rozwińzwiń

Zamek Śpiący

Okładka książki Zamek Śpiący Linda Medley
Okładka książki Zamek Śpiący
Linda Medley Wydawnictwo: Kultura Gniewu komiksy
472 str. 7 godz. 52 min.
Kategoria:
komiksy
Wydawnictwo:
Kultura Gniewu
Data wydania:
2023-11-15
Data 1. wyd. pol.:
2023-11-15
Liczba stron:
472
Czas czytania
7 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367360555
Tagi:
Fantasy baśnie komiks amerykański
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Baśnie: Kroniki Miłosne Mark Buckingham, Craig Hamilton, Steve Leialoha, Lan Medina, Linda Medley, Bryan Talbot, Daniel Vozzo, Bill Willingham
Ocena 7,6
Baśnie: Kronik... Mark Buckingham, Cr...

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki Donżon. Wydanie zbiorcze 6 Manu Larcenet, Joann Sfar, Lewis Trondheim
Ocena 7,8
Donżon. Wydani... Manu Larcenet, Joan...
Okładka książki Wzór na szczęście Nuno Duarte, Osvaldo Medina
Ocena 6,7
Wzór na szczęście Nuno Duarte, Osvald...
Okładka książki Mroczne Miasta - Teoria ziarnka piasku Benoît Peeters, Francois Schuiten
Ocena 7,9
Mroczne Miasta... Benoît Peeters, Fra...

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
14 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1258
751

Na półkach: , ,

A gdyby tak zebrać baśnie braci Grimm oraz wierzenia, gdyby pociąć je, wyrzucić większość elementów, zostawić co ciekawsze motywy i napisać z nich opowieść wypełnioną inteligentnym humorem?

Wtedy mógłby powstać Zamek Śpiący, czyli zamek opuszczony przez zakochaną Śpiącą Królewnę, której wróżki zapomniały dać daru mądrości. Przytułek dla potrzebujących bezpiecznego miejsca, niezależnie z której baśni lub wierzenia pochodzą. To tam hrabina Karabasu uciekła przed przemocowym mężem a Henryk zyskał obręcze na zranionym sercu. Na nich Linda Medley nie poprzestaje, bo tworzy bohaterów nowych, barwnych i intrygujących. Takich, co kreują szereg historii odnośnie samotności, odnajdywaniu swojego miejsca czy kobiecej siły.

Takimi tropami podąża autorka i tworzy ponadwymiarową oraz ponadczasową baśń na miarę „wielkich opowieści“ wypełnionych mądrością. A jej największym atutem jest inteligentny humor, który kształtuje rzeczywistość i tkwi w drobnych elementach. Humor na tyle sprytny, że wciąż nie mogę wyjść spod wrażenia, jakie na mnie wywarł.

Wiedziałam, że będzie to komiks dobry. Nie wiedziałam tylko, że aż tak. Spodziewałam się czegoś prostszego, a dostałam wielowymiarową baśń znacznie lepszą niż te, które dotychczas znałam. Jestem oczarowana!


przekł. Marcel Szpak oraz Agnieszka Murawska

A gdyby tak zebrać baśnie braci Grimm oraz wierzenia, gdyby pociąć je, wyrzucić większość elementów, zostawić co ciekawsze motywy i napisać z nich opowieść wypełnioną inteligentnym humorem?

Wtedy mógłby powstać Zamek Śpiący, czyli zamek opuszczony przez zakochaną Śpiącą Królewnę, której wróżki zapomniały dać daru mądrości. Przytułek dla potrzebujących bezpiecznego miejsca,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2196
2020

Na półkach:

POPKulturowy Kociołek:
Dawno, dawno temu za górami i lasami żyła sobie piękna księżniczka, która ukłuła się wrzecionem i zasnęła na sto lat. Chyba każdy na całym świecie zna tę historię. Mało kto zastanawiał się jednak, nad losami jej siedziby po tym, jak wybudziła się ona ze snu i postanowiła wyruszyć w niezbadany świat. Tematykę tą postanowiła poruszyć Linda Medley, pokazując przemianę zamku w bezpieczną przystań dla każdego potrzebującego schronienia, gdzie każdy znajdzie dla siebie miejsce.

Mamy tutaj do czynienia z pozycją będącą zdecydowanie czymś więcej niż tylko prostą baśniową historią w średniowiecznej stylistyce. Fabuła z bajkowych klimatów szybko przeskakuje bowiem na tory mocno obyczajowe z masą wyrazistych emocji i wątków feministycznych.

Sam zamek stanowi tu jedynie tło do innych narracyjnych wątków. Nie dzieje się na nim nic nadzwyczajnego, a cała akcja albumu opiera się na historiach poszczególnych postaci. Na kolejnych stronach komiksu poznajemy bowiem całą gamę osobliwych mieszkańców, którzy występują w każdym rozmiarze, kształcie i wyglądzie. Celem autorki było bowiem nadanie im różnorodności a tym samym wiarygodności.

Jak w przypadku każdego dzieła, które stawia głównie na dynamikę interpersonalną, autorka w kreację postaci włożyła wiele serca, dając każdemu szansę na zdobycie sympatii czytelnika. Do ich interakcji podchodzi z dowcipem i humorem, a ich problemy potrafią nas wzruszyć. Niestety nie wszystko jest tu perfekcyjne i pojawiają się również pewne niedociągnięcia. Niektóre z postaci pokazane są w moim odczuciu trochę zbyt zero-jedynkowo. Widzimy bowiem tylko ich wersję wydarzeń, które doprowadziły do ich cierpienia, nie mając szansy spojrzeć na sytuację z szerszej perspektywy (np. kobieta uciekająca przed mężem, chroniąca swoje nienarodzone dziecko). Autorka niepotrzebnie stara się więc tu narzucić pewną interpretację treści, na szczęście nie robi jednak tego w sposób nazbyt nachalny...

https://popkulturowykociolek.pl/zamek-spiacy-recenzja-komiksu/

POPKulturowy Kociołek:
Dawno, dawno temu za górami i lasami żyła sobie piękna księżniczka, która ukłuła się wrzecionem i zasnęła na sto lat. Chyba każdy na całym świecie zna tę historię. Mało kto zastanawiał się jednak, nad losami jej siedziby po tym, jak wybudziła się ona ze snu i postanowiła wyruszyć w niezbadany świat. Tematykę tą postanowiła poruszyć Linda Medley,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
934
259

Na półkach: , , ,

Kojarzycie baśń o Śpiącej Królewnie?? Kurcze, no nie ma opcji, żebyście nie kojarzyli. Jakby nie patrzeć, to chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych historii, dodatkowo kilkukrotnie przeniesiona na duży ekran, czy to w wersji animowanej, czy też jako film aktorski. Także, jak widać, moje pytanie jest tendencyjne 😱

Linda Medley postanowiła na swój własny sposób pobawić się tą historią, dorzucić od siebie całkiem sporą dawkę fabuły i przedstawić nam własną interpretację tego, co tak naprawdę wydarzyło się po "i żyli długo i szczęśliwie", znanego z oryginalnego zakończenia. W ten oto sposób powstał "Zamek Śpiący", monumentalnych rozmiarów powieść graficzna, o której troszkę Wam poopowiadam.

Zacznijmy może od wydania, które prezentuje się genialnie - twarda oprawa, książkowy format, niczym najlepsze powieści od Vespera. Tutaj ogromne brawa dla Wydawnictwa Kultura Gniewu, bo zrobili świetną robotę. Pięknie wygląda na półce.

Historia, tak jak wspomniałem powyżej, opiera się na klasycznej baśni o Śpiącej Królewnie, stanowiącej tak naprawdę tylko wstęp, prolog do właściwej opowieści, skupiającej się na osobie młodej, pewnej siebie kobiety o imieniu Jain, która uciekając przed swoim mężem trafia do tytułowego zamku.

Autorka rewelacyjnie bawi się baśniową konwencją, wprowadzając do niej sporą dawkę popkulturowych odniesień, a także w niezwykle humorystyczny sposób ukazuje problemy zwykłych, szarych istot, oczywiście wszystko z zachowaniem odpowiedniego dystansu, ocierając się często o dowcip znany ze skeczów grupy Monty Python.

Bardzo dużą siłą tego albumu są na pewno postacie, których różnorodność i barwność tworzy piękną mozaikę świata, gdzie zwykli ludzie egzystują obok humanoidalnych zwierząt, a demony i siostry zakonne "przyjaźnią się" ze sobą na zasadzie "kto się czubi, ten się lubi".

Całość fajnie dopełniają czarno-białe grafiki, stworzone prostą, ale bardzo sympatyczną dla oka kreską, podkreślającą baśniowy, a zarazem mocno komediowy akcent całej opowieści.

Podsumowując, gdybym zrobił zestawienie przeczytanych w zeszłym roku komiksów (na co się niestety nie porwałem),"Zamek Śpiący" na pewno znalazłby się w jego topce. Rewelacyjnie wydana, pełna humoru baśń, w której miłym towarzystwie spędziłem kilka grudniowych wieczorów. Polecam!!!

Kojarzycie baśń o Śpiącej Królewnie?? Kurcze, no nie ma opcji, żebyście nie kojarzyli. Jakby nie patrzeć, to chyba jedna z najbardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych historii, dodatkowo kilkukrotnie przeniesiona na duży ekran, czy to w wersji animowanej, czy też jako film aktorski. Także, jak widać, moje pytanie jest tendencyjne 😱

Linda Medley postanowiła na swój...

więcej Pokaż mimo to

avatar
746
484

Na półkach: ,

Sam opis, jak i pierwsza połowa tego komiksu są naprawdę intrygujące...a później niestety robi się bardzo nużąco. Tak jakby autorka mniej więcej w połowie komiksu wpadła na pomysł, że ona to jednak chciała by tutaj przedstawić zupełnie inną opowieść. A przez to porzuca wykreowanych wcześniej bohaterów na rzecz innych, nowych. Przez pierwszą połowę komiksu dostajemy faktycznie opowieść o zamku śpiącym, z początku jest nawet dość zabawnie, później humorystyczne wstawki już pojawiają się dużo rzadziej. W drugiej części albumu "Zamek śpiący" autorka z niewiadomych za bardzo przyczyn skupia się na "zakonie pocieszycielek" i wspominkach jednej z bohaterek związanych z tym, jak się do tego zakonu dostała. Problem w tym, że nie są to specjalnie porywające opowieści i niestety mocno zaniżają poziom tego wydawnictwa.

Sam opis, jak i pierwsza połowa tego komiksu są naprawdę intrygujące...a później niestety robi się bardzo nużąco. Tak jakby autorka mniej więcej w połowie komiksu wpadła na pomysł, że ona to jednak chciała by tutaj przedstawić zupełnie inną opowieść. A przez to porzuca wykreowanych wcześniej bohaterów na rzecz innych, nowych. Przez pierwszą połowę komiksu dostajemy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1127
1126

Na półkach: ,

Bardzo czekałem i nie powiem, że się rozczarowałem, a jednak oczekiwania w zderzeniu z samą lekturą nieco się rozjechały. "Zamek śpiący" korzysta z tradycyjnych baśni i tworzy ciepłą opowieść o tolerancji, szukaniu swojej drogi i godzeniu się na odmienność. Linda Medley wybrała kompletnie bezkonfliktową formę, w której nawet najbardziej kontrowersyjne tematy podjęto w szlafroku i ciepłych kapciach. Troszkę to wszystko zbyt naiwne i grzeczne, a w efekcie nie bardzo wiem, kto miał być grupą docelową. Sam pomysł szkatułkowej kompozycji był bardzo doby, jednak w drugiej części historia staje się mocno przegadana i wyraźnie traci rytm, który wpływał na moją początkową ekscytację. Summa Summarum ujęły mnie wykreowane światy, zachwyciła kreska i nieco wymęczyła treść, ale z pewnością jest to tytuł wart uwagi

Bardzo czekałem i nie powiem, że się rozczarowałem, a jednak oczekiwania w zderzeniu z samą lekturą nieco się rozjechały. "Zamek śpiący" korzysta z tradycyjnych baśni i tworzy ciepłą opowieść o tolerancji, szukaniu swojej drogi i godzeniu się na odmienność. Linda Medley wybrała kompletnie bezkonfliktową formę, w której nawet najbardziej kontrowersyjne tematy podjęto w...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1187
827

Na półkach:

Wiele lat przyszło nam czekać na polskie wydanie znakomitej, słynnej, wielokrotnie nagradzanej powieści graficznej Lindy Medley pt. „Śpiący zamek”. Oto jednak dziś możemy wreszcie cieszyć się możliwością spotkania z tym komiksem za sprawą Wydawnictwa Kultura Gniewu, które dało nam ten tytuł w przepięknej, klimatycznej, jakże baśniowej oprawie. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.

Oto tytułowy zamek w mieście Putney - miejsce magii, przedziwnych postaci ze znanych nam doskonale, klasycznych baśni, dom tych, którzy szukali schronienia. Niegdyś - władający tym miejscem król i królowa, pragnęli dziecka, które za sprawą magii przyszło na świat, ale które za sprawą klątwy złej wiedźmy zapadło w sen w swoje piętnaste urodziny. I jak zapewne się domyślacie, przybył piękny książę, ucałował śpiącą królewnę i zakochał się w niej z wzajemnością. Tyle tylko, że chwilę potem oboje wyruszyli w świat, zostawiając za sobą zamek i jego mieszkańców samych sobie... A to już zupełnie inna historia...

Mylnym jest stwierdzeniem, że mamy oto do czynienia z nową, odważną i przewrotną interpretacją baśni o „Śpiącej królewnie”. Owszem, początek tej komiksowej historii bazuje na tej opowieści, ale potem rozpoczyna się zupełnie inna, absolutnie zaskakująca, wypełnioną magią i codziennością zwykłego życia relacja o losach ludzkich i zwierzęcych mieszkańców zamku, do którego trafiają również nowi bohaterowie - na czele z pewną odważną kobietą, tworząc niezwykle barwną, przedziwną, fascynującą w odkrywaniu, społeczność.

W tej opowieści nic nie jest do końca prostym, ale jednocześnie każda ze stron, każdy z wątków i każda ze scen jest niezwykle przystępną, zrozumiałą, klarowną. Oto bowiem Lindy Medley skupia naszą uwagę na codzienności życia mieszkańców zamku, którzy się kochają, rozstają, czynią sobie mniejsze i większe krzywdy, ale też i wspomagają wtedy, gdy jest to możliwym. To czas narodzin dzieci, stawiania czoła zwykłym problemom, śmierci, jak i również życia w cieniu magii, której konsekwencje pozostają na zawsze. Jednocześnie każdy z kolejnych rozdziałów sprawia, że całość tej historii zmienia się w naszym pojęciu, ewoluuje, zaskakuje swoją szkatułkową konstrukcją i każe spojrzeć na na losy tych bohaterów z nieco innej perspektywy.

Autorce udało dokonać się tu jeszcze jednej niezwykłej rzeczy - połączyć baśń dla najmłodszych z baśnią dla dorosłych, którego to efektem jest fascynująca historia dla każdego czytelnika. Bo mamy tu czary, mówiące ludzkich głosem - czasami bardziej czarujące, zaś innym razem nieco mniej, zwierzęta, jak i również triumf dobra nad złem, co wpisuje się w klasyczny, bajkowy charakter. Ale, ale - jest tu i nieco mniej kolorowa codzienność obyczajowych losów bohaterów - z niechcianą ciążą, śmiercią i podstępem na czele, co zaintryguje dorosłego odbiorcę. I co najciekawsze, nie kłócą się ze sobą tu te dwie perspektywy, co też świadczy najlepiej o wielkości tego dzieła.

Opowieść ta zachwyca również swoją ilustracyjną postacią, na którą składają się bardzo klimatyczne, szczegółowe w swej postaci, poprowadzone lekką i zarazem dosyć prostą kreską, rysunki Lindy Medley. Otóż mają one w sobie coś z klasycznej baśni - choćby tej znanej nam z twórczości Braci Grimm, ale mają też i coś ze średniowiecznej sztuki, co nadaje tej fantastycznej scenerii nieco więcej realizmu. I są to ilustracje czarno-białe, które być może po wypełnieniu innymi kolorami byłyby jeszcze ładniejsze, ale które być może straciłyby wówczas swój urok - tak przypuszczam...

I można zachwycać się tu wieloma aspektami tej opowieści - kreacją bohaterów z mówiącymi prosiakami, świnkami, czy też rycerzem w postaci pół człowieka i pół konia... Można cieszyć się niezwykłą wizją tego quasi średniowiecznego świata magii, przygody, zwykłych spraw... Możne wreszcie komplementować konstrukcję tej historii, w której nie koniecznie chronologia ma największe znaczenie, zaś finał nie musi wcale wynikać z tego, co do niego prowadzi. Najogólniej można powiedzieć, że ta licząca blisko 500 stron pozycja jest intrygującą w każdym calu - i nie będzie to żadną przesadą.

Lektura niniejszego komiksu jest fascynującym doświadczeniem, które bawi, zaskakuje, ale też i pięknie wycisza nasz umysł, pozwalając zapomnieć o problemach i troskach codzienności, gdy oto wkroczymy już do tego baśniowego świata śpiącego zamku. I dla mnie właśnie ta ostatnia rzecz jest tu najpiękniejszym doświadczeniem, gdy oto nic nie musi dziać się tutaj nagle, spektakularnie i z oszałamiającą prędkością - wręcz przeciwnie, każda, nawet najbardziej błaha scena może toczyć się swoim własnym, niespiesznym, jakże urokliwym rytmem...

„Śpiący zamek” to komiksowa opowieść o czymś jeszcze, czymś niezwykle ważnym – kobiecości. Jest to bowiem historia o byciu kobietą, o płynących z tego faktu szczęściach, ale też i gorzkich dramatach, z którymi zmagają się bohaterki tej relacji, podobnie jak i my wszystkie w naszym realnym życiu. I warto o tym wspomnieć choćby dlatego, by zainteresować tym tytułem również i panie, które być może nie gustują w baśniowej fantastyce, ale które z pewnością znajdą w tej historii wiele dla siebie, dla własnych przekonań i ideałów.
Mogłabym chwalić ten tytuł jeszcze długo…, ale myślę, że najlepiej będzie jeśli sięgnięcie po niego sami i przekonacie się o jego wielkości, wyjątkowości, niezwykłości. Polecam.

Wiele lat przyszło nam czekać na polskie wydanie znakomitej, słynnej, wielokrotnie nagradzanej powieści graficznej Lindy Medley pt. „Śpiący zamek”. Oto jednak dziś możemy wreszcie cieszyć się możliwością spotkania z tym komiksem za sprawą Wydawnictwa Kultura Gniewu, które dało nam ten tytuł w przepięknej, klimatycznej, jakże baśniowej oprawie. Zapraszam was do poznania...

więcej Pokaż mimo to

avatar
7937
6791

Na półkach: ,

BAŚNIE PO SWOJEMU

Pierwsze wrażenia? Solidne tomiszcze. Wydane trochę, jak stara książka, solidnych rozmiarów (ponad 450 stron przy tej gramaturze papieru i zamknięte w twardej oprawie jednak wygląda całkiem imponująco),już od strony edytorskiej ma w sobie to coś. Ale jako całość też robi spore wrażenie. Bo chociaż na poziomie fabularnym to do pewnego momentu po prostu retelling opowieści o „Śpiącej królewnie”, jego autorka mocno wzbogaciła i rozbudowała znane wszystkim motywy, zmieniając we własną, baśniową piaskownicę, w której ulubionymi motywami i postaciami mogła bawić się z humorem, lekkością i wyczuciem.

Były czasy tak wspaniałe, że już nigdy równie dobrze nie będzie. I było miasto Putney, które cieszyło się dobrobytem, ale w tutejszym zamku źle się działo – królewska para nie mogła doczekać się potomstwa. W końcu jednak dziecko się pojawiło, ale na nie też nie czekało szczęście, bo przeklęte przez wiedźmę, w wieku nastoletnim zapadło w śpiączkę. I… W końcu budzi się po latach, poznaje ukochanego, który do wybudzenia doprowadził i… Koniec? Happy End? Dopiero początek. I to wcale nie tego, co może się wydawać…

https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2023/11/zamek-spiacy-linda-medley.html

BAŚNIE PO SWOJEMU

Pierwsze wrażenia? Solidne tomiszcze. Wydane trochę, jak stara książka, solidnych rozmiarów (ponad 450 stron przy tej gramaturze papieru i zamknięte w twardej oprawie jednak wygląda całkiem imponująco),już od strony edytorskiej ma w sobie to coś. Ale jako całość też robi spore wrażenie. Bo chociaż na poziomie fabularnym to do pewnego momentu po prostu...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    20
  • Przeczytane
    17
  • Komiksy
    7
  • Posiadam
    7
  • Komiks
    2
  • Komiks
    2
  • Poniżej 300 stron
    1
  • Chcę przeczytać - DZIECI/KOMIKS/ALBUMY
    1
  • Komiksy
    1
  • Posiadam - Komiksy albumowe
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Zamek Śpiący


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Thorgal Saga: Wendigo. Tom 02 Fred Duval, Corentin Rouge
Ocena 7,0
Thorgal Saga: ... Fred Duval, Corenti...

Przeczytaj także