Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą relację

Okładka książki Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą relację Monika Rakowska
Okładka książki Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą relację
Monika Rakowska Wydawnictwo: Septem poradniki
160 str. 2 godz. 40 min.
Kategoria:
poradniki
Wydawnictwo:
Septem
Data wydania:
2022-02-01
Data 1. wyd. pol.:
2022-02-01
Liczba stron:
160
Czas czytania
2 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788328382725
Tagi:
Pies Relacje Szkolenie Kynologia
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
17 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
65
24

Na półkach:

To była ciekawa książka, przedstawiająca nieco inne podejście do porozumiewania się z naszymi czworonogami. Z dodatkiem ilustracji, podzielona na rozdziały, czytało się ją lekko i szybko, czasem z domieszką zaskoczenia i zafascynowania. Z pewnością wypróbuję to podejście, muszę jednak przyznać, że mam mały niedosyt, chciałabym dowiedzieć się więcej na temat ćwiczeń, albo poszczególnych etapów szkolenia. Trochę muszę sobie sama poukładać w głowie to, o czym przeczytałam.

To była ciekawa książka, przedstawiająca nieco inne podejście do porozumiewania się z naszymi czworonogami. Z dodatkiem ilustracji, podzielona na rozdziały, czytało się ją lekko i szybko, czasem z domieszką zaskoczenia i zafascynowania. Z pewnością wypróbuję to podejście, muszę jednak przyznać, że mam mały niedosyt, chciałabym dowiedzieć się więcej na temat ćwiczeń, albo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
555
95

Na półkach: ,

Czytanie tej książki to tak jakby wziąć wszystkie pomysły sprzed dekady lub trzech, włożyć je do blendera, powyjmować bez jakiegoś konkretnego klucza to, co nam pasuje i odrobinę wymieszać z tym co współczesne. Moje ulubione (nie jedyne!) hybrydy dinozaura z kurą w kolejności przypadkowej:
- Psa nie karzemy ani nie karcimy, ale użycie dławika jest już spoko.
- Teoria dominacji (hierarchia w domu, umacnianie “pozycji”)? Oczywiście, że się tam pojawia.
- Wspieranie psa w trudnej sytuacji, zdaniem autorki, wzmacnia lęk (jakby EMOCJĘ można było nagrodzić w ten sposób).
- Spalanie miski? Pewnie. Podstawa.
- Praca głównie (wyłącznie?) na żarcie i pokonywanie wszystkiego żarełkiem? Oczywiście. Presja? Jeszcze jak.
- Zabezpieczenie mieszkania przed szczeniakiem? A gdzie tam, zamiast tego postraszenie tym, co się może stać i rzucenie kilku słów o tym, żeby zamykać go w klatce.
- Samo opisanie wprowadzania klatki, przyzwyczajania do niej psa, limitu czasu jaki może w niej spędzać nie pojawia się nigdzie. Nic dziwnego, że pojawia się za to klasyczny zadochron na samym początku: “Autor oraz wydawca nie ponoszą również żadnej odpowiedzialności za ewentualne szkody wynikłe z wykorzystywania informacji zawartych w książce”. Aha, no tak, to kompletnie was zwalnia z odpowiedzialności i przemyślenia tego, co puszczacie drukiem.
- Dalej: szeroka obroża? Najlepiej jako ozdoba. Na psa ciągnącego na smyczy - wspomniany wcześniej dławik. Dławik zresztą pojawia się bezrefleksyjnie w rozdziale, w którym jednocześnie odradzane są szelki blokujące ruch. Jednocześnie nie ma żadnego wytłumaczenia dlaczego jedno szkodliwe dla psa narzędzie jest okej, a inne już nie. Trzeba zaufać autorce, której wiedza nie wzbudza żadnego zaufania.
Z tymi szelkami w ogóle absurdem jest to, że Monika postanowiła OPISAĆ jak wyglądają. Czujecie to? Książka ma dziesiątki pięknych, w większości zbędnych zdjęć. Tam, gdzie wizualne wsparcie przekazu jest potrzebne - nikt się o niego nie pokusił.

Ale to nie jedyny moment, w którym autorka poddaje się radośnie klątwie wiedzy, a klarowna komunikacja LEŻY i łka w kącie.
Bardzo zabrakło tu przemyśleń nad potencjalnym odbiorcą. Wygląda to tak jakby nie zastanowiła się kim będzie człowiek czytający jej książkę: co wie, czego nie wie, a czego potrzebuje. Przez to treści przekazane w tej formie faktycznie mogą być szkodliwe dla psa i jego relacji z opiekunem jeśli trafią na niezbyt rozgarnięty grunt.

Ale co tam treść. Może przejdźmy do języka! Też leży - całość czytało się fatalnie - jak książkę kogoś, kto skończył przygodę z pisaniem najwyżej w liceum (albo technikum) na rozprawkach, i od tamtej pory nie nadrobił wiedzy o stylu komunikacji lub samym pisaniu. Ten poradnik to pełen chaosu strumień świadomości, w którym zdania wyhodowały sobie ten śmieszny, odrobinę “coachingowy” rys - mają wiele słów, ale niosą za sobą mało konkretnej treści. Dodatkowo rozdziały są tak krótkie, że nie rozwijają porządnie większości z poruszonych tematów.
Mamy zatem brak konsekwencji, chaos i lanie wody dodatkowo okraszone pytaniami retorycznymi, pouczającym i odrobię nawet protekcjonalnym tonem. Przez to wszystko czułam jakbym miała w ręce właśnie zbiór rozprawek, którym narzucono tylko temat i limit znaków.

Ale hej, przynajmniej wiem dlaczego jest taka droga - redakcja i korekta musiały swoje kosztować. Ładne zdjęcia również. W kwestii zapowiadanej na okładce rewolucji branży kynologicznej - z takim podejściem, wnioskami i metodami jakie prezentuje ta książka, to rewolucja ta spóźniła się o 20, może nawet 25 lat. To tak jakby ktoś dzisiaj wpadł na białym koniu do Stanów Zjednoczonych Ameryki i zapragnął wyzwalać niewolników, czy wprowadzać kapitalizm.

Dodatkowo niby wydawca z autorką starali się, aby informacje w książce były rzetelne, a są tutaj walnięte takie babole jak to, że udomowienie nastąpiło 1500 lat temu, rejestr genów (CO.) jest możliwy dzięki federacji kynologicznej (nie jest wyjaśnione której),a dzięki organizowaniu wystaw członkowie związku sprawdzają wzorzec rasy (częste te review!) oraz udokumentowane pochodzenie (kogo? czego?).

Wiele rozdziałów to festiwal skrótów myślowych, ale skoro jestem przy tym o psach rasowych, to wezmę z niego kilka przykładów i nie będę przybliżać wam reszty, bo czasu żal.
Nie jest wyjaśnione czym tak naprawdę jest FCI - ten skrót jest rzucony i zapomniany w tej samej linijce (jedynie rozwinięty do Fédération Cynologique Internationale w nawiasie),nie jest wyjaśnione, czy może do niego należeć jeden związek w województwie, kraju, na kontynencie, czy w Unii Europejskiej, jakie są kryteria wejścia oraz dlaczego w ogóle Federacja jest tak istotna. Nie jest wyjaśnione dlaczego zwracanie uwagi na pierwotne przeznaczenie rasy jest tak ważne (ani z czym się wiąże),nie jest wyjaśnione czym jest użytkowość i rasy użytkowe (poza tym, że żeby takie być muszą być wymienione w nazewnictwie FCI (?) jako rasy pracujące). A to tylko jeden rozdział (więc jakaś strona?).

Podsumowując - zmarnowałam na lekturę tej książki godzinę życia, której już nigdy nie odzyskam. Nie dziwi mnie, że niektórym recenzentom czytanie zajęło po kilka dni - jak już wspominałam, przez ten język nie jest łatwo.

Czytanie tej książki to tak jakby wziąć wszystkie pomysły sprzed dekady lub trzech, włożyć je do blendera, powyjmować bez jakiegoś konkretnego klucza to, co nam pasuje i odrobinę wymieszać z tym co współczesne. Moje ulubione (nie jedyne!) hybrydy dinozaura z kurą w kolejności przypadkowej:
- Psa nie karzemy ani nie karcimy, ale użycie dławika jest już spoko.
- Teoria...

więcej Pokaż mimo to

avatar
243
236

Na półkach:

Kiedy zaczęłam czytać książkę autorstwa Moniki Rakowskiej już od pierwszych stron wiedziałam jakie błędy popełnili moi najbliżsi przy wychowywaniu psa.
W moim domu zawsze był obecny pies. Jednak teraz już wiem, że przy wychowywaniu każdego z nich popełniono jakieś błędy. Dzięki tej książce już tych błędów przy swoim psie nie popełnię.
Zacznijmy jednak od początku. Poradnik "Dogadaj się!" podzielony jest na czternaście rozdziałów. Po każdym z nich mamy podsumowanie z wypunktowanymi najważniejszymi informacjami. Z książki dowiemy się między innymi jak zachowywać się w stosunku do szczenięcia, a jak do dorosłego psa. Mamy w niej konkretne przykłady zachowań i odpowiedzi jak człowiek powinien na nie reagować.
Poradnik polecam każdemu kto chciałby mieć własnego psa. Nie tylko osobom, w których życiu (tak jak i w moim) psy były obecne, ale i dla totalnych laików. Mi naprawdę otworzyła oczy na błędy w wychowaniu psa, z których nie zdawałam sobie nawet sprawy.

Kiedy zaczęłam czytać książkę autorstwa Moniki Rakowskiej już od pierwszych stron wiedziałam jakie błędy popełnili moi najbliżsi przy wychowywaniu psa.
W moim domu zawsze był obecny pies. Jednak teraz już wiem, że przy wychowywaniu każdego z nich popełniono jakieś błędy. Dzięki tej książce już tych błędów przy swoim psie nie popełnię.
Zacznijmy jednak od początku. Poradnik...

więcej Pokaż mimo to

avatar
106
11

Na półkach: ,

Nie sądziłam, że ta książka będzie mnie w stanie tak rozczarować. Ilość bzdur jaką tu wyczytałam... Naprawdę idzie się załamać. Przeczytałam nie jeden poradnik na temat psów, chodziłam na profesjonale szkolenia. Obecnie mam Samoyeda. Wcześniej wychowałam owczarka belgijskiego.
Według autorki w momencie kiedy pies podniesie jakąś niedozwoloną rzecz z ziemi i zacznie ją jeść powinniśmy z całej siły podnieść go do góry za obrożę. Wtedy to wypluje. Dla mnie metoda dosyć drastyczna. Po drugie nieskuteczna, bo albo pies wypluje, albo w szoku nam połknie to co jadł, albo zacznie jeszcze szybciej przeżuwać. U mnie w takim przypadku pięknie działa komenda "zostaw". I uwaga, pies po prostu wypluwa to co jadł. Chwalę go wtedy słownie lub daję smakołyk. Nie potrzebuję go szarpać. Po drugie - spróbujmy tak podnieść dużego psa, np doga niemieckiego, niewykonalne. Pojawiają się kolejne bzdurne rady typu: nie mów do psa ani go nie dotykaj jak jedziecie samochodem (?). Walenie w metalowe wiadro podczas karmienia psa to hit hitów. Nigdy w życiu. Do hałasów można przyzwyczajać w inny sposób, nie tak brutalny i nienaturalny. Autorka niby powinna pisać do każdego (w tym początkujących psiarzy),a poleca zamykanie psa w klatce i zostawianie go w niej, bo wtedy szczeniak nie załatwi nam się w domu. Okej, racja jest, klatka jest dobra, tego nie neguję. Ale gdzie wspomnienie o tym ile czasu pies może w takiej klatce być? Pod żadnym pozorem nie wolno zostawić 10-tygodniowego szczeniaka w takiej klatce na pare godzin, jego fizjologia nie jest do tego przystosowana ! Narobimy psu traumy ! Pani Monika twierdzi również, że nie możemy używać komendy ,,fe" czy ,,nie wolno" bo zniszczymy naszą relację z psem. Potem na końcu książki zmienia jednak w tym temacie zdanie. Dla mnie nie wprowadzenie komendy ,,fe" do świata szczeniaka jest ogromnym błędem. W świecie trenerów psów jest to komenda używana. Pies powinien wiedzieć co może, a czego nie. Musimy mu wytłumaczyć świat. Tak samo jak tłumaczymy go dziecku. Książka mówi o lęku separacyjnym u psa bez wytłumaczenia co to właściwie jest. A pamiętajmy, że osoba która nigdy nie miała psa może po prostu nie wiedzieć jak on się objawia. Autorka jednak postanowiła wytłumaczyć co to znaczy, ale na samym końcu... Pojawia się temat fiksacji psa na piłce omówiony w 2 zdaniach. Więc przeciętny Kowalski dowiaduje się, że piłka może być zła. A z drugiej strony pani Monika mówi, że piłka może być świetną nagrodą. To jak w końcu? Ze swojej wiedzy wiem, że piłka może być zła, ale znam czynniki jakie do tego doprowadzają i co zrobić żeby nie przesadzić. Tu nie ma tego omówionego. Tekstu bardzo mało, dużo zdjęć, komendy omówione może że 3. Mam wrażenie, że autorka chciała wydać książkę byle wydać, więc napisała 40 stron A4, dodała pełno zdjęć, pozostawiała po bokach tekstu pełno wolnej przestrzeni i zażądała 50 złotych za to ,,dzieło".

Na prawdę nie polecam, uważam, że każda inna książka będzie bardziej wartościowa niż ta. Pieniądze wyrzucone w błoto.

Nie sądziłam, że ta książka będzie mnie w stanie tak rozczarować. Ilość bzdur jaką tu wyczytałam... Naprawdę idzie się załamać. Przeczytałam nie jeden poradnik na temat psów, chodziłam na profesjonale szkolenia. Obecnie mam Samoyeda. Wcześniej wychowałam owczarka belgijskiego.
Według autorki w momencie kiedy pies podniesie jakąś niedozwoloną rzecz z ziemi i zacznie ją jeść...

więcej Pokaż mimo to

avatar
158
138

Na półkach:

⭐⭐⭐⭐⭐/5

"Nie komendy, a więź między trenerem i psem, nie karcenie, a pozytywna motywacja, nie łamanie psiego charakteru, a wzmacnianie porządanych cech - takie szkolenie sprawi, że Twój pies będzie silny, a zarazem posłuszny, pewny siebie, ale nie agresywny. Przede wszystkim zaś szczęśliwy. I o to chodzi."

To już kolejna książka poświęcona wychowaniu psów, którą posiadam w swojej biblioteczce. Ta jednak opiera się na systemie Alpha Dogz, który powstał po latach obserwacji pracy z psami i szkoleń w Polsce i za granicą. Pomaga on rozpoznawać zachowania psa, a także odpowiednio na nie odpowiadać, bez presji i nieporozumień.
Pozycja ta zawiera bardzo dużo przydatnych informacji. Mimo iż niektórych metod nie wprowadziłabym do treningów z Aresem, to sądzę że pani Monika stworzyła skarbnicę wiedzy dla posiadaczy psów, okrytą w radosną żółtą okładkę. Warto bowiem pamiętać, że każdy pies jest inny, a my jako ich właściciele musimy stwierdzić, czy dana metoda sprawdzi się w przypadku naszego czworonoga, czy też nie. W książce tej można znaleźć nie tylko schematy jak nauczyć psa komend, lecz także dużo informacji odnośnie sygnałów uspokajających, problemów behawioralnych, a także spis rzeczy przydatnych do treningów oraz w podróży. Sprawia to, iż zawiera ona wszystko, o czym powinien wiedzieć każdy posiadacz czworonożnego przyjaciela. Zarówno ten niedoświadczony, jak i też z wieloletnim stażem. Pozycja zdecydowanie warta uwagi.

⭐⭐⭐⭐⭐/5

"Nie komendy, a więź między trenerem i psem, nie karcenie, a pozytywna motywacja, nie łamanie psiego charakteru, a wzmacnianie porządanych cech - takie szkolenie sprawi, że Twój pies będzie silny, a zarazem posłuszny, pewny siebie, ale nie agresywny. Przede wszystkim zaś szczęśliwy. I o to chodzi."

To już kolejna książka poświęcona wychowaniu psów, którą posiadam...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2726
1818

Na półkach: ,

Dla psiarzy bardzo ciekawa, dobrze napisana pozycja.

Dla psiarzy bardzo ciekawa, dobrze napisana pozycja.

Pokaż mimo to

avatar
992
867

Na półkach: , ,

Jeżeli posiadasz czworonoga, którego bardzo kochasz i chcesz zrozumieć, co on chce ci powiedzieć, to warto sięgnąć po tę książkę.


Pies nie tylko ma słuchać nas, to również właściciel powinien nauczyć się rozumieć, co pies chce nam powiedzieć. Pies tak jak dziecko przechodzi różne fazy w swoim życiu i dzięki tej książce poczułam, o co w zachowaniu mojego pasa chodzi i co chce mi przekazać.


Autorka pokazuje praktyczne sposoby na dobry i pozytywny trening, który ma na celu wychowanie naszych pupili. Poprzez motywacje i zachętę uczymy psa komend, tak bardzo przydatnych w życiu codziennym.

Nie chodzi tu o karcenie, łamanie psiego charakteru, czy instynktu, lecz wzmacnianie więzi z trenerem (właścicielem) a psem, który z chęcią będzie posłuszny i okaże swoje szczęście i przywiązanie.

Ja ze swojej praktyki powiem, że opisane zasady są bardzo skuteczne, a posiadam młodego psa. Mój Henio jest bardzo absorbującym i upartym psem. Całe szczęście nie agresywny, ale rzuca się na ludzi, pragnąc pogłaskania. To jest duży pies, który obecnie waży 23 kg, a dojdzie do wagi 35 kg. Dzięki tym wskazówką Henio powoli umie opanować swój nadmierny entuzjazm i słucha się polecenia.

Bardzo polecam tę książkę ze sprawdzonymi radami i metodami tresury. Jest tam poruszonych wiele problemów i każdy znajdzie coś dla siebie i wychowanie psa będzie o niebo łatwiejsze, a piesek i właściciel szczęśliwszy.

Jeżeli posiadasz czworonoga, którego bardzo kochasz i chcesz zrozumieć, co on chce ci powiedzieć, to warto sięgnąć po tę książkę.


Pies nie tylko ma słuchać nas, to również właściciel powinien nauczyć się rozumieć, co pies chce nam powiedzieć. Pies tak jak dziecko przechodzi różne fazy w swoim życiu i dzięki tej książce poczułam, o co w zachowaniu mojego pasa chodzi i co...

więcej Pokaż mimo to

avatar
47
39

Na półkach:

Zwykle nie czytam poradników, ale postanowiłam, że zainteresuje się tą książką, aby poczytać coś innego niż powieści. Polecałabym tą książkę osobom, które oczywiście mają psa, ale i takim, które zastanawiają się nad adoptowaniem, bądź zakupem. Poradnik zawiera dużo przydatnych rad, które na pewno pomogą wam w wychowywaniu i utrzymywaniu czworonoga. Autorka opisuje w bardzo prostym języku, który jest zrozumiały i nie zostawia wątpliwości. Z poradnika możemy się dowiedzieć jak budować więź ze szczeniaczkiem, poznajemy zasady które powinny panować w domu, jak wykonywać pierwsze treningi, problemy behawioralne psa i wiele, wiele innych ważnych rzeczy, o których powinien wiedzieć każdy właściciel psa. Fajnym aspektem jest to, że autorka pokazuje własne zdjęcia z czworonogami, przez to widać, że robi to z pasją i ma duże doświadczenie na tym polu. Na koniec dodam, że w książce zamieszczone są przeurocze zdjęcia piesków, przez co aż miło się czyta.

Zwykle nie czytam poradników, ale postanowiłam, że zainteresuje się tą książką, aby poczytać coś innego niż powieści. Polecałabym tą książkę osobom, które oczywiście mają psa, ale i takim, które zastanawiają się nad adoptowaniem, bądź zakupem. Poradnik zawiera dużo przydatnych rad, które na pewno pomogą wam w wychowywaniu i utrzymywaniu czworonoga. Autorka opisuje w bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
722
721

Na półkach:

„Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą relację” Moniki Rakowskiej, pomoże Wam zrozumieć naturę Waszego pupila. Dowiecie się również jak pokierować rozwojem psa, aby ten stał się pewnym siebie, bezpiecznym oraz szczęśliwym zwierzęciem.

Słyszeliście o unikatowym szkoleniu Alpha Dogz? Dopiero po przeczytaniu tej książki zrozumiałam na czym to polega. Jest to sposób treningu, w którym to nie komendy, a więź między trenerem, a psem jest najważniejszym punktem w wytrenowaniu swojego czworonoga. Twórczynią tego systemu jest właśnie Pani Monika Rakowska, która opracowała ten system po wielu latach pracy z różnymi rodzajami psów: zaczynając od bezdomnych, łagodnych i agresywnych, kończąc na psach nie tylko z naszego kraju.

„Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą reakcję” składa się z czternastu rozdziałów, z których dowiecie się m.in.:
- jak dbać o swojego pupila kiedy nie ma nas w domu,
- na co powinniśmy zwracać uwagę przy zakupie psa,
- o istotnych różnicach pomiędzy adopcją, a kupnem,
- czym jest lęk separacyjny,
- fazach życia psa,
- jak powinna wyglądać relacja pomiędzy psem, a jego przewodnikiem i odwrotnie,

- jakie akcesoria kupić dla swojego psa i czym podczas zakupu powinniśmy się kierować,
- o agresji psa - ten wątek najbardziej przykuł moją uwagę i najbardziej mi się spodobał. Pani Monika wyjaśniła tę kwestię od tej psychologicznej strony oraz skupiła się na mowie ciała psa kiedy ten wyczuwa zagrożenie.


Podczas czytania dało się wyczuć sporą ilość wiedzy, która posiada autorka. Coś czuję, że więcej wyniosłabym z rozmowy z nią niż z samego przeczytania książki, jednak nie powiem, że poradnik ten nie jest wart przeczytania. Podczas czytania spodobały mi się trzy rzeczy:
1)Zdjęcia, które umiliły mi czytanie, dzięki nim lektura ta stała się bardziej przyjaźniejsza,
2)Podsumowania na końcu każdego rozdziału, dzięki którym nie umknęły mi najważniejsze informacje,
3) Język - Pani Monika wyjaśnia nam wszystko bardzo powoli i na spokojnie oraz rozkłada wszystko na czynniki pierwsze. Bardzo się cieszę, że autorka nie posłużyła się zbyt specjalistycznym językiem, ponieważ zepsułoby mi to przyjemność z czytania.


Czy książkę polecam? Jeśli chcecie dowiedzieć się co zrobić by Was czworonożny przyjaciel stał się szczęśliwym psem, który współpracuje ze swoim przewodnikiem - to lektura obowiązkowa dla Was!

„Dogadaj się! Jak wychować szczęśliwego psa i zbudować z nim właściwą relację” Moniki Rakowskiej, pomoże Wam zrozumieć naturę Waszego pupila. Dowiecie się również jak pokierować rozwojem psa, aby ten stał się pewnym siebie, bezpiecznym oraz szczęśliwym zwierzęciem.

Słyszeliście o unikatowym szkoleniu Alpha Dogz? Dopiero po przeczytaniu tej książki zrozumiałam na czym to...

więcej Pokaż mimo to

avatar
86
85

Na półkach:

Zazwyczaj nie sięgam po poradniki. Czasem jednak życie i jego koleje sprawiają , że staje ktoś kto powoduje, że robisz rzeczy których nigdy byś nie zrobił.
Tym kimś stał się nowy członek naszej rodziny. Mała czarna kulka, której wszędzie pełno. Adoptowali go moi rodzice i tak zamieszkał z nami. Do adopcji trafił odrzucony przez matkę, niedożywiony i zagubiony. Chcieliśmy dać mu dom i wychować go tak, aby było mu łatwiej odnaleźć się w nowym świecie.
W tym momencie trafiłam na możliwość recenzji książki Dogadaj się! i wiedziałam że to musi być przeznaczenie.
książka jest dość krótka jednak zawiera w sobie sporo merytorycznej wiedzy o psach. Mamy tu opis ras, zachowań, pierwszych dni z szczeniakiem. óznice maluchów z hodowli i z adopcji. znalazłam w tej książce wiele cech które my już doświadczaliśmy u naszego szczeniaka.
Rozdziały opatrzone są zdjęciami, które ułatwiają zrozumienie tematu i podejście do psa. komendy już nie są tak trudne jakby się wydawać mogło. całośc przeczytałam i przekazałam najbliższym aby mogli również wcielić w życie wychowanie malucha.
Cieszę się , że ta ksiązka trafiła w moje ręce akurat wtedy kiedy jej potrzebowałam.

Zazwyczaj nie sięgam po poradniki. Czasem jednak życie i jego koleje sprawiają , że staje ktoś kto powoduje, że robisz rzeczy których nigdy byś nie zrobił.
Tym kimś stał się nowy członek naszej rodziny. Mała czarna kulka, której wszędzie pełno. Adoptowali go moi rodzice i tak zamieszkał z nami. Do adopcji trafił odrzucony przez matkę, niedożywiony i zagubiony. Chcieliśmy...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    22
  • Chcę przeczytać
    20
  • Posiadam
    2
  • Popularnonaukowe
    2
  • Teraz czytam
    2
  • 2022
    2
  • Audiobooki
    2
  • Przeczytane w 2023
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Oddałam
    1

Cytaty

Podobne książki

Przeczytaj także