Grzegorz Kucharczyk:
"Wolność jest dobrem coraz bardziej reglamentowanym" (297).
Karol Wojtyła:
"W minionej epoce czołowi bojownicy nowożytnej nauki walczyli z Kościołem pod hasłem rozumu, wolności i postępu. Dzisiaj w obliczu kryzysu sensu nauki, różnorodnych ograniczeń jej wolności i zwątpienia w postęp, fronty tej walki zostały odwrócone. To Kościół występuje dzisiaj w obronie rozumu i nauki, przyznając jej zdolność do poznania prawdy, zdolność, która uwierzytelnia ją jako ludzkie działanie; wolność nauki, dzięki której zachowuje ona swoją godność jako osobowe dobro człowieka; postępu w służbie ludzkości, którego potrzeba, by zabezpieczyć jej istnienie i godność" (298).

Grzegorz Kucharczyk:
"Wolność jest dobrem coraz bardziej reglamentowanym" (297).
Karol Wojtyła:
"W minionej epoce czołowi bojownicy nowożytnej nauki walczyli z Kościołem pod hasłem rozumu, wolności i postępu. Dzisiaj w obliczu kryzysu sensu nauki, różnorodnych ograniczeń jej wolności i zwątpienia w postęp, fronty tej walki zostały odwrócone. To Kościół występuje dzisiaj w...

Byłem pod wrażeniem tej książki i to już w chwili, gdy wziąłem ją do ręki. Jest wydana po prostu w sposób cudowny, arcydzieło edytorstwa, jak wspomniała osoba poniżej. Ilustracje zostały fantastycznie dobrane do treści i bardzo ułatwiają odbiór.
Oczywiście, sama praca prof. Kucharczyka również zasługuje na najwyższe pochwały. Jego analiza tego, co się dzieje obecnie na świecie jest trafna, dobrze napisana i udowodniona przez liczne przykłady. Kryzys wiary niesie za sobą kryzys rozumu, pisze Kucharczyk, i trudno się z tym nie zgodzić, jeżeli się przeanalizuje przypadki absurdu na zachodnich (i coraz częściej także polskich) uniwersytetach.
To pozycja must-have dla tych, którzy interesują się myślą człowieka oraz przyszłością ludzkości.

Byłem pod wrażeniem tej książki i to już w chwili, gdy wziąłem ją do ręki. Jest wydana po prostu w sposób cudowny, arcydzieło edytorstwa, jak wspomniała osoba poniżej. Ilustracje zostały fantastycznie dobrane do treści i bardzo ułatwiają odbiór.
Oczywiście, sama praca prof. Kucharczyka również zasługuje na najwyższe pochwały. Jego analiza tego, co się dzieje obecnie na...

Rewelacyjna pozycja – zarówno ze względu na poruszane treści jak i na luksusowe wydanie, na kredowym papierze z licznymi pięknymi ilustracjami.
Autor – profesor nauk humanistycznych – swoją najnowszą książkę poświęca przypomnieniu (a może i uświadomieniu poniektórym),iż cywilizacja zachodnia powstała jako „produkt uboczny” ewangelizacyjnej pracy Kościoła. Wraz z rozkwitem chrześcijaństwa powstawały katedry, a przy nich szkoły katedralne, z których zrodziły się uniwersytety. Katedry i uniwersytety Autor nazywa najpiękniejszymi owocami cywilizacji christianitas, czyli cywilizacji „szczęśliwych syntez” potrafiącej łączyć wiarę z rozumem, wolność z prawdą i dobro z pięknem.
W dobie Oświecenia następuje rozdźwięk pomiędzy wiarą, a rozumem, co unaocznia martyrologiczna historia wielu katedr zilustrowana przez Autora wstrząsającymi przykładami barbarzyńskich aktów począwszy od rewolucji protestanckiej.
Jak nauczał często cytowany przez Autora św. Jan Paweł II „dramat rozerwania związku między wiarą, a rozumem legł u podstaw pokusy zdobycia demiurgicznej władzy nad przyrodą, a nawet nad samym bytem ludzkim”. Wybuchają kolejne rewolucje, wojny i totalitaryzmy, przez które Autor nas prowadzi ukazując stosunek kolejnych „demiurgów” do wiary, odbijający się na losach poszczególnych katedr.

W historię katedr europejskich wpisana jest historia polskich katedr ze szczególnym podkreśleniem roli ich odnowiciela - Prymasa Stefana Wyszyńskiego, któremu Autor oddaje hołd jako twórcy programu suwerenności duchowej i kulturowej narodu polskiego, programu obejmującego także obszernie tu przytoczone wyzwania stawiane uniwersytetom.

Druga część książki poświęcona jest wpływom ideologii na uniwersytety. Autor przytacza przykłady zakłamywania narracji historycznej w służbie polityki poza oczywistymi przykładami XX wieku wskazuje także na te obecne: „w Strasburgu, Brukseli czy Paryżu, gdzie dobrze zasiedziałe od lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku w najważniejszych instytucjach świata akademickiego, medialnego i politycznego „pokolenie 68 roku” na własny sposób zaprzęga zafałszowaną historię na służbę błędnej polityki”.
Rozdział o intrygującym tytule „Jak Bill Clinton stał się pierwszym czarnym prezydentem” poświęcony jest absurdalnym osiągnięciom nowej lewicy na uniwersytetach amerykańskich (Susan Sontag: białą rasę należy traktować jako rak ludzkiej historii). Szokujące! Afrocentryczna historiografia to jakieś kuriozum, jednakże, cytując za Autorem: w ujęciu neomarksistowskim historia nie ma służyć poznaniu prawdy („jak było”),tylko czerpiąc ze społecznych doświadczeń wychodzić naprzeciw społecznym i kulturowym zapotrzebowaniom danej społeczności. Ponadto historia ma być „pokutna” tylko wobec wszystkich rzeczywistych i urojonych zbrodni popełnianych przez ludzi białych. Na podejmujących temat zbrodni popełnianych przez nie-białych spadają represje, na co dowodem są przedstawione prace i losy profesorów: Mary Lefkowitz, Oliviera Petre-Grenouilleau i Sylvaine’a Gouguenheima. Wygląda na to, że stoimy u progu kolejnego totalitaryzmu... Trudno się otrząsnąć po tych „rewelacjach”.

W podsumowujących rozdziałach Autor nawiązuje do nauk Jana Pawła II i Benedykta XVI wskazujących na błąd „kulturowego relatywizmu” i konieczność trwania Kościoła przy dziedzictwie świata klasycznego.

Bardzo gorąco polecam tę książkę. Dużo treści, skondensowanej, świetnie przedstawionej, nieznanej powszechnie a tak ważnej dla kształtowania własnej opinii o współczesnym świecie.

Rewelacyjna pozycja – zarówno ze względu na poruszane treści jak i na luksusowe wydanie, na kredowym papierze z licznymi pięknymi ilustracjami.
Autor – profesor nauk humanistycznych – swoją najnowszą książkę poświęca przypomnieniu (a może i uświadomieniu poniektórym),iż cywilizacja zachodnia powstała jako „produkt uboczny” ewangelizacyjnej pracy Kościoła. Wraz z rozkwitem...

Książka stanowi mocny głos w obronie dorobku chrześcijaństwa oraz myśli i nauki starożytnej Grecji jako podwalin cywilizacji europejskiej, a szerzej cywilizacji zachodniej w dobie ich dyskredytacji przez lewicę i w imię tzw. poprawności politycznej. Autor wskazuje jak przemożny wpływ miał Kościół Katolicki na rozwój europejskiej nauki (humanistycznej i ścisłej). Między innymi bardzo ciekawie polemizuje z popularnym poglądem o wpływie islamu na rozwój w/w dziedzin. Porusza również temat niewolnictwa oraz odkryć geograficznych (a właściwie kolonizacji, w tym powstania Stanów Zjednoczonych) ukazując paradoksy do których doprowadza fanatyzm poprawności politycznej i jej zgubny wpływ na świat nauki. I właśnie ze względu na to, że żyjemy w świecie o tak skrajnie spolaryzowanych poglądach, świecie, w którym nie potrafimy się mądrze różnić i polemizować a jedynie nienawidzić i pogardzać, w którym świat nauki stał się zakładnikiem poprawności politycznej i samej polityki doceniam takie książki. I mam nadzieję, że na odbiór tej pozycji nie wpłynie niechęć jaką w stosunku do Kościoła w Polsce wywołała postawa jego kleru – bo akurat ten aspekt autor zupełnie pominą pisząc o ostatnich protestach na polskich ulicach.

Książka stanowi mocny głos w obronie dorobku chrześcijaństwa oraz myśli i nauki starożytnej Grecji jako podwalin cywilizacji europejskiej, a szerzej cywilizacji zachodniej w dobie ich dyskredytacji przez lewicę i w imię tzw. poprawności politycznej. Autor wskazuje jak przemożny wpływ miał Kościół Katolicki na rozwój europejskiej nauki (humanistycznej i ścisłej). Między...