rozwińzwiń

Schronisko

Okładka książki Schronisko Marika Krajniewska
Okładka książki Schronisko
Marika Krajniewska Wydawnictwo: Papierowy Motyl literatura piękna
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Papierowy Motyl
Data wydania:
2022-07-02
Data 1. wyd. pol.:
2015-12-06
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365816900
Tagi:
miłość alkoholizm dojrzewanie dorastanie zwierzęta
Średnia ocen

5,1 5,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Koty w Butach i inne wiersze o miłości Tadeusz Charmuszko, Marek Chojnacki, Renata Diaków, Konrad Domagała, Daria Dyks, Kati Fado, Jadwiga Gala, Bartosz Koczkodaj, Marika Krajniewska, Agata Dominika Kulesza, Jakub Majewski, Marcin Mosurek, Magdalena Nazaruk, Weronika Maria Pawlak, Karolina Pawłowska, Ewa Pielasa, Aleksandra Pudliszak, Julia Rybicka, Jacek Rzeszotarski, Katarzyna Sadecka, Magdalena Sadowska-Maciejewska, Antonina Sebesta, Magdalena Świerk, Błażej Szymański, Malika Tomkiel, Elżbieta Wąsik, Dominika Patrycja Wilk, Konieczny Wojciech
Ocena 10,0
Koty w Butach ... Tadeusz Charmuszko,...
Okładka książki Twój Wewnętrzny Głos Marika Krajniewska, Malika Tomkiel
Ocena 7,0
Twój Wewnętrzn... Marika Krajniewska,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,1 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
102
91

Na półkach:

⛓️ Wydawnictwo Papierowy Motyl najwidoczniej ma coś w sobie, co mnie przyciąga. Tuż po świetnym "Bezczłowieczu" któremu dałem bezapelacyjną 10, przyszedł czas na kolejną książkę od tegoż wydawcy. Malutka książeczka, z którą spędziłem dwa świąteczne listopadowe dni. Od razu dodam, że ta lektura, także wywołała u mnie mnóstwo emocji. Marika Krajniewska uderzyła w czułe struny i od pierwszych stron przykuła moją uwagę.
_________
Opis;
Tutaj ludzie są jak bezpańskie psy. Tylko że dla nich nie ma schronisk. Nie ma miejsc, gdzie mogliby przeczekać passę, zupełnie nie taką, jak być powinna. A życie dokłada nowe… I też nie najlepsze… Bohater Krajniewskiej ma obsesję złota i obsesję matki. I poczucie, że zawiódł wszystkich. Już nie dostrzega, nie chce dostrzec, że sam został zawiedziony, ale także zwiedziony. Dla takich nie ma schronisk, ale… Czy jego schronieniem okaże się więzienie innego człowieka?
_________

⛓️ "Schronisko" to historia Łukasza, który wiąże koniec z końcem, opiekuje się matką alkoholiczką i siostrą, która dopiero wchodzi w wiek dorosłego życia. Ojca nie ma. Zmarł. Główny bohater bardzo często wspomina, tęskni i opiera swoje życie na jego słowach. Dwudziestokilkuletni bohater żyje na pograniczu, pracuje w schronisku dla bezdomnych zwierząt, podkochuje się ze wzajemnością w dziewczynie, która także tam pracuje. Ale... Czy jego życie, decyzje które podejmie i czyny jakie przyjdzie mu zrobić, będą miały jakieś konsekwencje? Czy miłość wisząca w powietrzu oraz ta do matki i siostry, usprawiedliwi rzeczy niewybaczalne?
Zdarza się najgorszy scenariusz jaki mógł się stać. Młodsza siostra Łukasza, Weronika, ginie. Matka, będąca w stanie upojenia i złości na cały świat, wyrzuca młodego mężczyznę z domu, mimo, że był on jedynym żywicielem rodziny. Frustracja, jaka buzuje w naszym bohaterze wzrasta, kiedy jego złość ukierunkuje się w stronę ostatniej osoby, z którą kontakt miała Weronika. Pada na Pawła, chłopaka dziewczyny. Łukasz od czasu śmierci siostry, snuje się po mieście, jego umysł spowija plątanina pajęczych myśli, które co jakiś czas układają się w okrutny plan. Plan w centrum którego musiał znaleźć się Paweł. Plan, jaki na zawsze miał zmienić życie ich obojga.

⛓️ W "Schronisku" mamy do czynienia z paletą emocji z których nie sposób się uwolnić. Kiedy już myślimy, że zaczyna się trochę uspokajać, a My czytelnicy otrzymamy namiastkę lżejszych tonów, autorka uderza z kolejnym ciosem prosto w serce. Ile było takich "ciosów" w trakcie lektury? Nie potrafię zliczyć. Mnóstwo. Opowieść ta jest swoistego rodzaju drogą w człowieczeństwo I w poszukiwaniu empatii i najważniejszego pytania jakie nasunęło mi się przy czytaniu: Do czego jestem zdolny, aby świat stał się lepszy? Oczywiście nie chodzi mi tutaj o cały świat. Jeden człowiek nie zdoła uratować wszystkich. To pytanie ukierunkowane jest do jednostek. Czy nasze czyny mogą coś zmienić lub zmienić życie innego człowieka?

⛓️ Szkieletem powieści jest miłość. Co do tego nie mam wątpliwości. Autorka bardzo zwinnie i sprawnie wplotła w swoją historię okruchy tego najpiękniejszego uczucia. Widać to w gestach, jakie przejawia nasz główny bohater do matki i siostry. Widać to w myślach Łukasza, który podstawiony pod ścianą nie chce robić złych rzeczy, lecz nie ma innego wyjścia. Brnie w swój plan, który w pewnym momencie wymyka się spod kontroli. Brnie w niego, bo nie ma już ucieczki i drogi powrotnej.

⛓️ Miłość do matki, która w pewnym sensie łamie serce. Niespokojna, nieodwzajemniona, gorzka. Łukasz z całych sił próbuje scalić się z rodzicielką, wytłumaczyć jej, że to nie z jego winy Weronika nie żyje.

⛓️ Miłość do siostry. Mimo niezrozumienia, wrogości jedynej w życiu i drugiej zaraz po matce kobiety życia. Weronika nie ułatwiała Łukaszowi życia. Krnąbrna, pełna złości nastolatka robiła wszystkim na przekór.

⛓️ Bomba uczuć w "Schronisku" nie jest słodka. Mimo, że przemyślenia głównego bohatera często napawają optymizmem, kończy się to katastrofalnymi w skutkach zdarzeniami. W tej historii wszystko jest szare. Czytelnik nie może "pochwycić" żadnego innego koloru bo go tam nie ma. Jedynym elementem różniącym tę szarość są widziane tylko oczami bohatera, trampki siostry z fioletowymi sznurówkami. Widzi je, gdy przychodzi zwątpienie i żal za swoje czyny. Fioletowe sznurówki są swoistego rodzaju dodaniem sobie odwagi, jedynym jasnym światłem w czerni zwątpienia.

⛓️ Marika Krajniewska pięknie operuje piórem. Jej opowieść płynie. Styl zasługuje na gronie brawa bo jest plastyczny, wrażliwy i bogaty. Pełnię wyrazu jakiego postawiła przed sobą pisarka tworząc "Schronisko", widać już od pierwszych stron. Książka ta jest także oryginalnym tworem, gdyż nie ma tu wyszczególnionych dialogów. Są one, oczywiście, ale wkomponowane w opowieść. Czytelnik sam jest zmuszony "odszukać" rozmów bohaterów. Taki zabieg nieco mnie zaskoczył, lekko na początku irytował, lecz z każdą kolejną stroną, wiedziałem iż ten zabieg był celowy. O jego celowości nic nie napiszę, bo chciałbym abyście sami go odszukali.

⛓️ A teraz, z wielką przyjemnością, przytoczę kilka pięknych cytatów. Mam ich mnóstwo, ale tylko kilka dam w tej recenzji;

🔗 Mój cień skradał się za mną bezszelestnie, a ja miałem ochotę z nim zagadać. Zawsze to raźniej.

🔗 Zagracone pomieszczenie niczym symbol mojego zagraconego serca i umysłu. Nie stać mnie na filozofowanie w tej chwili.

🔗 (...) zasnął nierównym snem, wydychając przez rozchylone usta wraz z powietrzem własne demony, które krążyły nad nami.

🔗Mogłem znosić wycie psów, ale ludzki krzyk wypruwał moje wnętrzności i babrał się nimi z szyderczym uśmiechem.

Pozdrawiam!

⛓️ Wydawnictwo Papierowy Motyl najwidoczniej ma coś w sobie, co mnie przyciąga. Tuż po świetnym "Bezczłowieczu" któremu dałem bezapelacyjną 10, przyszedł czas na kolejną książkę od tegoż wydawcy. Malutka książeczka, z którą spędziłem dwa świąteczne listopadowe dni. Od razu dodam, że ta lektura, także wywołała u mnie mnóstwo emocji. Marika Krajniewska uderzyła w czułe struny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Pomysł nowatorski i oklepany zarazem. Mściciel i Robin Hood w jednej osobie, posłuszny swojej własnej moralności, bezlitosny samarytanin. Uwalnia od zła kosztem zezwierzęcenia, niewoli, by ocalić przed gorszą niewolą. Aż tu nagle... Deus ex machina i mamy napisany w telegraficznym skrócie koniec książki, niszczący niegłupią całość.

Pomysł nowatorski i oklepany zarazem. Mściciel i Robin Hood w jednej osobie, posłuszny swojej własnej moralności, bezlitosny samarytanin. Uwalnia od zła kosztem zezwierzęcenia, niewoli, by ocalić przed gorszą niewolą. Aż tu nagle... Deus ex machina i mamy napisany w telegraficznym skrócie koniec książki, niszczący niegłupią całość.

Pokaż mimo to

avatar
223
222

Na półkach:

Mnóstwo, mnóstwo przemyśleń, prowadzonych w pierwszoosobowym monologu interpretacji rzeczywistości, dnia po nocy i nocy po dniu, celowe powtórzenia, rozbudowane metafory, a przede wszystkim gorycz, samotność, wyalienowanie. Syzyfowe próby zasłużenia na miłość matki, tęsknota za tym co było "przed", kiedy tworzyli wzór rodziny 2+2. Ucieczka w głąb siebie - czy po to, by uratować się od strącenia w otchłań, czy może aby przeanalizować gdzie popełnił błąd, co się stało, że życie tak się przeciw niemu obróciło?

Historia jest dosyć prosta: facet prowadzi schronisko dla zwierząt (choć po czasie okazuje się, że jest to nazwa polisemiczna),zmagając się kolejno ze śmiercią ojca, pijaństwem matki, śmiercią siostry i odrzuceniem. Nie każdemu będzie odpowiadał ten rodzaj literatury. Niby tylko 200 stron, ale momentami się dłuży.

Mnóstwo, mnóstwo przemyśleń, prowadzonych w pierwszoosobowym monologu interpretacji rzeczywistości, dnia po nocy i nocy po dniu, celowe powtórzenia, rozbudowane metafory, a przede wszystkim gorycz, samotność, wyalienowanie. Syzyfowe próby zasłużenia na miłość matki, tęsknota za tym co było "przed", kiedy tworzyli wzór rodziny 2+2. Ucieczka w głąb siebie - czy po to, by...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2708
1800

Na półkach:

Nie do końca wiem, jak mogę ocenić tę książkę, słuchając audiobooka byłam lekko rozkojarzona, nie mogłam się skupić. Historia ciekawa, ale chyba nie wszystko zrozumiałam.

Nie do końca wiem, jak mogę ocenić tę książkę, słuchając audiobooka byłam lekko rozkojarzona, nie mogłam się skupić. Historia ciekawa, ale chyba nie wszystko zrozumiałam.

Pokaż mimo to

avatar
774
772

Na półkach: , ,

Szczerze przyznaję, że byłam bardzo ciekawa tej książki. Cieszę się, że miałam okazję odsłuchać jej w wersji audio. I teraz taka moja ciekawostka. Sposób interpretacji oraz fakt, iż głównym bohaterem jest mężczyzna daje wrażenie, jakby autorem był właśnie facet, a nie kobieta. Gdybyśmy nie wiedzieli, że książkę napisała Marika Krjaniewska, w ciemno można by powiedzieć, iż autor jest zdecydowanie podobny do głównego bohatera. Metaforyczny tytuł i okładka wzbudza w czytelniku już na samym początku ogromną ciekawość. Bo ilustracja wcale nie przedstawia jednoznacznie obrazu psa. Taki stworek z cienkimi odnóżami i ludzkimi stopami.

Fabuła opowiedziana z perspektywy pierwszej osoby, bezpośredniego spojrzenia bohatera, który jawi mi się jako osoba niezwykle samotna, wyalienowana, aspołeczna. Bohater Krajniewskiej snuje opowieść o swoim życiu, codzienności napiętej emocjonalnie, trochę zagubionej, jakby z nutą sentymentalizmu i nadziei, że matka alkoholiczka wreszcie obudzi się z amoku, a siostra wróci do żywych i bynajmniej nie dotyka to sfery mistycznej. Chociaż, czy aby na pewno. Całość bowiem nie jest w ogóle jednoznaczna. Monolog bohatera oparty na przemyśleniach i refleksjach jest impulsem do jego działań. Chęć zemsty w pewnym momencie jest silniejsza od niego i czytelnik zastanawia się, czy to o czym myśli jest prawdą, czy też drzemiącą marą, na pograniczu jawy.

Te obrazy w psychice bohatera zacierają wyraźną granicę. Granicę refleksji z rozmową, jaka odbywa się w jego psychice. Niewypowiedziane słowa pęcznieją od nadmiaru afektów. Bodźce zewnętrzne jeszcze bardziej nakręcają spiralę niejednoznaczności, a my otrzymujemy rozmyte obrazy faktów i wydarzeń. Tło społeczne w powieści nasączone patologią i specyfiką, tragedią i bólem tworzy skorupę dramatu, którego poniekąd stajemy się pośrednimi bohaterami – obserwatorami, bo w żadnym wypadku nie mamy prawa oceniać, czy wydawać jakikolwiek osąd.

„Schronisko” Mariki Krajniewskiej zaskakuje bogactwem metafor, złożonością obrazów oraz nakładających się form, w których nie brakuje autentycznych, prawdziwych aż do bólu bohaterów, ciętego języka oraz kilku warstw psychologicznego studium człowieka, który zdecydowanie szuka sposobów na przetrwanie w kieracie codzienności, która ewidentnie go kłuje. Czy warto? Zdecydowanie! Wojciech Masiak emocjonalnie buduje napięcie. Interpretacja tekstu w Jego wykonaniu pozwalają na współodczuwanie razem z bohaterem. Szczerze polecam!

http://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/07/audiobook-schronisko-marika-krajniewska.html

Szczerze przyznaję, że byłam bardzo ciekawa tej książki. Cieszę się, że miałam okazję odsłuchać jej w wersji audio. I teraz taka moja ciekawostka. Sposób interpretacji oraz fakt, iż głównym bohaterem jest mężczyzna daje wrażenie, jakby autorem był właśnie facet, a nie kobieta. Gdybyśmy nie wiedzieli, że książkę napisała Marika Krjaniewska, w ciemno można by powiedzieć, iż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
447
445

Na półkach:

Rzadko mi się to zdarza, ale nie doczytałam. Nie moja bajka. nie mój typ literatury, sposób narracji i w ogóle wszystko.
Używanie czasowników zwrotnych: patrzył się, pytał się żenujące, karabinek zamiast karabińczyka, przyciężkawy szyk wyrazów w zdaniu - to cechy częste w książkach młodych autorów. Argumenty, że "tak się mówi" do mnie nie przemawiają. W literaturze nie powinno się powielać błędów języka potocznego.
No i ten manieryczny sposób czytania Wojciecha Masiaka. Nie! Wojtka, bo teraz taka moda na używanie zdrobnień.

Rzadko mi się to zdarza, ale nie doczytałam. Nie moja bajka. nie mój typ literatury, sposób narracji i w ogóle wszystko.
Używanie czasowników zwrotnych: patrzył się, pytał się żenujące, karabinek zamiast karabińczyka, przyciężkawy szyk wyrazów w zdaniu - to cechy częste w książkach młodych autorów. Argumenty, że "tak się mówi" do mnie nie przemawiają. W literaturze nie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    27
  • Chcę przeczytać
    13
  • Posiadam
    5
  • Audiobooki 2020
    1
  • Ulubione
    1
  • 2023
    1
  • Konkursowe
    1
  • Audiobooki
    1
  • Audiobook
    1
  • W domowej biblioteczce
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Schronisko


Podobne książki

Przeczytaj także