest ciężkie, tym bardziej, że nie ma wsparcia w matce. Musiała patrzeć na tatę, którego stan z dnia na dzień się pogarszał i być jednocześnie silną. Uroniłam tutaj niejedną łzę. Tony bardzo kochał swoją córkę, ale był także jak ojciec dla Hope i Liama.

W książce występuje narracja trzecioosobowa, głównie przy Rose i rzadziej przy Liamie. Ale moje czytelnicze upodobania są wdzięczne nawet za te nieczęste rozdziały.

"– Brawo, właśnie na nowo podsyciłaś plotki na nasz temat – powiedział, krzyżując ramiona na piersi.
– Ja? Ja podsyciłam plotki? – Dźgnęła go palcem w brzuch. – To ty rozpowiadasz swoim znajomym z drużyny, że jestem w tobie szaleńczo zakochana!
– A nie jesteś?
– Jedyne, co wobec ciebie czuję w tej chwili, to chęć mordu."

Historia z ważnymi motywami, z których można wyciągnąć lekcje.
"Korzystaj z młodości i nie odkładaj życia na później." - to jedna z nich 🖤

To książka o zranieniu, cierpieniu oraz wybaczeniu 💜

"– Nie o to mi chodzi. – Podszedł do niej. – Ale wiedz, że się zemszczę. Wyszedłem przez ciebie na głupka.
– To chyba żadna nowość?"

Historia Rosalie i Liama, którzy najpierw byli przyjaciółmi, potem wszystko się zepsuło, a następnie po 2 latach spotykają się ponownie. Co z tego wyniknie?

Rosalie wraca do domu ojca,...

Zazwyczaj sięgam po nieco cięższe książki, głównie – dark romanse, jednak od czasu do czasu, bardzo lubię przeczytać coś na lżejszego, aby nieco oczyścić swój umysł, a przy tym świetnie się bawić.

O 𝐻𝑎𝑡𝑒 𝐵𝑒𝑡𝑤𝑒𝑒𝑛 𝑈𝑠 słyszałam od mojej kochanej Nikoli, a sposób w jaki opowiadała o tej książce sprawił, że po prostu musiałam ją przeczytać, tak więc dodałam ją sobie do koszyka i czekałam na odpowiedni moment by ją zakupić, a tu proszę – pojawia się dodatkowy nabór recenzencki, więc niewiele myśląc wysłałam swoje zgłoszenie.

Z ręką na sercu mogę wam powiedzieć, że nie zawiodłam się, a Wielkanoc spędziłam czytając 𝐻𝐵𝑈, ponieważ nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo podobało mi się to, jak potoczyły się losy Liam’a i Rosalie, chociaż nie ukrywam – w niektórych momentach niezbyt podobało mi się zachowanie i podejście chłopaka do sytuacji w domu, czym obarczał Rose.

Mimo tego, że początkowo może się wydawać, że jest to naprawdę lekka i przyjemna lektura, jest w niej wątek śmiertelnej choroby członka rodziny. Niewątpliwie, książka skłania do refleksji, ale również pokazuje nam, że życie jest piękne. Jedynym, do czego się przyczepię jest to, że wolałabym, gdyby książka była napisana z perspektywy bohaterów, jednak nawet trzecioosobowa narracja nie odebrała mi przyjemności w czytaniu.

Zazwyczaj sięgam po nieco cięższe książki, głównie – dark romanse, jednak od czasu do czasu, bardzo lubię przeczytać coś na lżejszego, aby nieco oczyścić swój umysł, a przy tym świetnie się bawić.

O 𝐻𝑎𝑡𝑒 𝐵𝑒𝑡𝑤𝑒𝑒𝑛 𝑈𝑠 słyszałam od mojej kochanej Nikoli, a sposób w jaki opowiadała o tej książce sprawił, że po prostu musiałam ją przeczytać, tak więc dodałam ją sobie do koszyka...

Tytuł: "Hate between us"
Autor: Anna Smol
Data premiery: 14.02.2024r.
Wydawnictwo: Papierowe serca


Czy jest książka, w której polubiliście wszystkich bohaterów? Bez wyjątku?
.
.
"Hate between us" to właśnie taki tytuł. Znajdziemy w nim przeróżnych bohaterów z tak odmiennymi charakterami, że nie ma czasu na nudę.
Uśmiech mieszał mi się z łzami... bo to nie jest kolejna romantyczna historia, kiedy czytelnik czeka na zakończenie, bo ONA będzie z NIM... Może i z początku myślałam, że tak będzie, ale po drodze wydarzyło się kilka rzeczy, które zmieniły bieg wydarzeń.
Mogłabym wręcz napisać, że nie chciałam tak szybko końca... Nie, kiedy dowiedziałam się, że jednemu z bohaterów pozostało tak mało czasu... A tak bardzo go polubiłam...
.
Rosalie.
Jako mała dziewczynka przeprowadza się wraz z rodzicami do Eatonville. Poznajemy swojego sąsiada Liama. Chłopiec miał zwariowane pomysły I był dla niej dziwakiem. Zaczęła inaczej na niego patrzeć, kiedy pozwolił jej korzystać ze swojego domku w lesie...
Oboje dorastali.
Oboje się zaprzyjaźnili...
I oboje się zakochali.
Uczucie było mocne z obu stron, ale wydarzenia które miały miejsce zmieniły trochę sytuację i relację między nimi.
.
Poznajemy również przyjaciół tej dwójki. Co ja się nauśmiechałam! Dylan i Hope skradali mi co chwile uśmiechy... przyznam szczerze, że już nie pamiętam kiedy ostatni raz się tyle uśmiechałam, a na końcu popłakałam przy książce...
.
Muszę pogratulować autorce świetnie napisanej książki!
Przeżywałam emocje wraz z bohaterami, a historia była taka jak lubię. Chyba odczarowałaś mój zastój z czytaniem 💙
A to, że polubiłam dosłownie wszystkich bohaterów - zasługuje na kolejne gratulacje :)
Mało kiedy mi się to zdarza.
.
.
Zachęcam Kochani do czytania.
Jest to zdecydowanie świetna i godna polecenia historia 💙

Tytuł: "Hate between us"
Autor: Anna Smol
Data premiery: 14.02.2024r.
Wydawnictwo: Papierowe serca


Czy jest książka, w której polubiliście wszystkich bohaterów? Bez wyjątku?
.
.
"Hate between us" to właśnie taki tytuł. Znajdziemy w nim przeróżnych bohaterów z tak odmiennymi charakterami, że nie ma czasu na nudę.
Uśmiech mieszał mi się z łzami... bo to nie jest kolejna...

Ta książka pochłonęła mnie całkowicie. Od początku nie mogłam się oderwać od czytania i tak mi się podobało, że o matko. Naprawdę dawno nie czytałam takiej młodzieżówki, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jestem w stanie nawet stwierdzić, że to jest najlepsza książka jaką czytałam. Łzy niejednokrotnie zbierały mi się w oczach jak i normalnie płakałam. Historia Rose i Liama miała swoje lepsze i gorsze chwile, ale jest cudowna. Mamy tutaj motyw choroby już od pierwszych stron, co przyprawia o ciarki na dalszym etapie książki. Jeżeli macie możliwość koniecznie to przeczytajcie!! Historia warta każdej minuty. Moja ocena to 5/5⭐️.

Ta książka pochłonęła mnie całkowicie. Od początku nie mogłam się oderwać od czytania i tak mi się podobało, że o matko. Naprawdę dawno nie czytałam takiej młodzieżówki, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Jestem w stanie nawet stwierdzić, że to jest najlepsza książka jaką czytałam. Łzy niejednokrotnie zbierały mi się w oczach jak i normalnie płakałam. Historia Rose i...

Rosalie po dwóch latach nieobecności wraca do miasteczka w którym się wychowywała, na ostatni rok nauki by być przy swoim ukochanym tacie, który choruje na nowotwór. Ich sąsiadem jest jej przyjaciel z którym zerwała relacje, Liam gdy ponownie spotyka główną bohaterkę jest wrogo do niej nastawiony.
Czy będą potrafili naprawić swoją relację ?
Bardzo lubię małomiasteczkowe klimaty w książkach, odrazu w wyobraźni mam amerykańskie osiedla. Głównym tematem przewodnim książki jest choroba i to ona wstrząsa najbardziej, mamy tu opisane ostatnie miesiące życia i problemy jakie się z tym wiążą. Nie jest to łatwe dla głównej bohaterki, ale też dla jej ojca. Kilka razy zaszkliły mi się oczy bo osobiście nie wyobrażam sobie przez takie coś przechodzić.
Relacja z Liamem pokazuje jak wiele błędów popełniamy w młodości, o pierwszej miłość i rozterkach z tym związanych, jednak kluczem do sukcesu jest ich próba rozwiązania i rozmowa.
Emocji tutaj nie brakuje od smutku i rozgoryczenia do radości i prawdziwej miłości.

Rosalie po dwóch latach nieobecności wraca do miasteczka w którym się wychowywała, na ostatni rok nauki by być przy swoim ukochanym tacie, który choruje na nowotwór. Ich sąsiadem jest jej przyjaciel z którym zerwała relacje, Liam gdy ponownie spotyka główną bohaterkę jest wrogo do niej nastawiony.
Czy będą potrafili naprawić swoją relację ?
Bardzo lubię małomiasteczkowe...

Siedemnastoletnia Rosalie po dwóch latach nieobecności powraca do miasteczka Eatonville. Ostatni rok nauki ma spędzić tutaj, przy ukochanym ojcu, który jest poważnie chory. Cała sytuacja nie jest dla niej łatwa. Choroba ojca to jedno, natomiast spotkanie z dawnym przyjacielem, z którym kontakt się urwał to drugie. Wrogo nastawiony do niej Liam, nie ułatwia jej ponownego zaaklimatyzowania się w tym miejscu. Co tak bardzo poróżniło Rose i Liama? Czy dawni przycięte będą potrafili naprawić to, co się między nimi zepsuło?

Debiuty zawsze przynoszą zagadkę, a zarazem obietnice. Zagadkę, bo nigdy nie jesteśmy pewni, czego się można spodziewać i obietnice, bowiem pewnym jest to, że dostaniemy coś nowego. "Hate Between Us" jest właśnie takim debiutem. Zawarty został w nim motyw young adult oraz friends to lovers. Przyjemnie się czytało o losach młodych ludzi, którzy nie byli wolni od trosk codzienności. Oboje byli osobami nad wiek rozsądnymi. Oboje także doświadczyli czym jest rozbita rodzina i jak "smakuje" deficytowa miłość rodzica.

Tym, co mnie najbardziej poruszyło w tej historii był motyw choroby i całej jej otoczki. Nie była ona może jakoś bardzo rozbudowana, ale była to na tyle istotna część tej historii, że naprawdę mocno chwytała za serce i sprawiała, że szkliły się oczy 🥺☹️.
Jeśli liczycie na pikantne sceny między dwójką nastolatków, to tego nie doświadczycie, bo to nie jest erotyk. Tu bardziej zalatuje romantyzmem🙂♥️. Tutaj jest pokazana relacja oparta na solidniej przyjaźni.

Bardzo podobała mi się ta książka i nawet nie wiecie z jaką przyjemnością mi się ją czytało, zważywszy, że kryje w sobie pewną dozę humoru. Nie licząc tego, że wkradł się tu pewien chochlik drukarski, to naprawdę jest to historia napisana z sensem, a także pewnym przesłaniem!!! Jakim? Takim, by nie odkładać życia na później, bo tego później może nie być, a człowiek dopiero wtedy może żałować, że czegoś nie zrobił! Wspomnę także o bohaterach drugoplanowych, gdyż autorka stworzyła tu niezłe osobistości jak: naczelnego dupka, najaranego buntownika czy dziewczynę, która swoją osobą potrafi zamęczyć na śmierć 😅. Jeśli jesteście choć w małym stopniu ciekawi, to naprawę sięgnijcie - ja chętnie sięgnę po kolejną książkę tej autorki 😉♥️.

Siedemnastoletnia Rosalie po dwóch latach nieobecności powraca do miasteczka Eatonville. Ostatni rok nauki ma spędzić tutaj, przy ukochanym ojcu, który jest poważnie chory. Cała sytuacja nie jest dla niej łatwa. Choroba ojca to jedno, natomiast spotkanie z dawnym przyjacielem, z którym kontakt się urwał to drugie. Wrogo nastawiony do niej Liam, nie ułatwia jej ponownego...