Całkiem dobra książka podróżnicza, która u mnie sprawdziła się w podróży Ponownie odwiedziłam, na chwile kilka miejsc w których byłam i zajrzałam do Portugalii, która nadal pozostaje moim marzeniem.
Kasię i Łukasza znam z kanału YouTube prowadzą vlog Podróżovanie i jest to jedyny vlog, który mnie nie nudzi, bo oboje są mili i nie zadzierają nosa, poza tym rzeczywiście ciekawie opowiadają i kamera nie jest wciąż skierowana na nich! Dzięki „Drodze” poznałam ich nieco lepiej i tym bardziej szanuje ich świadomy wybór podróżowania i mieszkania w kampervanie.
Uwagi zostawiam dla siebie.

Całkiem dobra książka podróżnicza, która u mnie sprawdziła się w podróży Ponownie odwiedziłam, na chwile kilka miejsc w których byłam i zajrzałam do Portugalii, która nadal pozostaje moim marzeniem.
Kasię i Łukasza znam z kanału YouTube prowadzą vlog Podróżovanie i jest to jedyny vlog, który mnie nie nudzi, bo oboje są mili i nie zadzierają nosa, poza tym rzeczywiście...

Polecam książkę bardzo serdecznie. Jest napisana przystępnym językiem, lekko i przyjemnie się ją czyta. Są nie tylko opisane przygody Kasi i Łukasza z ich podróży vanem ale też wstawki historyczne z poszczególnych ważniejszych miejsc. Opisy są piękne, pobudzają wyobraźnię tak że chce się być w danym miejscu. Po przeczytaniu jednego z rozdziałów człowiek robi się głodny ;)

Polecam książkę bardzo serdecznie. Jest napisana przystępnym językiem, lekko i przyjemnie się ją czyta. Są nie tylko opisane przygody Kasi i Łukasza z ich podróży vanem ale też wstawki historyczne z poszczególnych ważniejszych miejsc. Opisy są piękne, pobudzają wyobraźnię tak że chce się być w danym miejscu. Po przeczytaniu jednego z rozdziałów człowiek robi się głodny ;)

Chialabym napisac cos dobrego o tej ksiazce ale sie nie da..

Chialabym napisac cos dobrego o tej ksiazce ale sie nie da..

Książka jest piękna . Jestem w trakcie czytania . Świetnie się ją czyta. Zresztą jak i Wielki wóz:). Polecam wszystkim znajomym. Miło jest wrócić wspomnieniami do waszych niektórych filmików . Uwielbiam takie wieczory, kiedy siadam z kubeczkiem herbaty (też od Was:)) i czytam o tych wszystkich pięknych miejscach. Treść czyta się bardzo przyjemnie. Książka ma piękną okładkę. Ja nie widzę żadnych minusów:)

Książka jest piękna . Jestem w trakcie czytania . Świetnie się ją czyta. Zresztą jak i Wielki wóz:). Polecam wszystkim znajomym. Miło jest wrócić wspomnieniami do waszych niektórych filmików . Uwielbiam takie wieczory, kiedy siadam z kubeczkiem herbaty (też od Was:)) i czytam o tych wszystkich pięknych miejscach. Treść czyta się bardzo przyjemnie. Książka ma piękną okładkę....

Książkę "DROGA" zakupiłam dla siebie i męża (na 50 rocznicę ślubu) i jestem w trakcie czytania. Nie da się jej przeczytać w jeden weekend. Opisy są przepiękne, bardzo szczegółowe. Jak dla mnie książka mogłaby mieć większą czcionkę, bo mam problemy z czytaniem wieczorem w łóżku ze względu na PESEL :) Kasiu kochana - pisz pięknie dalej o Waszych podróżach, wydawaj książki. Będę czytać.
Danusia z Czesiem

Książkę "DROGA" zakupiłam dla siebie i męża (na 50 rocznicę ślubu) i jestem w trakcie czytania. Nie da się jej przeczytać w jeden weekend. Opisy są przepiękne, bardzo szczegółowe. Jak dla mnie książka mogłaby mieć większą czcionkę, bo mam problemy z czytaniem wieczorem w łóżku ze względu na PESEL :) ...

Bardzo lubię wasze relacje z wypraw kamperowych po Europie. Wasza książka przenosi mnie w rejony, które mogę nigdy nie zobaczyć bo fizycznie nie starczy życia, ale też zachęca aby ruszyć w Drogę ku przygodom. Myślę, że ja Artur pierwsze vanlify miałem na harcerskich obozach w latach 70tych. Wasza książka napisana jest w stylu, którym pisał Mika Waltarii albo mój ulubiony amerykański pisarz malarz, autor książki Spóźnieni Kochankowie czy Ptaska. Ich sposób budowania opisów powoduje ze tekst pochłania czytelnika.

Bardzo lubię wasze relacje z wypraw kamperowych po Europie. Wasza książka przenosi mnie w rejony, które mogę nigdy nie zobaczyć bo fizycznie nie starczy życia, ale też zachęca aby ruszyć w Drogę ku przygodom. Myślę, że ja Artur pierwsze vanlify miałem na harcerskich obozach w latach 70tych. Wasza książka napisana jest w stylu, którym pisał Mika Waltarii albo mój ulubiony...

Czyta się świetnie, bardzo pobudza wyobraźnię, zachęca do pogłębienia tematów i informacji o miejscach, które są częścią opowieści. Zachęca również do odgrzebania tego co mam w pamięci po urlopowym wyjeździe do Portugalii kilka lat temu samochodem i rowerem. No i najważniejsze... czytając uspokajam swoje ciało i duszę. Trochę forma terapii i zachęty by zmienić swoje życie.

Czyta się świetnie, bardzo pobudza wyobraźnię, zachęca do pogłębienia tematów i informacji o miejscach, które są częścią opowieści. Zachęca również do odgrzebania tego co mam w pamięci po urlopowym wyjeździe do Portugalii kilka lat temu samochodem i rowerem. No i najważniejsze... czytając uspokajam swoje ciało i duszę. Trochę forma terapii i zachęty by zmienić swoje życie.

Dostałam książkę od mojego taty na Święta. Podoba mi się wszystko. Grafika, zdjęcia, ale przede wszystkim tekst. Bardzo lekki język, mimo że przekazuje dużo informacji i emocji. Wciągająca i relaksująca książka. Też pozwala na refleksje i snucie swoich planów. Mój narzeczony jest z Portugalii, wiec dużo z opisanych rzeczy przypominało mi nasze małe wyjazdy...i muszę przyznać, ze naprawdę dobrze książka oddaje klimat kraju i tamtą rzeczywistość. Cieszę się, że napisaliście Cię o epizodzie w Hiszpanii! Bardzo kolorowy opis, nie mogę się doczekać aż sami tam pojedziemy.

Dostałam książkę od mojego taty na Święta. Podoba mi się wszystko. Grafika, zdjęcia, ale przede wszystkim tekst. Bardzo lekki język, mimo że przekazuje dużo informacji i emocji. Wciągająca i relaksująca książka. Też pozwala na refleksje i snucie swoich planów. Mój narzeczony jest z Portugalii, wiec dużo z opisanych rzeczy przypominało mi nasze małe wyjazdy...i muszę...

Jest bardzo dużo kwestii, nie tylko treść, które powodują, że bardzo tę książkę lubię. Zaczynając od okładki - kolory zachodzącego słońca powodują, że jak się na nią patrzy, robi się cieplej na sercu, radośniej, chce się relaksować - także okładka - grafika i jakość na 6 (to że nie jest twarda, to też dla mnie na plus) (w poprzedniej książce kolory były dla mnie za chłodne). Miło mi było, że postaraliście się nawet o zakładkę, to pokazuje dbałość o każdy szczegół.
Jeśli chodzi o treść to lubię świat opisywany przez Kasię, to jak go postrzega. Czytając czuje się emocje, poglądy, czy styl życia, który lubię. Nie jest to przewodnik podróżniczy z samym opisem faktów, miejsc, które warto odwiedzić, ale Kasia opisuje jakie emocje się pojawiły podczas kolejnych podróży, sytuacji w jakich się znajdowaliście lub co czuła odwiedzając dane miejsce. To jest ciekawe, dla mnie wciągające, a czasami inspirujące ;-). To jest dla mnie największy plus.
To co przykuło moją uwagę to opis Camino. Oglądam Wasz kanał na YouTube, ale dopiero książka spowodowała, że sama bardziej zaczęłam interesować się tematem. W trudnych momentach życia, taka droga może naprawdę być pomocna i oczyszczająca. Dlatego serdeczne dzięki za wytrwałość w przejściu tej drogi i nakręceniu specjalnego odcinka, bo wiem ile trudu musiało to kosztować. Ale chyba było warto, jeśli chociaż jednej osobie (czyli mi) pokazało ogromną wartość Camino. Dziękuję!

Jest bardzo dużo kwestii, nie tylko treść, które powodują, że bardzo tę książkę lubię. Zaczynając od okładki - kolory zachodzącego słońca powodują, że jak się na nią patrzy, robi się cieplej na sercu, radośniej, chce się relaksować - także okładka - grafika i jakość na 6 (to że nie jest twarda, to też dla mnie na plus) (w poprzedniej książce kolory były dla mnie za...

Ciekawe opisy, wciągające wątki i opis przygody z van lifem. Dawno nie miałem okazji czytać książki nie związanej z moją pracą i przyznam, że od kilku lat nie czytałem nic dla przyjemności. Gdy zacząłem czytać Kasi książki to przepadłem na kilka dni. Żona ani robota poszły na bok, a j z Kasią i Łukaszem przemierzałem Europę. Super książka!

Ciekawe opisy, wciągające wątki i opis przygody z van lifem. Dawno nie miałem okazji czytać książki nie związanej z moją pracą i przyznam, że od kilku lat nie czytałem nic dla przyjemności. Gdy zacząłem czytać Kasi książki to przepadłem na kilka dni. Żona ani robota poszły na bok, a j z Kasią i Łukaszem przemierzałem Europę. Super książka!