rozwińzwiń

Nocne dreszcze

Okładka książki Nocne dreszcze Dean Koontz
Okładka książki Nocne dreszcze
Dean Koontz Wydawnictwo: Prószyński i S-ka horror
303 str. 5 godz. 3 min.
Kategoria:
horror
Tytuł oryginału:
Night Chills Data
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2001-02-14
Data 1. wyd. pol.:
1993-01-01
Data 1. wydania:
1991-01-01
Liczba stron:
303
Czas czytania
5 godz. 3 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7255-614-8
Tłumacz:
Paweł Korombel
Tagi:
nocne dreszcze dean koontz
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
562 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1296
954

Na półkach:

Mogło z tego wyjść coś naprawdę dobrego, autor merytorycznie (kontrola populacji za pomocą przekazów podprogowych jakoś niebezpiecznie przypomina ogłupianie ludzi telewizornią) przygotowany, tylko fabuła mocno nie dowozi, jest zwyczajnie głupia, nieciekawa. Bohaterowie niedopracowani, z niewiadomych powodów dużo miejsca poświęca się backstory jednego z antagonistów, którego działania ewidentnie służą autorowi wyłącznie jako deus ex machina. Akcja rozkręca się bardzo powoli, z niewiadomych przyczyn spowalniana jeszcze poprzez rozwlekłe retrospekcje, a gdy w końcu rusza do przodu, to szybko się kończy. Zmarnowany potencjał.

Mogło z tego wyjść coś naprawdę dobrego, autor merytorycznie (kontrola populacji za pomocą przekazów podprogowych jakoś niebezpiecznie przypomina ogłupianie ludzi telewizornią) przygotowany, tylko fabuła mocno nie dowozi, jest zwyczajnie głupia, nieciekawa. Bohaterowie niedopracowani, z niewiadomych powodów dużo miejsca poświęca się backstory jednego z antagonistów, którego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
180
180

Na półkach:

Mroczny, chwilami wulgarny thriller pokazujący manipulację ludzkim umysłem. Nie porywa czytelnika. Dean Koontz ma lepsze powieści w swoim literackim dorobku.

Mroczny, chwilami wulgarny thriller pokazujący manipulację ludzkim umysłem. Nie porywa czytelnika. Dean Koontz ma lepsze powieści w swoim literackim dorobku.

Pokaż mimo to

avatar
67
67

Na półkach:

Chyba już jestem za stary, na Koontza.
Kolejny stek bzdur z pod jego pióra. Pornograficzna sieczka, ocierająca się o gore.
Znowu, oderwana od realiów, nieprzekonywująca fabuła. Miasto/miasteczko, sobie żyje z niczego, ot, jak gdyby nigdy nic. Może Caritas zrzuca mieszkańcom, napoje, żywność, medykamenty, paliwo i oczywiście pieniądze? Nikt ich nie odwiedza, oni nikogo nie odwiedzają, nikt tam nigdzie nie pracuje, (poza komendantem policji).

Dwóch degeneratów, oszołomów, (magików/hipnotyzerów?) Zaczarowuje wszytkich mieszkańców w/w miateczka, "chemicznie", zatruwając arterię wodną oraz wizualnie, poprzez prywatne pokazy z kretyńskimi wstawkami poklatkowymi, w emitowanych filmach.
Śmiech, żenada i nieprzeciętny kicz.

Niestety zdołałem przebrnąć 3/4 treści... Wymiękłem. Zastanawiam się, kto według autora, jest docelowym targetem jego powieści? Zakompleksieni nastolatkowie?
Ta lektura, to nie wnosząca żadnych wartości, strata czasu...

Chyba już jestem za stary, na Koontza.
Kolejny stek bzdur z pod jego pióra. Pornograficzna sieczka, ocierająca się o gore.
Znowu, oderwana od realiów, nieprzekonywująca fabuła. Miasto/miasteczko, sobie żyje z niczego, ot, jak gdyby nigdy nic. Może Caritas zrzuca mieszkańcom, napoje, żywność, medykamenty, paliwo i oczywiście pieniądze? Nikt ich nie odwiedza, oni nikogo nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
998
998

Na półkach: , ,

"Nocne dreszcze" to typowy horror Koontza i chyba bardziej typowy już nie mógł być. Kto ma za sobą lekturę kilku tytułów autora ten będzie wiedział czego się spodziewać. O dziwo ta wtórność tym razem wcale mi nie przeszkadzała. Może dlatego, że była to jedna z pierwszych książek autora i czuć w niej tę młodzieńczą werwę i entuzjazm. Fabularnie dużo się dzieje, mamy mrożące krew w żyłach zdarzenia. Było pełno momentów, które nie do końca się ze sobą spinały, były dziwne przeskoki czasowe i nieracjonalne zachowania bohaterów. Ale co z tego jeśli to się po prostu dobrze czyta. Chyba miałam ochotę na taką pulpową, sztampową grozę. Książka to świetna rozrywka i nic więcej, ale tego akurat potrzebowałam.

"Nocne dreszcze" to typowy horror Koontza i chyba bardziej typowy już nie mógł być. Kto ma za sobą lekturę kilku tytułów autora ten będzie wiedział czego się spodziewać. O dziwo ta wtórność tym razem wcale mi nie przeszkadzała. Może dlatego, że była to jedna z pierwszych książek autora i czuć w niej tę młodzieńczą werwę i entuzjazm. Fabularnie dużo się dzieje, mamy mrożące...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2312
2134

Na półkach: ,

Autor w przedmowie napisał, że zależało mu przede wszystkim na stworzeniu "fajnego czytadła". No i czytadło mu wyszło, ale niekoniecznie fajne. Mimo, że tematyka w porządku i autor zrobił porządny risercz, zamieszczając też bibliografię, to zupełnie tych informacji nie wykorzystał. A tematyka przecież świetna - kontrola umysłów przed komunikaty podprogowe. Z książki aż zionie nudą, a gdy przestaje być nudno to tylko dlatego, że robi się żenująco. Nie mam nic do cringe horroru, ani extreme horroru ani gore - czasem sięgam po każde z nich, ot choćby by być zaszokowanym. Ale tutaj - meh. Nic się nie trzyma kupy, akcja na odwal, masa bezsensownych powtórzeń (po co co pięć stron pisać jestem klucz, jestem zamek?). Ani tu akcji, ani frajdy ani sensu.

Dawno się tak nie umęczyłem, nie nadaje się nawet na odmóżdżający przerywnik czy do poczekalni na lotnisku, a przede mną jeszcze 11 książek autora, bo tyle akurat kupiłem. Może któraś będzie lepsza.

Autor w przedmowie napisał, że zależało mu przede wszystkim na stworzeniu "fajnego czytadła". No i czytadło mu wyszło, ale niekoniecznie fajne. Mimo, że tematyka w porządku i autor zrobił porządny risercz, zamieszczając też bibliografię, to zupełnie tych informacji nie wykorzystał. A tematyka przecież świetna - kontrola umysłów przed komunikaty podprogowe. Z książki aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
142
98

Na półkach:

Słaba. Akcja dzieje się w teraźniejszości i przeszłości. Fragmenty z "teraz" są jeszcze do przeżycia, ale przeszłość to nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Akcja niezbudowana, postacie w większości też nie. Ani zabawna, ani wciągająca, ani obrzydliwa, bo te opisy gwałtów też jakieś takie słabe. Po prostu żadna. Nie polecam nawet w kategorii "pospolite czytadło". Jest wiele innych książek, którymi warto zabić czas. Na tę szkoda ten czas marnować.
A szkoda, bo tematyka fajna.

Słaba. Akcja dzieje się w teraźniejszości i przeszłości. Fragmenty z "teraz" są jeszcze do przeżycia, ale przeszłość to nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Akcja niezbudowana, postacie w większości też nie. Ani zabawna, ani wciągająca, ani obrzydliwa, bo te opisy gwałtów też jakieś takie słabe. Po prostu żadna. Nie polecam nawet w kategorii "pospolite czytadło". Jest wiele...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1098
643

Na półkach: ,

Pomysł na książkę jak zwykle u Koontza wyśmienity. Niestety tym razem brak trochę napięcie, co psuje ogólny efekt . Pamiętajmy jednak , że nie zawsze będzie wyśmienicie.

Pomysł na książkę jak zwykle u Koontza wyśmienity. Niestety tym razem brak trochę napięcie, co psuje ogólny efekt . Pamiętajmy jednak , że nie zawsze będzie wyśmienicie.

Pokaż mimo to

avatar
919
178

Na półkach: , , ,

Sięgając po “Nocne Dreszcze” nastawiałam się na horror łączący w swojej fabule wątki tajemniczej epidemii, kontroli umysłu i szalonego eksperymentu naukowego. Dostałam za to chore fantazje i wyczyny opętanego żądzą gwałtu naukowca.
“Nocne Dreszcze” zaczęły się jak typowa powieść Koontza - a więc mamy i modelowe amerykańskie miasteczko i samotnego rodzica wychowującego nad wyraz inteligentne dziecko (w tym przypadku dwójkę) i jego nowo poznaną miłość. I jak to u Koontza - wszyscy oni nagle znajdują się w samym epicentrum zagadkowych i śmiercionośnych wydarzeń. Akcja “Dreszczy” toczy się na dwóch różnych płaszczyznach czasowych, z czego jedna - dziejąca się w przeszłości i opisująca przygotowania mistrzów zua do wdrożenia planu przejęcia kontroli nad światem poprzez kontrolę umysłów ludzkości dłużyła mi się niemiłosiernie. Pełno tu naukowego żargonu i rozwlekłych drobiazgowych opisów technik manipulacji. Nudy na pudy. Część teraźniejsza wypada zdecydowanie lepiej, ale tylko do pewnego momentu - dopóki na scenę nie wkracza psychopatyczny naukowiec, który posiadaną umiejętność hipnozy wykorzystuje do gwałcenia kobiet. Od tego momentu “Dreszcze” z horroru stają się pamiętniczkiem osiągnięć seksualnych - wspomnijmy, że opisanych z najmniejszymi szczegółami. A, że obleśny naukowiec napala się na widok każdej - dosłownie KAŻDEJ! - kobiety w opanowanym epidemią nocnych dreszczy miasteczku, to na brak “materiału” do pamiętnika nie może narzekać. Niesmaczne bardzo, niefajne bardzo.
Z książkami Koontza jest jak z pudełkiem czekoladek - nigdy nie wiesz, na co trafisz. Koontz to chyba jedyny pisarz, spod którego pióra potrafi potrafi wyjść zarówno znakomity autentycznie przerażający horror jak i grafomański idiotyczny paździerz, od którego lektury aż oczy krwawią. Niestety, “Nocne Dreszcze” pomimo paru momentów - przebłysków “dobrego”, sprawnego literacko Koontza, którego to właśnie uwielbiamy, należą do tej drugiej pażdzierzowej kategorii. Za mną, chwilami wymęczone, ⅔ ksiązki, do końca zostało mi jeszcze 100 stron, ale jest tyle innych ciekawszych i lepiej napisanych pozycji - zarówno Koontza jak i innych autorów, że bez większego żalu “Dreszcze” porzucam!

Sięgając po “Nocne Dreszcze” nastawiałam się na horror łączący w swojej fabule wątki tajemniczej epidemii, kontroli umysłu i szalonego eksperymentu naukowego. Dostałam za to chore fantazje i wyczyny opętanego żądzą gwałtu naukowca.
“Nocne Dreszcze” zaczęły się jak typowa powieść Koontza - a więc mamy i modelowe amerykańskie miasteczko i samotnego rodzica wychowującego nad...

więcej Pokaż mimo to

avatar
34
23

Na półkach:

Książkę oceniam bardzo słabo, jest zbyt pełna naciąganych akcji, odrealnionych bohaterów i ich mało wiarygodnych motywacji. W efekcie cała powieść jest bardzo sztuczna, jakby pisana na siłę. Nawet wątek erotyczny (pozycja obowiązkowa zapewne w tym gatunku) jest wyjątkowo sztuczny i niepociągający. Jest mnóstwo mało znanych polskich autorów od których pan Koontz mógłby się nauczyć zarówno wiarygodnego budowania wątków jak i wplatania w nie erotyki. Zdaje się że Koontz to znane nazwisko na rynku bo widuję sporo jego książek na półkach, więc moje rozczarowanie jest spore. Dodam że lubię dobry, wciągający kryminał i sensację jako formę rozrywki, ale w przypadku tek książki raczej się męczyłem. Wahałem się czy dać dwie gwiazdki w ocenie, więc drugą gwiazdkę daję tylko za to że mimo wszystko doczytałem do końca.

Książkę oceniam bardzo słabo, jest zbyt pełna naciąganych akcji, odrealnionych bohaterów i ich mało wiarygodnych motywacji. W efekcie cała powieść jest bardzo sztuczna, jakby pisana na siłę. Nawet wątek erotyczny (pozycja obowiązkowa zapewne w tym gatunku) jest wyjątkowo sztuczny i niepociągający. Jest mnóstwo mało znanych polskich autorów od których pan Koontz mógłby się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
294
211

Na półkach:

Przerażająca książka, o zagrożeniach jakie niosą ze sobą eksperymenty na podświadomości. Klimat miasteczka, w którym zrobiono niemalże pranie mózgów mieszkańcom, jest niesamowity. Poza tym bohaterowie świetnie nakreśleni, bardzo charyzmatyczni, dobre zwroty akcji.

Jedyne co jest słabe to sceny erotyczne. Jest tu dość sporo scen seksu i gwałtu. I nie miałbym im nawet nic przeciwko, bo ja lubię szeroko rozumianą ostrą literaturę. Tylko gdyby jeszcze te sceny były porządnie opisane, tak jak w powieściach Mastertona czy Lee. Niestety tu te sceny są bardzo słabo opisane. Zamiast mieć dobrze zbudowany klima, biją po głowie taką beznadziejną, głupią wulgarnością. Mógł sobie Koontz je darować jak nie umiał ich opisać.

Ale ogólnie książka bardzo dobra. Warta polecenia wszystkim którzy chcą sięgnąć po dobry horror.

Przerażająca książka, o zagrożeniach jakie niosą ze sobą eksperymenty na podświadomości. Klimat miasteczka, w którym zrobiono niemalże pranie mózgów mieszkańcom, jest niesamowity. Poza tym bohaterowie świetnie nakreśleni, bardzo charyzmatyczni, dobre zwroty akcji.

Jedyne co jest słabe to sceny erotyczne. Jest tu dość sporo scen seksu i gwałtu. I nie miałbym im nawet nic...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    846
  • Chcę przeczytać
    325
  • Posiadam
    122
  • Dean Koontz
    27
  • Ulubione
    16
  • Horror
    10
  • Koontz
    6
  • Teraz czytam
    6
  • Chcę w prezencie
    6
  • Audiobooki
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Nocne dreszcze


Podobne książki

Przeczytaj także