Pieśń o Renarcie. Tom I. Mistrz forteli
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Pieśń o Renarcie (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- La Chanson de Renartn vol. 1 - Le Seigneur des entourloupes
- Wydawnictwo:
- Timof Comics
- Data wydania:
- 2022-01-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2022-01-27
- Liczba stron:
- 56
- Czas czytania
- 56 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788366347670
- Tłumacz:
- Katarzyna Sajdakowska
W średniowieczu wymieszanym z fantazją, Renart, psotny zbir i słynny kłamca, wyrusza na nowe przygody. W towarzystwie swojego wiernego przyjaciela, wilka Isengrima, ten odwieczny kozioł ofiarny spotyka czarodzieja Merlina... i musi przyjąć rolę, który nie jest zgodna z jego naturą: musi uratować świat przed nieuchronną katastrofą! Tłem wydarzeń jest region prowansalski, w którym króluje magia, a kabaliści, czarownicy i greccy bogowie wkrótce znajdą tu swoje miejsce. Joann Sfar w bezprecedensowy sposób oddaje hołd średniowiecznym opowieściom, które na stałe weszły do kultury. Tak jak i lis Renart.
Sfar ofiarowuje nam zupełnie nową odsłonę przygód Renarta w jego fantastyczno-epickiej wizji średniowiecznej Francji, gdzieś pomiędzy „eposem a komedią”, jak pisze o swojej serii autor. Sam tytuł serii, Pieśń o Renarcie, nawiązuje też do Pieśni o Rolandzie i ma wskazywać, choć bardziej jako parodia, na jeszcze jedno źródło średniowiecznych inspiracji Sfara: chanson de geste, czyli epos rycerski. I tak na kartach tej serii będziemy mieli do czynienia z mieszanką niepoprawnego humoru, niegodziwych oszustw, przebiegłości, wielkich czynów, a wśród bohaterów, oprócz samego Renarta, zobaczymy między innymi wilka Isengrima, a także czarodzieja Merlina czy też postać historyczną – Marię z Francji, pierwszą znaną średniowieczną powieściopisarkę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 24
- 10
- 8
- 4
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Komiks o Lisie, nareszcie. Drugi po: "Lisie Pospolitym". Za mało tych lisich komiksów a przecież to tak wdzięczne zwierzę i wspaniały symbol w wielu kulturach. Dlatego bardzo cieszy, gdy powstaje dzieło tak mocno przykładające się do walki z lisofobią. Wszelkiej lisofobii stanowcze nie!
Jak widać, już w średniowieczu lis był postacią znakomitą, szanowaną i wręcz sławną. Komiks Joann Sfar jest bowiem adaptacją "Roman de Renart". Dawny utwór, uwspółcześniony i w formie komiksu. Doskonała robota. mamy więc rysunki, które są znakiem firmowym Sfara: proste, by nie powiedzieć naiwne, przypominające rysunki tworzone w szkolnych zeszytach, a jednak o niesamowitej głębi wyrazu. Postacie nigdy nie są takie same a autor świetnie się bawi, nadając ich obliczom i postaciom różne wyrazy. Świetne są żarty sytuacyjne. Nie wiem czy wynikają z oryginalnego tekstu, ale są bardzo czytelne (jto na odwrocie okładki jest).
Niesamowita jest wyobraźnia Sfara i jego talent rysownika. Postacie, które mają być piękne - są - nawet jeśli to wciąż to samo naiwne rysowanie (postać Marii z Francji),Merlin jest poważny, Śmierć nietypowa (szkielet, ale coś kłębi się w jej postaci) a Szatan straszny (nie bardzo). Jest też postać Malutkiej Czarownicy (zaraz zaraz, tej od Otfrieda Preusslera?).
Dodajmy do tego bitwy ze szkieletami i średniowieczny klimacik - wyszło czadowo. Najlepszy rysunek lisa jest na okładce. No kwintesencja lisowatości.
Czytajcie pieśń o Renarcie, ojcu wszystkich Lisów.
Komiks o Lisie, nareszcie. Drugi po: "Lisie Pospolitym". Za mało tych lisich komiksów a przecież to tak wdzięczne zwierzę i wspaniały symbol w wielu kulturach. Dlatego bardzo cieszy, gdy powstaje dzieło tak mocno przykładające się do walki z lisofobią. Wszelkiej lisofobii stanowcze nie!
więcej Pokaż mimo toJak widać, już w średniowieczu lis był postacią znakomitą, szanowaną i wręcz sławną....
Renart.... Z rysunku Sfara spoziera na nas paskudna mordka, oblicze chytrości. "Może dlatego tak bardzo go lubię, że każdy chce mu przywalić" –pisze sam autor :))) I ja się pod tym podpisuję. Renart swoim zachowaniem wcale nie zjednuje sobie nikogo, wręcz przeciwnie... każdy ma mu ochotę przywalić, nawet jego najlepszy przyjaciel Wilk, któremu Renart prawie zjadł syna ;)
Sfar stawia przed Renartem ciekawe zadanie – wyrolować Śmierć (teściową Marii z Francji tak na marginesie – pierwszej średniowiecznej powieściopisarki).
Do tego zadania Sfar potrzebował... mistrza forteli:
"Nie chciałem grzecznego liska, który nikogo nie zabija, a okrada jedynie złych (...). Potrzebowałem lisa z wielkim mieczem, który pożre was bez wahania, gdy tylko zgłodnieje, i jest w stanie śmiać się, kiedy wy płaczecie".
I TAKI właśnie Lis potrafi pokonać nawet Śmierć! ;))
A Sfara znałam dotąd jedynie z "Kota rabina", którego uwielbiam. A – jak pisze sam autor – Kota rabina nie byłoby gdyby nie Renart, dlatego też Renartowi należą się tysięczne wyrazy uznania :)
Renart.... Z rysunku Sfara spoziera na nas paskudna mordka, oblicze chytrości. "Może dlatego tak bardzo go lubię, że każdy chce mu przywalić" –pisze sam autor :))) I ja się pod tym podpisuję. Renart swoim zachowaniem wcale nie zjednuje sobie nikogo, wręcz przeciwnie... każdy ma mu ochotę przywalić, nawet jego najlepszy przyjaciel Wilk, któremu Renart prawie zjadł syna ;)...
więcej Pokaż mimo toUwielbiam twórczość Sfara, to twórca, który nigdy nie zawodzi i zawsze dostarcza świetnych historii. Tym razem serwuje średniowieczną opowieść o przebiegłym lisie Renarcie, którego poczynania są...po prostu tak abstrakcyjne, że mogą powodować nagłe napady śmiechu. Co prawda to tylko pierwszy tom i to dość krótki, ale już na tych kilkudziesięciu stronach Sfar zabiera czytelnika w epicką podróż, w której na barkach małego Renarta spoczywa los CAŁEGO ŚWIATA!
Uwielbiam twórczość Sfara, to twórca, który nigdy nie zawodzi i zawsze dostarcza świetnych historii. Tym razem serwuje średniowieczną opowieść o przebiegłym lisie Renarcie, którego poczynania są...po prostu tak abstrakcyjne, że mogą powodować nagłe napady śmiechu. Co prawda to tylko pierwszy tom i to dość krótki, ale już na tych kilkudziesięciu stronach Sfar zabiera...
więcej Pokaż mimo toList Rennart to postać stosunkowo nieznana w Polsce. Powstał w średniowiecznej Francji jako bohater alegorycznych wierszowanych opowiastek. Miał on duży wpływ na francuską kulturę, więc Joann Sfar postanowił poświęcić mu komiks.
Bajarz Boron musi opowiedzieć inną opowieść o lisie Renarcie niż do tej pory – musi być w niej magia i elementy nadprzyrodzone. Tworzy więc historię, w której Rennartowi przyjdzie trafić do piekła. Na dodatek będzie musiał ratować świat.
Tytułowy Rennart jest tu klasycznym przykładem antybohatera. Z jednej strony uosabia wszystko co najgorsze – oszukuje innych, a także nie waha się wykorzystać najbliższych. Z drugiej jednak strony w obliczu kryzysu jest zdolnych do zaskakująco bohaterskich czynów. Jednakże fabuła wyraźnie pokazuje, że to nie prawda jest najmocniejszą siłą Rennarta, ale właśnie kłamstwo.
Sam świat przedstawiony jest dosyć groteskowy. Obok ludzi żyją inteligentne stworzenia. Upiory i strzygi mają bardzo ludzkie przywary. Z kolei potężnych czarodziejów męczą bardzo przyziemne problemy. Przy tym jednak dalej dochodzi tu do apokaliptycznych scen, a zagrożenie jest jak najbardziej realne.
Również w opowieści ramowej dochodzi do małych dramatów. Można się dowiedzieć jakich historii lepiej nie opowiadać prostym ludziom. Poza tym jeden z bohaterów przeżywa małą przygodę miłosną.
Rysunki Joanna Sfara przywodzą na myśl klasyczne baśnie. Pojawiają się tu zwierzęta ubrane jak ludzie sugerujące prostą bajkę dla dzieci. Jednakże równocześnie występują też istoty rodem z koszmaru.
Nie znałem wcześniej historii o lisie Rennarcie, ale zaprezentowany komiks bardzo mnie wciągnął i zainteresował dalszymi losami tej postaci. Nie jestem jednak pewien czy na pewno ten komiks nadaje się dla dzieci tak jak to pisze autor w posłowiu…
List Rennart to postać stosunkowo nieznana w Polsce. Powstał w średniowiecznej Francji jako bohater alegorycznych wierszowanych opowiastek. Miał on duży wpływ na francuską kulturę, więc Joann Sfar postanowił poświęcić mu komiks.
więcej Pokaż mimo toBajarz Boron musi opowiedzieć inną opowieść o lisie Renarcie niż do tej pory – musi być w niej magia i elementy nadprzyrodzone. Tworzy więc...
Zdecydowałem się na sięgnięcie po lekturę Pieśni o Renarcie ze względu na fakt, że na mojej stercie komiksów do przeczytania jest szeroko chwalony Donżon Joanna Sfara. Stwierdziłem, że forma pomiędzy Pieśnią... a wspomnianym Donżonem jest podobna. Pierwszy tom opowiadania o Renarcie to tylko 48 stron więc wydawało mi się, że zapoznanie się z lekturą będzie idealne jako przystawka do dania głównego jakim jest wejście w uniwersum Donżona.
W trakcie czytania odnosiłem wrażenie, że już wcześniej czytałem podobne historie. Mistrz Forteli nie zaskakuje oryginalnością. Kilka ciekawych pomysłów się pojawia, ale nie są one ciekawie podane. Opowiadanie nie angażuje, niektóre z postaci są wciśnięte na siłę bez większego zapotrzebowania fabularnego, dialogi między postaciami są mocno eksploatowane i jednocześnie przegadane, śladowo występuje czarny humor, fabuła jest prosta a scenariusz przewidywalny.
Zdecydowałem się na sięgnięcie po lekturę Pieśni o Renarcie ze względu na fakt, że na mojej stercie komiksów do przeczytania jest szeroko chwalony Donżon Joanna Sfara. Stwierdziłem, że forma pomiędzy Pieśnią... a wspomnianym Donżonem jest podobna. Pierwszy tom opowiadania o Renarcie to tylko 48 stron więc wydawało mi się, że zapoznanie się z lekturą będzie idealne jako...
więcej Pokaż mimo toNie wiem czy określenie "typowy Sfar" jest w 100% pozytywne, ale tak to wygląda. Autor nie zaskakuje niczym, czego nie było choćby w "Kocie Rabina", co oznacza sporą dawkę groteski i dobrego humoru. Początek nieco przegadany, lecz do przejścia. Nie jest to poziom "Profesora Bella", ale do kawusi można
Nie wiem czy określenie "typowy Sfar" jest w 100% pozytywne, ale tak to wygląda. Autor nie zaskakuje niczym, czego nie było choćby w "Kocie Rabina", co oznacza sporą dawkę groteski i dobrego humoru. Początek nieco przegadany, lecz do przejścia. Nie jest to poziom "Profesora Bella", ale do kawusi można
Pokaż mimo toSfar powraca z nową serią. Tym razem bohaterem jest pewien szczwany lis Renart. Wszystko osadzone jest w klimatach, które w oczywisty sposób nawiązują do "Pieśni o Rolandzie".
Średniowieczna Francja, diabły i magowie, królowie i rycerze - a w tym wszystkim główny bohater, który musi ocalić ludzkość. Kreska i humor jak to u Sfara - jego fani zawiedzeni nie będą, ale nie jest to najlepsze co stworzył ten autor.
Sfar powraca z nową serią. Tym razem bohaterem jest pewien szczwany lis Renart. Wszystko osadzone jest w klimatach, które w oczywisty sposób nawiązują do "Pieśni o Rolandzie".
więcej Pokaż mimo toŚredniowieczna Francja, diabły i magowie, królowie i rycerze - a w tym wszystkim główny bohater, który musi ocalić ludzkość. Kreska i humor jak to u Sfara - jego fani zawiedzeni nie będą, ale nie jest...
nie śmieszył mnie tak jak kot Rabina, ale zapowiada się dobrze, czekam na kolejne części. zdecydowanie nasz Renart nie jest bohaterem czarnym lub białym
nie śmieszył mnie tak jak kot Rabina, ale zapowiada się dobrze, czekam na kolejne części. zdecydowanie nasz Renart nie jest bohaterem czarnym lub białym
Pokaż mimo to