rozwińzwiń

Tolkien. Mit i łaska

Okładka książki Tolkien. Mit i łaska Paolo Gulisano
Okładka książki Tolkien. Mit i łaska
Paolo Gulisano Wydawnictwo: W drodze językoznawstwo, nauka o literaturze
324 str. 5 godz. 24 min.
Kategoria:
językoznawstwo, nauka o literaturze
Tytuł oryginału:
Tolkien. Il mito e la grazia
Wydawnictwo:
W drodze
Data wydania:
2002-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2002-01-01
Liczba stron:
324
Czas czytania
5 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7033-449-0
Tłumacz:
Agnieszka Kuciak
Tagi:
literaturoznawstwo esej fantasy chrześcijaństwo
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Przewodnik po świecie Narnii Paolo Gulisano, Andrea Monda
Ocena 4,7
Przewodnik po ... Paolo Gulisano, And...
Okładka książki 160 smakowitych przepisów kulinarnych z krainy Narnii Paolo Gulisano, Luisa Vassallo
Ocena 7,0
160 smakowityc... Paolo Gulisano, Lui...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
36 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
897
53

Na półkach: , ,

"Chrześcijanin ciągle jeszcze musi pracować (...),ale już teraz dana jest mu świadomość, że jego zamiłowania i zdolności mają jakiś cel, który może być odkupiony. Tak wielka jest obfitość, którą mu zaoferowano, że ledwo ośmiela się przypuszczać, iż poprzez fantazję umożliwiono mu współuczestniczenie w rozwoju listowia z drzewa opowieści i w wielorakim ubogacaniu stworzenia (...)."

Utonęłam w przemyśleniach przy tej książce. Za każdym razem, gdy stykam się z niebanalnym umysłem J.R.R. Tolkiena od razu pochłania mnie wielorakość i różnorodność tematów na jakie miał opinię, zazwyczaj mocno niepopularną, niechcianą we współczesnym mu świecie, ale jakże prawdziwą. Jego rozważania podyktowane są przez pokorę i prostotę człowieka z nizin społecznych, który poprzez ciężką pracę i niesłychane zamiłowanie do wiedzy, historii i świata natury, został profesorem Oxfordu; bardem XX wieku; pisarzem stulecia, jak go okrzyknięto. A wszystko to w poszukiwaniu Piękna i Prawdy oraz w przekonaniu o godności ludzkiej sztuki "subkreacji", która stała się tematem eseju "O baśniach". Jak pisał: "tworzymy na swą własną miarę i na swój własny wtórny sposób, ponieważ sami zostaliśmy stworzeni, i to na obraz i podobieństwo naszego Stwórcy".

Paradoksalnie wiodąc cichą i uporządkowaną egzystencję na uboczu życia publicznego, akademickiego i towarzyskiego; będąc głęboko wierzącym katolikiem w świecie, w którym wszelkie wartości zaczęły zanikać, a płynący z zachodu kapitalizm grzebał człowieka wraz z jego jednostkowym znaczeniem kładąc nacisk na "mieć" zamiast "być", on pozostał wierny swoim ideałom, stawiając sobie za cel podtrzymanie nadziei w zmieniającym się nieubłaganie świecie, zupełnie jakby niósł mu dobrą nowinę mimo częstego niezrozumienia i trywializowania dzieł, które tworzył. Jak pisze Paolo Gulisano: "Epicka i duchowa intensywność to sekret niezwykłej aktualności Tolkienowskiej prozy, która staje się nośnikiem niezmiennych wartości, głęboko zakorzenionych w sercu człowieka, jego marzeń i nadziei".

Co wyjątkowo fascynuje w książce Gulisano to całościowy sposób ukazania sylwetki Tolkiena oraz zmieniającego się na jego oczach świata. Autor zestraja wiele przemyśleń profesora, dopasowując elementy, które jak dotąd były częstokroć pomijane przez większość biografów. Albo tylko muśnięte. Choćby przykład zażyłej przyjaźni Tolkiena z Lewisem, którą poluzowało pojawienie się w orbicie Inklingów - Charlesa Williamsa. Niechęć wobec C.W. nie wynikała z zazdrości, jak pisała większość biografów nie zagłębiając się zbytnio, a z troski o Lewisa, bowiem Tolkien widział w jego nowym przyjacielu przede wszystkim osobę, która uprawia chrześcijaństwo mistyczne i otwarte na doświadczenia ezoteryczne w dalszym rozumieniu przystające do tej samej gałązki co choćby Aleister Crowley, jeden z głównych satanistów XX wieku. Wdając się w debatę z Williamsem wypowiedział tak mądre i jakże aktualne nawet obecnie zdanie: "co tak naprawdę kryje się pod pojęciem wolności, w kontekście ducha dzisiejszego. Myślę, że wraz z nadużyciami, których wobec tego słowa dopuściła się propaganda, przestało ono mieć jakąkolwiek wartość w planie intelektualnym i stało się zwykłym emocjonalnym wabikiem dla pozyskania przychylności".

Ponadto autor raczy czytelnika ogromną wiedzą o innych utworach i twórcach, którzy w jakiś sposób mieli wpływ na to, co działo się w XX wieku. Gulisano patrzy na wszystko szerokokątnie. Profesor Tolkien stanowi tu jedną z wybitnych, mocno nonkonformistycznych planet, ukazując się nam jako krytyk nowoczesności, globalizmu, masowej unifikacji, lecz wciąż zamkniętą w galaktyce postępujących przemian, z którymi głęboko się nie zgadza i które siłą rzeczy wpływają na jego wrażliwą, lecz nie romantyczną wizję świata. Co ważne i nieuniknione, autor sporo miejsca poświęcił tematyce związanej ze znaczeniem mitów, fantazji oraz literatury fantastycznej w życiu człowieka oraz z samym jej pochodzeniem oraz etymologią. Ciężko pominąć ten aspekt, gdy chce się przestudiować życie, twórczość i inspiracje literackie Tolkiena. A tych ostatnich było co nie mara, jak przystało na wnikliwego studenta średniowiecza, tekstów skandynawskich czy anglosaskich.

Wspomnieć tu należy choćby o skandynawskiej "Eddzie poetyckiej", fińskiej "Kalevali", która zapoczątkowała powstanie języka elfów, czy cytat z poematu anglosaskiego "Crist" Cynewulfa: "Witaj, Eearendlu, najjaśniejszy z aniołów/ ponad śródziemie posłany do ludzi". Brzmi znajomo? Sam Tolkien po odczytaniu go napisał: "Poczułem osobliwy dreszcz, jakby coś we mnie drgnęło, na wpół obudzone ze snu. Za tymi słowami, gdybym tylko potrafił to uchwycić, kryło się coś bardzo odległego, dziwnego i pięknego, co leżało daleko poza granicami języka staroangielskiego". Czy jakiś autor na tak niezwykłym materiale źródłowym tworzy jeszcze swoje opowieści? Fenomen Tolkiena przebija z jego własnych zapisków i tworzy zupełnie inną, ponadprzeciętną kategorię pisarza.

Dużo miejsca w książce Gulisano poświęcone jest - a jakże - niektórym utworom profesora Tolkiena. Rozłożenie ich na czynniki pierwsze wyszło autorowi MITU I ŁASKI bardzo zgrabnie. Niedługie, konkretne rozdziały skupiają się na tym, co najistotniejsze, czyli nieraz jawnym, a czasem ukrytym znaczeniu każdej z nich. Jak pisze: " Tolkien, który ze swoich hobbitów miał miał przede wszystkim ich skromność, spoglądał nie tylko z uwagą, ale i z niepokojem na losy ludzi, na ich oddalanie się od cnót elfickich i odnoszenie sukcesów przez numenorską pychę, jeszcze bardziej jednak narażonych na uleganie urokowi zła. Nie chciał jednak wyrażać swego niepokoju w języku filozofii lub formie moralizatorskiej, wolał przemawiać do ludzkiego serca językiem, który znał najlepiej - językiem mitu i baśni, i w ten sposób przypomnieć o istnieniu rzeczy pięknych i cennych, o godnym naśladowaniu dobra, o wielkich i szlachetnych uczuciach, o ostatecznym sensie wszystkich rzeczy". Co ważne, zwrócił uwagę na bardzo istotny fakt, że w opowieściach Tolkiena przyjaźń góruje nad erosem, i to nie przez rodzaj wstydliwego moralizmu, ale - o czym już wspominano - właśnie dlatego, że autor cenił sobie uczucia wyższego rzędu, cnoty, nie dając dojść do głosu uczuciom czy, sentymentom niższego stopnia. Rozkładając na czynniki pierwsze "Silmarillion" dochodzi do podobnego, choć głębszego wniosku, niż przy "Władcy Pierścieni", czyli że tzw. "biblia Śródziemia" jest dziełem człowieka głęboko religijnego, w której Bóg jest obecny o wiele wyraźniej niż gdzie indziej. Kto czytał ten na pewno doskonale to rozumie: podział "Silmarillionu" przypomina podział na pięcioksiąg Starego Testamentu; stwórcą jest jeden bóg Iluvatar, który powołuje Ainirów (z jęz. quenya "święty") do współpracy z nim w tworzeniu świata. Przykłady możnaby mnożyć.

Profesor Tolkien stworzył zatem nową mitologię, zainspirowaną przez dawne poematy, opracowaną w oryginalny sposób, wykraczającą poza legendy angielskie, niemieckie i skandynawskie, czerpiąc przy tym również z Biblii i teologii chrześcijańskiej. Chciał poprzez swoje dzieła nie tylko dać nam, czytelnikom, odświeżającą, epicką rozrywkę, ale również przypomnieć, że "nie żyjemy w najlepszych z możliwych światów i że inna rzeczywistość, pozornie niedostępna, jest w naszym zasięgu, wystarczy tylko mieć dostatecznie jasne spojrzenie, aby ją dostrzec i dość woli, aby jej szukać". Ponadto nie sposób ominąć bardzo ścisłego związku jaki ustanowił pomiędzy najlepszymi swoimi dziełami a katolicyzmem (a wielu to próbowało czynić),co wyraża się choćby w jego twierdzeniach: "We WŁADCY PIERŚCIENI główny konflikt nie dotyczy wolności, choć problem ten jest w dziele zawarty. Dotyczy Boga i prawa, które ma wyłącznie On sam, do odbierania Bożej chwały" lub "WŁADCA PIERŚCIENI jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim; początkowo niezamierzenie, lecz w poprawkach świadomie. (...) Element religijny został bowiem wchłonięty przez opowieść i jej symbolikę". Napisać, że jest tylko jednym z wielu pisarzy fantastyki to jak nic nie napisać.

I tym akcentem kończę swój wywód, dziękując jeśli ktoś dotrwał do końca i mając nadzieję, że przekonałam Was do sięgnięcia po książkę Paolo Gulisano, ale też po dzieła samego Tolkiena i do bardziej wnikliwego przyjrzenia się jego sylwetce.

"Chrześcijanin ciągle jeszcze musi pracować (...),ale już teraz dana jest mu świadomość, że jego zamiłowania i zdolności mają jakiś cel, który może być odkupiony. Tak wielka jest obfitość, którą mu zaoferowano, że ledwo ośmiela się przypuszczać, iż poprzez fantazję umożliwiono mu współuczestniczenie w rozwoju listowia z drzewa opowieści i w wielorakim ubogacaniu stworzenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
415
26

Na półkach: , ,

Ciekawa pozycja skupiona na umysłowości i duchowości Profesora. Bazując na bogatych materiałach źródłowych, autor pokrótce analizuje drogę życiową Tolkiena, odtwarza jego sposób myślenia, szczególną uwagę poświęcając fascynacjom lingwistycznym, mitologicznym, głębokiej wierze katolickiej, poglądom filozoficznym i stosunkowi do współczesności. Wszystko to ma swoje odzwierciedlenie w twórczości Tolkiena, nic nie jest pozostawione przypadkowi. Lektura bardzo przyjemna, tchnąca swego rodzaju ciepłem.

Ciekawa pozycja skupiona na umysłowości i duchowości Profesora. Bazując na bogatych materiałach źródłowych, autor pokrótce analizuje drogę życiową Tolkiena, odtwarza jego sposób myślenia, szczególną uwagę poświęcając fascynacjom lingwistycznym, mitologicznym, głębokiej wierze katolickiej, poglądom filozoficznym i stosunkowi do współczesności. Wszystko to ma swoje...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
13

Na półkach: , ,

Świetna książka wyjaśniająca nieznane mi dotąd aspekty powieści tokiena

Świetna książka wyjaśniająca nieznane mi dotąd aspekty powieści tokiena

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    65
  • Przeczytane
    52
  • Posiadam
    21
  • Chcę w prezencie
    3
  • Tolkien
    2
  • Językoznawstwo, nauka o literaturze
    1
  • 2.3. Opracowania z filozofii
    1
  • 1.8. Fantastyka naukowa
    1
  • 2021
    1
  • Chcę kupić
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tolkien. Mit i łaska


Podobne książki

Przeczytaj także